Kamerun: zniszczony krzyż na górze Ngock Lituba

(fot. shutterstock.com)
KAI / psd

U wejścia do groty na górze Ngock Lituba w Regionie Nadmorskim w zachodnim Kamerunie zniszczono krzyż, co - według miejscowych środków przekazu - jest pierwszym znakiem pojawienia się w tych stronach nowego ruchu integralistycznego.

Ugrupowanie to o nazwie Mbog Bassa stawia sobie za zadanie odrodzenie tradycyjnych wierzeń tubylczych wśród plemienia Bassa i wykorzenienie z tych ziem wszelkich innych religii. Zdaniem zamachowców krzyż zniszczono dlatego, że stał na "świętej" dla nich górze.

O istnieniu ugrupowania tradycjonalistów afrykańskich wiadomo było od wielu miesięcy, ale dopiero obecnie dali oni o sobie znać w sposób tak radykalny. Dla członków plemienia góra Ngock Lituba (czyli "dziurawa skała") ma charakter sakralny i ustawienie tam przed laty symbolu chrześcijaństwa - obcej dla nich religii - wielu miejscowych mieszkańców uważało za bluźnierstwo.

Kameruński dziennik "Le Messager" podał, że nowy ruch zamierza nadal niszczyć miejsca kultu innych religii, zarówno kościoły, jak i meczety, znajdujące się na ziemi zamieszkanej przez ludność Bassa. W dalszej przyszłości mają być niszczone wszelkie symbole kultury zachodniej i zastępowane przez obiekty miejscowe.

DEON.PL POLECA

Według dziennika nowe ugrupowanie chce także zaatakować kameruński system oświatowy, wywodzący się z Zachodu, zwłaszcza usunąć zachodnią filozofię i naukę, wolność religijną i świeckość państwa.

Położony w zachodniej części Afryki Środkowej Kamerun zajmuje powierzchnię ok. 475,5 tys. km kw. i jest zamieszkany przez ponad 20 mln ludzi. Około 70 proc. mieszkańców stanowią chrześcijanie (prawie 40 proc. to katolicy), a ok. 20 proc. to muzułmanie. Tradycyjne religie afrykańskie wyznaje nieco ponad 3 proc. ludności kraju. Członkowie plemienia Bassa stanowią niespełna 3 proc. mieszkańców Kamerunu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kamerun: zniszczony krzyż na górze Ngock Lituba
Komentarze (2)
WS
Werset Skryba
26 listopada 2016, 07:27
Dodano 24 czerwca 2010,  12:39152 8814929509 Naukowcy twierdzą, iż wbrew biblijnej historii, być może Jezus wcale nie umarł w wyniku ukrzyżowania. Nie ma bowiem dowodów, które potwierdziłyby, iż dwa tysiące lat temu Rzymianie krzyżowali swoich więźniów – pisze dziennik "The Daily Telegraph". Historia egzekucji Chrystusa oparta jest bardziej na tradycji oraz sztuce chrześcijańskiej aniżeli na antycznych tekstach – mówi teolog Gunnar Samuelsson z uniwersytetu w Göteborgu. Jego zdaniem, biblijna historia śmierci Jezusa została mylnie zinterpretowana, ponieważ w rzeczywistości Biblia nie zawiera żadnych faktycznych odniesień do krucyfikacji. Przyglądając się tekstowi Biblii, czytamy, że Jezus niósł w kierunku góry Kalwarii tzw. "stauros", który mimo, że powszechnie tłumaczony jako "krzyż", w rzeczywistości może oznaczać po prostu "belkę" lub "kłodę". Samuelsson w swoim 400-stronicowej pracy wyłożył swoją rewolucyjną tezę na temat śmierci Chrystusa. Po analizie setek antycznych tekstów doszedł on do wniosku, że tak naprawdę opisy krzyżowania więźniów są właściwie nieobecne w literaturze antyku. Greckie, łacińskie czy hebrajskie teksty opisują całe spektrum kar dla więźniów, ale nigdzie nie wspomniano o ukrzyżowaniu. Samuelsson nie podważa jednak prawdziwości zapisu Biblii: - Jestem przekonany, że człowiek opisany w Biblii to syn Boga. W żadnym wypadku, nie sugeruję, że chrześcijanie powinni mieć wątpliwości co do tekstu biblijnego. Uważam po prostu, że powinniśmy czytać ten tekst takim, jaki jest, a nie takim, jak nam się wydaje. Należy unikać nadinterpretacji Biblii. Jej tekst jest wystarczający. Nie powinniśmy nic do niego dodawać – mówi Samulesson. kr, The Daily Telegraph Z <https://www.wprost.pl/199773/Jezus-nie-umarl-na-krzyzu> 
26 listopada 2016, 11:24
Czesiu już miałam pisać co się dzieje z toba, ale w końcu wyszło kim jesteś JESTEŚ ŚWIADKIEM JEHOWY Czesiu, Czesiu