Jest opinia ws. zabójcy polskiego proboszcza
Prawdopodobnie do zamkniętego zakładu psychiatrycznego trafi 26-letni Michał B., oskarżony o zabójstwo proboszcza z Tarnawy ks. Jana Biernackiego, którego ciało z licznymi ranami kłutymi i ciętymi zostało znalezione na plebani w Tarnawie 26 czerwca 2017 roku.
Biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu, mężczyzna był całkowicie niepoczytalny. Taką opinię biegli przedstawili w połowie listopada br. i rozpoczęła się procedura kompletowania dokumentów.
Jak poinformował dzisiaj Daniel Prokopowicz - rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, Prokuratura Rejonowa w Jędrzejowie już skierowała do Sądu Okręgowego w Kielcach wniosek o umorzenie postępowania i skierowanie oskarżonego do ośrodka zamkniętego.
Zdaniem ks. Edmunda Noconia, który jako dziekan dekanatu Sędziszów, na terenie którego znajduje się parafia Tarnawa, był na miejscu zbrodni - niepoczytalność znajomego i parafianina ofiary jest bardzo prawdopodobna, na co wskazywały widoczne dowody okrucieństwa popełnionego przestępstwa.
"W całym dekanacie modlimy się za spokój duszy śp. ks. Jana Biernackiego, w Tarnawie zamówiono bardzo dużo Mszy św., ale nie tylko, także w kieleckiej katedrze" - mówi.
Biegli stwierdzili, że w chwili popełniania czynu, podejrzany nie był w stanie kierować swoim postępowaniem. Jednocześnie istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że przebywając na wolności, Michał B. mógłby dokonać takich samych lub podobnych czynów.
Ciało księdza zostało znalezione 26 czerwca 2017 roku na plebani w Tarnawie. Sekcja zwłok wykazała, że ks. Jan Biernacki zmarł od ran kłutych i ciętych.
Proboszcz został zamordowany przez parafianina, 26-letniego Michała B., który zatrzymany tego samego dnia przez policję, przyznał się do czynu.
Zgodnie ze swą wolą, wyrażoną w testamencie, duchowny został pochowany 1 lipca w rodzinnym Chmielniku. Tarnawa była jego pierwszym i ostatnim probostwem - gospodarzył w parafii przez 31 lat. Miał 70 lat i 47 lat kapłaństwa.
Skomentuj artykuł