Kolejny cud oficjalnie uznany przez Kościół. To niewytłumaczalne z lekarskiego punktu widzenia uzdrowienie

(fot. shutterstock.com / Pierre-Olivier)
KAI / mp

W święto objawień Matki Bożej z Lourdes 11 lutego biskup diecezji Beauvais - Jacques Benoit-Gonin ogłosił niewytłumaczalne z lekarskiego punktu widzenia uzdrowienie s. Bernadette Moriau, obecnie 79-letniej.

Jest to 70. cud, uznany i potwierdzony oficjalnie przez Kościół katolicki, za wstawiennictwem Maryi Niepokalanej z Lourdes od pierwszego ukazania się Jej św. Bernardecie Soubirous 11 lutego 1858.

Francuska zakonnica ze Zgromadzenia Oblatek Najświętszego Serca Jezusowego s. Bernadette (a więc imienniczka świętej wizjonerki) Moriau cierpiała od końca lat sześćdziesiątych na paraliż okolic lędźwiowych i krzyżowych, zwany też "zespołem ogona końskiego". Przejawia się on w niedowładzie kończyn dolnych z towarzyszącymi temu licznymi innymi zaburzeniami typu nerwowego. Od 1987 roku chora nie mogła się niemal zupełnie poruszać. Do cudownego uzdrowienia doszło 11 lipca 2008, ale wiadomość o tym biskup przekazał dopiero dzisiaj, we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes i w Światowym Dniu Chorego oraz w 160. rocznicę pierwszego ukazania się Maryi w tym miejscu.

Sama uzdrowiona wypowie się publicznie w tej sprawie 13 lutego w Beauvais, gdyż na terenie tej diecezji mieszka. Diecezja upowszechniła już jednak wideo, na którym zakonnica mówi, że w lutym 2008 jej lekarz zaprosił ją na pielgrzymkę diecezjalną do Lourdes w dniach 3-7 lipca. "Nigdy wcześniej nie byłam tam jako chora (...), udałam się do tego miejsca, dzieląc radość wszystkich pielgrzymów, poza tym w 2008 obchodziliśmy 150. rocznicę objawień" - wspominała s. Bernadette. Zaznaczyła, że gdy była w Grocie Objawień poczuła "tajemniczą obecność Maryi i małej Bernardki", dodając, że "w żadnym wypadku" nie prosiła o uzdrowienie, ale raczej chciała "nawrócenia serca i siły w dalszym znoszeniu choroby".

DEON.PL POLECA

Po powrocie do swej wspólnoty zakonnej w Besles koło Beauvais nastąpiło to, co Kościół katolicki uznał obecnie za 70. cud z Lourdes w ciągu 160 lat. "11 lipca, w czasie naszej godziny adoracji i w łączności z sanktuarium, gdy ponownie przeżywałam w swym sercu tę mocną chwilę przeżywaną w czasie błogosławienia chorych Najświętszym Sakramentem, gdy naprawdę odczuwałam obecność Jezusa, to doświadczenie się powtórzyło. Pod koniec adoracji doświadczam w swym sercu wrażenia ciepła i odprężenia całego mego bytu. Czuję się dobrze" - opowiadała francuska oblatka.

Dalszy ciąg wydarzeń opisał bp Benoit-Gonin w oświadczeniu oficjalnym nt. cudu. Po adoracji siostra wróciła do swego pokoju i tam usłyszała wewnętrzne wezwanie do zdjęcia z siebie tego wszystkiego, co miało jej choć trochę ułatwiać życie z chorobą: gorsetu, szyn podtrzymujących jej zwiotczałe kolana, wyłączenia stymulatora nerwowego itd. Uczyniła to i nagle zaczęła chodzić, bez niczyjej pomocy, całkowicie swobodnie. Na świadków poprosiła swe siostry, które nie mogły uwierzyć w to, co się stało - relacjonował biskup.

Dodał, że zakonnica natychmiast udała się do swego lekarza, który potwierdził zmianę. Podobne orzeczenie wydali specjaliści. Potem uzdrowiona zakonnica stawiła się w Międzynarodowym Biurze Medycznym w Lourdes, które postanowiło rozpocząć procedurę stwierdzenia i określenia cudu.

