Czy duchowieństwo w Polsce potrzebuje odnowy?

ks. Artur Stopka

W opublikowanym dopiero co wywiadzie dla francuskiego dziennika katolickiego "La Croix" papież Franciszek powiedział zdanie, które nie tylko w uszach duchownego może brzmieć szokująco: "Do ewangelizacji niekoniecznie potrzebni są księża".

Dodał od razu, że siłę do ewangelizacji daje chrzest, a jako przykład skutecznej ewangelizacji prowadzonej bez księży wskazał Koreę. W tej samej rozmowie kolejny już raz podczas swego pontyfikatu mocno skrytykował klerykalizm, wskazując, że jego istnienie ma podwójną przyczynę, bo księża "chcą klerykalizować świeckich, a świeccy chcą być sklerykalizowani".

Dzień wcześniej, zanim przeprowadzony przez "La Croix" wywiad z Franciszkiem zaczął docierać do odbiorców, Papież mówił o księżach, otwierając obrady 69. sesji plenarnej Konferencji Episkopatu Włoch, poświęconej odnowie duchowieństwa. Radio Watykańskie relację z jego wystąpienia zatytułowało "Papież nakreślił rysopis Bożego kapłana".

Franciszek od samego początku swego pontyfikatu prezentuje mocno krytyczne podejście do duchowieństwa w Kościele i nie szczędzi zarówno biskupom, jak i księżom, ostrych słów. Wielu katolików, nie tylko tych noszących koloratki, ma mu to za złe. Twierdzą, że w ten sposób podważa autorytet duszpasterzy, deprecjonuje ich rolę i dostarcza amunicji wrogom Kościoła. Są jednak i tacy, którzy podejście Franciszka do duchowieństwa odbierają inaczej - jako dostrzeżenie i dowartościowanie wyjątkowego znaczenia, jakie mają kapłani dla kształtu i stanu całej katolickiej wspólnoty.

Zwracając się do włoskich biskupów Franciszek zasugerował szczególny sposób refleksji. Zaproponował, by każdy przywołał postać znanego sobie proboszcza i w odniesieniu do niego odpowiedział na trzy pytania: "Co nadaje smak jego życiu? Dla kogo i dla czego angażuje się w swojej posłudze? I jaka jest najważniejsza motywacja jego ofiarowania siebie?".

Są to pytania o tożsamość. O podstawowe uzasadnienie decyzji bycia katolickim duchownym. O sens codziennego trwania w kapłańskim życiu i wszelkich form aktywności w nim podejmowanych. Odpowiedź na każde z nich powinna prowadzić duchownego do Jezusa Chrystusa. "To właśnie relacja z Nim zachowuje go od duchowości światowej, która psuje, a także od wszelkich kompromisów i małostkowości" - wskazał Franciszek. Dodał, że kapłan powinien głosić Jezusa innym dlatego, że sam Go spotkał i chce innych do takiego spotkania doprowadzić, a nie dlatego, że - mówiąc kolokwialnie - taka jest jego praca.

Papież nazwał kapłaństwo grą o najwyższą stawkę, w której nie ma miejsca na trwanie w zawieszeniu lub kalkulacje, co się opłaca, a co nie. Duchowny powinien mieć wzrok utkwiony w Królestwo Boże, bo do niego zmierza cała ludzka historia. "To Królestwo, wizja człowieka, jaką ma Jezus, jest jego horyzontem, który pozwala zrelatywizować wszelkie niepewności, lęki i troski; pozwala mu pozostać wolnym od złudzeń i pesymizmu: zachować w sercu pokój i rozpowszechniać go swoimi gestami, słowami i postawą" - wyjaśnił Franciszek.

Czy duchowieństwo katolickie w Polsce potrzebuje odnowy? Uważna lektura tegorocznego listu biskupów polskich do kapłanów na Wielki Czwartek prowadzi do pozytywnej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Czytamy w nim m. in. "Wszyscy bez wyjątku jesteśmy grzesznikami. Historia naszego powołania i naszej posługi jest naznaczona słabością i grzechem. Jesteśmy całkowicie zdani na Boże miłosierdzie". Jest w tym dokumencie szereg konkretnych wskazań dotyczących różnych sfer kapłańskiego życia i działania. Myślę jednak, że oprócz tego rodzaju okazjonalnych wystąpień, potrzebujemy dzisiaj w Kościele w Polsce szerokiej i permanentnej refleksji nad odnowieniem duchowieństwa. Refleksji, która będzie ściśle powiązana z praktyką codziennego życia.

Jednym z podstawowych elementów mających ogromne znaczenie w pracy nad odnową duchowieństwa w naszej Ojczyźnie, są seminaria duchowne. To w nich kandydaci do kapłaństwa powinni zacząć rzetelnie i zgodnie z prawdą odpowiadać na postawione przez papieża Franciszka pytania. Na te same pytania zarówno w odniesieniu do nich, jak i do siebie, powinni nieustannie odpowiadać seminaryjni przełożeni i ci wszyscy, którzy przyszłych księży formują pod każdym względem (także świeccy).

