Ksiądz Jacek Międlar i trudna ścieżka ortodoksji

(fot. youtube.com / irydion.pl)

Myślę, że ksiądz Jacek Międlar popełnił podczas białostockiego kazania i kościelnych obchodów rocznicy ONR-u jeden błąd: odmówił racji tym, którzy boją się nacjonalizmu.

Nie jest łatwo stąpać po ścieżce ortodoksji, bo jest to wąski trakt, który z prawej i lewej strony ma strome urwiska. Zaczniesz za bardzo przesuwać się w stronę "wszystko jest łaską", żeby uciec od pokusy samozbawienia, i nagle możesz spaść w otchłań kwietyzmu lub determinizmu. Uciekając przed ryzykiem tryteizmu, możesz pogrążyć się w błędzie Ariusza. Będziesz podkreślał znaczenie Nowego Przymierza w Chrystusie - możesz niezauważenie stoczyć się lub kogoś strącić w marcjońskie odrzucenie objawienia obecnego w Prawie Mojżesza. Ortodoksja to śliska ścieżka, bo oznacza nieustanne zachowanie paradoksu, co dla ludzkiego umysłu złaknionego czystego światła jest bardzo trudne.

Trudności na tej ścieżce dodatkowo potęguje fakt, że nie kroczymy nią sami. Teologia, żeby nie pozostała niewypowiedzianą mistyką, musi sięgać po słowa, a te nie są niczyją własnością i choć tak samo brzmią we wszystkich uszach, nie tak samo rezonują we wszystkich umysłach. W Aleksandrii nikogo nie dziwiło określenie Maryi mianem Bogurodzicy, w Konstantynopolu wywoływało zgorszenie. Gdy Paweł mówi: "Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska" (Rz 5,20), od razu broni się przed słuchaczem, który chciałby zawłaszczyć jego słowo i rozumieć je po swojemu: "Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą!" (Rz 6,1). Trudno jednak oczekiwać od słuchaczy, żeby tak nie robili. Po prostu trzeba uważać na trudną naturę wypowiadanego słowa.

DEON.PL POLECA

Ksiądz Jacek Międlar porusza się po tym odcinku ścieżki, na którym z jednej strony zagraża przepaść nacjonalizmu i umiłowania swoich kosztem innych, a z drugiej faktyczne porzucenie miłości i pogrążenie się w egoistycznym indywidualizmie pod pozorem nierzeczywistej i złudnej powszechnej jedności. Jest to droga dawno nieuczęszczana, bo po klęsce II wojny światowej wydawało się, że wszystko jest już jasne, ale klęska multikulti znowu wywołuje temat. Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie będziemy musieli coraz częściej wchodzić na ten odcinek ścieżki w poszukiwaniu ortodoksji. Paradoksalnie to pociesza, bo z czasem będzie łatwiej…

W Białymstoku ksiądz Jacek Międlar znalazł się poza tym w bardzo niekorzystnej sytuacji. Przemawiał, mając przed sobą narodowców, czyli ludzi za swoje najważniejsze zadanie uważających troskę o budowanie silnych więzów z najbliższymi, ale za jego plecami stali i przysłuchiwali mu się ci, którzy, panicznie bojąc się przepaści nacjonalizmu, swoje główne zadanie widzą w walce o powszechną jedność.

Myślę, że to właśnie ta sytuacja, a nie sama wypowiedziana nauka, sprawiła, że księdzu Jackowi Międlarowi nie udało się bezpiecznie przejść po ścieżce między tymi przepaściami.

Co do samej wygłoszonej przez niego homilii, naprawdę trzeba się mocno wysilić, żeby się do czegoś doczepić. Mówił do narodowców, szanując to, co w nich i ich działaniu jest dobre, ale świadom grożących im niebezpieczeństw. Słowa o konieczności budowania wszystkiego na Chrystusie i osobistym nawróceniu były wręcz wyborne. Krytyka współczesnych postaw myślowych, może nie tak subtelna i wyważona jak w papieskich encyklikach, ale z grubsza zgodna z oficjalnym nauczaniem Kościoła. Nie było w tej homilii nic zdrożnego, żadnego sformułowania, które uprawniałoby komentatora do określenia jej mianem "antysemickiej i rasistowskiej".

