Kolegium Kardynalskie o rodzinie i małżeństwie

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
KAI / psd

Kwestie małżeństwa i rodziny były przedmiotem obrad konsystorza nadzwyczajnego Kolegium Kardynalskiego, który pod przewodnictwem papieża Franciszka obradował w dniach 20-21 lutego w Watykanie.

"Oczekuje się od nas uznania jak pięknie, prawdziwie i dobrze tworzyć rodzinę, być dziś rodziną; jak bardzo jest ona niezbędna dla życia świata, dla przyszłości ludzkości. Oczekuje się od nas, byśmy uwydatnili wspaniały plan Boga w odniesieniu do rodziny i dopomogli małżonkom w radosnym wprowadzaniu go w życie we własnej rzeczywistości, wspierając ich w tak wielu trudnościach" - powiedział papież Franciszek rozpoczynając obrady, w których wzięło udział 150 kardynałów. Ojciec Święty zaprosił na konsystorz również 19 biskupów, którym 22 lutego wręczył insygnia kardynalskie.

Rodzina podstawą społeczeństwa

Na początku obrad odmówiono modlitwę brewiarzową. Następnie słowa powitania skierował dziekan Kolegium Kardynalskiego, kard. Angelo Sodano. Po nim głos zabrał papież. "Rodzina to przedmiot rozważań zwołanego przez Papieża konsystorza nadzwyczajnego. Jest ona podstawową komórką społeczeństwa" - przypomniał Franciszek, otwierając zebranie plenarne wszystkich kardynałów.

"W naszej refleksji będziemy stale pamiętać o pięknie rodziny i małżeństwa, wielkości tej ludzkiej rzeczywistości tak prostej, a zarazem bogatej, składającej się z radości i nadziei, trudów i cierpień, podobnie jak całe życie. Będziemy się starali zastanowić nad teologią rodziny i duszpasterstwem, jakie mamy prowadzić w obecnych warunkach. Uczyńmy to dogłębnie, nie popadając w «kazuistykę», gdyż powodowałoby to nieuchronnie obniżenie poziomu naszej pracy. Rodzina jest dziś lekceważona, jest krzywdzona, a oczekuje się od nas uznania, jak pięknie, prawdziwie i dobrze tworzyć rodzinę, być dziś rodziną; jak bardzo jest ona niezbędna dla życia świata, dla przyszłości ludzkości. Oczekuje się od nas, byśmy uwydatnili wspaniały plan Boga w odniesieniu do rodziny i dopomogli małżonkom w radosnym wprowadzaniu go w życie we własnej rzeczywistości, wspierając ich w tak licznych trudnościach" - mówił papież.

Obrady konsystorza rozpoczęło wprowadzenie kard. Waltera Kaspera o teologicznych aspektach rodziny. Niemiecki purpurat wyszedł od ukazania Bożego planu, piękna życia rodzinnego, które nie jest jednak wolne od problemów. Podkreślił, że rodzina jest uprzywilejowanym miejscem nowej ewangelizacji i kluczem do przyszłości Kościoła. Mówiąc o sytuacji katolików rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach podkreślił on konieczność wierności Ewangelii a zarazem Bożemu miłosierdziu.

"Zrobiłem wprowadzenie o charakterze teologicznym, o pięknie rodziny. Od tego musimy wyjść, by zająć się resztą, w tym palącymi problemami. Mówiłem też o komunii dla rozwiedzionych, którzy zawarli kolejne małżeństwo, ale w tym całościowym kontekście" - tak kard. Walter Kasper przedstawił w wywiadzie dla dziennika "La Stampa" swe wystąpienie na rozpoczęcie konsystorza. Trwało ono ponad dwie godziny.

