Kogo krzyż kole w oczy? - komentarz
Wydawało się, że po wyborach politycy zajmą się konstytuowaniem rządu, a my znowu będziemy śledzić polityczne przepychanki o najważniejsze stanowiska w kraju. Tymczasem został wywołany zupełnie inny problem.
Otóż Janusz Palikot zwrócił się do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny z postulatem usunięcia krzyża z parlamentu. Jego pomysł poparł rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita, oświadczając, że w instytucjach publicznych nie powinno być żadnych symboli religijnych. Dobrze, że doradca prezydenta Tomasz Nałęcz zauważył, iż postulat usunięcia krzyża "jest niefortunny". Krzyż w Polsce jest "nie tylko znakiem religijnym, ale nade wszystko symbolem trwania polskości."
Nasz wieszcz narodowy Adam Mickiewicz pisał: "Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską a Polak Polakiem". W burzliwej historii naszej ojczyzny nigdy nie było wojny religijnej. Przykro, że temat usunięcia krzyża pojawia się w roku, w którym nasz wielki rodak, Jan Paweł II, został ogłoszony błogosławionym.
Zamiast słuchać Palikota, przypomnijmy sobie słowa, które skierował do nas Ojciec Święty w Zakopanem, pod Giewontem, w 1997 r. "Nie wstydźcie się krzyża! Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym! Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz".
Krzyż już w czasach św. Pawła był dla wielu "skandalem" i "głupstwem". Tymczasem ukazuje on "moc Bożą" (por. 1 Kor 1, 24) i Jego miłość do każdego z nas.
Jakiś czas temu Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu przyjął odwołanie się Włoch od wyroku w sprawie obecności krzyża w szkole, pacyfikując zdania lewaków, którzy "czuli się obrażeni" obecnością krzyża w szkole. Sędziowie odrzucili pozew Włoszki fińskiego pochodzenia, domagającej się usunięcia krzyża z klasy, do której chodziło jej dwoje dzieci. Sąd uznał, że obecność krzyża w szkole nie jest złamaniem praw rodziców do wychowania dzieci według ich przekonań ani prawa dziecka do wolności religijnej.
Wielu sądzi, że nie uda się usunąć krzyża z sali obrad polskiego Sejmu i że jest to temat zastępczy. Może on jednak zapowiadać zintensyfikowanie działań niektórych polityków, by Polska stała się krajem bez Boga. Dzisiaj jesteśmy świadkami burzy wokół krzyża w polskim parlamencie. Co będzie jutro? Usuniemy Stwórcę z naszego życia?
Skomentuj artykuł