Kilka rzeczy oczywiście można czy wręcz należałoby poprawić. Zabrakło przede wszystkim jasnego powiedzenia o tym, co istotne w Ewangelii, a co w kontekście ruchów narodowych jest konieczne: ostateczny uniwersalizm przykazania miłości. Ksiądz Jacek Międlar mówił co prawda, że nacjonalizm musi być katolicki, ale odnoszę wrażenie, że samo takie sformułowanie to trochę za mało dla ludzi, którzy stowarzyszają się w celu walki o swoje.

W każdym razie na własne uszy słyszałem wiele gorszych i bardziej odległych od Ewangelii kazań, za które żaden ksiądz nie otrzymał kary. Dlatego nie sądzę, żeby poślizg na ścieżce ortodoksji wiązał się z tym, co ksiądz Jacek powiedział. Raczej chodzi o to, czego nie powiedział.

Myślę, że ksiądz Jacek Międlar popełnił podczas białostockiego kazania i kościelnych obchodów rocznicy ONR-u jeden błąd: odmówił racji tym, którzy boją się nacjonalizmu. Nie było ich w białostockiej katedrze, ale wiedział, że stoją obok i słuchają. Słuchaczy obecnych w taki sposób też trzeba uszanować, bo posługa kapłana jest zawsze powszechna i zawsze w imieniu całego Kościoła. Jeśli się nie chce lub nie umie tego zrobić, to trzeba będzie zamilczeć.

Droga ortodoksji na tym odcinku, na który wszedł ksiądz Jacek Międlar, prowadzi pomiędzy przerażającymi przepaściami: z jednej strony zgroza nacjonalizmu, z drugiej przerażające multikulti. Lęk rodzą próby gwałtu dokonywane na narodach przez wymuszanie na nich oddawania własnej kultury i tożsamości w imię wyimaginowanego i faktycznie bezkształtnego humanizmu. Lęk rodzi jednak także takie przeżywanie miłości do swoich, które w innym widzi obcego i wroga tylko dlatego, że jest inny.

Kościół od początku porusza się po tej ścieżce, bo różne narody jednoczy w wyznawaniu tej samej wiary, dlatego umie pogodzić to, co lokalne i narodowe, z tym, co powszechne i po prostu ludzkie. Księdzu Jackowi w Białymstoku ta sztuka się nie udała. Szkoda, bo ludzie zaangażowani w ruch narodowy potrzebują dobrego duszpasterza. Powinien on jasno potępić te formy nacjonalizmu, które doprowadziły i mogą doprowadzić do obudzenia demonów plemiennych i wojny, i umieć poprowadzić ludzi miłujących własną ojczyznę do postawy Samarytanina, który zaopiekował się Żydem w potrzebie, stając się bliźnim obcego.

Za mało czasu upłynęło od II wojny światowej, od ludobójstwa na Wołyniu i od pogromów Żydów, żeby nacjonalizm udawał niewiniątko. Za blisko nas są ludzie z Bliskiego Wschodu czy Afryki, którzy potrzebują naszego otwarcia, żeby podkreślać konieczność miłowania własnej krwi i własnego koloru skóry.

Jeśli czegoś dziś potrzebują polscy patrioci, czy - jak woli mówić ksiądz Jacek Międlar - polscy nacjonaliści, to kogoś, kto im powie, że Kościół i ojczyzna wzywają ich do większej miłości. Jeśli ten ktoś równocześnie będzie umiał nauczyć obcych żyć w Polsce, zdoła przejść i poprowadzić innych po śliskiej ścieżce ortodoksji.

ks. Przemysław Szewczyk - prezbiter Kościoła rzymskokatolickiego Archidiecezji Łódzkiej. Patrolog, tłumacz. Prezes Stowarzyszenia Dom Wschodni - Domus Orientalis. Założyciel portalu patres.pl.