Odpowiadając na pytania dziennikarza kard. Kasper nie powraca już do głównego tematu swego wystąpienia, czyli piękna rodziny. Koncentruje się wyłącznie na sytuacji rozwodników. Przyznaje, że jeśli chodzi o sprawy zasadnicze, to zgadza się z kard. Gerhardem Müllerem, jest od niego jednak mniej rygorystyczny, gdy chodzi o kwestie konkretne. Zastrzega jednak, że nie wchodził z nim w polemikę. W listopadzie ubiegłego roku prefekt Kongregacji Nauki Wiary opublikował za aprobatą Papieża obszerny tekst, w którym pokazuje, dlaczego Kościół nie może zmienić nauczania Jezusa o nierozerwalności małżeństwa, a tym samym dopuścić ludzi żyjących w związkach niesakramentalnych do komunii.

Ja mówiłem o potrzebie rozeznania. Sytuacje są bardzo różne, reguły są ogólne, a sytuacje konkretne - stwierdził kard. Kasper. Tytułem przykładu wspomina o matce, która przygotowuje do Pierwszej Komunii swoje dziecko. Dziecko przystępuje do komunii, a ona nie. "Pytam się: czy można tak. Jest żal, jest miłosierdzie i jest Boże przebaczenie. Czy możemy negować remissione peccatorum - grzechów odpuszczenie" - pytał retorycznie kard. Kasper.

Niemiecki purpurat ujawnił, że przed konsystorzem rozmawiał z Franciszkiem. Powiedział mi: stawiaj pytania, ale bez rozwiązań. Trzeba stawiać sobie pytania w wierze. Sytuacja bardzo się zmieniła w społeczeństwie zachodnim. Stawiałem pytania, ale nie obstawałem przy moich poglądach - podkreślił kard. Kasper, opowiadając o swym porannym wystąpieniu na forum konsystorza.

Modlitwa za Ukrainę i prześladowanych chrześcijan

Od wezwania do modlitwy za Ukrainę i wyrażenia solidarności z tamtejszymi kardynałami rozpoczął się drugi dzień obrad nadzwyczajnego konsystorza Ojciec Święty spotkanie purpuratów w Nowej Auli Synodalnej. "Chciałbym przekazać pozdrowienia, nie tylko osobiste, ale w imieniu wszystkich, ukraińskim kardynałom: emerytowanemu arcybiskupowi Lwowa - Jaworskiemu i emerytowanemu arcybiskupowi większemu kijowsko-halickiemu Huzarowi, którzy w tych dniach tak bardzo cierpią i przeżywają wiele trudności w swej ojczyźnie. Może dobrze byłoby przesłać to orędzie w imieniu wszystkich? Czy się zgadzacie z tym wszyscy?" - zapytał papież. Jego słowa purpuraci zgromadzeni w auli przyjęli oklaskami.

Następnie Franciszek powrócił do tekstu wczorajszego wprowadzenia w obrady kard. Waltera Kaspera: "Wczoraj, przed snem, ale nie po to żeby zasnąć ... przeczytałem ponownie wprowadzenie kardynała Kaspera i chciałbym mu podziękować, ponieważ była to głęboka teologia i jasna myśl teologiczna. Z przyjemnością czyta się taką spokojną, pogodną teologię. Znalazłem w tym tekście to, co mówił św. Ignacy, ten sensus Ecclesiae, umiłowanie Matki Kościoła. Warto było przeczytać ten tekst i przyszło mi na myśl, nich mi eminencja wybaczy, jeśli sprawiam, że się wstydzi - uprawianie teologii na kolanach. Dziękuję. Dziękuję" - powiedział papież Franciszek.

Natomiast dziekan Kolegium Kardynalskiego, kard. Angelo Sodano wystosował w imieniu papieża i wszystkich uczestników konsystorza nadzwyczajnego przesłanie do kardynałów ukraińskich - Mariana Jaworskiego i Lubomyra Husara.

