Czy jeszcze chcemy być znakiem pokoju?

(fot. unsplash.com)

Czy ci, którzy twierdzą, że protestujący mają na rękach krew dzieci wprowadzają pokój? Czy rzecznik KEP, który informuje o tym, że uczestnictwo w protestach jest grzechem, wprowadza pokój? Czy ci, którzy nazywają DEON.pl „piątą kolumną Kościoła” wprowadzają pokój? Ten tekst mógłby składać się z wielu podobnych pytań, na które, niestety, odpowiedziałabym: nie. Powodów może być wiele.

Kolejna niedziela z Mszą świętą online celebrowaną przez abp. Grzegorza Rysia. Za mną już prawie tydzień pracy po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Po głowie krążą mi różne obrazki: protestujące kobiety, narodowcy broniący świątyń, komunikaty KEP-u, kolejne wypowiedzi księży i publicystów.

Ale przede wszystkim – pełna napięcia i podziału codzienność. Bo być może warto się opowiedzieć po jednej ze stron? Bo być może nie sposób stać pośrodku? Bo być może warto w końcu samej coś powiedzieć na ten temat?

Wprowadzający pokój

W tym wszystkim słyszę słowa niedzielnej homilii: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani Synami Bożymi”. I dalej: „W Bogu nie ma żadnej agresji i we właściwie przeżywanej wierze też, pokój jest darem Boga. Pokój w Biblii jest synonimem szczęścia”. Szybko zadaję sobie proste pytania.

DEON.PL POLECA


Czy Jarosław Kaczyński wzywający do obrony kościołów wprowadza pokój?

Czy narodowcy broniący kościołów wprowadzają pokój?

Czy ksiądz, który wychodzi z bronią do protestujących wprowadza pokój?

Czy protestujący z transparentami „chcemy wojny”, wprowadzają pokój?

Czy ci, którzy twierdzą, że protestujący mają na rękach krew dzieci wprowadzają pokój?

Czy rzecznik KEP, który informuje o tym, że uczestnictwo w protestach jest grzechem, wprowadza pokój?

Czy ci, którzy nazywają DEON.pl „piątą kolumną Kościoła” wprowadzają pokój?

Ten tekst mógłby składać się z wielu podobnych pytań, na które, niestety, odpowiedziałabym: nie. Powodów może być wiele. Jestem przekonana, że ci, którzy bronią kościołów, myślą o tym jako o słusznej sprawie, na dodatek nawzajem siebie w tym utwierdzają. Z drugiej strony, ci, którzy „chcą wojny”, szukają wolności. Spróbujmy odwołać się do psychologii. Każde zachowanie z czegoś wynika, a każdy z nas inaczej reaguje w sytuacji kryzysowej. Jak możemy wyrażać niewysłuchane potrzeby? Agresją, płaczem, złością, oddaleniem się, zamknięciem się w sobie – to tylko niektóre reakcje.

Moje marzenie o pokoju

No dobrze, powiecie. Miło jest przeczytać okrągłe zdania o pokoju, ale jak go wprowadzać? Czy chodzić na protesty i tam próbować prowadzić rozmowy? Czy podchodzić do narodowców przed kościołami? Czy zamawiać kolejne Msze święte za tych, którzy „mają krew na rękach”? Czy ponownie wyjść na ulice z plakatami abortowanych dzieci?

Nie, nic z tych rzeczy. Zacznij od siebie. Dopóki nie odnajdziesz w sobie pokoju, powstrzymaj się od nieprzemyślanego działania. Podam Ci przykład: chciałbyś, żeby operację na otwartym sercu robił Ci student medycyny? No właśnie, domyślam się, że nie. Bałbyś się, że coś pójdzie nie tak, że ma zbyt mało doświadczenia i wiedzy i że, być może, stracisz życie. No właśnie, tyle w nas walki „za” lub „przeciw” życiu, a czy pomyślałeś kiedyś o tym, że wprowadzając pozorny pokój, być może pozbawiasz kogoś życia?

