Kogo rozczaruje Franciszek?

Piotr Żyłka

Kiedy usłyszałem, że papież Franciszek pozdrowił i pobłogosławił Radio Maryja, pomyślałem, że to jest ktoś, kogo bardzo dziś potrzebujemy. Człowiek wymykający się ze wszystkich schematów. A teraz jeszcze ta piękna Francesca...

Od rozpoczęcia pontyfikatu obserwuję działania Franciszka bardzo dokładnie i prawie codziennie jestem czymś zaskakiwany. Papież nie zwalnia ani na chwilę. Dyskusje wokół jego zachowań, gestów i wypowiedzi zataczają coraz większe kręgi i wzbudzają coraz mocniejsze emocje. Ja zaliczam się do grona zachwyconych jego działalnością, ale osobiście znam przynajmniej kilka osób, które mocno krytykują Franciszka. Te emocje widać jak na dłoni w internetowych dyskusjach.

Dlaczego tak się dzieje? Papież rozbudził nadzieje wielu środowisk na zmianę. Zarówno w samym Kościele, jak i poza nim. Problem polega na tym, że różne środowiska mają swoje pomysły na reformowanie Kościoła (oczywiście jedynie słuszne), na zmiany które powinny w nim zajść. Dzięki Bogu, Papież wydaje się być ponad tym wszystkim i nie wpisuje się w proste podziały. Dlatego myślę, że Franciszek będzie atakowany coraz częściej.

Wspomniał o tym ostatnio kardynał Kasper, który powiedział, że papież "rozczaruje wielu ludzi, zarówno konserwatystów, jak i progresistów. Konserwatystów już zawiódł, bo nie jest intelektualistą tej miary, co Benedykt i zniósł dwór papieski. Ale również progresiści będą rozczarowani. To prawda, zmienił sposób bycia Papieżem, ale nie zmieni treści. Między nim i Benedyktem jest ciągłość nauczania. Nie zmieni niczego w kwestii celibatu księży, kapłaństwa kobiet i wszystkich tych rzeczy, o których mówią progresiści".

Ten proces będzie postępował. Jeszcze kilka tygodni temu widziałem w sieci dyskusję, w której jedna ze stron sporu twierdziła, że Franciszek na pewno nigdy nie pozdrowi Radia Maryja, bo jest otwarty i nie będzie wspierał swoim autorytetem takiego przedsięwzięcia. I co? Guzik. "Myślę także o biskupach i wiernych uczestniczących w pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę w Częstochowie. Powierzam was życzliwej opiece Matki Bożej i z serca wam błogosławię". Te słowa padły z ust papieża.

Ten sam człowiek powołał komisję ds. kontroli struktur ekonomicznych i administracyjnych Stolicy Apostolskiej. Nowa komisja składa się praktycznie z samych świeckich (wśród nich piękna 30-letnia Francesca Immacolata Chaouqui). Jak napisał na Facebooku znajomy zakonnik Kasper Mariusz Kaproń Ofm: "Składanie wyjaśnień przed świeckimi będzie wyzwaniem dla wielu kardynałów i biskupów". W ten sposób papież łamie kolejny schemat.

Mam nadzieję, że sposób działania Franciszka skłoni nas wszystkich do myślenia bardziej otwartego. Zbyt często szukamy w mediach i w wypowiedziach osób publicznych (również duchownych) prostego utwierdzenia w naszych poglądach. Tak jest oczywiście wygodniej i przyjemniej, ale to nas usypia i może wprowadzać w błędne poczucie, że nasze poglądy są właściwe, a wszyscy inni się mylą.

Istnieje tylko jedna prawda, ale jej "posiadaczem" nie jest żadne z katolickich środowisk. Pełnia prawdy jest tylko w Chrystusie. I właśnie do tego stara się nas przekonywać codziennie Franciszek.

"Chciałbym was zapytać: czy usłyszeliście kiedyś głos Pana, który przez pragnienie, niepokój, zaprosił was do bardziej bezpośredniego pójścia za Nim? Czy chcieliście być apostołami Jezusa? Młodość potrzebuje stawiania na wzniosłe ideały. Zapytaj Jezusa, czego chce od Ciebie i bądź odważnym!"  (21.04.2013 przed modlitwą Regina Caeli)