Jak podkreślił rzecznik Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi SJ przesłanie to wyraża solidarność i współczucie dla narodu ukraińskiego. Ponadto prezentując swoje oświadczenie zapewniające o modlitwie papieża i kardynałów za chrześcijan prześladowanych na całym świecie rzecznik Watykanu podkreślił, że zadanie przygotowanie tego tekstu zostało mu powierzone przez konsystorz, a jego tekst osobiście zaaprobował Ojciec Święty.

Gdy chodzi o sytuacje konfliktów i napięć, w oświadczeniu przypomina się w pierwszym rzędzie Sudan Południowy i Nigerię. Szczególny niepokój kardynałów budzą dramatyczne wydarzenia na Ukrainie, "dla której wyrażają oni życzenie jak najszybszego ustania przemocy oraz przywrócenia zgody i pokoju". Kolejne kraje, o których wspomina komunikat, to Syria, gdzie jak czytamy, "konflikt wydaje się być odległy od znalezienia pokojowego i trwałego rozwiązania", oraz Republika Środkowoafrykańska. W odniesieniu do tych krajów "jest coraz pilniejsze podjęcie przez wspólnotę międzynarodową inicjatywy na rzecz zapewnienia pokoju i wewnętrznego pojednania, przywrócenia bezpieczeństwa i praworządności oraz udostępnienia niezbędnej pomocy humanitarnej".

"Niestety da się zauważyć - czytamy dalej w oświadczeniu - że wiele trwających konfliktów opisuje się nieraz, jakoby miały charakter religijny, nierzadko sugerując antagonizm między chrześcijanami a muzułmanami. Tymczasem chodzi zasadniczo o konflikty o charakterze etnicznym, politycznym i ekonomicznym. Ze swej strony Kościół katolicki, potępiając wszelką przemoc stosowaną w imię przynależności religijnej, zapewnia o własnym zaangażowaniu na rzecz pokoju i pojednania za pośrednictwem dialogu międzyreligijnego i wielorakich dzieł miłosierdzia, które na co dzień niosą pomoc i ulgę cierpiącym na całym świecie".

Podczas zakończonego konsystorza nadzwyczajnego głos zabrało 69 członków Kolegium Kardynalskiego - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Jak podano podnieśli oni "szeroką gamę kwestii dotyczących rodziny".