Historia Kościoła niejednokrotnie pokazała, że faktycznie, "do ewangelizacji niekoniecznie potrzebni są księża". Ale Kościół bez wyświęconych kapłanów jest niepełny, okaleczony, pozbawiony możliwości sprawowania sakramentów, przede wszystkim Eucharystii. Dlatego naprawdę mamy do czynienia z "grą o najwyższą stawkę". To, jacy są i będą księża, w ogromnym stopniu wpłynie na kształt całej wspólnoty Kościoła zarówno w Polsce, jak i na całym świecie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy duchowieństwo w Polsce potrzebuje odnowy?
Komentarze (15)
Oriana Bianka
27 maja 2016, 19:58
"W moim życiu filozoficzno-kapłańskim nie spotkałem kogoś, kto stracił wiarę po przeczytaniu Marksa, Lenina, Nietzschego, natomiast na kopy można liczyć tych, którzy ją stracili po spotkaniu z własnym proboszczem. Jest to bardzo przykre zjawisko, kiedy lekarz zaraża chorego." ks. Józef Tischner
24 maja 2016, 07:25
Czy my dzis potrzebujemy odnowy, czy nawrócenia? Czy dziś bycie świętym (kapłanem, swieckim) jest niemożłiwe, bo ciagle ktos nam wmawia, iz bez odnowy (kolejnej) żyć sie nie da.
Agamemnon Agamemnon
22 maja 2016, 22:17
Duchowieństwo  winno obligatoryjnie kultywować ustawiczne kształcenie się, by sprostać nałożonym nań bardzo trudnym obowiązkom. Prostactwo w nauczaniu, nikomu nie jest potrzebne,  przynosi same szkody. Jeśli Ewangelizacja będzie przebiegała jak dotychczas, to za 50 lat Polska będzie posiadała 10% katolików. Ojciec Ricardo 17 maja 1993 roku (sam to słyszałem) w Zabrzu powiedział, że jak stanie przed św. Piotrem, poprosi dla Polaków o porządny dla nich czyściec za to, że odstąpili od aktywnej i pełnej ewangelizacji. Wydaje mi się, że dobrze funkcjonują "oazy" oraz "rekolekcje" organizowane w ośrodkach rekolekcyjnych, rekolekcje przeprowadzane  w kościołach np. w okresie Wielkiego Postu są natomiast bardziej niż słabe. Nieopracowana jest  metodologia nauczania poprzez katechizację w szkołach oraz ewangelizacja poprzez literaturę.  Mam wrażenie poparte faktami, że wielu duchownym wyższego szczebla pojęcie ewangelizacji świata jest obce i nie przykładają do tego wagi. Tacy ludzie powinni być odsunęci od urzędów jeśli nie ewangelizują, czy Chrystus chce mieć w swoich szeregach darmozjadów? Tylko pytam.  Kiedyś potrzebowałem elementu racjonalnego dla wyjaśnienia przesłanek na których oparte jest chrześcijaństwo, nie otrzymałem go od księży katechetów. IVRP ateizm
22 maja 2016, 20:36
Ks Stopka zapewne przeanalizował swoje postepowanie i stąd taki post. Tak księże szczegolnie wy jesteście zobligowani do odnowy. Wiem co nieco na ten temat bo jestem bratem kaplana i mam wielu znajomych kaplanów. Notabene miałem okazję być kiedyś na spotkaniu opłatkowym z udziałem księdza. Co usłyszałem? odp: bylejakość:-(((
Agamemnon Agamemnon
22 maja 2016, 00:25
„Uważna lektura tegorocznego listu biskupów polskich do kapłanów na Wielki Czwartek prowadzi do pozytywnej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Czytamy w nim m. in. Wszyscy bez wyjątku jesteśmy grzesznikami. ” Autor czy Autorzy takiego wyjątkowego tekstu niewątpliwie posiedli olśnienie. I na jego podstawie wydają opinię o wszystkich kapłanach.  Seminaria mają rzekomo wydobyć kapłaństwo w ten sposób egzystujące z zapaści. Jeden z kapłanów na rekolekcjach akademickich w Katowicach zadał pytanie: „Czy wiecie co niszczy Kościół katolicki?”, po dłuższej pauzie dodał „manicheizm”. Nastąpił potem wykład. Po zakończeniu podszedłem do tego kapłana i powiedziałem: Jeszcze  księdza nie zagryźli? Opowiedziałem pewne zdarzenie jakie miało miejsce w godzinie śmierci św. Jana Pawła II. Gdy usłyszałem komunikat, że nastąpiła śmierć zapytałem świętego: I co?  I stało się wówczas czego w ogóle nie wziąłem pod uwagę, usłyszałem ze zdumieniem wewnętrzny głos świętego: „rozmawiajcie”. Pomyślałem jak mamy rozmawiać i odłożyłem sprawę manicheizmu istniejącego w Kościele katolickim na przyszłość. Dziś już wiem, że trzeba o tej sprawie mówić.  