Kobiety będą mogły być anglikańskimi biskupami

(fot. youtube.com)
KAI / pz

Obradujący w Yorku Synod Generalny anglikańskiego Kościoła Anglii zgodził się na święcenie kobiet na biskupów. Decyzję tę muszą jeszcze zatwierdzić brytyjski parlament i królowa Elżbieta II, która jest głową tego Kościoła. 17 listopada wróci ona pod obrady Synodu, który ma ją uroczyście proklamować.

Jest więc prawdopodobne, że Kościół Anglii będzie miał pierwszą biskupkę jeszcze w tym roku. Kobiety pełnią już posługę biskupią w innych Kościołach anglikańskich - w USA, Kanadzie, Nowej Zelandii i Australii.

W izbie biskupów 37 głosów opowiedziało się za święceniem biskupek, 2 przeciw i 1 wstrzymujący się, w izbie duchownych - 162 za, 25 przeciw i 4 wstrzymujące się, zaś w izbie świeckich - 152 za, 45 przeciw i 5 wstrzymujących się.

Dyskutowana w łonie Kościoła Anglii od pół wieku kwestia była już przedmiotem głosowania na Synodzie w 2012 r., jednak wówczas na święcenie biskupek nie zgodzili się świeccy.

Święcenie kobiet na biskupów wspierał zarówno obecny prymas Kościoła abp Justin Welby, jak i premier David Cameron, który oświadczył w parlamencie, że wraz z tą decyzją Kościół Anglii okaże się "Kościołem nowoczesnym, współbrzmiącym ze społeczeństwem".