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i papieskiego profilu Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kogo rozczaruje Franciszek?
Komentarze (17)
R
restore
24 lipca 2013, 20:24
Cenię sobie teksty red. Zyłki (sorrrrry, ale moja klawiatura nie łyka wielkeigo ż). Branie byka za rogi jest wielce potrzebne w polskim krajobrazie religijnym. Ale muszę przyznać, że te smaczki erotyczne - nie tylko u niego, ale i u innych tu Głównych komentujących - (piękna Francesca) trochę mnie rażą. Obama jął się wycofywać rakiem za komplement o nadwyraz pociągającej urodzie pewnej urzędniczki stanu (oczywista przesadna poprawność polityczna, ale... przecież nie czynimy uwag, że niektórzy inteligentni są łysi i deczko hm... szrekowaci, bo to nie istota rzeczy). Choć nie jestem starym pierniikiem to odradzałbym jemu i innym Komentatorom takie erotyczne puszcanie oka do Czytelnika. Tak puszca się każda inna gazeta i portal. Pewnym jest dla mnie to, że nie (przede wszystkim) tego oczekuje poważnie zainteresowany propozycją Deona czytelnik. Także taka lekkość i tzw. "jajo" (a możę zwłaszcza ono?) ma swoje wymogi stylistyczne i te innego rodzaju. Chodzi o styl, bo on decyduje o wielu wymiarach, a nawet całych sprawach. Pozdrawiam, dokładnie.
D
doprawdy
24 lipca 2013, 07:25
Rzeczywiscie Papiez pozdrowil i poblogoslawil ludzi, a nie Radio Maryja - tak wynika z Jego slow. Troche mnie to razi w tym artykule - dlaczego? Bo jest to technika jaka posluguje sie wiekszosc mediow - technika manipulacji. Niedopowiada sie, lekko sie zmienia przekaz aby bardziej zaintrygowac, wzbudzic kontrowersje - w celu zwiekszenia ogladalnosci lub przemycenia wlasnych idei, czasami rowniez nieswiadomie? Ale od dziennikarzy, redaktorow mamy prawo domagac sie rzetelnosci.
C
Czytelnik
22 lipca 2013, 13:57
Cenię sobie teksty red. Zyłki (sorrrrry, ale moja klawiatura nie łyka wielkeigo ż). Branie byka za rogi jest wielce potrzebne w polskim krajobrazie religijnym. Ale muszę przyznać, że te smaczki erotyczne - nie tylko u niego, ale i u innych tu Głównych komentujących - (piękna Francesca) trochę mnie rażą. Obama jął się wycofywać rakiem za komplement o nadwyraz pociągającej urodzie pewnej urzędniczki stanu (oczywista przesadna poprawność polityczna, ale... przecież nie czynimy uwag, że niektórzy inteligentni są łysi i deczko hm... szrekowaci, bo to nie istota rzeczy). Choć nie jestem starym pierniikiem to odradzałbym jemu i innym Komentatorom takie erotyczne puszcanie oka do Czytelnika. Tak puszca się każda inna gazeta i portal. Pewnym jest dla mnie to, że nie (przede wszystkim) tego oczekuje poważnie zainteresowany propozycją Deona czytelnik. Także taka lekkość i tzw. "jajo" (a możę zwłaszcza ono?) ma swoje wymogi stylistyczne i te innego rodzaju. Chodzi o styl, bo on decyduje o wielu wymiarach, a nawet całych sprawach. Pozdrawiam,
Jadwiga Krywult
22 lipca 2013, 08:24
@IGNATZ, dlaczego Ojciec Święty wychodząc do czekających na jego słowo nie zaczyna od "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus"? Wielu to dziwi, innych bulwersuje, niektórych gorszy. Gorszy Cię to ? Rozumiem, że dotychczas pozdrawiałeś wszystkich słowami "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus", a teraz mówisz "Dzień dobry". Ależ, to nie tragedia, obyś tylko tyle złego robił, to będzie santo subito na 100%.
G
gość
22 lipca 2013, 07:56
Faktycznie. Zgodzę się z przedmówcą. Papież pozdrowił wyłącznie uczestników pielgrzymki, a nie samo Radio M. Myślę, że zgodnie z jego obrzydzeniem do zachłanności, gdyby wiedział więcej o ów instytucji, nie wyraziłby się pochlebnie. Myślę, że interpretracja poszłazbyt daleko i z pewnością kolejne takie interpretacje - niepozbawione subiektywnej oceny - nie będą działały zachęcająco do powrotu na niniejszy portal. Pozdrawiam.
A
abi
22 lipca 2013, 02:02
"Istnieje tylko jedna prawda, ale jej "posiadaczem" nie jest żadne z katolickich środowisk. " Dziekuje za te słowa. Taka lekcja pokory dla nas wszystkich i mozliwość otwarcia sie na słuchanie. Obyśmy potrafili być tacy dla "swoich" i "nie swoich".
J
Jonasz
21 lipca 2013, 22:20
