Kard. B. Cupich: "szpital polowy" Franciszka wzywa do radykalnego przemyślenia życia Kościoła

(fot. Salt and Light / youtube.com)
KAI / pk

Kard. Jorge Bergoglio potrzebował zaledwie kilku minut, aby radykalnie zmienić kierunek Kościoła katolickiego - powiedział kard. Blase Cupich, przypominając wystąpienie przyszłego papieża przed konklawe w 2013 r.

Przedstawił w nim, czym jest ewangelizacja. Arcybiskup Chicago podkreślił, że Franciszek, nazywając Kościół "szpitalem polowym", wzywa nas do radykalnego przemyślenia jego życia.

W Księdze Apokalipsy, wyjaśnił ówczesny arcybiskup Buenos Aires, "Jezus mówi, że stoi u drzwi i kołacze". Zazwyczaj myślimy, że puka z zewnątrz, tymczasem Bergoglio odwrócił obraz i poprosił braci kardynałów, a nawet cały Kościół, o rozważenie "czasów, w których Jezus puka od wewnątrz, abyśmy pozwolili mu wyjść". Kiedy Kościół zatrzymuje Chrystusa w sobie i nie wypuszcza Go, "odnosi się tylko do siebie - a potem choruje" - przekonywał przyszły papież. Według niego, aby tego uniknąć, Kościół musi wyjść od siebie na peryferie, aby służyć potrzebującym.

DEON.PL POLECA

Ojciec Święty, nazywając Kościół "szpitalem polowym", wzywa nas do radykalnego przemyślenia jego życia - mówił dalej purpurat amerykański. Jego zdaniem jest to wyzwanie, aby dać pierwszeństwo słabym, czyli stawianie potrzeb innych przed naszymi. "Szpital polowy Kościoła" jest antytezą "Kościoła skupionego na sobie". Jest to określenie, które wyzwala wyobraźnię, zmuszając nas do przemyślenia naszej tożsamości, misji i naszego wspólnego życia jako uczniów Jezusa Chrystusa - podkreślił kard. Cupich.

Zauważył, że lekarze są bezużyteczni, jeśli ranni nie mogą się do nich dostać. Ci, którzy mają bandaże, idą do tych, którzy są ranni. Nie siedzą w swoich biurach, czekając, aż potrzebujący przyjdą do nich. Szpital polowy organizuje wszystkie swoje zasoby instytucjonalne, aby służyć tym, którzy najbardziej potrzebują pomocy teraz - zaznaczył purpurat amerykański.

Oto wyzwanie Chrystusa dla dzisiejszego Kościoła: być "szpitalem polowym" dla potrzebujących. Aby nieść te radosne wieści, nie siedzieć i czekać na tych, którzy ich potrzebują. Aby wyjść, wyruszać na peryferia, gdzie przebywają uciskani. Być z rannymi na polu bitwy. Oto, czego Pan od nas oczekuje. Jest radykalny. Miłosierdzie zawsze jest radykalne. I gdy Franciszek wciąż przypomina nam o tej prawdzie, zabiera nas z powrotem do naszych chrześcijańskich korzeni, uświadamiając nam, że to wyzwanie od zawsze nam towarzyszyło - dodał kard. Cupich.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. B. Cupich: "szpital polowy" Franciszka wzywa do radykalnego przemyślenia życia Kościoła
Komentarze (1)
Baruch Marzel
15 marca 2018, 09:46
Ten kardznał opowiadałm, że ewangelizacja wcale nie polega na tym, aby np. żyd stał się katolikiem. To taka sztuka walki bez walki, albo ewangelizacja bez ewangelizacji.