Decyzja Synodu może utrudnić dialog ekumeniczny anglikanów z katolikami i prawosławnymi, którzy nie uznają święcenia kobiet na księży i biskupów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kobiety będą mogły być anglikańskimi biskupami
Komentarze (20)
K
KL
15 lipca 2014, 15:47
Mądra dezycja Kościoła Anglikańskiego !!!! Oczekuje tego samego od Koscioła Rzymsko-Katolickiego !!!!
GN
g nG
15 lipca 2014, 10:00
1/Gdzieś na yutubie widziałem kobietę pastora?/rkę? Była bardzo mało kobieca, nawet nie przypominała typowego delikatniutkiego mnicha. 2/Kościól anglikański ma sukcesję apostolską czy nie ma? (Z tego co pamiętam to zbrodniarz na tronie nie utworzył tego kościoła tylko oddzielił od Rzymu.) 3/Z innej beczki - jakie tam mają pełnoprawne reprezentacje na synodach!
A
Alfista
15 lipca 2014, 09:24
Czym się przejmować? Co to za "kościół" założony przez cudzołożnika i zbrodniarza
T
TOMASZ
15 lipca 2014, 16:55
Wiecej szacunku! O KK tez mozna powiedziec duuuuuzo prawdziwych i hanbiacych dla niego rzeczy! Czy Jezus bylby zadowolony z Twoich slow?
F
Factory
16 lipca 2014, 00:03
No, a KK to ma chwalebną tradycję - cała plejada pedofilów, krypto-homoseksualistów i dziwkarzy - od papiestwa poczynając, na szeregowych księżach kończąc. I tak od 2000 lat. 2000 lat tradycji życia w burdelu.
T
TOMASZ
14 lipca 2014, 22:23
KK jest zakladnikiem samego siebie i Tradycji (zle pojmowanej). Celibat, stosunek do kobiet itd itd Jeszcze niedawno KK uwazal szczepionki (w tym szczepienie dzieci) za grzech przeciwko naturze i Bozemu porzadkowi. Kobieta bedzie demonizowana przez KK tak dlugo, jak KK nie zniesie celibatu i nie wroci do nauczania Jezusa, a nie tekstow soborowych, Ojcow Kosciola i tym podobnym rozmywaczom nauki Jezusa.
K
KamilŁ
14 lipca 2014, 22:38
Czy to jest rozumowanie wyciągnięte czasem ze "Strażnicy"? Bo tam identyczne oglądy można odczytać. Kobiety nikt nie demonizuje. Wystarczy spojrzeć na rolę i przykład Najświętszej Maryi Panny i jej historię, rolę w historii zbawienia aż do obecnych czasów. Światła Ducha Świętego!
5
534
15 lipca 2014, 08:21
Zeby rozumiec i zrozumiec trzeba byc OTWARTYM na rzeczywistac i trzeba WIDZIEC swiat takim, jakim ten swiat jest. Gloszenie hasel, pogladow, tez itp nie jest realnym (trzezwym) postrzeganiem rzeczywistosci. Kolego, co Ty zrobisz, jak za kilka lub kilkanascie lat sam KK wprowadzi swiecenia kobiet, zniesie celibat (a to juz chyba sprawa miesiecy/lat), potwierdzi stosowanie prezerwatyw itp Czy Kolega wyobrazal sobie jeszcze 10, 20 lat temu, ze polscy ksieza, ba - biskupi beda siedziec w wiezienniach?! Czas plynie, ludzie i obyczaje (w tym obyczaje religijne - czytaj doktryny) SIE ZMIENIJA! I Bogu dzieki! Amen
Paweł Tatrocki
15 lipca 2014, 09:18
A co będzie jak nic z tych rzeczy się nie stanie? Dalej nie będzie święceń kobiet, dalej nie będzie celibatu mimo nacisków mediów i polityków. I Kościół przetrwa kolejną zawieruchę dziejową wychodząc z niej zwycięsko dzięki Bogu. Jak widać równouprawnienie kobiet do posługi kapłańskiej to mit, który owładnął media i z którym media nie potrafią sobie poradzić. Świat się zmienia cywilizacyjnie, ale pewne prawdy pozostają niezmienne.
T
TOMASZ
15 lipca 2014, 16:44
No tak. Ale o jakich prawdach piszesz? Prawdach stworzonych przez ludzi, czy prawdach Bozych? Zapoznaj sie z historia KK, z historia weolucji doktyryny katolickiej. Trzeba byc glupim, zeby nie zauwazyc zmian, jakie przeszedl KK. A jak nazwiesz wybor Franciszka na papieza? Przeciez to jest odpowiez na potrzeby i konieczne zmiany w Watykanie. Chyba, ze i tego nie dostrzegasz. Dla ludzi owladnietych slepo doktryna takie rzeczy sa niewidoczne.
T
TOMASZ
15 lipca 2014, 16:50
Tak jak szokiem dla ludzi bylo to, ze ktoregos dnia ksiadz stanal twarza do nich celebrujac Msze sw. Szokiem dla moich rodzicow jest to, ze ARCYBISKUP, ksiadz dobieral sie do dzieci i bedzie siedzial za tow wiezieniu. A kto by pomyslal, ze takich czasow dozyjemy. Zamykanie sie na zmiany, to zamykanie sie na laski Ducha Sw. Doktryna pozostanie ta sama. Ale sposob zarzadzania KK juz nie. Podobnie jak formy kultu.
K
KamilŁ
15 lipca 2014, 20:46
Właściwie to nic nie zrobię, bo od ponad 60 lat słychać w świecie (a w sumie to dłużej nawet), że już, tuż tuż, że to ten czas, że reformy, że zmiany, że podmuch świeżości, że odstąpienie od Tradycji już u drzwi, ino się otworzyć. I do tej pory jakoś Kościół stoi, nic się nie zmieniło. Bo Kościół nie opiera się na tym, czy innym poglądzie, jest Kościołem Chrystusowym, zatem nie będzie takich zmian. Bycie otwartym nie oznacza wcale przyjmowania wszystkiego, co Ci oferują. Bycie otwartym, to umiejętność wysłuchania, a bycie niezależnym oznacza umiejętność odmówienia, gdy trzeba. Argument z więzieniami nie należy do doktryny Kościoła. Dobrze, że ścigają przestępców i siedzą pedofile w więzieniach. Modlić nam się trzeba za ich nawrócenie, bo sprzeniewierzyli się Panu i Jego posłudze. Tak, czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają, obyczaje się zmieniają, ale doktryny się nie zmieniają. Jeśli chodzi Ci o uroczyste ogłoszenie jakiegoś dogmatu w Kościele katolickim, bądź wprowadzenie celibatu, nie jest to jeszcze zmiana jakościowa, lecz wynika z długiego rozeznawania. Jeśli czasy i ludzie się zmieniają, to jakimś cudem grzechy są nadal te same, a nawet w gorszych odmianach. I Kościół co do grzechu nie zmieni zdania. Obyczaje religijne nie są doktrynami.
