Kard. Koch krytykuje antyjudaizm w Kościele

KAI / psd

W Kościele katolickim były i są antyjudaistyczne tendencje - powiedział kard. Kurt Koch w wywiadzie dla wychodzącego w Szwajcarii żydowskiego tygodnika "Tacheles". Zdaniem przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, której podlega Komisja ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem powiedział, że dotyczy to tak samo teologów tradycjonalistów, którzy mówią o zniesieniu Starego Testamentu przez Nowy Testament, jak i teologów liberalnych, którzy twierdzą, że judaizm jest prawem a chrześcijaństwo, przeciwnie, religią miłości.

O możliwym przywróceniu jedności z Bractwem św. Piusa X kard. Koch nie może jeszcze nic powiedzieć. "Stanowisko papieża jest jednoznaczne, co oznacza, że swoją ważność całkowicie zachowuje soborowa deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Soboru Watykańskiego II `Nostra Aetate`“ - podkreślił kard. Koch przypominając, że w dokumencie tym określa się Żydów jako "starszych braci", co odrzuca Bractwo św. Piusa X. "Nie można się określać rzymskim katolikiem jeśli odrzuca się cały Sobór Watykański II" - zaznaczył kardynał.

Kard. Koch, który jest odpowiedzialny za dialog z judaizmem przeciwstawia się opiniom niektórych dziennikarzy, którzy twierdzą, że dialog z judaizmem uległ pogorszeniu za pontyfikatu Benedykta XVI. "W dialogu judaistyczno-chrześcijańskim chodzi teraz o pogłębienie tego, co już osiągnęliśmy, szczególnie w kwestiach teologicznych" - zaznaczył watykański hierarcha.

Kardynał został zapytany także, jak się ma zmiana tekstu jednego z wezwań Modlitwy wiernych, będącej elementem liturgii wielkopiątkowej zawartej w Mszale Rzymskim z 1962 roku do soborowej deklaracji "Nostra Aetate". Kard. Koch podkreślił, że nie chodzi w niej o żadne wezwanie do nawracania Żydów, lecz o eschatologiczną prośbę, aby wszyscy na końcu czasów zostali zbawieni. W 2007 r. Benedykt XVI zmienił brzmienie modlitwy i zamiast słów: "o nawrócenie Żydów" (pro conversione Iudaeorum) znalazło się ogólne sformułowanie: "za Żydów" (pro Iudeis). Zdaniem kardynała "tak jak pozostające w mocy przymierze między Bogiem a Izraelem i nowa inicjatywa Boga poprzez Jezusa Chrystusa godzą się ze sobą, tak samo nowe sformułowanie modlitwy pomyślane zostało w taki sposób, aby obie religie mogły się poczuć, jak u siebie w domu". Zastrzegł jednak, że z drugiej strony jest to najtrudniejszy problem w dialogu chrześcijańsko-żydowskim.

