Do życia konieczna jest śmierć

Wojciech Żmudziński SJ

Środa popielcowa przypomina nam o kruchości ludzkiego życia. Dziś jestem, a jutro może mnie nie być. Boimy się śmierci, a jeszcze bardziej boimy się umierania. Święty Łukasz wypowiada w Ewangelii ostre słowa "jeśli się nie nawrócicie, wszyscy zginiecie" (por. Łk 13,1-5). Czy oznacza to, że nawrócenie chroni przed śmiercią i przemijaniem?

Wielokrotnie słyszeliśmy, że Jezus uwalnia nas od śmierci. Nasze doświadczenie wydaje się jednak temu przeczyć. Przecież ludzie umierają. A może Jezus chciał nam jedynie uświadomić, że wraz ze śmiercią nie kończy się życie, że przyjdzie czas zmartwychwstania? Ale po co to bolesne doświadczenie umierania? Nie można byłoby bez śmierci przejść z życia do życia w dowolnym momencie, gdy znudzi nam się ziemskie bytowanie? Czy nie da się tego obejść, jakoś ominąć, wmówić sobie, że śmierci nie ma? Epikur powiedział, że śmierć nas nie dotyczy, bo tam gdzie jesteśmy nie ma śmierci, a tam gdzie jest śmierć nie ma nas. Łatwo powiedzieć lecz umrzeć nieco trudniej. Jestem chrześcijaninem a lękam się tej chwili. Dlaczego? Bo jest nieunikniona, tajemnicza, ważniejsza od matury i egzaminu na studia.

Każdego nawróconego na Ewangelię, Chrystus uwalnia od śmierci wiecznej i od lęku przed doczesnym umieraniem ale nie zwalnia z tremy przed najważniejszym momentem w naszym życiu. Tak, tym momentem jest właśnie śmierć. Nie można jej w naszym codziennym zabieganiu przegapić, przeoczyć, odprawić z kwitkiem. Tak jak do zbawienia niezbędna jest łaska, tak do sensownego życia na ziemi konieczna jest śmierć. Potrzebujemy tej perspektywy i tego końca, tej puenty, która może uczynić z historii naszego życia film poruszający serca, fabułę mającą sens.

Mój znajomy podzielił się kiedyś ze mną swoim największym pragnieniem. Chciałby umierając otrzymać oklaski, a jeszcze bardziej chciałby zasłużyć na owację na stojąco. Wiedziałby wtedy, że grał uczciwie w wartościowym filmie. Niestety na bis nikt nie mógłby liczyć.

Okres Wielkiego Postu jest bardzo dobrym czasem, by zastanowić się nad własnym życiem w perspektywie śmierci. Jaką mowę pożegnalną chciałbyś usłyszeć na swoim własnym pogrzebie? Jak chciałbyś być pamiętany? Jaki napis będzie widniał na twoim nagrobku i dlaczego taki? Śmierć może przyjść w każdej chwili. Jakie będą twoje ostatnie słowa? Warto je sobie przygotować, by ci, których będziesz opuszczał, byli zbudowani tym, jak spuentowałeś swoje życie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Do życia konieczna jest śmierć
Komentarze (21)
Janusz Brodowski
14 lutego 2013, 12:26
@ Anna "Natomiast Kościół, jak każdego katolika, jest też moim domem, i mamy chyba obowiązek zauważać, jak coś sie  pisze niestosownego na katolickim portalu..." Zamiast przyklejać łatki (postmodernizm, progresizm) napisz po prostu co jest w tym artykule niestosownego. Bez łatek, "samych swoich" - tylko fakty. Potrafisz to zrobić? Możesz mi wyjaśnić pojęcie progresizm? Nie rozumiem go wcale.
K
klara
14 lutego 2013, 12:11
~Klara - ten tekst jest akurat o śmierci......... a nie o miłości...... Ale rozumiem, że w zawziętości można tego nie zauważyć...... ... Effo, nie odnosiłam się do tekstu, tylko do twojego wpisu, właśnie pełnego zawziętości w stosunku do Anny. A gdzie "bezwarunkowa miłość"? Bez względu na to co pisze powinnać się do niej odnosić jak do umiłowanej siostry. Nieprawdaż? A tymczasem wyrażasz rozczarowanie, ze nie rozwaliła komputera. Wstydź się!
