Kard. Dziwisz: "Niech krzyż nas nie dzieli"

Niech krzyż nas nie dzieli, ale łączy, i nam wszystkim ukazuje drogę do przebaczenia i pojednania - mówił do krakowskich pielgrzymów kard. Stanisław Dziwisz (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
KAI / drr

„Krzyż nikomu nie zagraża, nie odbiera wolności, jest on znakiem zranionej i bezbronnej miłości, która wszystko daje i niczego nie zabiera” - mówił kard. Stanisław Dziwisz do blisko 9 tys. pielgrzymów, którzy wyruszyli dzisiaj na Jasną Górę z Krakowa.

- Niech krzyż nas nie dzieli, ale łączy, i nam wszystkim ukazuje drogę do przebaczenia i pojednania - apelował. Na Wawelu modlił sie za nowego prezydenta "o światło i moc Ducha Świętego, by trafnie rozpoznawał polską drogę prawdziwego dobra narodu, drogę solidarności i miłości społecznej".

DEON.PL POLECA

Podczas dzisiejszej Mszy św. na rozpoczynającej XXX krakowską pielgrzymkę na Jasną Górę kard. Stanisław Dziwisz mówił, że każdy jest wezwany do tego, by pójść za Jezusem drogą miłości, prawdy i wolności, a także pokory i duchowego ubóstwa w przekonaniu, że jedyną wartością i skarbem ludzkiego serca jest Bóg. - Tylko Jezus Chrystus proponuje program życia, którego nie podważy żadna ideologia, żadna filozofia, żadna wizja człowieka rozmijającego się z prawdą o tym, że został on stworzony na obraz i podobieństwo Boże - zaznaczył metropolita krakowski.

Hierarcha nawiązał także do hasła tegorocznej pielgrzymki, którym są słowa „Bądźmy świadkami Miłości” i wyjaśnił, że wszyscy istniejemy dzięki miłości, dzięki niej nadajemy sens naszemu życiu. Kard. Dziwisz stwierdził, że to hasło jest równocześnie zobowiązaniem i wezwaniem „powinniśmy świadczyć o miłości słowem i czynem”. Podkreślił, że miłości spragniony jest każdy człowiek, zwłaszcza ubogi, bezrobotny, pozbawiony praw, zepchnięty na margines życia społecznego.

Kard. Dziwisz powiedział, że pielgrzymowanie na Jasną Górę jest świadczeniem o miłości. - Każda kropla potu i każdy krok w kierunku Częstochowy to krok w kierunku naszych bliskich i tych wszystkich ważnych spraw, w intencji

których podejmujemy ten trud - mówił do pielgrzymów.

Metroopolita krakowski polecił modlitwom pielgrzymów rodziny, gdyż jak podkreślił one stanowią fundament życia osobistego i społecznego, „a jednocześnie – paradoksalnie – narażone są na rozliczne niebezpieczeństwa i ataki”.

Powierzył też Bogu los małżeństw, dobro dzieci, troskę i każde poczęte życie. Mówił też, by podczas pielgrzymki modlono się o nowe powołania kapłańskie i zakonne, a także za dzieci i młodzież, chorych, osoby w podeszłym wieku, niepełnosprawnych. - Módlmy się o to, by polityka była dziedziną troski o dobro wspólne i współpracy wszystkich ludzi dobrej woli, a nie przestrzenią, w której do głosy dochodzi niechęć i agresja w stosunku do tych, którzy myślą odmiennie - wzywał kard. Dziwisz.

Hierarcha zwrócił uwagę , że na czele tegorocznej pielgrzymki kroczy krzyż, który ściskał w dłoniach Jan Paweł II w ostatni Wielki Piątek swojego życia i zaapelował do pielgrzymów, by szli za tym krzyżem. Przypomniał też, że krzyż to symbol największej miłości, znak chrześcijańskiej tożsamości, to drogowskaz. Mówił też do pielgrzymów, by idąc na Jasną Górę dali wyraz naszej pamięci i wdzięczności za ukrzyżowaną miłość. Na koniec homilii metropolita zaapelował: „Niech krzyż także i w Polsce nas nie dzieli, ale łączy, i nam wszystkim ukazuje drogę do przebaczenia i pojednania”.

