Kard. Sarah: my biskupi powinniśmy drżeć na myśl o naszym milczeniu, które obarcza nas winą

(fot. University of St. Michael's College / youtube.com)
vaticannews.va / pch

Nie bójmy się tego powiedzieć: Kościół potrzebuje dziś głębokiej reformy, która dokona się przez nasze nawrócenie - uważa kard. Robert Sarah. Prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zabrał głos na temat trwającego obecnie kryzysu Kościoła.

Kardynał pisze o tym we wstępie do swego nowego książkowego wywiadu "Le soir approche et déjà le jour baisse" (Ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił), który w środę 20 marca trafi do francuskich księgarń. Prefekt watykańskiej kongregacji skupia się w niej na duchowym kryzysie współczesnego świata. Wyznaje, że książka ta jest "krzykiem jego duszy".
"Jestem wam winien, chrześcijanie, jedyną prawdę, która zbawia. Już niebawem stanę przed wiekuistym Sędzią. Cóż Mu powiem, jeśli nie przekażę wam prawdy, którą sam otrzymałem? My biskupi powinniśmy drżeć na myśl o naszym milczeniu, które obarcza nas winą, o milczeniu, które czyni nas wspólnikami, o naszym milczeniu, by przypodobać się światu".
We wstępie do nowej książki wskazuje on również na szczególną rolę miłości do Następcy Piotra. Nie przypadkiem dedykuje tę pozycję dwóm papieżom: "Benedyktowi XVI, niezrównanemu w staraniach o odbudowę Kościoła, i Franciszkowi, wiernemu synowi św. Ignacego".
Kolejne odsłony słabości Kościoła zachwiały wiarą katolików i rzuciły cień podejrzenia na wszystkich kapłanów. Kard. Sarah chce przywrócić ufność i pokój wierzącym. Tak pisze afrykański purpurat:
"Nie wątpcie, trwajcie przy nauczaniu Kościoła, bądźcie wytrwali w modlitwie, w Kościele zawsze będzie dość światła dla każdego, kto szuka Boga".
Nie lekceważy on jednak aktualnego kryzysu. "Kościół miał być miejscem światła, a stał się kolebką ciemności". To co się w nim dzieje, postrzega w bardzo radykalnych kategoriach, zapożyczonych od papieża Franciszka. Ujawniane dziś skandale widzi przez pryzmat ewangelicznych wydarzeń: zdrady Judasza i zaparcia się Piotra. Twierdzi, że od dawna żyjemy tajemnicą Judasza. Tak wylicza kard. Sarah:
"Zdrada dokonująca się dzisiaj, została przygotowana i spowodowana przez wiele innych zdrad, mniej widocznych, bardziej subtelnych, ale równie głębokich. Zarzuciliśmy modlitwę i pogrążyliśmy się w nurcie aktywizmu. Wstydziliśmy się Jezusa, Jego objawienia i nauczania moralnego. Aby błyszczeć przed światem, zakwestionowaliśmy prawdę objawioną i pozbawiliśmy moralność jej znaczenia. Niektórzy kapłani kwestionują znaczenie celibatu, roszczą sobie prawo do życia prywatnego, co jest sprzeczne z misją kapłana. Inni posuwają się tak daleko, że chcą mieć prawo do zachowań homoseksualnych".
Podkreśla on, że kryzys ten ma przede wszystkim charakter duchowy, jest kryzysem wiary. Diabeł natomiast chce byśmy starali się go rozwiązać jak kryzys instytucji tylko ludzkiej. "Jeśli chcesz podźwignąć Kościół, padnij na kolana" - pisze prefekt watykańskiej kongregacji, podkreślając, że to właśnie modlitwa musi być pierwszą odpowiedzią na zaistniałą sytuację. Tego kryzysu nie da się przezwyciężyć ludzkimi siłami. Kard. Sarah przestrzega też przed podziałami, tworzeniem frakcji w Kościele. Przyznaje, że biskupi i kapłani są niedoskonali, mają swoje słabości. Prosi jednak wiernych, by nimi nie gardzili, choć jak podkreśla, powinni od nich wymagać katolickiej wiary i sakramentów życia Bożego.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Sarah: my biskupi powinniśmy drżeć na myśl o naszym milczeniu, które obarcza nas winą
Komentarze (2)
19 marca 2019, 22:21
ciekawe stają się te słowa wobec milczenia papieża po oskarżeniach  bp. Vigano (choć w sumie papież nie milczał tak do końca, w homilii ostro nawrzucał "wilekiemu oskarżycielowi" i jemu podobnym).
JK
Jacek K
18 marca 2019, 23:08
Podoba mi się. Ktoś nazywa rzecz po imieniu: "Kościół miał być miejscem światła, a stał się kolebką ciemności".