K
KamilŁ
15 lipca 2014, 20:48
Kto by pomyślał, że dożyjemy czasów, w których wszyscy krzyczą o wolności i życiu, a jednocześnie opowiadają się za zabijaniem nienarodzonych. Kto by pomyślał, że dożyjemy czasów, w których ludzie zaprzestają się modlić za swoim kapłanów, a wymagają od nich jeszcze więcej "świętości". Tak, to może szokować. Ale nie jest to argument tożsamy z przekonaniem, że należy zmieniać doktrynę. Sposób zarządzania pozostanie ten sam, prymat Piotrowy jest fundamentem.
Z
Zuza
14 lipca 2014, 21:41
Szkoda, że równość kobiet i mężczyzn widać tylko w kościele anglikańskim, a u nas to jeszcze daleka droga...żeby nie powiedzieć - droga przez mękę :-( Tam uznano, że kobiety i mężczyźni są równi w kwestii przywództwa, a u nas niestety, jedni nauczają na kazaniach, sprawują sakramenty, zarządzają parafią, a panie zarządzają co najwyżej kuchnią na plebanii, albo wykonują prace u podstaw w zakonach, złobkach i przytułkach. Tyle kobiet chciałoby mieć szansę pełnić służbę "pełną gębą", nauczać wiernych, prowadzić parafie, ech. Będąc kobietą, kompletnie nie potrafię pojąć, dlaczego się to nam odbiera „z zasady”, zresztą, argumenty przywoływane w takich dyskusjach są najczęściej mgliste, na zasadzie - nie ruszajmy tego, tak najwyraźniej ma być. Dlaczego wciąż w tej kwestii trzyma się zasad obowiązujących 2 tys. lat temu, kiedy kobieta była warta tyle, co stado kóz, była kompletnie zależna od mężczyzny i sama sobą nie stanowiła żadnej wartości w społeczeństwie. Dziś już mądrzy filozofowie chrześcijańscy nie zastanawiają się, czy kobieta ma duszę, nie pali się nas na stosach, nie wymienia na stado zwierząt (przynajmniej nie w Europie), ale ten jeden relikt jakoś pieczołowicie się wciąż pielęgnuje.... Najlepiej nie ruszać, bo tak jest dobrze, a jak się ruszy, to się pojawi cały ogrom problemów organizacyjno-finansowych, z naciskiem na finansowe :-/ Cóż, "taka tradycja". Strasznie mnie to odpycha od kościoła i smuci :-(
T
TOMASZ
14 lipca 2014, 21:02
Decyzja odzwierciedla czasy, w ktorych MY zyjemy! Jakiego zawodu bylby Jezus, jezeli mialby narodzic sie w 2014 roku? Czy do swojego grona powolalby takze kobiety? Z pewnosci TAK! Czy w NT jest zdanie Jezusa, ktore zakazuje swiecenia kobiet?
K
KamilŁ
14 lipca 2014, 22:18
Słowo Boże jest wieczne i PONADCZASOWE, to znaczy Pan Jezus całym swoim życiem pokazywał, jak należy się prowadzić, jakie są wskazania na księży itp. Wychodzenie z założenia, że "gdyby teraz Syn Boży zstąpił na Ziemię, to byłyby tam apostołki itp., to mylny osąd bazujący na przemilczanym przeświadczeniu, iż Syn Boży był ograniczony kulturą miejsca i czasu. Skoro zatem "dominowali mężczyźni", musiał się biedak do tego dostosować. Iście szatańska interpretacja, stwierdzająca, że Jezus Chrystus nie był Synem Bożym, bo był omylny. Czym innym jest życie w danej kulturze, a czym innym posługiwanie się daną kulturą. Pan Jezus żył w danej kulturze żydowskiej, ale nie był nią bynajmniej ograniczony, wręcz przeciwnie. Buntował się, o czym "postępowcy" zapominają. Jakby tak nie szedł pod prąd i wszystko byłoby "zgodnie z ówczesną linią poprawności kulturowej", nie byłoby konfliktu z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie, zatargów ze służbą świątynną, zdrady i ukrzyżowania. Bóg jest nieomylny, dając nam Jezusa Chrystusa, stąd nie byłoby ani apostołek, ani żadnych innych kapłanek. A swoją drogą, kapłanek, westalek i innych dziwactw poniżających godność kobiety, było w tamtych czasach mnóstwo. Stąd też Pan Jezus się temu przeciwstawiał. I ostatnia sprawa, sprawowanie sakramentów nie wiąże się z jakąś władzą nadrzędną. Jakim cudem ma być równość w sprawowaniu sakramentów? To jest tak, jak Bóg uczynił i nie ma co domniemywać, co miałby dziś na myśli. Kobiety rodzą dzieci i jakoś nikt nie płacze z tego powodu. Inne funkcje, inne zadania, dwie płcie. Równość nie oznacza wykonywania identycznych czynności.
T
Tomasz
15 lipca 2014, 08:24
O tak, Slowo Boze jest wieczne - ale nie doktryny, papieze, urzedy, wladza.
K
KamilŁ
15 lipca 2014, 20:51
Wyżej wypowiadasz się inaczej. Papież nie jest wieczny, ale jego urząd trwa dopóty, dopóki nie przyjdzie Dzień Pański. Doktryna jest niezmienna, bo nie wynika z "widzi-mi-się" ludzi Kościoła, tylko z pokornego rozeznawania tego, co chce Duch Święty. Kapłaństwo nie jest ani urzędem, ani władzą, ani żadną inną funkcją społecznie wywyższającą. Jest posługą, przeznaczoną wyłącznie dla mężczyzn. I nie ma w tym nic ujmującego czegoś kobietom. Gdyby tak było, to Maryja Panna nie byłaby Królową i nie miałaby tak doniosłej roli w historii zbawienia.
D
Dimitryj
16 lipca 2014, 00:06
Jezus był gejem. Miał 12 partnerów seksualnych.
O
ona
14 lipca 2014, 20:16
smutne to...