V
VIP
14 lutego 2013, 11:44
droga klaro ! Nie wiem kiedy zdawałaś maturę ale chę ci powiedzieć, że teraz do zdania jej jest potrzebna znajomość czytania ze zrozumieniem. Uważam, że w obecnym czasie jest to wymóg niezbędny biorąc pod uwagę wypowiedzi tak wielu ludzi.
AC
Anna Cepeniuk
14 lutego 2013, 09:20
~Klara - ten tekst jest akurat o śmierci......... a nie o miłości...... Ale rozumiem, że w zawziętości można tego nie zauważyć......
K
klara
14 lutego 2013, 09:13
@Effa ~Maria - zgadzam się z Tobą.... z wyjątkiem ostatniego zdania..... W  życiu tego nie zrobi.... a szkoda...... ... Wpis aż ocieka "miłością bezwarunkową", którą Effa tak wysoko ceni:))))
AC
Anna Cepeniuk
14 lutego 2013, 09:00
~Maria - zgadzam się z Tobą.... z wyjątkiem ostatniego zdania..... W  życiu tego nie zrobi.... a szkoda......
A
Anna
14 lutego 2013, 08:48
Czytam wiele artykułów na deonie ale grupka duchownych progresistów jest przecież na deonie mała. Nie myślę aby autorzy "normalni" jakis pochwał oczekiwali- po prostu pisza bo mają coś dobrego i ciekawego do pwoedzenia.... nie potrzeba tu żadnych kometarzy.. W sumie widze, jak każdy, wiele artykułow z PAP ("ciekawe" z dziedziny religii) i KAI i czasem przeglądnę ale tym zasadniczo, jeżeli nie dotyczy wiary, sie nie zajmuję Natomiast Kościół, jak każdego katolika, jest też moim domem, i mamy chyba obowiązek zauważać, jak coś sie  pisze niestosownego na katolickim portalu... To było do Marii - chociaż w sumie przegadywanie w komentarzach mnie nie interesuje.... ale jak czytam o złości do jezuitów a nie do ich (tej małej grupki) postmodernizmu i progresizmu .... to można się poświęcić i cos tam odpowiedzieć na komentarz
M
Maria
13 lutego 2013, 22:40
Czasem myślę, że Anna robi to specjalnie, prowokuje, wszystkie jej komentarze są w podobnym duchu, robi to po to ,żeby wzbudzić takie reakcje, karmi się nimi jak chlebem. Ah, jaka jestem ważna, ale narobiłam zamieszania. Nie mówiłabym tak, gdybym znała choć jeden jej komentarz, w którym się wyraża o czymś pochlebnie. Skoro tyle w niej niechęci do jezuitów, to po co tu zagląda. No właśnie. To chory człowiek, chory na narcyzm i nienawiść. Największym dla niej bólem byłoby gdyby nikt nie zareagował na jej komentarze. Podejrzewam, że w złości mogłaby rozwalić komputer .
K
klara
13 lutego 2013, 20:09
@VIP Proszę powiedz mi gdzie można przeczytać twoje artykuły. Bo skoro jesteś tak świetntm komentatorem i krtykem innych to z pewnością sama dzielisz się z innymi swoimi podlądami i przemyśleniami. ... Drogi VIP-ie. Skoro do komentowania mają prawo wyłącznie autorzy artykułów, to proszę, powiedz, gdzie mozna podziwiać perły twojego intelektu?"
V
VIP
13 lutego 2013, 18:28
Droga Anno ! Napisałaś mądre zdanie cytuję "Takie przegadywanie się w komentarzach jest chyba niepoważne?" Więc dlaczego sama tego nie stosujesz ? Jakże trudno jest dostrzec belkę w swoim oku ... Ale ja wierzę w ciebie. Skoro znasz tyle pięknych cytatów to z pewnością warto stosować je w swoim życiu. A wtedy napewno staniesz się wiarygodna. Wielki Post jest dobrym czasem na refleksję nad samym sobą. Życzę dużo dobrego i pozdrawiam.