„To błogosławieństwo mówi, że pokój nie przychodzi jako coś zewnętrznego, przychodzi z ludźmi, którzy są dziećmi Boga, to oni wprowadzają Boga” - mówi arcybiskup. „Pokój jest owocem miłości. On się nie bierze z zewnętrznych regulacji” - dodaje.

Moje marzenie o pokoju wewnętrznym każdego z nas zaczyna się u podstaw. To prosta i gorliwa modlitwa: „Panie, uczyń mnie tym, który wprowadza pokój”. To czytanie Pisma świętego i dowiadywanie się o tym, jak Jezus wprowadzał pokój i w jakich momentach to robił.

Jak być chrześcijaninem, który wprowadza pokój?

Do głowy przychodzą mi trzy słowa: modlitwa, miłość i rozmowa. O modlitwie już napisałam powyżej. Wszystkie instrukcje na miłość znajdziemy w Piśmie świętym, ale ja chcę zwrócić uwagę na jedną. Ilekroć Jezus kogoś spotyka zadaje mu pytanie: czego pragniesz? Nie pyta po której stronie jesteś. Nie pyta o Twoje emocje. Nie rozlicza z tego, co zrobiłeś w swoim życiu dobrze a co źle. Pyta o Twoje serce, a jeszcze głębiej, myślę, że pyta o miłość. Każdy z nas jej pragnie, potrzebuje i za nią tęskni. Tak, każdy. Każdy protestujący i każdy narodowiec. Bez wyjątków. Chrześcijanin, który wprowadza pokój to taki, który dostał odpowiedź na to pytanie od Jezusa, widząc Jego śmierć na krzyżu. Jeśli czujemy się kochani, możemy dalej przekazywać innym miłość.

Czy łatwo jest być tymi, którzy wprowadzają pokój? Jestem przekonana, że nie, ale wiem, że do tego w tych dniach wzywa nas sam Jezus

A jak było z rozmową? Jezus rozmawiał z ludźmi: z apostołami, faryzeuszami, cudzołożnicami, kapłanami. To, co było charakterystyczne w tych rozmowach to wysłuchanie i poznanie siebie nawzajem. Chcesz usiąść do wspólnego stołu z tymi, którzy „chcą wojny” i zapytać, co mają na myśli? Chcesz porozmawiać z narodowcami? Chcesz porozmawiać z tymi, którzy bronią życia, pokazując plakaty z abortowanymi dziećmi?

Czy łatwo jest być tymi, którzy wprowadzają pokój? Jestem przekonana, że nie, ale wiem, że do tego w tych dniach wzywa nas sam Jezus i zostawia nam wiele instrukcji. Tylko czy zechcemy z nich skorzystać?

