Kard. Koch o rozmowach z lefebrystami

Radio Watykańskie

."Lefebryści zachowują się jak Luter". Te słowa kard. Kurta Kocha odbiły się znacznym echem w mediach, komentowane niekiedy wręcz jako negatywny zwrot w relacjach ze zbuntowanymi tradycjonalistami.


Zdaniem kard. Kocha lefebryści krytykując Sobór zajmują podobne stanowisko jak Marcin Luter.

Twórca Reformacji uważał bowiem, że sobory powszechne mogą popełniać błędy doktrynalne. Tak też uważają lefebryści w odniesieniu do Soboru Watykańskiego II. "Tradycjonaliści powinni się zastanowić, co właściwie reprezentują" - stwierdził przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Koch o rozmowach z lefebrystami
Komentarze (4)
6 sierpnia 2012, 14:10
 dekret Vaticanum II (Unitatis redintegratio) ma swoje dogmatyczne źródło w Konstytucji o Kościele (Lumen gentium) i nie może być przez wiernych traktowany marginalnie. Dlaczego nie może być traktowany marginalnie ten dekret? Czy inne dekrety, niemające oparcia dogmatycznego można traktować marginalnie? Ja proponuję, żeby podać co konkretnie kwestionują lefebryści, bo takie ogólniki, jakimi szafuje kard Koch są bezwartościowe.
6 sierpnia 2012, 14:06
 "Tradycjonaliści powinni się zastanowić, co właściwie reprezentują" - stwierdził przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. To jak on dba o jedność chrześcijan, skoro nie podobają mu się lefebryści? Czy on dzieli chrześcijan na lepszych i gorszych? Luteranie są cacy, a lefebryści są be?
6 sierpnia 2012, 14:03
 Skoro KK tak chołubi luteran, którzy nie uznają papieża, to tym bardziej powinien chołubić lefebrystów uznających papieża i wszystkie nauki KK, poza niektórymi interpretacjami Vaticanum II.
NP
no proszę...
6 sierpnia 2012, 00:32
Im większa liczba teologów przyznaje, że nie wszystko, co powiedziano i napisano podczas II Soboru Watykańskiego, należy do depozytu wiary (to, że tak się dzieje, w największej mierze Kościół zawdzięcza konsekwentnej postawie FSSPX) tym głośniej wypowiadane są zaklęcia mające nadać wypowiedziom Vaticanum II rangę superdogmatu. Tym razem do chóru „zaklinaczy” dołączył kard. Koch, który przy okazji popełnił ekumeniczne faux pas, porównując „lefebrystów” do luteranów. Czy protestanccy „partnerzy w dialogu” nie będą mieli o to do kardynała pretensji? Czy tego typu porównania nie zakłócą radosnej atmosfery wspólnych katolicko-luterańskich przygotowań do obchodów 500-lecia reformacji?