Kolejarze modlili się o ratunek dla polskich kolei
Punktem centralnym pielgrzymki kolejarzy była niedzielna Msza św. sprawowana w jasnogórskiej bazylice przez biskupa kieleckiego Kazimierza Ryczana. Przypomniał on w kazaniu o konieczności odnowienia w Polsce pojęcia służby. Tylko poprzez służbę pomnaża się talent miłości Ojczyzny a patriotyzm jest tym, o co błaga nas dziś wszystkich niepodległa Rzeczpospolita - mówił bp Ryczan.
Delegat Episkopatu ds. duszpasterstwa ludzi stwierdził też, że "Ojczyzna pozostaje zagrożona tam, gdzie patriotyzm jest nazywany szowinizmem i nacjonalizmem". - Nie dajmy się zwieść, że patriotyzm się przeżył. Kto tak myśli już przesądził o niepodległości, już ją sprzedał - mówił bp Ryczan. Kaznodzieja przypomniał, że "suwerenność można stracić także na polu ekonomicznym i kulturowym, a nad tym już pracują nasi sąsiedzi". Apelował o pielęgnowanie patriotyzmu.
Słowa pozdrowienia i błogosławieństwo przesłał uczestnikom pielgrzymki papież Benedykt XVI. Ojciec Święty "życzy pracownikom kolei, by wspierani wstawiennictwem Matki Dobrej Rady, świadczyli swoim życiem o niezwyciężonej mocy prawdziwej miłości, której współczesny człowiek tak bardzo potrzebuje".
Krajowy duszpasterz kolejarzy ks. Eugeniusz Zarębiński powiedział, że pielgrzymka na Jasną Górę jest wyrazem wdzięczności Bogu i Maryi za opiekę nad kolejarzami i ich rodzinami. - Jest także wyrazem wdzięczności ludziom, którzy polską kolei budowali i jej służyli, i za tych którzy podejmują heroiczną walkę, by polska kolei godnie służyła naszemu narodowi - dodał duchowny.
Jego zdaniem, "w sytuacji ogromnych podziałów na kolei, duszpasterstwo kolejarskie i pielgrzymka na Jasną Górę, są jedyną płaszczyzną, która spaja wszystkie środowiska kolejarskie".
Ks. Zarębiński wyraził też przekonanie, że "kolej to krwioobieg gospodarki i istnieje dziś pilna konieczność jego naprawy". - Dobrze, że buduje się drogi, autostrady, one są potrzebne, ale to nie wystarczy, bo nawet najlepsze drogi się zapełnią, a sprawna kolei jest w stanie rozwiązać wiele problemów komunikacyjnych, o czym wiedzą nasi sąsiedzi z Europy Zachodniej, od których musimy się uczyć - uważa krajowy duszpasterz kolejarzy.
Ks. Zarębiński mówił też, że kolejarze proszą w modlitwie Boga o błogosławieństwo, "żeby ten ważny moment w naszej historii, jakim jest restrukturyzacja i naprawa kolei, a także unijne dotacje, nie zostały zniweczone przez zaniedbania i zaniechania, za które będziemy musieli kiedyś zapłacić".
Henryk Grymel, przewodniczący sekcji krajowej kolejarzy "Solidarność" powiedział, że nieustanną intencją modlitewną kolejarzy jest prośba o "rozsądek i rozum dla rządzących". - Kolejarze ciężko pracują, jest nas coraz mniej, coraz więcej mamy pracy, ale poprzez złe metody zarządzania, nieustanne dzielenie nas, odbiór społeczny jest taki, że niedługo będziemy się wstydzili przyznać, że jesteśmy kolejarzami - twierdzi Grymel.
Przewodniczący zauważa też, że "w obecnej sytuacji, kiedy trwa walka z krzyżem, na koszulkach narodowych zdejmowany jest orzeł, trwa wyprzedaż polskiego majątku, istnieje konieczność gorącej modlitwy o rozsądek i rozum dla rządzących".
Na pielgrzymkę specjalnymi pociągami przyjechali kolejarze z Koszalina, Szczecina, Terespola, Lubina, Gdańska, Słupska, Białegostoku, Rybnika czy Krakowa. Z zagranicy najliczniejszą reprezentację, 150 osób, stanowili Słowacy. Ponad 20 osób przyjechało z Białorusi a 7 z Węgier.
Na program pielgrzymki złożyły się m.in. nocne czuwanie w Kaplicy Matki Bożej, konferencja na temat przesłania bł. Jana Pawła oraz spotkanie z kolejarzy z władzami administracyjnymi kolei, ze związkowcami i parlamentarzystami.
Skomentuj artykuł