Tradycyjnie wraz z krakowską pielgrzymką wyruszyło wielu obcokrajowców, m.in. 1,2 tys. Włochów, 50 Francuzów, kilkudziesięciu Czechów oraz Mołdawian. Na trasie zaplanowano m.in. spotkanie uczestników pielgrzymki z Arturo Mari, fotografem Jana Pawła II. Nowością tegorocznej pielgrzymki jest grupa „Franciszkanska3.pl", zgromadzona wokół powstałego portalu społecznościowego. Podobnie jak w zeszłym roku, wierni, którzy nie będą mogli pójść na Jasną Górę, będą mogli przysłać intencje pocztą elektroniczną. Po ich odczytaniu pielgrzymi będą się modlić w tych intencjach.

Obecnie w skład krakowskiej pielgrzymki wchodzi osiem wspólnot. Pielgrzymi mają do pokonania ok. 150 km. Na Jasną Górę dotrą 11 sierpnia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kard. Dziwisz: "Niech krzyż nas nie dzieli"
Komentarze (25)
K
kks40
11 sierpnia 2010, 22:39
Świetna Kingo , czyżbyś nie miała patronki?
Jadwiga Krywult
11 sierpnia 2010, 20:26
Kingo Nieświęta, ZRÓB COŚ , bo gdybyś się nieobnosiła ikoną twojej patronki pewnie, Mylisz się, i to podwójnie :)) to nikt nie zwróciłby uwagi na twoje nieprecyzyjne w słownictwie komentarze... Co ma piernik do wiatraka ? Doprecyzuj w takim razie, a nie zadzieraj nosa. BO WSZĘDZIE CIĘ PEŁNO... A co ? Są jakieś limity ?
Jadwiga Krywult
11 sierpnia 2010, 20:23
Kinga Ojciec Jan Góra płakał , bo kochał Naszego Ojca Świętego, jak wielu z nas przez tydzień.I choc Nasz Jan Paweł II mówił rzed śmiercią :Pozwłcie mi odejść do Domu Ojca Ww Niebie... i wiemy ,że życie się nie kończy, a po tamtej stronie mamy szansę się spotkać, ...to nie wiem ,czy to zrozumiesz... Właśnie dlatego bardzo mnie zdziwiło zachowanie o. Góry. Jan Paweł II chciał już odejść do Domu Ojca i z pewnością o. Góra nie musiał sie martwić, czy Papież trafi do Domu Ojca.
K
kks40
11 sierpnia 2010, 15:32
Kingo Nieświęta, ZRÓB COŚ , bo gdybyś się nieobnosiła ikoną twojej patronki pewnie, to nikt nie zwróciłby uwagi na twoje nieprecyzyjne w słownictwie komentarze...ODSYŁAM CIEBIE TEŻ DO KOMENTARZA POD SĄSIEDNIM ,ARTYKUŁEM DOTYCZĄCYM OCENIANIA (pt.Jakże łatwo nam oceniać)BO WSZĘDZIE CIĘ PEŁNO...
DC
DOJRZAŁÓŚĆ CHRZEŚCIAŃSKA
11 sierpnia 2010, 15:23
Kinga Ojciec Jan Góra płakał , bo kochał Naszego Ojca Świętego, jak wielu z nas przez tydzień.I choc Nasz Jan Paweł II mówił rzed śmiercią :Pozwłcie mi odejść do Domu Ojca Ww Niebie... i wiemy ,że życie się nie kończy, a po tamtej stronie mamy szansę się spotkać, ...to nie wiem ,czy to zrozumiesz...
Jadwiga Krywult
11 sierpnia 2010, 08:48
Proponuję lekturę "Lubię być Katolikiem"(jest w empikach- można zamówić)z komentarzem Ojca Jana Góry (ten duchowny od żywego katolicyzmu Lednicy i Jamnej) Płakał jak bóbr po śmierci Jana Pawła II, pokazywali to w TVP. Zachowywał się jak pogańska płaczka. Świetnie to pasowało do 'żywego katolicyzmu', do którego odnoszę się sceptycznie, zbyt jest podobny do protestantyzmu nowej fali, zielonoświątkowego (nie wiem jak precyzyjnie to nazwać). Wg Benedykta XVI bliższe nam jest prawosławie, a nie protestantyzm, zwłaszcza w wydaniu zielonoświątkowym. Uważam, że emocji w polskim katolicyzmie jest aż za dużo.
M
Mariusz
11 sierpnia 2010, 03:49