Historyk Kościoła, patrolog, tłumacz dzieł Ojców Kościoła, współzałożyciel Stowarzyszenia „Dom Wschodni – Domus Orientalis”, twórca portalu patres.pl poświęconego Ojcom Kościoła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ksiądz Jacek Międlar i trudna ścieżka ortodoksji
Komentarze (122)
SS
Selenia Selenowo
22 czerwca 2016, 10:40
Dlaczego wiecznie to tchórze mają dyktować warunki - dlatego że się boją? to nie było kazanie dla ludzi którzy się boją, wręcz przeciwnie to dla tych którzy działają i aby działali dobrze i słusznie potrzebny im jest ktoś taki jak ks. Jacek Międlar. Tchórz nie jest jakąś świętą krową i skoro się boi to niech przestanie a nie narzuca swój strach innym. Wszystko ma swoje granice, znoszenie tchórzliwych wypowiedzi i opini również i ktoś musi wkońcu powiedzieć tym ludziom NIE - TAK NIE JEST OGARNIJCIE SIĘ wreszcie a nie trwacie w swoim tchórzostwie!!!! I to właśnie zrobił ks. Jacek. I za to przybili go na krzyżu - a to że on jest prawdziwy świadczy to że się podporządkowuje zwierzchnikom. Każdy wielki człowiek, tak robił - czasami nawet zostawali świętymi Piękne gadki i pełno w spodniach - ksiądz nie jest od tego aby wiecznie tolerowal grzechy i słabości wiernych ale czasem wyłożył kawa na ławę nie - i nie jestem narodowcem, ale mnie ten artykuł rozeźlił
A
Adam
11 maja 2016, 12:20
Podoba mi się ten artykuł ze względu na pokazanie tego ciągłej potrzeby odkrywania balansu w naszej wierze. Myślę również że herazja protestantyzmu idzie w kierunku takiego uproszczenia, czego wzkaźnikiem dla mnie są tezy Lutra (sola sc<x>riptura, solo fide...) Co do ks. Międlara uważam jednak że kazanie było kompletne z tego względu że to o czym piszę ks. Szewczyk i to co wg. niego zabrakło moim zdaniem było wyartykułowane. Na końcu kazania ks. Międlar pokazał wzory ideowe przywódców przedwojennych ONR-u i wymienił tu chociażby założyciela tej organizacji Jana Mozdorfa, który w okresie międzywojennym aktywnie występował przeciw Żydom, jednak w obliczu wojny, pomagał im za co ostatecznie przepłacił życiem. Czy to nie jest idealne połączenie wzoru miłosiernego Samarytanina z Jezusem, który oddaje życie za przyjaciół (za wszystkim). Kończąc uważam że kazanie jest pełne, zgodne z nauką Kościoła Katolickiego, lecz bardzo nie wygodne dla wielu środowisk, również koscielnych. Z tych ostatnich względów to wystąpienie miało takie zdecydowane i mocne reperkusje.
M
Maciej
5 maja 2016, 09:10
Żyjemy w czasach kryzysu męstwa, braterstwa. Żyjemy w czasach  serwilizmu, lizusostwa, konformizmu. Niestety w tym tekście ks. Szewczyka nie stać na to aby przyznać się do tchórzostwa woli zasłanić się pseudofilozoficznymi wywodami jak przestraszona ośmiornica, która uciekając pozostawia w wodzie kamuflaż. Brak solidarności jaki emanuje z tekstu ks. Szewczyka to nie błąd zaniechania to coś znacznie gorszego...  
WDR .
30 kwietnia 2016, 05:09
"Przyrównywanie szowinistę Międlara z bł. ks. Jerzym Popiełuszko jest w najwyższym stopniu nieuprawnione, jest po prostu perfidią, knajactwem, warcholstwem i łobuzerskim prostactwem.." Ach ci obrońcy demokracji, wolności słowa i przeciwnicy szorstkiego języka JK. Ależ w nich dużo miłości ;-)))))))))
PP
Piotr Polmański
29 kwietnia 2016, 21:29
Przyrównywanie szowinistę Międlara z bł. ks. Jerzym Popiełuszko jest w najwyższym stopniu nieuprawnione, jest po prostu perfidią, knajactwem, warcholstwem i łobuzerskim prostactwem..