Nastąpiła długa seria licznych ekspertyz i badań. Po zgromadzeniu wszystkich materiałów wspomniane Biuro, złożone z lekarzy i specjalistów z wielu krajów jeszcze raz zbadało sprawę i na swym dorocznym zebraniu w dniach 18-19 listopada 2016 niemal jednogłośnie (przy jednym głosie sprzeciwu) orzekło, że uzdrowienie s. Bernadette "jest niewytłumaczalne przy obecnym stanie naszej wiedzy naukowej".

Ale ostateczne uznanie tego orzeczenia lekarskiego za cud należy do władzy kościelnej, która musi to rozpatrzyć z teologicznego punktu widzenia. Biskup Beauvais wyjaśnił, że o całej sprawie powiadomiono go w lutym 2017 i znów musiało upłynąć kilka miesięcy żmudnych i szczegółowych badań, prowadzonych przez specjalnie powołaną przezeń komisję diecezjalną, która pracowała w ścisłym kontakcie z Biurem w Lourdes. Należało też ustalić związek między uzdrowieniem a pielgrzymką siostry do tego sanktuarium, aby ostatecznie potwierdzić "cudowny i niezwykły charakter" uzdrowienia.

W rozmowie z paryskim dziennikiem "Le Figaro" hierarcha zapewnił, że nie znał wcześniej s. Bernadette, nie mógł więc wypowiadać się na temat jej doświadczeń i osobistych przeżyć. Jednocześnie podkreślił, że "dla Kościoła cud jest działaniem Boga, które mówi coś o Nim i o Jego planie wobec ludzkości". Dodał, że cuda nierzadko dokonują się za pośrednictwem świętego, do którego się dana osoba modli. "W tym wypadku Bóg zadziałał przez Maryję Pannę, czczoną w Lourdes" - zauważył biskup Beauvais.

Za pierwszy cud zdziałany w Lourdes uchodzi przypadek 38-letniej Francuzki Catherine Latapie z Loubajac, która półtora roku cierpiała na paraliż łokcia i niedowład ramion. Została uzdrowiona około 1 marca 1858, gdy trwały jeszcze objawienia. Diecezja Tarbes (na jej terenie leży Lourdes) uznała to za cud po prawie 4 latach - 18 stycznia 1862 r. Poprzednie, 69. oficjalnie uznane tego rodzaju wydarzenie dotyczy 43-letniej wówczas Włoszki Danili Castelli cierpiącej na nadciśnienie tętnicze z ciężkimi i nawracającymi kryzysami. Nastąpiło to 4 maja 1989 a za cud uznała go diecezja Pawia 20 czerwca 2013.

