Kard. Bagnasco: brońmy się przed schizofrenią dotykającą jednostki i całe społeczeństwa
Nie można wierzyć w Boga, a żyć tak, jak gdyby Go nie było: to rodzi schizofrenię, która dotyka jednostki i całe społeczeństwa - powiedział to kardynał Angelo Bagnasco podczas prezentacji wywiadu-rzeki, w którym dokonuje bilansu dziesięciu lat, gdy stał na czele episkopatu Włoch.
Spotkanie odbyło się w poniedziałek wieczorem w budynku teatru operowego Carlo Felice w Genui, której kardynał jest arcybiskupem.
- Niewątpliwie w ciągu ostatnich dziesięciu lat kraj się bardzo skomplikował - powiedział kard. Bagnasco. Dodał, że ma na myśli zarówno konsekwencje kryzysu finansowo-gospodarczego, który rozpoczął się w 2007, a z którego Genua wychodzi z wyjątkowym trudem, jak i fakt, że niewątpliwie pogłębiło się zeświecczenie. Kardynał porównał je "do niezdrowego powietrza, chmury toksycznej", dodając, że "oddychamy nim także we Włoszech". - Musimy uważać, również my chrześcijanie, ponieważ możemy wierzyć w Boga, lecz żyć Boga.
Możemy szczerze wierzyć w Boga, ale faktycznie żyć bez Boga, a ten schizofreniczny rozdźwięk jest zgubny dla jednostki, ale także dla społeczeństwa. Nie można żyć w schizofrenii, między deklarowaną wiarą, a życiem, której jej zaprzecza". Kard. Bagnasco przyznał, że podczas jego dziesięcioletniej kadencji na czele episkopatu, biskupi unikali "łatwych deklaracji, które mogłyby trącić demagogią i starali się znajdować słowa prawdy, które byłyby jednocześnie zachętą". Podkreślił, że książkę zadedykował swoim rodzicom, współpracownikom oraz całej Genui - miastu, w którym się wychował i chodził do szkoły.
Skomentuj artykuł