H
h
13 lutego 2013, 17:42
[url]http://www.deon.pl/religia/rekolekcje/rekolekcje-jerozolimskie/art,25,rozwazanie-24-maryja-wzorem-dobroci.html[/url]
AC
Anna Cepeniuk
13 lutego 2013, 16:48
Z mową pożegnalną na pogrzebie najczęściej jest tak, że mówią oczywoiście wyjątkowo dobrze........ ale bardzo często poprawiają sobie najczęściej nastrój, bo nie zdążyli tego powiedzieć za życia temu, kogo żegnają.... I zgadzam się z wypowiedzią ś.p. Ks Tishnera na ten temat. Jak mi macie coś dobrego do powiedzenia... to mówcie mi teraz... za życia... Potem już tylko się módlcie... Dla mnie ważniejszym pytaniem jest: Jak będą mnie pamiętali?..... A o ostatnich słowach........ nie myślałam....... i nie wiem czy one są ważne...... Ale ciekawe spostrzeżenie...... mogą być puentą do mojego życia....
L
leszcz
13 lutego 2013, 16:23
@Anna "Nawet taki prosty człowiek jak ja chce czytać nie tylko wiarygodnych a także prawdziwych specjalistów w danej dziedzinie ...." Rozwiązanie Twego problemu byłoby bardzo proste:Nie czytać wpisów ludzi,których uważasz za niewiarygodnych i niedouczonych i to z samego założenia. Tylko,że Tobie nie o to chodzi.Ty chcesz ich obrzydzić wszystkim innym uczestnikom tego portalu. Taka gorliwa,bezinteresowna,żarliwa nienawiść,bez której nie da się przeżyć dnia.Nawet jeśli tym dniem byłaby Środa Popielcowa:(
Janusz Brodowski
13 lutego 2013, 16:11
@ Anna Jeżeli udzielasz innym rad jak mają pisać (a tak robisz w stosunku np. do tego Autora), to nie dziw się, że są tacy, którzy chcą zobaczyć jak Ty piszesz. Gdyby Twoje komentarze były na zasadzie: podoba mi się/ nie podoba mi się, mam inne zdanie, widzę to inaczej itp. to zapewniam Ciebie, że nie otrzymała byś takich komentarzy. Spójrz z boku na początek swojego pierwszego wpisu: "Autor pisze na swoją miare - wystarczy przeczytac poprzednie artykuły na deonie .... i każdy sam wyciągnie wnioski, jak jest wiarygodny.... A w tym artykule przywołuje Epikura i swojego znajomego... To tak dla tych "samych swoich" napisane płytko....?" Podważasz wiarygodność Autora, zarzucasz płyciznę intelektualną - co jest w Twoim poście konstruktywnego? Jeżeli uważasz, że Autor źle pisze - to napisz lepiej. Jeżeli nie zgadzasz się z Autorem, to napisz to bez ocen i łatek w komentarzu. Wspomniałem o tym, żebyś napisała artykuł, ponieważ bycie prostym człowiekiem nie zwalnia z głoszenia Ewangelii - także na piśmie. Celu chyba nie muszę wskazywać? Nie wiem czy dla duchownych jest najważniejsza ewangelizacja, jakbyśmy jednak nie ustawili jednak jej ważności to  w takim samym stopniu dotyczy ona świeckich i duchownych - bez wyjątku. Nie jest to zadanie dla jednego stanu. Rzeczywiście moja żartobliwość nie była najwyższego lotu, niemniej jednak wyraża szczerą tęsknotę za przeczytaniem Twojego artykułu - tym bardziej, że swoim postem zmusiłaś mnie do napisania długiego komentarza - a nie cierpię tego robić. :)
A
Anna
13 lutego 2013, 15:41
Przecież to chyba nie chodzi o pisanie dla samego pisania... artykułu czy komentarza. Pisze ten kto ma do tego kompetencje i ma tez jakiś w tym cel (w każdym razie nie promocje siebie a jak sie jest duchownym to  celem najważniejszym jest ewangelizacja?) Kard. Dziwisz dobrze napisał - wielka zasługa BXVI jest pogłebianie wiary.... Nawet taki prosty człowiek jak ja chce czytać nie tylko wiarygodnych  a także prawdziwych specjalistów w danej dziedzinie .... a ten artykuł na pierwszy dzien postu jest.... juz to napisałam wcześniej Na pewno też trzeba dbac aby młode pokolenie wiedziało gdzie, jak i u kogo szukać prawdy, wiary i miłości (ważny list BXVI na Wielki Post 2013) Takie przegadywanie się w komentarzach jest chyba niepoważne?
