Kard. Scola: zwyciężymy terroryzm wychowaniem, kulturą i wiarą

(fot. PAP/EPA/Sergio Barrenechea)
KAI / jp

Zwycięstwo nad terroryzmem będzie możliwe, jeśli odpowiedź na wyzwanie, jakie on stanowi, będzie miała swoje źródło w wychowaniu, kulturze i wierze. Tak skomentował czwartkowy zamach w Barcelonie kard. Angelo Scola.

W ogłoszonym przez kurię komunikacie arcybiskup senior Mediolanu stwierdził, że reakcja na ten kolejny przejaw "barbarzyńskiego terroryzmu" nie może ograniczyć się do oburzenia i poczucia strachu, które szybko mijają.

"My wszyscy, a w szczególności Europa, musimy przystąpić do pracy. Zaangażować się w sposób adekwatny na rzecz życia, wychować od nowa siebie i młodzież, by zrozumiała sens codziennego marszu, kierunek zdolny nadać mu solidny wymiar obywatelskiej przyjaźni, bo tylko ona pozwoli na odbudowę cywilizacji", napisał włoski kardynał.

Podkreślił, że terroryzm "raz jeszcze ugodził w bezbronnych ludzi, podczas zasłużonego wypoczynku". Przypomniał, że pierwszą reakcją na podobną tragedie powinna być modlitwa.

DEON.PL POLECA


"Nawet ten, kto myśli, że nie wierzy, może wzywać tajemnicy, w której każde życie zachowuje całą swoją wartość", stwierdził hierarcha.

Kard. Scola wezwał do modlitwy za ofiary zamachu i pamięci o ich rodzinach, przyjaciołach i towarzyszach pracy, jak i o narodzie hiszpańskim, raz jeszcze tak boleśnie zranionym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Scola: zwyciężymy terroryzm wychowaniem, kulturą i wiarą
Komentarze (1)
19 sierpnia 2017, 22:01
I znowu ten sam scenariusz. Wyrazy współczucia, kwiaty, świece, teraz jeszcze lewacy zaraz w "procesji" za uchodźcami, oświadczenia, nic nie znaczące głów państw, pewno księgi kondolencyjne i.... parę pobożnych życzeń odnośnie do tego, co powinniśmy robić, aby terroryz zwyciężyć, w wykonaniu aby Scoli i jemu podobnych. Przypomina to baranki prowadzdone na rzeź, czyli niewinni ludzie którzy giną bo nie ma recepty na terrozyzm w Europie. Brzmi to mniej więcej tak: "szkoda mi was, ale nic nie możemy zrobić, bo islam to pokojowa religia, terrozyzm to margines, trzeba sobie z tym jakoś radzić, może będzie lepiej, itp. Tylko że giną biedni niewinni ludzie, a nie ci wielcy politycy, działacze, milionerzy, "inżynierowie" od kierowania światem. Ja wiem, że katolik idzie za Jezusem "barankiem prowadzonym na rzeź", ale coś tu chyba nie tak. Nie można komuś tego fundować z bezmyślności i głupoty, i braku działania.