Oprócz wspomnianych oficjalnie uznanych uzdrowień do Biura w Lourdes wpłynęło dotychczas ponad 7 tys. wiadomości o różnych uzdrowieniach, które się dokonały za wstawiennictwem czczonej tam Maryi. Warto jeszcze dodać, że przeszło 80 proc. oficjalnie uznanych cudów dotyczy kobiet, najmłodsza osoba uzdrowiona miała w chwili odzyskania zdrowia 2 lata, a najwięcej dotychczas uzdrowionych (nie licząc najnowszego przypadku) pochodzi z Francji - 55, następnie z Włoch - 8, Belgii - 3 oraz z Austrii, Niemiec i Szwajcarii - po 1. Sześć osób doznało cudownego uzdrowienia, gdy nie były w Lourdes, a większość uzdrowień (50) wydarzyło się po kontakcie z wodą w tym miejscu, głównie w tamtejszym basenie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kolejny cud oficjalnie uznany przez Kościół. To niewytłumaczalne z lekarskiego punktu widzenia uzdrowienie
Komentarze (15)
12 lutego 2018, 09:02
Obowiązkiem chrześcijanina jest ciągła weryfikacja m.in. tego czy cuda których jest świadkiem mają swoje potwierdzenie w Słowie Bożym czy jednak ich źródłem nie jest szatan. Mówi o tym ogromna ilość fragmentów Pisma Świętego. Mt 7,15-23; Mt 24,10-13; Mt 24,24; 2P 2,1-3; 1J 4, 1-3 itd. Spodziewajmy się zatem fałszywych proroków, cudów działanych tylko pozornie w imieniu Chrystusa, fałszywej Ewanegelii. Bądźmy czujni i aby nie ulec zwiedzeniom jako uczniowie Chrystusa poznajmy dobrze Słowo Boże.  Z bardzo poważnymi zwiedzeniami mamy do czynienia w przypadku objawień maryjnych i towarzyszących im znaków i cudów. Jak juz nieraz pisałem, bo tak głosi Pismo Święte, mamy tylko i wyłącznie JEDNEGO POŚREDNIKA i jest nim CHRYSTUS JEZUS. Nikt inny za nas się u Ojca nie wstawia. Tylko On. 1Tym 2,5 "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też Pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus." A zatem nieprawdą jest, że opisane uzdrowienie odbyło się za wstawiennictwem "Maryji z Lourdes", albowiem ktoś taki jak "Maryja z Lourdes" nie istniał i nie istnieje (nieraz już o tym pisałem i do tematu w tym miejscu nie warto wracać). Właściwszym byłoby zastanowić się kto zatem podszywa się pod ową "Maryję" i po co? Szatan ma jeden cel poprzez kłamstwa zwodzić.
TB
Tru Badur
12 lutego 2018, 15:08
Nudny już jesteś człowieku z tymi bredniami, jak to szatan podszywa się pod postać Maryi. Ciekawe, że ci ludzie uzdrowieni za Jej wstawiennictwem dziękują za ten cud Bogu Wszechmogącemu i wielbią Jego imię, nawracają się albo utwierdzają w wierze. Masz rację, że do tego tematu nie warto wracać, dlaczego więc wracasz? Szatan zdolny wielbić Boga, mówić "Jezus moim Panem i Zbawicielem"??? Zastanów się zanim znowu będziesz pisać ciagle te same głupoty.
12 lutego 2018, 17:07
Piszę do ludzi, którzy jeszcze całkowicie nie zostali zwiedzeni i którzy szukają Prawdy. Opieram się tylko na Słowie Bożym. A zatem skoro nie masz nic mądrego do powiedzenia, co wynikałoby z Twojego osobistego poznania Pisma Świętego, to głupio nie komentuj. Ja wiem, że Prawda boli tych, ktorzy Jej unikają. Nie chcesz być zbawiony, wolisz iść szeroką drogą na zatracenie to Twój wybór. Nawet sam Bóg Cię siłą nie nawróci. I tak będę się za Ciebie modlił, aby spadły łuski z Twoich oczu.
12 lutego 2018, 17:19
Tak właśnie działa szatan. Wmówił rzymskim heretykom, że Maryja jest boska, niepokolana, najświętsza itp brednie, potem stworzył jakąś zjawę o ludzkim kształcie, która się objawiała i opowiadała niebiblijne kłamstwa. Aby zwieść jeszcze wiecej ludzi zaczął się wokól tego demona szerzyć kult poparty pseudouleczeniami. Krotka historia zwiedzenia.
TB
Tru Badur
12 lutego 2018, 21:15