DEON.PL POLECA

Kard. Koch podkreślił, że w dialogu tym nie odgrywa już żadnej roli afera związana z biskupem lefebrystą Richardem Williamsonem, który zaprzeczał istnieniu Holokaustu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kard. Koch krytykuje antyjudaizm w Kościele
Komentarze (8)
jazmig jazmig
17 października 2012, 16:41
Do Nohura c.d. Relacje między żydami i chrześcijanami są takie, jak między wrogami chrześcijaństwa, a chrześcijanami. Nie ma co udawać, że żydzi lub Żydzi nie są wrogami chrześcijaństwa, bo tak po prostu jest, co napisałem w poprzednim wpisie. Dlatego nie ma mowy o jakimkolwiek braterstwie z ich strony, oni nie uznają nas za swoich młodszych braci. JPII napisał o tym, że są naszymi braćmi w pewnym sensie, co oznacza, że nie są oni nimi literalnie, lecz w pewien sposób i oczywiście chodzi o to, że łączy nas wiara w Torę, bo resztę Starego Testamentu żydzi odrzucili, jako niewygodne świadectwo zapowiedzi narodzin i męki Chrystusa. Oczywiście, nie wszyscy Żydzi są wrodzy chrześcijaństwu, jednak jest to cecha ogromnej ich większości. Poniżźej Bloody River cytuje modlitwę Piusa V, a której modli on się za żydów wiarołomnych, a więc nie za wszystkich, lecz za pewną konkretną grupę, nienawidzącą chrześcijan i odrzucającą cały Stary Testament. A my, chrześcijanie, mamy dążyć nie do nawracania Żydów, lecz do nawracania siebie. Mamy dążyć do nawracania wsystkich niekatolików, a nie siebie, bo ja jestem katolikiem, więc siebie nawracać nie muszę. Może ty Nohurze potrzebujesz nawrócenia, jeżeli tak, to serdeczie ci tego życzę.
jazmig jazmig
17 października 2012, 16:40
Nohur Radzę jednak poczytać Nostra aetate: "Żydzi nadal ze względu na swych przodków są bardzo drodzy Bogu, który nigdy nie żałuje darów i powołania. Razem z Prorokami i z tymże Apostołem Kościół oczekuje znanego tylko Bogu dnia, w którym wszystkie ludy będą wzywały Pana jednym głosem" (podkreślenie moje).  Gdzie tu jest napisane, że żydzi są naszymi starszymi braćmi? "JPII powiedział o żydach (chodzi o religię a nie narodowość, dlatego z małęj litery), że są oni w pewnym sensie naszymi starszymi braćmi w wierze". Wystarczy podstawowa wiedza o prawach logiki, by poprawnie odczytać frazę "w pewnym sensie". Znaczy ona dokładnie tyle, że rodzaj relacji między Żydami (zgadzam się z tymi, którzy ze względu na wyjątkowe powiązanie wiary i przynależności do ludu wybranego słowo Żyd piszą zawsze wielką literą) a chrześcijanami przypomina więź między starszym i młodszym rodzeństwem, które ma wspólnego ojca i wspólne dziedzictwo. Nohur, z logiką to ty masz problemy, podobnie z wiedzą o żydach i Żydach. Nie wszyscy Żydzi są wierzący, istnieją ogromne rzesze  Zydów niewierzących, zatem pisząc o ludziach narodowości żydowskiej, piszemy zawsze z dużej litery. Natomiast wyznawcy judaizmu, to żydzi, piszemy z małej litery bo takie są zasady polskiej gramatyki, a nie ma powodu piszać o nich na klęczkach, jak ty to usiłujesz śmiesznie robić.
jazmig jazmig
17 października 2012, 16:22
 Nostra Aestate nie jest całym soborem, coś się temu kardynałowi kićka. Nioe rozumiem na ten przykład, dlaczego prośba do Boga, żeby Żydzi zostali nawróceni, jest zła.
BR
Bloody River
17 października 2012, 14:45
"A my, chrześcijanie, mamy dążyć nie do nawracania Żydów, lecz do nawracania siebie." TO bardzo ciekawe co piszesz. Gdyby Apostołowie stosowali się do twoich słów to chrześcijaństwo rozumiane jako uniwersalna religia światowa nigdy by nie powstało. W ramach odświeżenia pamięci niektórym soborowym, otwartym katolikom przytoczę modlitwę Piusa V o nawrócenie żydów: „Módlmy się za żydów wiarołomnych, aby Bóg i Pan nasz zdarł zasłonę z ich serc, iżby i oni poznali Jezusa Chrystusa Pana naszego. Módlmy się: Wszechmocny wiekuisty Boże, który od miłosierdzia Twego nawet Żydów wiarołomnych nie odrzucisz: wysłuchaj modły nasze za ten lud zaślepiony, aby wreszcie, poznawszy światło prawdy, którym jest Chrystus, z ciemności swoich został wybawiony. Przez Tegoż Chrystusa Pana naszego. Amen.”“
