Jak się chce, można podjąć współpracę z organami ścigania bez uszczerbku dla tajemnicy postępowania kanonicznego

Zdjęcie ilustracyjne (Fot. Monika Gruszewicz/depositphotos.com)

Przed kilkoma dniami policja zatrzymała dwóch księży z diecezji sosnowieckiej i jednego byłego. Wkrótce potem wkroczyła do kurii biskupiej, zabezpieczyła dokumenty i nośniki danych. Śledczy oglądali w kurii m.in. dokumenty z postępowań kanonicznych. Biskup Artur Ważny, ordynariusz sosnowiecki, stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że czekał na wizytę policji oraz prokuratorów. Powtórzył to także w wywiadzie dla RMF FM.

Wyznanie to może być zaskakujące, bo jeszcze na początku 2022 roku biskupi, powołując się na instrukcje w Watykanu, mówili, że żadnemu sądowi ani prokuraturze nie mogą żadnych dokumentów udostępniać, i że należy o nie występować do Stolicy Apostolskiej, korzystając z trybu międzynarodowej pomocy prawnej. A jednak okazało się, że jak się chce, to można podjąć współpracę z organami ścigania bez uszczerbku dla tajemnicy jaką objętą są niektóre postępowania kanoniczne.

Komentując sprawę biskup Ważny podkreślił jedną bardzo istotną rzecz: prokuratura ma znacznie więcej narzędzi do wyjaśnienia spraw z zakresu wykorzystywania seksualnego aniżeli Kościół. W związku z tym jej ustalenia mogą przyczynić się do rzeczywistego wyświetlenia różnego rodzaju afer, a z jej ustaleń może także skorzystać Kościół. Nie lamentował, że wejście śledczych do kurii jest zamachem na Kościół. Mówił za to o otwartości na współpracę i transparentności.

Transparentność jest tu słowem kluczem. Zauważając fakt, że hierarchowie wzięli się do roboty i jakieś skandale wyjaśniają, podkreśla się jednak, że procesy nie są transparentne. Brak jest informacji o tym co kto w danej sprawie zrobił, jakie były podejmowane decyzje, a bywa i tak, że ukrywa się ostateczne rozstrzygnięcia. A jeśli podaje się je do wiadomości publicznej, to w wyniku presji zewnętrznej. Przejrzystość jest zatem rzeczą istotną. Przynajmniej dla odbudowy mocno nadszarpniętego przez skandale wizerunku Kościoła. Ale przede wszystkim do odbudowania zaufania we wspólnocie. Ideałem byłoby gdyby z trudnych oraz bolesnych doświadczeń Kościoła w Sosnowcu, a teraz jego determinacji do oczyszczenia się wzięto przykład także w innych miejscach w Polsce.

DEON.PL POLECA

Przy okazji sprawy Sosnowca ujawniła się jeszcze inna kwestia. A właściwie dwie. To po pierwsze kwestia słownictwa jakim posługujemy się w mówieniu o przestępstwach wykorzystania seksualnego. Po drugie zaś wrażliwości. W komunikacie kurii po aresztowaniu księży pojawiło się słowo „nadużycie”. Jest ono nagminnie stosowane wszędzie. Razi, bo wynika z niego, że człowiek jest rzeczą, której można użyć i nadużyć. Ale… wystarczyło, że kilka pokrzywdzonych osób wyraziło swoje oburzenie i kuria komunikat zmieniła. Nadużycie zamieniła na wykorzystanie. Zadziałała wrażliwość. Szybko zreflektowano się, że to razi.

Tak samo jak razi „ofiara” zamiast pokrzywdzony lub skrzywdzony. Różnice są pozornie niewielkie. Posługując się jednym bądź drugim sformułowaniem wszyscy wiemy o co chodzi. A jednak pokrzywdzeni nie akceptują słowa „ofiara”. I należy to po prostu uszanować, wykazać się zrozumieniem i empatią. Mówimy i piszemy o tym od wielu lat, ale przebija się z trudem. Ale powoli, powoli zaczyna.

O diecezji w Sosnowcu od jakiegoś czasu mówi się, że powinno się ją zaorać. Ale to też krzywdzące dla wiernych z tamtego terenu. Dla świeckich, dla księży, którzy są Bogu ducha winni i dostają po uszach nie za swoje przewinienia. Skandale trzeba wyjaśniać, zło wypalić gorącym żelazem. I da się z kryzysu wyjść i pójść do przodu. Bez uprzedzeń, z wrażliwością.

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jak się chce, można podjąć współpracę z organami ścigania bez uszczerbku dla tajemnicy postępowania kanonicznego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.