 No niestety Kingo,ale za pużno, to wnet będzie dla Ciebie i całej rzeszy Tobie podobnych obłudników.Toć nie Katolicy tłuką krzyżem,tylko wy tłuczecie ich obłudą,zakłamaniem,nienawiścią.Zaś tempe,bezmózgowe Palikociątka wysłane na pierwszą linie frontu, tłuką również krzyżami,zrobionymi z puszek.Ot i inteligentni światli wyborcy jedynej słusznej doktryny PO-mordyzmu.Jarek,Lech,Pis powiadasz?Ciekawe kogo się uczepicie jak Tych już zbraknie.Zmanipulowane miernotki,w kajdanach pelzać  będziecie,niepotrzebne już nikom.,Dziś otumanieni,pijani,rozradowani krzykacze,jutro PO-miotki.I tylko ten znienawidzony katolik,dzielący wasz los ,poda wam swoją dłoń.I JESZCZE JEDNA UWAGA:Polska to państwo neutralne światopoglądowo i każdy obywatel ma prawo do wyrażania swoich przekonań religijnych,jakiegokolwiek wyznania by nie był,również w miejscach publicznych.Obrażanie uczuć religijnych i profanowanie symboli religijnych jest karane przez prawo-tyle tylko że w państwie prawa!To co dzieje się na krakowskim przedmieściu ,to już publiczne łamanie tego konstytucyjnie zagwarantowanego prawa przy biernym udziale służb porządku publicznego, które podlegają wladzy Rzeczpospolitej polskiej. A władza ta, to nie Jarek i pis,ale Donek i Bronek.Więc już nie tylko Krzyż i katolicy są deptani,ale również świecka Konstytucja,a pogwałcenie konstytucji,to pogwałcenie wolności Obywateli państwa ! Co ty na to Kingo?
Jadwiga Krywult
10 sierpnia 2010, 11:52
NO TRUDNO...kINGA, NIE PASUJE MI IKONA Z TWOJEGO KONT ...Z CHARAKTEREM Z TWOICH WYPOWIEDZI - TO SIE WRĘCZ KŁÓCI...MOŻE BYS COŚ ZMIENIŁA??? A mnie pasuje. To polski katolicyzm jest chory, ale jeszcze tego nie widzisz, zobaczysz pewnie niestety dopiero wtedy, kiedy będzie za późno, jak w Kanadzie.
10 sierpnia 2010, 09:28
To dobrze, że pojawiają się teksty z Naszego Dziennika (przydałby się jeszcze GN i Niedziela), bo Jezuici raczą nas artykułami z poprawnie politycznego Tygodnika Powszechnego nie wspominając GW okraszając to Prusakiem czy Żmudzińskim. Zawsze przecież możesz skorzystać także z forum Naszego Dziennika, prawda?
K
kks40
10 sierpnia 2010, 09:21
NO TRUDNO...kINGA, NIE PASUJE MI IKONA Z TWOJEGO KONT ...Z CHARAKTEREM Z TWOICH WYPOWIEDZI - TO SIE WRĘCZ KŁÓCI...MOŻE BYS COŚ ZMIENIŁA???
Jadwiga Krywult
10 sierpnia 2010, 08:10
Kiedyś i tak wszyscy upadniemy na kolana, tylko co powiemy Chrystusowi kiedy spyta: Co zrobiliście dla bliżnich moich, za to Żem umarł za Was na Tym KRZYŻU. Przecież wiadomo, co powiecie: 'tłukliśmy krzyżem tych, którzy nie byli naszymi bliźnimi, bo bliźnimi byli tylko Lech, Jarek i spółka'.
M
Mariusz
10 sierpnia 2010, 01:56
A to wszystko na ręke liberałom w Polsce i antychrześcijanom na świecie.Co z krzyżem papieskim na Błoniach kardynale ? Wczoraj TEN,jutro TEN z pod pałacu,potem TE z sal lekcyjnych(zaledwie 20 lat temu księża je wieszali,teraz sami je będą ściągać) Następne pod topór pójdą Krzyże na rozstajach dróg stojące,od stu,dwustu i więcej lat pielgrzymów,polskiej miedzy i żołnierzy tułaczy strzegące...Potem zerwą TE z zacisza domu Twego i TEN z szyi Twojej ku sercu spływający.Dalej już tylko aborcja,eutanazja co słabszy i bezproduktywny,niewolnicza praca,marazm,wegetacja.Z ludżmi bez wiary i wartości łatwo im to uczynić przyjdzie.Od Krzyża zaczeli ,wysoko sięgają ,a na wspólników samych chrześcijan sobie wzięli.Czyż nie znamienne jest to ,że w najwierniejszym chrześcijańskim kraju szatan swe dzieło rozpoczął.Kiedyś i tak wszyscy upadniemy na kolana, tylko co powiemy Chrystusowi kiedy spyta: Co zrobiliście dla bliżnich moich, za to Żem umarł za Was na Tym KRZYŻU.