Co za okropne nadużycie. Papież Franciszek nie pozdrowił i nie pobłogosławił Radia Maryja, ale "biskupów i wiernych uczestniczących w pielgrzymce". Więc po pierwsze: mów prawdę. Po drugie: nie nadużywaj. Po trzecie: myśl. Po czwarte: śpiesz się powoli.
K
Krzysztof
21 lipca 2013, 21:32
Dla mnie żenujące jest ciągłe sapanie, że papież pozdrawia wiernych w inny sposób niż chcieliby polscy katolicy. To jest takie patrzenie z perspektywy naszego kraju, naszej kultury, bardzo wąskie spojrzenie, całkowicie bez uwzględnienia realiów i kultury ludzi mieszkających w innej części globu niż wszystko wiedzący najlepiej Polacy.
T
tak
21 lipca 2013, 21:29
Szanowny Panie Autorze, jak to miło się z Panem zgodzić.
N
niedowiarek
21 lipca 2013, 20:01
Popieram Magdalenę-wy się raczej módlcie i dobrze czyńcie a nie jakieś podteksty pod naukę Papieża. Kto co chce usłyszeć to usłyszy lub nagnie do swojego ego. Wstyd mi za was.Łatwo pociągnąć w przepaść niewiary słabo wierzących. Kto to chce mieć na sumieniu?
I
IGNATZ
21 lipca 2013, 19:49
Maluczkim, głupim i grzesznym... ale dlaczego Ojciec Święty wychodząc do czekających na jego słowo nie zaczyna od "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus"? Wielu to dziwi, innych bulwersuje, niektórych gorszy. Niestety.
G
go
21 lipca 2013, 15:11
Na pewno zdenerwuje księży-książęta - posiadaczy najlepszych modeli merców (:
M
magdalena
21 lipca 2013, 13:08
Ależ mnie ten artykuł zdenerwował! Kolejny w szeregu "wciąż zaskakiwanych""nieschematycznością papieża". Błagam, już dosyć tego! Czy Jan Paweł był schematyczny? Czy Benedykt był schematyczny? Jeśli tak myślimy, to gratuluję! "Papież nie ustaje"... A dlaczegóż miałby ustawać? Czyżby ktoś myślał, że papież robi coś na pokaz? Że zabawia nas sztuczkami wyciągając osobliwości z rękawa, i że zaraz repertuar mu się skończy? Franciszek został Franciszkiem z jakiejś przyczyny, a nie, ze tak wyszło (entliczek pentliczek na tego bęc!). Takim jest człowiekiem, robi to, co robił kardynał Bergoglio, plus to, na co mu jego charyzmat pozwala i jak go prowadzi. Tyle. To, że wcześniej go takim nie znałeś, nie znaczy, że takim nie był. Przestańmy już z tymi zaskoczeniami i rozczarowaniami. To już piaty miesiąc, czas skupić się na tym, co Franciszek głosi. Co do Radia Maryja, to nie znam całego kontextu, ale jeśli padło tylko to, co autor przytacza, to słowa te są dalekie od "pozdrowienia Radia Maryja": "Myślę także o biskupach i wiernych uczestniczących w pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę w Częstochowie. Powierzam was życzliwej opiece Matki Bożej i z serca wam błogosławię". Papież po prostu pobłogosławił pielgrzymów, tę konkretną część polskiego Kościoła - biskupów i świeckich; i nie dlatego, że słuchają Radia Maryja, tylko dlatego, ze pielgrzymują do Matki Bożej. A już wspomnienie o "pięknej 30-letniej" Francesce wskazuje raczej na sexizm autora niż na łamanie schematów przez papieża.
Dariusz Piórkowski SJ
21 lipca 2013, 11:09
Ta nieschematyczność Franciszka i zaskakiwanie przez bycie "ponad podziałami", to owoc działania Ducha Świętego. Bóg nie ma problemów z różnorodnością charyzmatów, myślenia, sposobów odczuwania. To raczej my szufladkujemy, dzielimy na prawdziwych i nieprawdziwych katolików, otwartych i zamkniętych itd. Papież robi swoje i nie kieruje się względami ludzkimi. A to wymaga odwagi. Jak ktoś chce być za wszelką cenę lubiany przez wszystkich, to w sumie nic wartościowego nie zrobi.
KK
kl. Krzychu
21 lipca 2013, 10:59
Panie Piotrze bardzo lubię czytać Pańskie analizy i komentarze. Bystry umysł i otwarte serce, trzymać tak dalej i rozwijać się. Pozdrawiam i pamiętam w modlitwie.
Piotr Żyłka
21 lipca 2013, 10:52
@mhpaw [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1176,niewygodne-pytanie-dla-kazdego-katolika.html[/url] Pozdrawiam :)
21 lipca 2013, 10:45
Wspomniał o tym ostatnio kardynał Kasper, który powiedział, że papież "rozczaruje wielu ludzi, zarówno konserwatystów, jak i progresistów.  Panie Piotrze, a ja czekam z niecierpliwością na artykuł o "zwykłych" chrześcijanach. Zamiast grzebać w skrajnościach i dyskutować z "jedynie słusznymi" czy z prawa czy z lewa, może coś o życiu?