Janusz Brodowski
13 lutego 2013, 13:19
@Anna "A nie lepiej byłopy przytoczyć słowa z np. "Wprowadzenia do chrześcijaństwa" J. Ratzingera ..." A nie lepiej było Anno napisać samemu tekst i zamieścić go na Deonie? Daj mi szansę napisać komentarz pod Twoim artykułem. :)
V
VIP
13 lutego 2013, 12:22
Droga Anna. Proszę powiedz mi gdzie można przeczytać twoje artykuły. Bo skoro jesteś tak świetntm komentatorem i krtykem innych to z pewnością sama dzielisz się z innymi swoimi podlądami i przemyśleniami. Ukaż piękno swojego pióra byśmy wszyscy mogli doznać olśnienia. Czekam z utęsknieniem na informacje gdzie mogę przeczytać twoje artykuły bym wreszcie zobaczył twoje prawdziwe oblicze. Gorąco pozdrawiam i życzę, szczególnie w ten dzisiejszy dzień, dużo pokory.
Bronek
13 lutego 2013, 11:04
Chciałbym podzielic sie z Wami trzema wierszami o śmierci Zdzisława Pękalskiego z jego ostatniego tomiku pt. "Kiedy spoczywają pędzle" Do śmierci A kiedy przyjdziesz do mnie z kosą No cóż, bo przecież takie masz zajęcie Poproszę Cię o trochę zwłoki Ażebyś później wykonała ścięcie Kiedy przyjdzie A kiedy przyjdzie taka chwila, że śmierć mi zacznie się przymilac posłusznie dam pod kosę głowę i złego słowa jej nie powiem. A kiedy mnie juz zaprowadzi na miejsce mego przeznaczenia to niech tak fajnie mnie posadzi, abym najbliżej miał do nieba. Post sc<x>riptum A gdyby śmierć się rozmyśliła dam jej mój numer komórkowy żeby swe przejście uprzedziła tak bym do wyjścia był gotowy
A
Anna
13 lutego 2013, 09:55
Autor pisze na swoją miare - wystarczy przeczytac poprzednie artykuły na deonie .... i każdy sam wyciągnie wnioski, jak jest wiarygodny.... A w tym artykule przywołuje Epikura i swojego znajomego... To tak dla tych "samych swoich" napisane płytko....? A nie lepiej byłopy przytoczyć słowa z np. "Wprowadzenia do chrześcijaństwa" J. Ratzingera jak zrozumieć śmierć, "ciała zmartwychwstanie", żywot wieczny (Credo)  -tekst niezwykły, teologiczny (z wykładnia filozoficzą rzymską i grecką), katolicki, jak przystało na znany w świecie Jego najwyższy naukowy autorytet
Wojciech Żmudziński SJ
13 lutego 2013, 09:42
Polecam "<a href="http://www.magis.otwarte24.pl/22,W-Zmudzinski-SJ-Mroczny-bankiet-popsutych-zabawek">Medytację o własnej śmierci</a>".
T
Tadeg37
13 lutego 2013, 09:20
Mdr 1,13-15; 2,23-25 Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących. Stworzył bowiem wszystko po to, aby było, i byty tego świata niosą zdrowie: nie ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania Otchłani na tej ziemi. Bo sprawiedliwość nie podlega śmierci. Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka — uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą.