Co zrobić, żeby zostać świętym?

(fot. shutterstock.com)

Często mamy pokusę, aby sądzić, że świętość jest zarezerwowana tylko dla tych, którzy mają możliwość oddalenia się od zwykłych zajęć, aby poświęcać wiele czasu modlitwie. Ale tak nie jest.

Adhortacja apostolska Gaudete et exsultate jest dokumentem, o którym można powiedzieć, że ma zasięg ekumeniczny, w najszerszym i ścisłym sensie tego słowa. Przede wszystkim dlatego, że pozwala dostrzec osobistą drogę duchową Papieża, która zbliża go do wszystkich. Poza tym ze względu na to, że obfitość cytatów z Pisma Świętego sytuuje jego rozważania w obszarze duchowości chrześcijańskiej faktycznie międzywyznaniowym. A po trzecie, dlatego że nawołuje ludzi i wspólnoty całego świata do konkretnej świętości, świeckiej i pragmatycznej.

Gdybyśmy mieli odpowiedzieć na pytanie, ile czasu zajęło Bergogliowi pisanie tego tekstu, musielibyśmy stwierdzić - niemal pięćdziesiąt lat kapłaństwa. Franciszek mówi o swoim doświadczeniu chrześcijańskiego uświęcenia i daje nam poznać swoich duchowych przewodników.

Najnowsza adhortacja papieża Franciszka [PEŁNY TEKST] >>

DEON.PL POLECA

Tak jest, kiedy pisze, że trzeba się skonfrontować z prawdą o nas samych, przenikniętą przez Pana (por. n. 29); albo snuje refleksje nad Bożym powołaniem do bycia świętymi, które trzeba realizować bez lęku, bowiem nasze człowieczeństwo i nasza słabość są wspomagane wyzwalającą łaską Ducha Świętego (por. n. 34); albo jeszcze na temat świętości, która dotyka ludzkich ran, aby uznać ich godność (por. n. 98).

W trzecim rozdziale tekst ukazuje, że modlitwa i działanie splatają się ze sobą w ewangelicznych błogosławieństwach, natomiast w rozdziale czwartym są przedstawione elementy świętości: znoszenie, cierpliwość, łagodność, radość, poczucie humoru, śmiałość, zapał, modlitwa. Mając zawsze na uwadze historię własnego życia i rozpoznając w niej znaki Bożego miłosierdzia.

Jeżeli chodzi o zasięg ekumeniczny adhortacji, wielka ilość cytatów, zwłaszcza z Ewangelii, sprawia, że niekatoliccy czytelnicy tego tekstu, jak wędrowcy z Emaus, będą mogli poczuć, jak pała ich serce przy wyjaśnianiu Pism. Na początku zresztą cały paragraf jest poświęcony ekumenizmowi i powołaniu do świętości jednego ludu Chrystusa: "Świętość jest najpiękniejszym obliczem Kościoła. Ale także poza Kościołem katolickim, w bardzo różnych środowiskach, Duch wzbudza 'znaki swojej obecności, które pomagają samym uczniom Chrystusa'.

Ponadto św. Jan Paweł II przypomniał nam, że 'świadectwo, dawane Chrystusowi aż do przelania krwi, stało się wspólnym dziedzictwem zarówno katolików, jak prawosławnych, anglikanów i protestantów'", które tenże Papież nazwał "dziedzictwem przemawiającym donioślejszym głosem niż podziały" (n. 9).

Cały dokument jest powołaniem do życia świętego w sensie powszechnym i codziennym: " Aby być świętymi, nie trzeba być biskupami, kapłanami, zakonnikami ani zakonnicami. Często mamy pokusę, aby sądzić, że świętość jest zarezerwowana tylko dla tych, którzy mają możliwość oddalenia się od zwykłych zajęć, aby poświęcać wiele czasu modlitwie. Ale tak nie jest. Wszyscy jesteśmy powołani, by być świętymi, żyjąc z miłością i dając swe świadectwo w codziennych zajęciach, tam gdzie każdy się znajduje" (n. 14).

Aż po peryferie, z których sam Papież, jak przyznaje, pochodzi, których jest dłużnikiem i misjonarzem: "Dlatego, jeśli odważymy się wyruszyć na obrzeża, to tam Go znajdziemy", "Jezus poprzedza nas w sercu tego brata, w jego zranionym ciele, w jego uciśnionym życiu, w jego mrocznej duszy. On już tam jest" (por. n. 135).

Marcelo Figueroa - jest ewangelikiem, kieruje argentyńską edycją L’Osservatore Romano