Jurek
9 sierpnia 2010, 13:03
To dobrze, że pojawiają się teksty z Naszego Dziennika (przydałby się jeszcze GN i Niedziela), bo Jezuici raczą nas artykułami z poprawnie politycznego Tygodnika Powszechnego nie wspominając GW okraszając to Prusakiem czy Żmudzińskim.
L
leszek
8 sierpnia 2010, 10:33
Ja też czytam Nasz Dziennik, ale nie przeklejam wszędzie wyszukanych tam bzdur. Nie wystarczy Ci ten cytat w jednym wątku? A może administrator by zadziałał? bracie_robocie!!! Jesteś masochistą? ;-)
8 sierpnia 2010, 10:08
rękami samych katolików Światowe ośrodki antyreligijne atakują z coraz większą zajadłością chrześcijaństwo, a szczególnie katolicyzm w związku z moralnością ewangeliczną i symbolem krzyża w przestrzeni publicznej. Współczesne kultury europejska i amerykańska uderzają zarówno w Krzyż Chrystusa, jak i w sam znak krzyża, widząc w nim rdzeń wiary katolickiej. Jeśli usunie się krzyż z życia publicznego – uważają ateiści – to zabije się życie katolickie i chrześcijańskie w ogóle. Atmosfera staje się tak zatruta, że nawet wielu nieświadomych katolików uważa, iż nic się nie stanie, jeśli będzie się czciło krzyż jedynie prywatnie, jak mówią sekciarze – tylko w sercu. /z artykułu ks.prof.Czesława Bartnika "Antykrzyżowcy" Ja też czytam Nasz Dziennik, ale nie przeklejam wszędzie wyszukanych tam bzdur. Nie wystarczy Ci ten cytat w jednym wątku? A może administrator by zadziałał?
NW
nieświadomość wykorzystana
8 sierpnia 2010, 10:04
rękami samych katolików Światowe ośrodki antyreligijne atakują z coraz większą zajadłością chrześcijaństwo, a szczególnie katolicyzm w związku z moralnością ewangeliczną i symbolem krzyża w przestrzeni publicznej. Współczesne kultury europejska i amerykańska uderzają zarówno w Krzyż Chrystusa, jak i w sam znak krzyża, widząc w nim rdzeń wiary katolickiej. Jeśli usunie się krzyż z życia publicznego – uważają ateiści – to zabije się życie katolickie i chrześcijańskie w ogóle. Atmosfera staje się tak zatruta, że nawet wielu nieświadomych katolików uważa, iż nic się nie stanie, jeśli będzie się czciło krzyż jedynie prywatnie, jak mówią sekciarze – tylko w sercu. /z artykułu ks.prof.Czesława Bartnika "Antykrzyżowcy"
K
kks40
7 sierpnia 2010, 21:04
Bracie_robocie  Miłość do Jezusa zobowiązuje,czasami wśród domowników nawet trwa podobna dyskusja jak tu w "Komentarzach"...i  o to tu chodzi ...
TD
TO DIABEŁ DZIELI A NIE KRZYŻ !
7 sierpnia 2010, 12:24
"Krzyż postawiony przez harcerzy przed Pałacem Prezydenckim został wystawiony... na Allegro. Krzyż od wielu tygodni jest przedmiotem sporów i dyskusji. We wtorek miał zostać przeniesiony do kościoła św. Anny, ale nie pozwolili na to ludzie, którzy od wielu dni pilnują krzyża. Teraz pewien internauta postanowił zażartować z krzyża i wystawił go na Allegro. Użytkownik szaran22 z Koszalina swoją aukcję opisał krótko: "Krzyż drewniany, niepoświęcony. Do odbioru natychmiastowego (zalecane). Odbiór własnym transportem z miejsca instalacji". W piątek rano cena krzyża wynosiła 3716 złotych. Cena szybko rosła. Akcja miała potrwać do czwartku, ale została ona usunięta z Allegro. W tym momencie najwyższa oferta wynosiła 5100 złotych. Aukcja trwała od godz. 22.56 w czwartek do 11.05 w piątek". (tvn24.pl)
BA
BRAK AUTORYTU WŁADZY
7 sierpnia 2010, 12:20