Nie wszyscy zatem księża grzeszą jak sugeruje  tekst listu. Aby wyjść z kręgu herezji należy bezwzględnie się uczyć. Księża winni kultywować zasadę Komeńskiego, czyli zasadę ustawicznego kształcenia. Manicheizm jest owocem nieuctwa  tej części duchowieństwa, która go wyznaje.  Wykształcony duchowny nigdy nie zaakceptuje takiej ideologii zakorzenionej w Kościele katolickim. Seminaria, jeśli w taki sposób kształcą kapłanów winne być całkowicie zreformowane. Reformy też domaga się system ewangelizacji świata. Metodologia ewangelizacji winna opierać się na przesłankach naukowych. Korelacja Ewangelii i nauki winna być wartością stałą.
22 maja 2016, 10:51
Dodałbym jeszcze pelagianizm. Taka mieszanka manichejsko-pelagiańska jest dominującym nurtem w polskim katolicyzmie. Na szczęście młodych ludzi jest coraz mniej w tym nurcie. Niektórych "fascynuje" (nie wiem jakiego innego słowa użyć) jeszcze siła zła, ale już mniejszość (to tylko moja obserwacja) jest tych, którzy uważają, że aby zostać zbawionym trzeba spełniać dobre uczynki. 
22 maja 2016, 20:33
Ks Stopka zapewne przeanalizował swoje postepowanie i stąd taki post. Tak księże szczegolnie wy jesteście zobligowani do odnowy. Wiem co nieco na ten temat bo jestem bratem kaplana i mam wielu zajomych kaplanów.
MR
Maciej Roszkowski
21 maja 2016, 17:33
Kapłan jest z ludu wzięty i pomiędzy lud posłany. I myślę, że tak jak każdy z nas kapłan tez powinien się odnawiać. Żyć bliżej przykazań i cnót chrzścijańskich. Zostawmy to sumieniu duchowieństwa i przełożonym Potraktujmy  tytułowe pytanie jako jego adresaci.
21 maja 2016, 11:38
Temat ważny - dobrze byłoby posłuchać, co sądzą o tym sami duchowni. Czy rzetelnie i zgodnie z prawdą szukają odpowiedzi na postawione przez papieża Franciszka pytania?  Dziwi mnie też, że zazwyczaj aktywni deonowi dyskutanci nie podejmują tego tematu. Wygląda na to, że o wiele łatwiej panom przychodzi wypowiadać się na temat aborcji, niedopuszczenia kobiet do święceń, rozwiedzionych do Komunii św. niż podjąć temat dotyczący odnowy duchowieństwa. Czy aby przyczyna nie leży w tym, że łatwiej stawiać wymagania innym niż sobie ? 
22 maja 2016, 20:29
Pierwszym do naprawy jest ks.Stopka 
Andrzej Ak
20 maja 2016, 23:39
Wszyscy jesteśmy w Jezusie Chrystusie Panu naszym jednym, a bynajmniej mamy tą jedność stanowić, jeszcze tu za życia na Ziemi. W kontekście tego jedność w Duchu Bożym stanowi najwłaściwszy kierunek jaki należy obrać. Warto jednak spojrzeć na nas wszystkich (duchowieństwo, świeckich ...), jak na jeden wspólny "organizm", niczym orkiestra lub chór. Wówczas będzie można dostrzec to, co jest warte pielgnacji, to co trzeba być może jeszcze dodać oraz to, co wprowadza dysharmonię i trzeba to umniejszyć. Tak dla zobrazowania idei: [url]https://youtu.be/nomxXk6Q1rk[/url]
20 maja 2016, 23:39
Księża sa zapracowani dbając o swój wizerunek. Posłannictwo to już dawno zapomniany aspekt kapłaństwa:-( Jednym z wielu przykladów jest ks.Stopka ktory zamiast prowadzić duszpasterstwo produkuje się na deonie:-(
22 maja 2016, 20:28
Ludzie wiem o czym mówie bo mam brata ksiedza 
20 maja 2016, 21:20
Przede wszystkim odnowy potrzebują parafie. To akurat nie dotyczy parafii jezuickich, ale wielu, wielu innych. Najgorsze jest to, że księża mają mnóstwo obowiązków, są bardzo zajęci. Jakimi więc siłami odnawiać parafie? Trzeba by było jakoś inaczej spojrzeć na obowiązki, inaczej je w życiu poustawiać, dokonać zmiany. Oddać niektóre obowiązki w ręce świeckich, na przykład sprawy remontowe, budowlane, i wiele innych. Jak ma się ręce pełne roboty, trudno spojrzeć na to co się dzieje wokół w sposób świeży, bez rutyny, nie można reagować tak jak wymaga tego chwila.
20 maja 2016, 23:38
Księża sa zapracowani dbając o swój wizerunek. Posłannictwo to już dawno zapomniany aspekt kapłaństwa:-(