Kard. O'Malley o poszanowaniu życia

(fot. shutterstock.com)
KAI / mg

Kolejne już, trzecie wideo wskazujące, iż największa w USA organizacja promująca aborcję - Planned Parenthood handluje narządami zabitych dzieci, powinno pobudzić do publicznej dyskusji nad brakiem poszanowania życia ludzkiego - stwierdził arcybiskup Bostonu kard. Seán O'Malley OFM Cap.

Ten bliski współpracownik papieża Franciszka (jest członkiem Rady Kardynałów - K-9) stoi na czele komisji episkopatu USA ds. działalności na rzecz obrony życia. Wspomnianych nagrań dokonała ukrytą kamerą grupa non profit Center for Medical Progress.

Na opublikowanym 28 lipca nagraniu Holly O'Donnell, była technik pracująca w należącej do Planned Parenthood klinice Stem Express opowiedziała o tym, że sądziła, iż podejmuje pracę w instytucji badającej krew.

DEON.PL POLECA

Tymczasem okazało się, że zajmowano się tam selekcją tkanek pochodzących z ciał abortowanych dzieci, dostarczanych następnie do celów badawczych. Zachęcano ją, by pozyskiwała cenniejsze tkanki, jak np. mózgowe, za które można zarobić więcej niż z innych.

Tymczasem w świetle amerykańskiego prawa federalnego sprzedaż lub nabycie ludzkiej tkanki płodowej jest przestępstwem zagrożonym karą do 10 lat więzienia i grzywną w wysokości do 500 tys. dolarów.

Komentując to wydarzenie kard. O'Malley wskazał, że proceder ten ujawnia brak szacunku dla człowieczeństwa i godności życia ludzkiego. Przypomniał, iż Ojciec Święty określił aborcję produktem powszechnej mentalności zysku, kultury odrzucenia, która zniewoliła dziś serca i umysły wielu osób.

Zaznaczył, że zarówno aborcja jak i handel organami zabitych dzieci w fazie płodowej powinny zwrócić uwagę opinii publicznej, stając się przedmiotem szerokiej debaty publicznej. W swoim oświadczeniu kardynał podkreślił, że amerykański Kościół prowadzi "Projekt Rachel", która pomaga kobietom cierpiącym na skutek traumy po dokonaniu aborcji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. O'Malley o poszanowaniu życia
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.