Kapłani potrzebują misyjnego przebudzenia

Radio Watykańskie

Stolica Apostolska przypomina kapłanom o ich misyjnym powołaniu. Powinni oni głosić Chrystusa wszystkim, których spotykają. Współczesny Kościół potrzebuje bowiem misyjnego przebudzenia. Temu zagadnieniu poświęcony został list okólny watykańskiej Kongregacji ds. Duchowieństwa pt. „Tożsamość misyjna kapłana w Kościele jako istotny wymiar jego trzech posług”. Jak zaznacza prefekt dykasterii, kard. Mauro Piacenza, do wydania tego listu skłoniła kongregację jej ostatnia sesja plenarna, a w szczególności przemówienie, które wówczas do niej wygłosił Benedykt XVI.

List nie koncentruje się na samej potrzebie misji, bo w dobie postępującej sekularyzacji jest ona oczywista. Więcej miejsca poświęca brakowi postawy misyjnej u kapłanów, która powinna przejawiać się z jednej strony w powszechnym otwarciu na misję ad gentes, a z drugiej – w przeżywaniu codziennej posługi w sposób apostolski czyli misyjny. W przekonaniu kard. Piacenzy kryzys misyjny nie dotyczy jedynie kapłanów, lecz całego Kościoła. „Jeśli nasze Kościoły partykularne, nasze wspólnoty i my sami nie czujemy pilnej potrzeby głoszenia Chrystusa wszystkim, których napotykamy, to w pierwszym rzędzie powinniśmy się zapytać, na ile jesteśmy jeszcze uczniami Jezusa z Nazaretu, Pana i Chrystusa” – pisze prefekt watykańskiej kongregacji na łamach L’Osservatore Romano.

Jak zauważa kard. Piacenza, droga do odnowy misyjnej Kościoła wiedzie przez odnowę relacji z Chrystusem. Bo misja to nie kwestia sprawnej organizacji czy indoktrynacji, lecz oddziaływania ludzi, którzy rzeczywiście są uczniami Chrystusa. W wypadku kapłanów istotną rolę odgrywa tu formacja, która powinna pomóc w nawiązaniu żywej relacji z Bogiem oraz ukształtować silną tożsamość kapłańską. „Kapłan o jasnej tożsamości i po solidnej formacji ludzkiej, intelektualnej, duchowej i duszpasterskiej, będzie rozsiewał wokół siebie dobrą woń Chrystusa i przeżywał każdą chwilę swej posługi jako okazję do misji” – czytamy w cytowanym przez kard. Piacenzę liście okólnym Kongregacji ds. Duchowieństwa na temat ewangelizacyjnej posługi kapłanów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kapłani potrzebują misyjnego przebudzenia
Komentarze (6)
U
Urszula
25 stycznia 2011, 20:30
Bardzo pragnę, aby kapłani dzielili się swoim doświadczeniem wiary w różnych okolicznościach: podczas kazań, spowiedzi, oficjalnych i nieoficjalnych spotkań. Znam takich, którzy w ten sposób bardzo mi pomogli i wielu nawet o tym nie wie. Za nich dziękuję Panu Bogu i modlę się również za tych kapłanów, którzy nie doświadczają tak głębokiej wiary lub nie potrafią się nią dzielić.
E
effa
25 stycznia 2011, 11:54
Zgadzam się z Tobą ~cezar - bo nie chodzi tutaj o "szatę zewnętrzną" - sutannę, a raczej o rozwdźwięk między strojem, a tym co głoszą............... A w większości głoszą albo ponad głowami, albo na wysokości "posadzki".......... Do tych pierwszych włączyłabym oczywiście listy duszpasterskie i filozoficzne "wywody" nijak mające się do życia osób świeckich, a do drugich, pouczenia wpuszczające w nieuzasadnione poczucie winy........ Można oczywiście cieszyć się na widok kapłana w sutannie...........ale ja bradziej doświadczam obecnie smutku z powodu odchodzenia młodych ludzi z kościoła ( i nie tylko młodych)..............
C
cezar
24 stycznia 2011, 23:32
Zgadzam sie ze kaplani potrzebuja przebudzenia.Ich kazania sa nudne i nietrafiaja zupelnie do ludzi .Sa oczywiscie wyjatki,ale to wielka rzadkosc niestety.Najgorsze sa listy pasterskie ,dlugie ,rozwlekle i malo konkretne.Kiedys kaplani mieli duzy autorytet i cokolwiek powiedzieli to bylo swiete i niewolno bylo krytykowac .Obecnie sa jednak inne czasy ,ale jakby duchowni tego niedostrzegaja i swa misje prowadza tak jakby sie nic niezmienilo.To jest jedna z przyczyn masowego odchodzenia mlodych od wiary
A
Anka
24 stycznia 2011, 22:05
Mnie zawsze bardzo cieszy widok kapłana w sutannie czy habicie, tak samo jak siostry zakonnej. Jeśli kapłan czy siostra nie przechodzi zbyt blisko, by pozdrowic "Szczęśc Boże", to przynajmniej modlę się w myślach o błogosławieństwo Boga w całym ich życiu, wiarę i siły do posługi. Aż strach pomyślec, że niedługo może byc tak jak w "Ojcu Eliaszu", że kapłani nie będą ubierac sutanny z obawy przed wrogościa ludzi. Panie, daj im odwagę i męstwo, a nam gorliwośc w modlitwie za nich.
R
R
24 stycznia 2011, 21:54
Salome, nie dręcz wielebnych. To tacy sami ludzie jak my. Tylko inaczej ubrani trochę.
Grażyna Urbaniak
24 stycznia 2011, 21:15
Powinni oni głosić Chrystusa wszystkim, których spotykają. Nareszcie. Może Kościól odnajdzie swoją zagubioną tożsamość. Niestety wielu księży  już uwierzyło, że noszenie sutanny i mówienie o Jezusie poza świątynią jest niedopuszalne, bo może urazić braci niewierzących albo starozakonnych.