Kogo krzyż kole w oczy? - komentarz

(fot. Dimitri N./ flickr.com)
Ks. Krzysztof Michalczak / "Przewodnik Katolicki"

Wydawało się, że po wyborach politycy zajmą się konstytuowaniem rządu, a my znowu będziemy śledzić polityczne przepychanki o najważniejsze stanowiska w kraju. Tymczasem został wywołany zupełnie inny problem.

Otóż Janusz Palikot zwrócił się do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny z postulatem usunięcia krzyża z parlamentu. Jego pomysł poparł rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita, oświadczając, że w instytucjach publicznych nie powinno być żadnych symboli religijnych. Dobrze, że doradca prezydenta Tomasz Nałęcz zauważył, iż postulat usunięcia krzyża "jest niefortunny". Krzyż w Polsce jest "nie tylko znakiem religijnym, ale nade wszystko symbolem trwania polskości."

Nasz wieszcz narodowy Adam Mickiewicz pisał: "Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską a Polak Polakiem". W burzliwej historii naszej ojczyzny nigdy nie było wojny religijnej. Przykro, że temat usunięcia krzyża pojawia się w roku, w którym nasz wielki rodak, Jan Paweł II, został ogłoszony błogosławionym.

Zamiast słuchać Palikota, przypomnijmy sobie słowa, które skierował do nas Ojciec Święty w Zakopanem, pod Giewontem, w 1997 r. "Nie wstydźcie się krzyża! Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym! Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz".

DEON.PL POLECA


Krzyż już w czasach św. Pawła był dla wielu "skandalem" i "głupstwem". Tymczasem ukazuje on "moc Bożą" (por. 1 Kor 1, 24) i Jego miłość do każdego z nas.

Jakiś czas temu Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu przyjął odwołanie się Włoch od wyroku w sprawie obecności krzyża w szkole, pacyfikując zdania lewaków, którzy "czuli się obrażeni" obecnością krzyża w szkole. Sędziowie odrzucili pozew Włoszki fińskiego pochodzenia, domagającej się usunięcia krzyża z klasy, do której chodziło jej dwoje dzieci. Sąd uznał, że obecność krzyża w szkole nie jest złamaniem praw rodziców do wychowania dzieci według ich przekonań ani prawa dziecka do wolności religijnej.

