Kolęda misyjna na rzecz dzieci z Konga

(fot. united nations photo / flickr.com)
KAI / slo

Kolędowanie na rzecz kongijskich dzieci rozpoczęli w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia misyjni kolędnicy. Pod patronatem Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci do 6 stycznia będą zbierać datki na rzecz kongijskich rówieśników doświadczanych przez konflikty.

W ub. roku młodzi Polacy zebrali ponad 700 tys. zł. i pomogli najmłodszym z Wietnamu.

Inicjatywa kolędników misyjnych na stałe wpisała się już w "poświąteczny" krajobraz Polski. W 2000 r. tylko kilka diecezji angażowało się w misyjne kolędowanie, w roku ubiegłym wzięły w nim udział wszystkie diecezje, w tym również ordynariat polowy.

Anna Sobiech, sekretarz krajowy Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci poinformowała, że przed rokiem, gdy kolędnicy zbierali ofiary na rzecz swoich rówieśników z Wietnamu udało się zebrać 751 tys. 252 zł i 25 groszy. Środki te przekazano na realizację 11 projektów w Wietnamie. Jak większość projektów papieskich są to projekty o charakterze edukacyjnym, wsparcie w formacji chrześcijańskiej i ochrony życia.

Nie inaczej będzie tym razem, gdy zebrane ofiary zostaną przekazane do Republiki Konga oraz Republiki Demokratycznej Konga, gdzie na pomoc czeka 91 tys. dzieci. To grupa najmłodszych, którzy objęci są pomocą misjonarzy, czy projektami prowadzonymi w diecezjach przez zgromadzenia zakonne. Zdaniem Anny Sobiech takich projektów pomocowych będzie kilkanaście w Republice Konga i kilkadziesiąt w Demokratycznej Republice Konga.

Dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce ks. Tomasz Atłas podkreśla, że oprócz wielu radości codzienna rzeczywistość kongijskich dzieci nacechowana jest wieloma problemami, jednym z głównych są toczące się wojny i lokalne konflikty zbrojne. - Zdecydowaliśmy się pomóc dzieciom z Republiki Konga i Demokratycznej Republiki Konga właśnie z tego powodu. Nie ma tam pokoju, wiele dzieci po to, żeby pomóc rodzicom w utrzymaniu musi pracować. Praca, którą wykonują jest podejmowana za wcześnie, jest zbyt ciężka, niebezpieczna, jak choćby praca w kopalniach. Jest to praca, która niestety naznacza negatywnie dzieciństwo - mówi ks. Atłas. Stąd pomysł, by w tym roku o sytuacji kongijskich dzieci, w czasie kolędy misyjnej, opowiadały polskie dzieci, zachęcając do materialnego wsparcia swoich rówieśników.

Aby kolędnicy misyjni mogli odwiedzić domy Polaków muszą się do tego przygotować. S. Danuta Ostolska, franciszkanka misjonarka Maryi, animatorka Koła Misyjnego Dzieci z Łęcznej w archidiecezji lubelskiej przyznała, że przez cały Adwent dzieci przygotowywały się do tego ważnego dla nich wydarzenia. W szkole odbywały się specjalne katechezy, podczas których dzieci poznawały sytuację najmłodszych z kraju, na rzecz którego odbywa się kolęda misyjna. Najmłodsi, z pomocą dorosłych, nie tylko przygotowali stroje i elementy dekoracji, ale również modlą się za swoich rówieśników.

S. Ostolska przyznała że w parafii w Łęcznej kolęda misyjna cieszy się ogromną życzliwością. 14 lat temu, były tam tylko dwie grupy, łącznie 10 osób. W tym roku kolędować będzie 27 grup. Z misyjną kolędą chodzą zwykle uczniowie szkół podstawowych oraz gimnazjów i to nie tylko ci należący do Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Każda z grup ma własnego opiekuna - osobę dorosłą.

Nie bez znaczenia jest fakt, mówiła s. Ostolska, posłania dzieci na kolędę podczas Mszy św. w drugi dzień świat Bożego Narodzenia. Proboszcz parafii udziela specjalnego błogosławieństwa w obecności wspólnoty parafialnej. Dzięki temu wszyscy obecni dowiadują się o tej inicjatywie i tym chętniej otwierają swoje drzwi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kolęda misyjna na rzecz dzieci z Konga
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.