Najpierw naucz się czytać ze zrozumieniem, zanim zaczniesz się "opierać na Słowie Bożym", bo na razie to ty się opierasz Słowu Bożemu. Najwyraźniej bolą cię moje komentarze. To dobrze. Będziesz się za mnie modlił, to też dobrze. Zobaczymy, czy twoje modlitwy są skuteczne.
TB
Tru Badur
12 lutego 2018, 21:20
Naucz się czytać ze zrozumieniem. Czy uważasz, że ludzie, jak piszesz "zwiedzeni przez tego demona" są w stanie chwalić Boga, nawracać się, mówić, że Jezus jest ich Panem i Zbawicielem? Bo właśnie o tym było w moim poprzednim komentarzu a nie o uzdrowieniach.
12 lutego 2018, 22:02
Po pierwsze to proszę trochę grzeczniej się wypowiadać. To nie boisko. Po drugie to prosiłem abyś się nie wypowiadał jak nie masz nic mądrego do powiedzenia. Ten Twój komentarz nic nie wniósł nowego. I po trzecie - wskaż proszę gdzie moje wypowiedzi są sprzeczne z Pismem Świętym. Tylko konkrety poproszę.
12 lutego 2018, 22:11
To zależy ktorego Jezusa wychwalają i od kogo pochodzą uzdrowienia. Tego głoszonego przez religię rzymską, jak najbardziej mogą wychwalać, bo to religia stworzona przez tego samego demona. Jeżeli tego z Biblii to nie moga wychwalać, bo byłoby to bluźnierstwo. Nauczycz się czytać ze zrozumieniem.
TB
Tru Badur
13 lutego 2018, 10:02
Nooo, jak ty masz więcej "Jezusów", to nie mamy o czym mówić. Zacznij czytać Biblię i życzę nawrócenia.
TB
Tru Badur
13 lutego 2018, 10:10
Nie zamierzam. Ani grzeczniej, bo nie zasługujesz. Ani w ogóle, bo kimże jesteś, żeby mi zabronić? Ani wskazywać ci czegokolwiek, bo już to było w innym miejscu (pod artykułem o cudach w Fatimie) a ty i tak niczego nie zrozumiałeś, więc po co? Teraz tylko poobserwuję skutki twoich za mnie modlitw (wszak obiecałeś). Zobaczymy, czy Pan Bóg cię wysłuchuje. ;-p
13 lutego 2018, 10:13
Zacznij czytać Biblię i życzę nawrócenia. Mat 24, 4-5 "Na to Jezus im odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem. I wielu w błąd wprowadzą." Potrzebujesz więcej proroctw z Pisma Świętego, które wyraźnie pokażą, że "Jezusów" może być więcej? Najwyższy czas, aby zanim wyskoczy się z jakąś głupotą, wcześniej przestudiować proroctwa biblijne i zobaczyć czy one już się nie wypełniają.
TB
Tru Badur
13 lutego 2018, 20:41
Ciekawe tylko, że te wg. ciebie "demony" prowdzą ludzi do zejścia z drogi grzechu, nałogów, itp. Ludzie porzucają grzeszne życie i zaczynają żyć uczciwie. Zaczynają się modlić, czytać Słowo Boże, itp. Demony to powodują? Czyli mamy czysto biblijną sytuację, Pan Jezus oskarżany, że "mocą diabła wyrzuca demony". No, no... Ciekawe. Blisko jesteś tych ówczesnych oskarżycieli. Poczytaj odpowiedź, jaką dał im Jezus. I nie wyskakuj z głupotą.
13 lutego 2018, 21:04
Oceniajmy wszystkie zdarzenia tylko Pismem Świętym. Jeżeli coś jest zgodne z nauczaniem biblijnym to w porzadku, jeśli nie to mamy do czynienia ze zwiedzeniem. Pomyśl jezeli ktoś po uzdrowieniu zaczyna wyznawac szatana to kto go uleczył? A modlenie sie do figurki Królowej Niebios /czyli Isztar, Aszery, Diany Efeskiej czy jak ją zwał/ jest obrzydliwością w oczach Pana. Może i schodzisz z jednego grzechu, ale zaraz wkraczasz na drogę kolejnego, znacznie powazniejszego niż ten poprzedni. Uczynkami dobrymi sam sie nie zbawisz. Zbawić może cie jedynie Chrystus Jezus, a szatan swoimi kłamstwami i manipulacjami zawsze cie od Zbawiciela bedzie odciągał. Nawet pod pozorem dobra, modlitwy, uzdrowień itp. Przeanalizuj dokładnie kazanie na górze, a szczególnie Mt 7, 15-23. I niech w tym studium prowadzi Cie Duch Święty.
TB
Tru Badur
14 lutego 2018, 14:43
Dziękuję. Niech nas Duch Święty prowadzi.
13 marca 2018, 23:06
Sam siebie zwodzisz i innych próbujesz. Maryja Matka Boga istnieje i wstawia się codziennie za nami u swojego Syna Jezusa, ot prawda, która boli i protestatantów i upadłego ducha od którego rozłam protestancki pochodzi.