Komentarz Rzecznika Archidiecezji Białostockiej: Marsz Równości wyzwolił działanie zła

(fot. Gumisza / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0)
KAI / ms

"Marsz, który przeszedł przez Białystok 20 lipca niewątpliwie wyzwolił działanie zła i to po dwóch stronach" - wskazuje w przesłanym KAI komentarzu rzecznik prasowy Archidiecezji Białostockiej ks. dr Andrzej Dębski.

Marsz, który przeszedł przez Białystok 20 lipca niewątpliwie wyzwolił działanie zła i to po dwóch stronach. Bezwzględnie złem była agresja, którą widzieliśmy i której nie można usprawiedliwić, ale złem trzeba też nazwać przekaz medialny, który w sposób bardzo krzywdzący relacjonował później te wydarzenia i szybo znalazł kozła ofiarnego. Mam wrażenie, że niektóre artykuły powstały znacznie wcześniej niż sam marsz, a wielu osobom zależało na dorobieniu do tych wydarzeń określonej ideologii.

Kardynał Karol Wojtyła napisał przed laty, że "największym niebezpieczeństwem jest, kiedy się człowieka zniewala, mówiąc jednocześnie, że czyni się go wolnym". W taki sposób wielu czytelników, telewidzów, słuchaczy zostało wprzęgniętych w pewną narrację, w imię wolności, a jednocześnie zniewolono ich fałszywym przekazem.

Rzecznik KEP: jednoznaczna dezaprobata wobec aktów agresji w Białymstoku >>

Marsze Równości, które przeszły w tym roku przez Warszawę, Gdańsk, Poznań, przechodząc w imię tolerancji i manifestując sprzeciw wobec dyskryminacji, pokazały rzecz zupełnie odwrotną - wrogość środowisk LGBT wobec chrześcijaństwa i brak szacunku wobec osób wierzących. Czy zatem obowiązują podwójne standardy? Podczas parad dochodziło do profanowania symboli świętych, jak też bluźnierstw przeciw Bogu i te fakty są niezaprzeczalne.

Metropolita Białostocki w specjalnej odezwie przed Marszem w Białymstoku w żadnym słowie nie atakował ludzi, ich orientacji czy poglądów. Chodziło jedynie o uszanowanie świętych symboli i przeciwstawienie się manifestowaniu pewnych postaw. Być może list, o którym jest głośno, przyczynił się do tego, że te akty nie nastąpiły. Słowa arcybiskupa były zachętą do modlitwy, ofiarowania swoich cierpień, dobrych postanowień w tej intencji, a w żadnym wypadku do aktów agresji.

Parafia w Białymstoku dziękuje chuliganom atakującym marsz LGBT? Jest wyjaśnienie kapłanów >>

Zanim ukazała się ta odezwa, powstało szereg inicjatyw oddolnych. Do Kurii spłynęło 25 tysięcy podpisów osób przeciwnych temu wydarzeniu. Do tego na platformie citizen.go kolejne kilkanaście tysięcy, a w dniu marszu kolejnych 20 tysięcy. Powstały inicjatywy kontrmanifestacji. Zabrakło niestety uszanowania woli ludzi, mieszkańców miasta, którzy nie życzyli sobie takiego marszu w Białymstoku, nie zgadzali się na to, by święte symbole wiary były profanowane.

Trzeba mieć wybitnie złą wolę, aby w tym przypadku oskarżać Kościół o spowodowanie agresji. Wyraźnym przykładem książkowej wręcz manipulacji było interpretowanie ogłoszeń duszpasterskich w jednej z białostockich parafii. Kiedy w sobotę o godz. 12.47 w więc 2 godziny przed marszem przygotowano ogłoszenia parafialne, w których dziękowano wszystkim, którzy "w jakikolwiek sposób przyczynili się do obrony wartości chrześcijańskich w naszym mieście", jedna z gazet opatrzyła artykuł tytułem "Księża dziękują bandytom". Parafia tego samego dnia odcięła się od wszelkich aktów przemocy i wyjaśniła, że mowa była tu tylko o dobrych inicjatywach. To już nigdy nie przebiło się w przestrzeni medialnej - wskazuje rzecznik białostockiej Kurii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komentarz Rzecznika Archidiecezji Białostockiej: Marsz Równości wyzwolił działanie zła
Komentarze (6)
W
w.gedymin
31 lipca 2019, 15:49
Instytucja rzecznika w diecezjach i innych instytucjach kościelnych to wymysł szatański - biskup, przełożony czy szef nie musi mówić przykrej prawdy czy kłamać. Natomiast rzecznik mijając się z prawdą, może się usprawiedliwiać tym, że nie mówi od siebie. "Do Kurii spłynęło 25 tysięcy podpisów osób przeciwnych temu wydarzeniu" Czy jeżeli ktoś zebrałby 25 tys. podpisów przeciw procesji Bożego Ciała to też należałoby ją zakazać? Albo czy nie należałoby (przed laty) zakazać udziału abp Peatza w koncelebrze na placu z okazji rocznicy Poznańskiego Czerwca, bo bardzo wielu poznaniaków byłoby temu przeciwnych?
31 lipca 2019, 00:01
Jeśli Archidiecezja Białostocka nie widzi różnicy między sprawcami przemocy a ofiarami przemocy, to ewidentnie jakieś porządne rekolekcje by się tam przydały. Ale słowa rzecznika wyraźnie wskazują, że przemoc w Białymstoku nie wyrosła na jałowym gruncie, jeśli ktokolwiek miał tam jakieś złudzenia.
DS
Dorota Stus
30 lipca 2019, 23:06
No nie wiem naprawdę, gdzie poczucie takiej zwykłej ogólnoludzkiej, nie mówiąc już o chrześcijańskiej przyzwoitości i tego rzecznika, w dodatku księdza, Andrzeja Dębskiego. Więcej modlitwy do Ducha św. proszęksiędza, więcej modlitwy.
KW
Kornel Wolny
30 lipca 2019, 22:42
Czy to jest prośba o uszanowanie symboli: „Wobec takiej postawy mówimy stanowcze »nie« i powtarzamy za kard. Stefanem Wyszyńskim »Non possumus« – nie możemy się na to zgodzić! Nie możemy pozwolić, aby wyśmiewano wartości dla nas najświętsze i bezkarnie obrażano nasze uczucia religijne. Nie bądźmy, wobec tego faktu obojętni! Ewangelia uczy nas szacunku i miłości do każdego człowieka i to staramy się czynić, ale nie godzimy się na szydzenie z naszej wiary i deprawację najmłodszych”? Może mi ktoś powie w którym miejscu?
Patryk Gliński
30 lipca 2019, 22:09
Seba93 ty się lepiej wyprowadz do Berlina, tam mają klimaty dla Ciebie: [url]https://www.youtube.com/watch?v=K0qcWVJ3ZnM&fbclid=IwAR0dT7PuAEeNF_ZMDu0uKwOdU7sU28CjZyCPD3ngX9BEyGbsU6y0Pac5kFE&has_verified=1[/url]
30 lipca 2019, 21:06
Nie podobają mi się te słowa. Z ofiary robi sie kata. LGBT+ nie jest winne nienawiści na ulicach Białegostoku.