Dziennikarka i redaktorka, często ogarniacz wielu rzeczy naraz od terminów po dobrą atmosferę. Na co dzień pisze autorskie teksty oraz zajmuje się działem "Inteligentne życie" i blogosferą blog.deon.pl. Prowadzi także bloga wybieramymilosc.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy jeszcze chcemy być znakiem pokoju?
Komentarze (16)
VR
Valdi Roch
6 listopada 2020, 09:08
Czy pani Julia Bondyra wprowadza pokój kwestionując oświadczenie rzecznika Konferencji Episkopatu Polski mówiące o tym, że udział ludzi wierzących w demonstracjach proaborcyjnych to grzech...?
PB
Piotr B
5 listopada 2020, 20:11
"Pragnienie pokoju z pewnością kryje się w każdym sercu i nie ma nikogo, kto by go gorąco nie wzywał. Ale pragnienie pokoju bez Boga jest absurdem, zważywszy na to, że tam, gdzie nie ma Boga, wygnana jest sprawiedliwość, a kiedy sprawiedliwość zostaje usunięta, próżno jest pielęgnować nadzieję na pokój. "Dziełem sprawiedliwości będzie pokój" (Iz 32,17). Wiemy doskonale, że jest wielu, którzy tęskniąc za pokojem, to znaczy za spokojnością porządku, łączą się w stowarzyszenia i stronnictwa, które nazywają się stronnictwami porządku. Ach, jakże próżne nadzieje i wysiłki! Jest tylko jedno stronnictwo porządku, które jest zdolne do przywrócenia pokoju pośród tego całego zamieszania, a jest nią stronnictwo tych, którzy trzymają z Bogiem. Dlatego właśnie to stronnictwo należy popierać i wprowadzać do niego jak najwięcej osób, jeżeli faktycznie jesteśmy przynaglani umiłowaniem pokoju". (Św. Pius X, "E Supremi Apostolatus"). Polecam również encyklikę "Ubi arcano Dei" PXI o pokoju Chrystusowym.
RD
~Robertus Dianthus
6 listopada 2020, 10:49
To ja jeszcze dodam bardzo ważną, a obecnie całkowicie zapomnianą encyklikę papieża św Piusa X "Nostre charge apostolique" (O błędach Silonu), bo mówi ona bardzo obszernie o fałszywych drogach szukania pokoju.
PB
Piotr B
5 listopada 2020, 19:45
"Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję" (J 14,27); "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je" (Mt 10,34-39)
KW
~ka we
5 listopada 2020, 18:04
Współcześnie samochody często piszczą np w momencie parkowania gdy zbliżają się do przeszkody. Czy ten dźwięk wprowadza pokój? A może jest ostrzeżeniem i chroni przed prawdziwym nieszczęściem. "czy pomyślałeś kiedyś o tym, że wprowadzając pozorny pokój, być może pozbawiasz kogoś życia?" Nienarodzone dzieci nie są w stanie krzyczeć. Bądźmy ich głosem. Nawet jeżeli niektórych niepokoi.
GU
Grażyna Urbaniak
5 listopada 2020, 13:54
"Jezus rozmawiał z ludźmi: z apostołami, faryzeuszami, cudzołożnicami, kapłanami" - to prawda. Bo On się na to narodził i na to przyszedł na świat, żeby dać świadectwo PRAWDZIE. Nie po to, żeby negocjować kompromisy. A my mamy obowiązek Go naśladować - jeśli chcemy uchodzić na chrześcijan.
TS
~Taki Sobie
5 listopada 2020, 22:56
Ktoś Pani przeszkadza go naśladować. A nawet jak ktos nam przeszkadza to tylko my sami. Nikt nikomu nie przeszkadza Go naśladować, wszystko jest w nas :)
JL
Jerzy Liwski
5 listopada 2020, 13:45
Czy redaktor Żyśko krzyczący wraz z protestującymi "wy....ć" wprowadza pokój? Czy redatkorka Sowa pisząca o tym, protestujący "bronią prawdziwych wartości, takich jak wolność" i kłamstwa o tym, że "obrońcy kościoła" zaatakowali protestujących, wprowadza pokój? Czy redaktorka Frydrych, na portalu "katolickim" buńczucznie obwieszcza, że chodzi na protesty, wprowadza pokój? Czy ksiądz Szustak mówiący, że nienawidzi części Kościoła, wprowadza pokój? etc etc. Tak, ma Pani rację, trzeba zacząć od siebie. Czas by deon.pl zaczął od siebie.
