Kary więzienia dla byłych szefów Banku Watykańskiego

(fot. pixabay.com)
KAI / jp

Dwóch byłych wysokich urzędników Instytutu Dzieł Religijnych (IOR), potocznie zwanego Bankiem Watykańskim, zostało skazanych przez sąd w Rzymie za złamanie przepisów dotyczących walki z "praniem brudnych pieniędzy".

Kary 4 miesięcy i 10 dni więzienia otrzymali dyrektor banku Paolo Cipriani i jego zastępca Massimo Tulli - podały 24 lutego media włoskie. Obrońcy skazanych zapowiedzieli odwołanie od wyroku.

Powodem ukarania obu byłych szefów IOR były transfery w wysokości 48 000, 100 000 i 120 000 euro, których dokonano z pominięciem obowiązujących przepisów.

Obrońcy podkreślili w swoich mowach, że obu oskarżonych uniewinniono z zarzutu nieprawidłowego przekazania w 2010 roku dwóch znacznie wyższych sum - ogółem 23 milionów euro. Nie znaleziono bowiem dowodów, które obciążałyby te transakcje. Suma ta, według prokuratury, została w dwuznacznych okolicznościach przekazana z jednej z filii włoskiego Credito Artigiano do Banca del Fucino i frankfurckiej filii JP Morgan. Od czerwca 2011 pieniądze były "zamrożone" na wniosek prokuratury.

DEON.PL POLECA

Cipriani i jego zastępca odeszli z zajmowanych stanowisk w lipcu 2013 r. Jak informowało wówczas Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, decyzja ta miała być z pożytkiem dla Banku Watykańskiego.

Instytut Dzieł Religijnych powstał w 1942 r. na życzenie Piusa XII, aby "zarządzać dobrami przekazywanymi lub powierzanymi Instytutowi przez osoby fizyczne lub prawne". Przy tym dobra te "mają służyć dziełom religijnym lub miłosierdzia" - głosił statut Banku.

Obecnie IOR zarządza funduszami łącznej wartości ok. 7 mld euro, ma prawie 19 tys. klientów. Jest wśród nich 5,2 tys. instytucji katolickich, do których należy ponad 85 proc. funduszy, oraz 13,7 tys. osób, w tym pracowników watykańskich, duchowieństwo oraz dyplomaci akredytowani przy Stolicy Apostolskiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kary więzienia dla byłych szefów Banku Watykańskiego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.