Kard. Schönborn o losie dzieci małżeństw w kryzysach

(fot. Loretto-Gemeinschaft / Foter / CC BY-NC-ND)
KAI / jp

Kościół powinien brać pod uwagę potrzeby dzieci, gdy ma do czynienia z rozpadem małżeństwa. Nie wystarczy tylko uproszczone stosowanie zasad prawa.

Przypomniał o tym kard. Christoph Schönborn w wywiadzie udzielonym irlandzkiej gazecie The Irish Catholic. Arcybiskup Wiednia był gościem konferencji w Limerick, zorganizowanej w ramach przygotowań do przyszłorocznego Światowego Spotkania Rodzin.

Jego zdaniem Kościół w przeszłości zbyt często koncentrował się na kwestii grzechów seksualnych ze szkodą dla opuszczonych małżonków czy dzieci zarówno ze związków normalnych, jak i niesakramentalnych.

DEON.PL POLECA

Tymczasem rozwiedziony katolik, wchodząc w nowy związek, ponosi odpowiedzialność za wszystkie osoby dotknięte skutkami rozpadu jego małżeństwa.

Metropolita stolicy Austrii przypomniał, że sam pochodzi z rozbitej rodziny, a jego rodzice rozwiedli się, gdy był nastolatkiem. Stąd jego wrażliwość na kwestię sprawiedliwości w rodzinnych kryzysach.

- Trzeba patrzeć nie tylko na potrzeby własne, ale również innych - stwierdził.

Kard. Schönborn nawiązał też do kontrowersji dotyczących adhortacji apostolskiej "Amoris laetitia" oraz sugerowanej tam możliwości dopuszczenia do Eucharystii osób rozwiedzionych i pozostających w nowych związkach.

Zaznaczył, że zawarta w dokumencie propozycja "rachunku sumienia" dla takich osób jest podobna do programu duszpasterskiego wprowadzonego przed kilku laty w archidiecezji wiedeńskiej. Proponowane tam pytania w pierwszym rzędzie dotyczą odpowiedzialności za bliskie osoby i to powinno być priorytetem Kościoła.

- Sprawa Komunii sakramentalnej może przyjść dopiero po tym wszystkim - dodał kard. Schönborn.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Schönborn o losie dzieci małżeństw w kryzysach
Komentarze (3)
A
Andrzej
24 lipca 2017, 14:33
"Czy ze względu na dobro dziecka, aby nie powodować tzw. „nowej winy”, osobom żyjącym w drugich niesakramentalnych związkach nie wolno się rozstać i powrócić do swoich sakramentalnych współmałżonków? (...) Przekazujemy dzieciom nie tylko kapitał emocjonalny i materialny, ale też duchowy. A co możemy w tym zakresie dać dziecku, jeśli na co dzień w jego obecności łamiemy przykazania? Uważam, że cierpienie nie jest najgorszą rzeczą, jaka może spotkać człowieka, również dziecko. Dużo gorsze od cierpienia jest zgorszenie, czyli skierowanie kogoś ku złu, „pogorszenie” go. Zdarza się, że dziecko traci jednego z rodziców i ta rana boli, ale niczego w dziecku nie niszczy, nie narusza dobra, które w nim jest – tak było np. z Karolem Wojtyłą” Źródło: [url]http://bit.ly/2t7Cswv[/url] 
24 lipca 2017, 09:45
Dla przykładu MT 5.27-32 , Mt 10.34-39.
24 lipca 2017, 08:08
Zatem, dogadzajcie sobie cudzołożnicy,byleby tylko wasze dzieci na tym nie ucierpiały -tako rzecze apostata kardynał.