Wielu sądzi, że nie uda się usunąć krzyża z sali obrad polskiego Sejmu i że jest to temat zastępczy. Może on jednak zapowiadać zintensyfikowanie działań niektórych polityków, by Polska stała się krajem bez Boga. Dzisiaj jesteśmy świadkami burzy wokół krzyża w polskim parlamencie. Co będzie jutro? Usuniemy Stwórcę z naszego życia?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kogo krzyż kole w oczy? - komentarz
Komentarze (16)
SI
sodomium i gomorium
21 października 2011, 13:18
Nikt jeszcze nie wygrał walki z KRZYŻEM od dwóch tysięcy lat, choć jego obrońcy byli mordowani od aren począwszy, przez obozy koncentracyjne i gułagi, aż po wszelkie rewolucje islamskie dziś. Teraz emocje budzi wprowadzona do sejmu menażeria Palikota: wariaci, zawodowi geje, transwestyci, ex-klerycy kapusie, kłamcy lustracyjni... DIXI
IT
i tak mocno wadzi im KRZYŻ
21 października 2011, 12:47
PO nie weźmie, jak sadzę do koalicji ani Palikota, ani SLD (choć ci przebierają nogami), wie bowiem, że byliby to bez opamiętania pazerni, a całkiem nielojalni wspólnicy. Być może jednak zrobienie ministrem od "wykluczeń" Biedronia, a Środy od edukacji (może jeszcze śmiertelnie chorego od zdrowia, bezdomnego od budownictwa, a złodzieja.... doskonały pomysł, bo kadry są.... od prawa i tak dalej) okaże się ceną do przyjęcia, za robienie dymu. Cóż zresztą aferałów obchodzi "wykluczenie (czyli prawdziwa bieda ) lub oświata, czy inna kultura (poza mediami, które dawano już z kulturą nie maja nic wspólnego)? Kryzys będzie większy, więc dymu potrzeba znacznie więcej, jeśli chce się rządzić przez dziesięciolecia. "Pluralistyczna" postkomuna na miejsce "pluralistycznej" komuny? Całkiem możliwe, bo pożyteczni idioci nadal to gwarantują cynicznym cwaniakom ("byłe służby", oligarchowie, aparatczycy partyjni, nepoci, rękodajni, przydupasy, baronowie medialni "dziennikarze", usłużni prokuratorzy i sędziowie i im podobni wraz z rodzinami to całkiem pokaźny elektorat, na dodatek zdeterminowany, bo walczący o status quo, a także obawiający się utraty nielegalnie zdobytych majątków oraz więzienia). Nie ma chleba, ale cyrk zawsze się znajdzie. Autor: Dixi
A
Autor
21 października 2011, 12:10
Prawda kole w oczy. Boją się Prawdy  jako takiej, o sobie, o świecie, sensie życia itd.
A
Autor
21 października 2011, 12:06
Ws. krzyża najgłośniej krzycza głuptasy tego pokroju, które nie potrafią  pomimo wyższego magisterskiego wykształcenia politologicznego i studiów doktoranckich z politologii  powiedzieć czym jest sejmowy Konwest Seniorów czy Prezydium Sejmu, a właśnie wybrano kogos takiego na posła.   Kto sie boi krzyża ? Grzesznicy zatwardzili. Egoiści skrajni, złodzieje, oszuści, byli kryminnaliści, zbuntowni byli  katolicy, ci, którzy nie wierzą ,a jednak sie boją. To jest zabawny paradoks ? Nie, to zwyczajne samookłamywanie się,bo oni wierza i dlatego drżą. Niektórzy boja się potegi KOscioła, a krzyz o niej przypomina.  Urban, kolega palikota i Michnika (ostatnio sie spotykają) powiedział kiedys w wywiadzie,że atmosfera w Polsce w czasie bliskim Świąt Bożego Narodzenia jest dla niego nie do wytrzymania i dlatego on do Dubaju wylatuje. Stąd wniosek,że Żydzi postkomuniści, bogaci,  szefowie mediów, ateusze, są jako osoby wpływowe często rozdrażnieni czyms czego zrozumiec nie moga albo lub nie chcą, a na tolerancje nie zawsze ich stać. Z nimi mamy kłopot,bo to pyszałki, a na chorobę pyszałka nie ma lekarstwa. Zwykli krzykacze i sikacze z tłuszczy sie wywoadzący sa raczej zagubionymi mało inteligentnymi  prymitywnymi biedakami, ale ci bogaci władcy mamony i mediów są najbardziej poszkodowani na duchu i wymagaja specjalnej troski. ;-) Oni potrzebuja osobistego świadectwa bliskich sobie osób, które pokażą im prawde o  krzyżu. Znamy przypadki Frossarda czy Einseteina czy Edyty Stein. mamy nawet Żydów Mesjanistycznych.
?
?
20 października 2011, 02:31
Uważam, że nie z takimi sprawami, jak Palikot Bóg i Kościół sobie radził!!!! CZY ABY TEN SAM KOŚCIÓŁ ?
GD
godność dziecka Bożego
19 października 2011, 22:00
W pojednaniu musi być jeden cel, mianowicie dobro Ojczyzny i poszanowanie godności ludzkiej. Jeżeli wyciągasz rękę do pojednania, nie trzymaj w niej narzędzi do zadawania cierpienia i bólu. — ks. Jerzy Popiełuszko
P
pamiętajmy
19 października 2011, 21:29
Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą. — ks. Jerzy Popiełuszko dn. 31 października 1982 roku  
M
Monika
19 października 2011, 20:14
Uważam, że nie z takimi sprawami, jak Palikot Bóg i Kościół sobie radził!!!!
BM
Barbara Magdalena
19 października 2011, 16:27
To zaczęło się od przyzwolenia władz na lżenie krzyża na Krakowskim Przedmieściu! Nie przeszkadzał szyderczy krzyż z puszek. Nie przeszkadzał prześmiewczy krzyż z ciał Wojewódzkiego i jego kompana. Przeciwnie, chyba się podobał, skoro Wojewódzkiego nagrodzono koncertem z okazji polskiej prezydencji. Niech się więc premier Tusk i prezydent Komorowski nie dziwią i nie oburzają. Zresztą, po tym co było, nie wierzę, żeby oni rzeczywiście oburzali się projektem usunięcia krzyża z sejmu. Tu tylko patrzy się, co zostanie lepiej przyjęte przez różnych ważniaków w Polsce i przez wielkich tego świata. Bo trzeba się podobać, żeby być u władzy.
S
Sławoj1979
19 października 2011, 15:58
Nie wiedziałem że ks. Zieliński jest taki modernistyczny i na stronie tytułowej umieścił Portet Tuska. Natomiast GOŚĆ niedzielny w diu wyborów umieścił bardzo ładną fotkę biegnącego w otoczeniu młodych ludzi, co prawda tekst był krytyczny ale pierwsze wrażenie się liczy. Nawet zdjęcie z pikiety Rodziców sześciolatków było takie pozytywne dla Tuska. Należy teraz spokojnie przedstawiac fakty. Prawda sama sięm obroni. Bądźmy sługami prawdy i Prawdy.
K
koza
19 października 2011, 15:14
Już wielu walczyło z krzyżem i nie przemogli...Nie sądzę, żeby Palikotowi się to udało. Ale trzeba byc czujnym...
A
as
19 października 2011, 13:54
Brońcie Krzyża.......dlaczego kościół nie przypomniał tej nauki w Dniu Papieskim ?  w dniu wyborów ? a pismo katolickie   "Idziemy" na okładce zamieściło reklamę P.Tuska.który mówił,że jest "wierzący tylko mylą się jemu dni świąteczne --kiedy się święci jajka -- a kiedy ubiera choinkę" i przed księdzem nie będzie klekał ????
STANISŁAW SZCZEPANEK
19 października 2011, 13:29
trzeba powołać ROPP - Ruch obrony przed Palikotem. Najpierw w sumieniach, potem w sercach i w głowach, a wreszcie - w swoim otoczeniu. święta prawda, a przede wszystkim trzeba zacząć od bojkotu tzw. telewizji publicznej (czyżby publiczne w niej było to samo, co jest w domach zwanych publicznymi) robiącej reklamę różnym środom, nergalom i innym takim...
P
poplik
19 października 2011, 12:26
A mnie boli coś innego - głównym argumentem broniącym krzyża w mediach jest to, że krzyż to również znak polskości, narodowym symbolem itp.. Ale my chcemy krzyża, bo to symbol religijny. Nie chowajmy się za innymi, powiedzmy otwarcie, nie wyrzekajmy się Jezusa.
Ojciec Święty, Zakopane 1997
19 października 2011, 12:18
"Nie wstydźcie się krzyża! Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym! Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz".  
T
to_mycha
19 października 2011, 11:51
trzeba powołać ROPP - Ruch obrony przed Palikotem. Najpierw w sumieniach, potem w sercach i w głowach, a wreszcie - w swoim otoczeniu.