"Zdewastowano Krzyż Virtuti Militari znajdujący się na gdańskim Westerplatte. Sprawą zajęła się policja. Jak donosi serwis trojmiasto.pl, nieznani sprawcy zerwali prawie wszystkie litery i wieniec laurowy z krzyża, który upamiętnia żołnierzy z Westerplatte. Ewa Ogińska-Woźniak z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, który opiekuje się terenem na Westerplatte, przyznała, że uszkodzenia są poważne. W tym miejscu nie ma monitoringu, więc wciąż nie wiadomo, o której godzinie doszło do dewastacji. Trwa szacowanie strat. Sprawą zajęła się już policja. Krzyż Virtuti Militari pojawił się na Westerplatte w 1946 roku. Wraz z nim ustawiono tablicę z nazwiskami żołnierzy, którzy tam zginęli. ZDiZ zapowiada, że krzyż zostanie naprawiony jeszcze przed 1 września, czyli przed rocznicą wybuchu II wojny światowej". (trojmiasto.pl)
7 sierpnia 2010, 10:32
A co ze słowami Chrystusa: "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową" (Mt 10,34-35)? Ach te religie Miłości.
K
kks40
7 sierpnia 2010, 05:23
jeśli Biskupi chcą by krzyż jednoczył naród, to niech zaczną mieć jakiś kontakt z narodem, a nie wyłącznie w wladzami. Edyta-pewien Kapłan (jeszcze nie biskup)-powiedział o tym stanie,że jest nie łatwy,Gdyż to człowiek ,który wciąż naprawia relacje z "Bogiem sobą i Tobą". Zatem spróbuj pomodlić się za nich ,a nie złorzeczyć...
K
kks40
7 sierpnia 2010, 05:16
Ja też czytuję Johna Elredge Krzysztofie, jest to człowiek oddany sercu Bożemu, który pojmuje jednak Jezusa i nie wątpię ,że żyje w/g nich, choć widzi się raczej jako uczeń Boga-Stwórcy-Wojownika.Każdy ma prawo do własnego zdania choćby surowego, ale (poprę tu Wafla) Twoja interpretacja fragm. Biblii wyrwanego z kontekstu jest pomyłką, podobnie jak krzywdząca opinia co do Biskupów.
EK
Edyta Kowalczyk
6 sierpnia 2010, 22:39
Pytanie do JE Stanisława Kardynała Dziwisza: dlaczego w Polsce biskupi zostawiają wierzących ludzi samych sobie na pastwę wszystkich mediów i ataków liberałów, a potem się dziwią, że Ojciec T. Rydzyk ma większy posłuch niż cały Episkopat razem wzięty? jeśli Biskupi chcą by krzyż jednoczył naród, to niech zaczną mieć jakiś kontakt z narodem, a nie wyłącznie w wladzami.
W
Wafel
6 sierpnia 2010, 22:22
Krzysztofie, nie wiem czy Ty dobrze odczytujesz te słowa Jezusa. Wygląda na to że bardzo dosłownie, co prowadzi do fundamentalizmu. Jezus wiedział, że nie wszyscy przyjmą jego naukę i będą tacy, którzy się jej ostro przeciwstawią. Podziały nieraz pójdą w poprzek rodzin. Nie znaczą te słowa bynajmniej, że Jezus chce walki i wojny, na pewno chce aby jego wyznawcy (czyli ci "od krzyża") "stanowili jedno" (J 17,11), a w tej chwili triumfuje szatan, któremu udało się nas podzielić i to w dodatku poprzez symbol odkupienia i triumfu miłości. Biskupi, chcą "posklejać" nas w jedno, więc nie błądź i nie mąć.
K
Krzysztof
6 sierpnia 2010, 16:14
Ci ludzie powariowali. Abp. Nycz podobno powiedział, że "krzyż nie może dzielić". A co ze słowami Chrystusa: "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową" (Mt 10,34-35)? Nie chodzi mi o to, że popieram to, co mohery robią pod krzyżem. To co robią to czysty obłęd - emocje i nic więcej. Chodzi mi o to, że albo władze kościelne nie rozumieją tego co mówił Chrystus, albo próbują manipulować najgłupszymi używając dobrze sprzedających się frazesów. Tragedia! Dzięki Bogu, że są tacy ludzie jak Eldredge.