Kard. Nycz: państwo musi dbać o rodzinę
Mszą św., sprawowaną przez kard. Kazimierza Nycza przed paulińskim kościołem pw. Ducha Świętego, rozpoczęła się 301. Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę. W homilii metropolita warszawski uznał, że tegoroczne intencje pielgrzymowania można zamknąć w trzech wyrażeniach: rodzina, dom i nowa ewangelizacja. - Modlimy się także w tej pielgrzymce, żeby domem była nasza ojczyzna, Polska, domem sprawiedliwym, z którego się nikogo nie wyrzuca, w którym wszyscy są braćmi, nie ma obcych" - mówił kard. Nycz.
O. Albert Oksiędzki, kierownik 301. Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej wyjaśnił na początku liturgii, że tegoroczne hasło pielgrzymki "Kościół Domem Życia" nawiązuje do jubileuszu 25-lecia istnienia Dzieła Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, które zainicjowano w 1987 roku w paulińskim kościele pw. Ducha Świętego w Warszawie, i które wyrosło z duszpasterstwa pielgrzymkowego zwanego "Strażą Pokoleń".
Paulin przypomniał, że Dzieło Duchowej Adopcji obejmuje dziś w świecie prawie 3-milionową rzeszę ludzi. "Pragniemy, by to pielgrzymowanie było dla nas odkrywaniem Kościoła, Chrystusa, jako miejsca życia, jako Tego, Który jest życiem, by tym życiem przed wszystkim się napełniać, by tego życia doświadczać, na wzór Maryi, do której pielgrzymujemy" - stwierdził o. Oksiędzki.
W homilii kard. Kazimierz Nycz przyznał, że gdyby zebrać wszystkie intencje, które w poszczególnych okresach historii Polski przyświecały pątnikom warszawskim, to bylibyśmy świadkami swoistej duchowej i narodowej historii. Jak wyjaśnił, intencje te mówiłyby, co w danym momencie historii Polski było ważne, piękne i wspaniałe, za co ludzie dziękowali w pielgrzymce. "Ale te intencje pokazywałyby także to, co było trudne, smutne, zwłaszcza w okresach wojen, rozbiorów i wielu innych zagrożeń, także tych współczesnych" - mówił kard. Nycz. Stwierdził przy tym, że dzisiaj zagrożona jest rodzina, naród, ale także Europa i współczesny świat.
Kaznodzieja uznał, że tegoroczne intencje pielgrzymowania ze stolicy na Jasną Górę można zamknąć w trzech wyrażeniach: rodzina, dom i nowa ewangelizacja. "To nie tylko słowa, ale również potężne rzeczywistości, o które powinniśmy być zatroskani" - stwierdził metropolita warszawski.
Jak przyznał, potrzeba dziś wielkiej troski o rodzinę, bowiem problem jest dramatyczny, niezwykle poważny, a przyszłość Polski, także ta demograficzna, bardzo trudna do odwrócenia, jeśli nie zaczniemy wszyscy, od samej rodziny poczynając, troszczyć się prawdziwie i łożyć na rodziny. Kard. Nycz podkreślił, że troska o rodzinę to obowiązek państwa, Kościoła, samorządu, ale także samych rodzin, by nie uległy one pokusie wygody jednego dziecka, tłumacząc się, że na więcej ich nie stać. Tymczasem - mówił kardynał - wcale nie ci najbardziej zamożni decydują się na większą liczbę dzieci. "Do tego potrzeba ofiary, poświęcenia i właściwie ustawionej hierarchii wartości. Trzeba po prostu otwartości na życie" - stwierdził.
Nawiązując do drugiej intencji pieszej wędrówki, określonej słowem "dom", kard. Nycz przyznał, że niestety nie zawsze rodziny potrafią tworzyć dom przyjazny, braterski. Tymczasem, wyjaśnił metropolita, dom rodziny powinien być wzorem dla wszystkich innych środowisk. Stąd, podkreślił, mowa o tym, by domem, na wzór domu rodzinnego, była każda parafia, żeby Kościół był domem przyjaznym, otwartym, czekającym na swoje dzieci. "Modlimy się także w tej pielgrzymce, żeby domem była nasza ojczyzna, Polska, domem sprawiedliwym, życzliwym, otwartym, z którego się nikogo nie wyrzuca, ale domem do którego wszystkich się zaprasza, w którym wszyscy są braćmi, nie ma obcych" - powiedział metropolita warszawski.
Mówiąc o nowej ewangelizacji kard. Nycz przypomniał, że Benedykt XVI zachęca nas, byśmy na nowo podjęli dzieło przyprowadzania ludzi do Chrystusa, tych, którzy Go znali i przestali znać, ale i byśmy siebie zaczęli przyprowadzać do Jezusa, bo i my potrzebujemy nowej ewangelizacji. Metropolita zauważył, że w swej istocie nowa ewangelizacja polega na byciu świadkiem mojego osobistego, przez wiarę i modlitwę, spotkania z Chrystusem Przemienionym, Zmartwychwstałym.
"Idźcie w duchu tych trzech słów: rodzina, dom, nowa ewangelizacja, a równocześnie dziękujcie Panu Bogu za wszystko, czym was obdarza, czym nas, Kościół, obdarza w swojej wielkiej łaskawości i dobroci" - zachęcał na zakończenie homilii kard. Nycz.
Po raz pierwszy pielgrzymi ze stolicy wyruszyli na Jasną Górę w 1711 roku w podziękowaniu za ustąpienie zarazy, która dziesiątkowała ludność Warszawy. Niewielką, 20-osobową grupę, poprowadziło istniejące wtedy przy paulińskim kościele pw. Świętego Ducha w Warszawie Bractwo Pana Jezusa Pięciorańskiego.
Wędrowania na Jasną Górę nie przerwany zabory, powstania, wojny i totalitaryzmy. Mieszkańcy stolicy szli nawet w czasie okupacji i gdy wybuchło Powstanie Warszawskie. Jedynie w 1792 r. nikt z uczestników do dotarł do częstochowskiego sanktuarium. Na drodze z Woli Mokrzyckiej do Krasic, w odległości ok. 30 km od Częstochowy, wszyscy zostali wymordowani, choć do dziś nie jest pewne, kim byli zabójcy: Prusacy czy Kozacy. Najwięcej pątników uczestniczyło w warszawskiej pielgrzymce w latach 80. XX wieku. W rekordowym roku było to nawet 49 tys. osób.
Warszawską kompanię tworzy 26 grup, podzielonym na trzy kolumny: grupy zasadnicze, dziesiąte i piętnaste. Każda z nich oznaczona jest kolorem. Ze stolicy wyrusza zwykle ok. 4 tys. osób. Na trasie dołącza kolejnych kilka tysięcy. Pielgrzymi wędrować będą 9 dni, by wejść na Jasną Górę 14 sierpnia, w wigilię uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Skomentuj artykuł