Po zakończeniu konsystorza w komunikacie watykańskiego Biura Prasowego podano, że wszyscy uczestnicy zgromadzenia byli zadowoleni z powodu głębi i rozległości wystąpień, zaś podczas obrad panowała dobra atmosfera. Na zakończenie zabrał głos Ojciec Święty, dziękując wszystkim uczestnikom i wyrażając przekonanie, że Pan prowadził Kościół do podjęcia tematyki Ewangelii rodziny oraz, że będzie on towarzyszył Kościołowi na tej drodze, która rozpoczęła się wraz z tym ważnym krokiem jaki był obecny konsystorz. Jego kontynuacją będzie przez niemal dwa lata Synod. Papież poprosił kardynałów, by modlili się do Boga w tej intencji a także za niego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kolegium Kardynalskie o rodzinie i małżeństwie
Komentarze (4)
WR
Wojtek Rych
22 lutego 2014, 20:14
"akceptacja kompromisu" Kiedy się dzieje, kiedy ulegam tej..? Będziesz miłował Pana Boga całym sercem i ze wszystkich sił swoich a Bliźniego swego jak siebie samego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kiedy kocham Pana Boga całym sercem swoim i ze wszystkich sił? Gdy szczerze tak samo jak siebie, kocham Bliźniego swego.!!!!!!!!!!!!!! Kiedy więc łamie kompromisem Istotę mojego doczesnego bytowania? Gdy myślą, mową, uczynkiem; działam przeciw Istocie czyli Miłości i Miłosierdziu względem Bliźniego.. Każde więc moje działanie w którym intencją jest; skierowane przeciw Miłości Bliźniego moje działanie,  jest moim kompromisem ze złem.... Pozory mylą.. Nie jestem tutaj sędzią; Jeden Jest Sędzia, Jezus Syn Boga co to przez Niego wszystko się stało.... Ja jestem od emanowania Miłością i Miłosierdziem pochodzącym od Boga; w miejscu co zostałem postawiony, tu i teraz. Miłości co zachodzi w czasie Mszy św. jest Ofiarą Jezusa SŁOWA (odczytanego z ewangelii). Ofiara bezkrwawa zachodzi ze SŁOWA z Ewangeli odczytanej.... Ja mam zachować tą Ofiarę w JEDNOŚCI ze wszystkimi zgromadzonymi i emanować nią w stodowisku... Jak to czynię; w domu, we firmie, w społeczności mnie dostępnej?????? Każdy sam może sobie odpowiedzieć....
koniec świata blisko
22 lutego 2014, 18:18
To się dzieje teraz: „Dzieło szatana przeniknie nawet do Kościoła w taki sposób, że kardynałowie wystąpią przeciwko kardynałom, biskupi przeciwko biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą pogardzani i wystąpią przeciwko nim ich współbracia. Kościoły i ołtarze zostaną splądrowane, Kościół będzie pełen tych, którzy akceptują kompromisy. Z powodu działania szatana wielu kapłanów i poświęconych dusz porzuci swe powołanie. Szatan będzie występował szczególnie nieubłaganie przeciw duszom poświęconym Bogu. Myśl o utracie tak wielu dusz jest przyczyną Mojego smutku. Jeśli zwiększy się liczba i ciężar grzechów, nie będzie już dla nich przebaczenia...'' http://www.teologia.pl/pyt/pyt_o_Akita.htm
koniec świata blisko
22 lutego 2014, 17:42
 "....Pismo św. mówi o znakach poprzedzających dzień Paruzji.  .... Przyjście Antychrysta (2 Tes 2, 3-10; Ap 13, 1-18; 1 J 2,18-22; 2 J 7). Postać Antychrysta w każdym pokoleniu oznacza tych wszystkich, którzy sprzeciwiają się Bogu..... Są to między innymi wszyscy fałszywi nauczyciele i prorocy, którzy przekręcają! fałszują Ewangelię. ..... Jest to ostrzeżenie przed podstępnym działaniem Antychrysta, który będzie odrzucał podstawowe prawdy wiary i odciągał ludzi od posłuszeństwa Bogu i prawdzie. Jest to działanie szatana.... Działaniu szatana poprzez demoralizację, bezbożne ideologie i różnego rodzaju sekty, towarzyszyć będą fałszywe znaki i cuda, aby jak najwięcej ludzi odciągnąć od Boga i doprowadzić do zguby wiecznej....'' http://adonai.pl/rozwazania/?id=6
jazmig jazmig
22 lutego 2014, 16:25
wspomina o matce, która przygotowuje do Pierwszej Komunii swoje dziecko. Dziecko przystępuje do komunii, a ona nie. "Pytam się: czy można tak. Jest żal, jest miłosierdzie i jest Boże przebaczenie. Czy możemy negować remissione peccatorum - grzechów odpuszczenie" - pytał retorycznie kard. Kasper. Nie wiem, kto go zrobił kardynałem, ale on się nawet na kleryka nie nadaje. Grzechów odpuszczenie jest po rozgrzeszeniu, a warunkiem rozgrzeszenia jest żal za grzechy i postanowienie poprawy. Osoba żyjąca w konkubinacie nie żałuje za grzechy, bo żyje trwale w grzechu i nie ma tu oczywiście mowy o postanowieniu poprawy. Jeżeli wspomniana matka tego dziecka chce przystąpić do komunii, to musi zrezygnować z seksu ze swoim konkubentem i jest to absolutne minimum. Skoro nie wie tego kardynał, to kto ma to wiedzieć? A on jest chyba w tej ósemce kardynałów, którzy mają doradzać Franciszkowi, jeżeli to prawda, to Franciszek bardzo osobliwie dobierał doradców.