AG
Al Gra
5 listopada 2020, 17:06
Panie Jerzy, polecam księgi prorockie i wysłuchanie co Bóg mówi o świętach i o ludu o twardym karku. W szczególności polecam Ezechiela, mocna (dla mnie wstrząsająca) lektura.
KS
Konrad Schneider
5 listopada 2020, 18:28
Zgadzam sie z Panem. W obecnej sytuacji, gdy emocje siegaja zenitu, to kazdy musi sie zapytac w duchu, czy swoja wypowiedzia wprowadzi pokoj czy zamieszanie... To jest trudne... Bardzo trudne...
SK
~Sylwia K.
5 listopada 2020, 18:55
Tylko deon.pl? Każdy ma zacząć od siebie. Pan też. A Pan dalej zrzuca winę na innych. W ten sposób nigdy nie będzie dobrze. Od kiedy zrozumiałam, że treści na pch wzbudzają we mnie agresję to przestałam odwiedzać te stronę. A już na pewno powstrzymuję się od komentarzy. Może Pan też powinien?
WG
W Gedymin
5 listopada 2020, 13:35
Nie ma nawrócenia bez prawdy. Nie ma dialogu bez otwarcia na prawdę. Nie ma pojednania bez prawdy. Kościół nie pociągnie ludzi do Chrystusa, gdy nie będzie szczery i prawdziwy, aż do bólu. W Polsce katolicy - Kościół walczą z cywilizacją śmierci budując cywilizację kłamstwa. Do pytań dodałbym: Czy miesięcznice budowały pokój czy nienawiść? Czemu służyły msze św wbudowane w te eventy? Czy nie służyły umacnianiu kłamstwa, manipulacjom i budowaniu nienawiści? Msze św!.
KT
~kosciol tonie
5 listopada 2020, 18:16
Ja tez mam duzo pytan: Czy polska jest jeszcze katilickim krajem? Ktory z biskowow wierzy w Boga? Jak ten Bog ma na imie? Jakie przykazania boskie obowiazuja a ktore juz nie? Dlaczego wszyscy czytaja swoje "homilie" ? Dlaczego ksiadz czy biskup, kardynal nie moze cos z serca powiedziec zeby weszlo do serca? Dlaczego profanujemy Jezusa Chrystusa w kazdej mszy swietej? Slaczego ze swiatyn prawie wszystkich wyrzucono Stoly Panskie? Dlczego przyjmujemy Chrystusa bez nalezytej adoracji? Pytan mam bardzo duzo, .................Odpowiedz czasem znajduje w Grzechini, jest tam taki suspendowany ksiadz Piotr, czasem az nie moge uwierzyc. Radze wam wszystkim, uwierzcie w Chrystusa.
MM
~Monika Monika
5 listopada 2020, 12:36
przykro mi, ale te żenujące wynurzenia zrodziły się z dziecinnych emocji, a nie przemyślenia tematu. przestań nienawidzić ludzi, którzy mają poglądy inne od Ciebie, szanowna autorko - a w szczególności trochę tolerancji dla osób szczerze przywiązanych do zwykłej, a nie progresywnej, nauki Kościoła
SA
~Stanisław Anczakowski
5 listopada 2020, 12:17
Czy ci który rok po kroku ustępują ateistom są rzeczywiście znakiem pokoju ?
DS
~D. S.-P.
5 listopada 2020, 11:19
Pani Julio, należę do osób, którym w wielu punktach odpowiada linia programowa Deonu. Uważam też, że nie sposób uczynić nikogo dobrym na siłę, o czym mówił, w opublikowanym na Deonie nagraniu, ceniony przeze mnie dk. Marcin Gajda. Dialog jest ważny, z tym my nie mamy dobrych nauczycieli dialogu. Pisze Pani o rozmowie z nardowcami, prolajferami i innymi zwolennikami orzeczenia TK. Czemu pani nie napisała, że potrzeba rozmawiać z uczestnikami protestów? Może dlatego, że obecnie jest to niewykonalne? Organizatorzy postawili na rozgrzanie emocji do granic wytrzymałości może właśnie po to, by nikt nawet nie próbował rozmów? Wiem, że pokój jest ważny, ale Jezus też mówił o niezgodzie z Jego powodu. Czy w imię pokoju można poświęcić najsłabszych? Jestem przeciwniczką agresji, też obawiem się, że jakiś członek ONR Wojownikós Chrystusa itp. formacji może nie wytrzymać, to jednak nie są osoby profesjonalnie przygotowane do takich działań.