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co zrobić, żeby zostać świętym?
Komentarze (7)
Andrzej Ak
6 maja 2018, 14:59
Najpierw trzeba chyba sprostować co powinno oznaczać bycie świętym, bo każdy może ten termin dosyć osobliwie identyfikować. Dla mnie jako Chrześcijanina po obudzeniu przez Chrzest w Duchu Świętym oznacza to stan całkowitego lub choćby częściowego zjednoczenia z Bogiem Ojcem, który mam nadzieję, iż nastąpi kiedyś dla mnie w wymiarze duszy. Jednak, aby się choćby zbliżyć do tej przyszłej formy życia w doskonałości Boga, trzeba jeszcze tu na Ziemi odnaleźć osobisty kontakt z Bogiem Ojcem, tak by móc czasem sobie z Nim porozmawiać. Jakże wielkie to "progi dla naszych nóg". O tak, jest to bardzo trudny stan do osiągnięcia dla człowieka, aby Bóg zechciał z nami porozmawiać i byśmy my "słyszeli" Słowa samego Boga. Nie jest to jednak niemożliwe. Wiemy, iż Pan Jezus jest dla nas Drogą, Prawdą i Życiem. Pan Jezus jest jeszcze "Bramą" do Boga Ojca. Przez nikogo jak nie Pana Jezusa będziemy wstępować do Domu Jego Ojca. I przez nikogo innego, jak nie przez Pana Jezusa możemy się kontaktować z samym Bogiem Ojcem. Wspomożycielem i pomocnikiem na tej drodze jest Duch Święty, czyli Trzecia Osoba Przenajświętsza, z którą musimy mieć tu na Ziemi wręcz doskonały kontakt bezpośredni. I po to jest właśnie Chrzest w Duchu Świętym, bo jest to dopiero początek naszej drogi do Boga. Jest jeszcze fundament "mieszkania duszy" na którym możemy budować bliższe relacje z Bogiem w Trzech Przenajświętszych i Przewspaniałych Osobach. O mieszkaniach duszy. [url]https://www.karmel.pl/twierdza-wewnetrzna-2/[/url] "[...]Siedem mieszkań w Twierdzy wewnętrznej oznacza siedem etapów życia duchowego. Każdy etap trwa przez pewien czas i wymaga od duszy pracy nad swoim udoskonaleniem. Człowiek o życiu wewnętrznym, w miarę udoskonalenia się, przechodzi z komnaty do komnaty, czyli z jednej do drugiej części twierdzy, coraz piękniejszej i rozkoszniejszej, aż dotrze do siódmego mieszkania, najgłębszego i najpiękniejszego, gdzie mieszka sam Bóg. Teresa opisuje życie duchowe tak z punktu jego rozwoju, jak i zjednoczenia z Bogiem.[...]".
TB
Tru Badur
6 maja 2018, 13:48
Przedsoborowy! A może to ty jesteś przyczyną "odwrócenia się od świętości", jak piszesz, innych ludzi. Jakie dajesz świadectwo swoim życiem, że w Kościele Rzymskokatolickim jest "pełnia prawdy i środków do zbawienia"? Czy patrząc na twoje życie inni będą mieli "chęci na korzystanie ze skarbnicy oferowanej przez Kościół"? Jak mówi łacińskie przysłowie: słowa uczą, ale przykłady pociągają. Pociągnąłeś już kogoś swoim przykładem?
TP
Tomasz Pierzchała
6 maja 2018, 14:41
Przeceniasz mnie.Cóż znaczy mój skromny przykład skoro sam papież dopuszcza uświęcenie w innych wyznaniach zaś prozelityzm uznaje za grzech ciężki?  
TB
Tru Badur
6 maja 2018, 16:41
Wystarczy, że Duch Św. Cię docenia i mówi "po owocach poznacie" a Jezus: "tak niech świeci wasze światło przed ludźmi".  ​Uważasz, że będziesz sądzony z cudzych uczynków, a nie własnych?
TP
Tomasz Pierzchała
6 maja 2018, 11:57
Pała serce pana Figueroa a ja się zastanawiam z jakiego powodu. Czyz bowiem nie jest tak,iż w papieskiej adhortacji nie odczytał przyzwolenia na pozostawanie w błędzie. Jeśli bowiem jak nauczał Kościół pełnia prawdy i środków do zbawienia potrzebnych jest w Kościele Rzymskokatolickim to czy nie jest odwróceniem się od świętości świadoma rezygnacja z korzystania z nich. Rozumiem sytuację osób, które nie znają nauki Kościoła a żyją zgodnie z własnym prawidłowo ukształtowanym sumieniem.Tu doroga do zbawienia wydaje się być możliwa. W przypadku jednak pana Figueroa widzę raczej samozadowolenie i brak jakiejkolwiek chęci na korzystanie ze skarbnicy oferowanej przez Kościół.  
WJ
Wiesław Jojo
6 maja 2018, 12:27
Człowieku, sam piszesz "Jeśli bowiem jak nauczał Kościół pełnia prawdy i środków do zbawienia potrzebnych jest w Kościele Rzymskokatolickim'' i nawet nie widzisz jak sobie przeczysz. To nie KK naucza lecz EWANGELIA CHRYSTUSA - słowa z NT.  KK ma obowiązek przekazywać PRAWDĘ Z EWANGELI CHRYSTUSA. Piszesz, że "pełnia prawdy i środków do zbawienia potrzebnych jest w Kościele Rzymskokatolickim'' a to KŁAMSTWO. Katechizm KK mało ma wspólnego z Ewangelią Chrystusa. ''Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna.'' (1 List św. Jana)
TP
Tomasz Pierzchała
6 maja 2018, 14:48
Wiesz jakoś nie przypominam sobie aby Nasz Pan wyznaczył niejakiego NAJ do wykładni świętych tekstów.Mam zaufać Tobie zamiast Kościołowi.Nie bądź śmieszny.