N
Nohur
19 sierpnia 2012, 10:38
do jazmig: Radzę jednak poczytać Nostra aetate: "Żydzi nadal ze względu na swych przodków są bardzo drodzy Bogu, który nigdy nie żałuje darów i powołania. Razem z Prorokami i z tymże Apostołem Kościół oczekuje znanego tylko Bogu dnia, w którym wszystkie ludy będą wzywały Pana jednym głosem" (podkreślenie moje).   "JPII powiedział o żydach (chodzi o religię a nie narodowość, dlatego z małęj litery), że są oni w pewnym sensie naszymi starszymi braćmi w wierze". Wystarczy podstawowa wiedza o prawach logiki, by poprawnie odczytać frazę "w pewnym sensie". Znaczy ona dokładnie tyle, że rodzaj relacji między Żydami (zgadzam się z tymi, którzy ze względu na wyjątkowe powiązanie wiary i przynależności do ludu wybranego słowo Żyd piszą zawsze wielką literą) a chrześcijanami przypomina więź między starszym i młodszym rodzeństwem, które ma wspólnego ojca i wspólne dziedzictwo. Ciekawe, jakie inne znaczenie można by przypisać wypowiedzi Jana Pawła II? A my, chrześcijanie, mamy dążyć nie do nawracania Żydów, lecz do nawracania siebie. Wtedy może, dzięki naszemu świadectwu wiary, nawrócą się inni. Pogardą i nienawiścią nie sposób przyciągnąć do Boga. Życzę pokoju w sercu i umyśle.
jazmig jazmig
19 sierpnia 2012, 09:12
Kiedy kardynałowie wygadują głupoty, to człowiek zaczyna się zastanawiać, co robi w swoim KK i czy nie czas nawiązeć kontakt z lefebrystami. JPII powiedział o żydach (chodzi o religię a nie narodowość, dlatego z małęj litery), że są oni w pewnym sensie naszymi starszymi braćmi w wierze. Jeżeli to prawda, że w Nostra Aetate piszą o żydach jako o starszych braciach, to lefebryści słusznie odrzucają ten dokument. Jest bezspornym faktem, że Żydzi i żydzi nienawidzą chrześcijan, a szczególnie katolików. Izrael nie przyznaje obywatelstwa Żydom-katolikom, a żydzi nie ukrywają swojej nienawiści do crześcijan. Nie oznacza to bynajmniej, że katolicy mają się zniżać do tego poziomu, oznacza jednak, że mamy obowiązek dążyć do ochrzczenia żydów, czyli ich nawrócenia. Nowy Testament zniósł Stary, o czym mówi wyraźnie sam Jezus Chrystus, mówiąc o bukłakach i winie starym oraz młodym. Młode wino nalewa się do nowych bukłaków i nie naszywa się łat z nowego materiału na stare ubranie, co przypominam wszystkim tym kapłanom, którym się wydaje, że istnieje Przymierze Boże z Izraelem, rozumianym jako pozostający w dawnej wierze żydzi.  Jest Nowy Testament i Nowy Izrael, czyli Kościół Chrystusowy, tzn Katolicki, oraz Nowe Jeruzalem, ku któremu dążymy.
A
alex
19 sierpnia 2012, 00:55
 Współczesny judaizm jest religią Talmudu. Dlatego jest antychrześcijański. Koch nie czytałeś Deklaracji Dominus Jesus ?. Obowiązkiem całego Kościoła Katolickiego jest ewangelizacja wszystkich ludzi w tym żydów, muzułmanów itp, tak nakazał Chrystus "głoście to wszystkim narodom ...". A ci już zapomnieli o tym i każą czcić Talmud żydów, walczących od początku z Kościołem i drwiących z ofiary Krzyża naszego Zbawiciela. A swoją drogą to zabawne, że państwo które wymaga od swoich obywateli wyrzeczenia się Chrystusa tak bardzo pożąda tolerancji u innych...
X
xxl
18 sierpnia 2012, 21:40
 1.antyjudaizm = antysemityzm? 2.antyjudaizm = antychrzescijaństwo? ("antyjudaizm jest zdradą chrześcijaństwa" ) 3. A co z antychrześcijaństwem? Również w kontekście - delikatnie mówiąc - judaizmu. Judaizm tak naprawdę nie jest religią Starego Testamentu, lecz Talmudu. A co Talmud mówi o chrześcijanach pokazał dobitnie jeszcze na początku XX w. ks. J. Pranajtis w książce "Chrześcijanin w Talmudzie". www.naszawitryna.pl/ksiazki_105.html Poprawność polityczna, czy religijna to plaga współczesnych czasów i należy ją zwalczać na każdym kroku. Szlag mnie trafia, gdy czytam brednie powyższego księdza. Stara się zatrzeć różnicę pomiędzy prawdziwym antysemityzmem - który jest zły - a uzasadnionym dochodzeniem własnych racji i wolności przekonań.