PG
Pawel G
28 kwietnia 2016, 22:07
Do Andrzej-L, postulat objęcia narodowców duszpasterstwem jest w sumie słuszny, ale tylko w sumie. Złym przykładem jest diecezja krakowska, gdzie ZHR przydano za duszpasterza o Sepsiaka. To jakby beduinom dać za przewodnika po pustyni eskimosa. Taki duszpasterz nie ma mieć za zadanie kanalizować oddolny ruch społeczny w stronę lewicowego-liberalizmu, ale mu towarzyszyć, jako duszpasterz właśni, jako przewodnik duchowy i nauczyciel wiary. Kapłan z ludu wzięty ma być do własnego ludu posłany. Więc trzeba za duszpasterza gorącego patrioty. A nadzór biskupi powinien być przede wszystkim nad czystością wiary, a nie polityką.  Niestety niektórzy uważają, że trzeba wszystkim sterować w jednym lewicowo-liberalnym kierunku i to zupełnie niezgodnym z Ewangelią.
Andrzej Łukasiewicz
28 kwietnia 2016, 11:58
Jedno – to Ks. Międlar , a drugie to Ci ludzie, którzy zostali bez pasterza. W żadnym wypadku nie można ich zostawić samych … to jest obowiązek Kościoła. Kościół jest dla wszystkich … dla rodzin, samotnych, gejów, prostytutek , dla wszystkich … Bóg jest dla wszystkich - dla tych środowisk również !!! Czym bardziej poranieni i pogubieni – tym bardziej powinien być bliżej !   Dużo słyszę słów krytyki w stosunku do tych ludzi … (także na tym portalu) … ile z tych słów wypływa z niechęci , a ile z miłości ? Na miejsce ks. Międrala powinien zostać skierowany inny kapłan – to jest moje zdanie !  Wydaje mi się, że temat jest też specjalnie pompowany - nikogo nie usprawiedliwiam - ale nie dajmy się też prowokować (pewnym środowiskom) i nie wpadajmy w jakąś histerię...  
28 kwietnia 2016, 12:32
ONR prowokuje, nie dajmy się prowokować określonym środowiskom, choć faszyzm lepiej gasić w zarodku.
W
Wojciech
28 kwietnia 2016, 20:42
Nie podoba mi się ta nuta intelektualnej wyższości ("Ci ludzie", "tych ludzi)". Zestawienia ze społeczym marginesem. Sugerowanie zranień i zagubienia. To nie fair. Nie ma co silić się na stoicyzm. Zakneblowano uczciwego, szlachetnego, oddanego Bogu i Kościołowi księdza, który uchylił trochę drzwi prawdzie. Wmawianie obrońcom księdza histerii jest dorabianiem im gęby niezrównoważonych krzykaczy. Kolejny nieuczciwy chwyt.          
28 kwietnia 2016, 20:46
Fanatyków lepiej izolować.
W
Wojciech
28 kwietnia 2016, 21:30
Zgadzam się. Dlatego powinieneś znalezć dla siebie jakieś ustronne miejsce. Osobiście doradzam, razem z osiołkami i barankami. Żeby Ci się nie nudziło.
29 kwietnia 2016, 08:50
Pisałem o fanatyźmie ks. Międlara oraz członków ONR. Pewnie Twoja rada im się przyda,choć księża preferują jak wiadomo kogo innego.
A
Andrzej-L
29 kwietnia 2016, 09:11
W żadnym wypadku nie było moim zamiarem kogokolwiek deprecjonować ... i zapewniam, że nie nazywałem kogoś - człowiekiem :) - bo czuję się lepszy. Z serca kibicuję wszystkim tym, których droga (czasami wyboista) ... jednak coraz bardziej zbliża do Boga. Bardzo poruszyły mnie np. świadectwa nawrócenia w środowisku narodowców. Ja jeżeli chodzi o histerię  - to nie o histerię obrońców … ale tych , którzy atakują i straszą narodowcami ;) Zapewniam, że  Bóg -Honor-Ojczyzna - to również moja dewiza życiowa... Jednak wołanie o prawdę, upominanie kogokolwiek, wzywanie do porzucenia złego hasłami - nawet gdy jest to słuszne i prawdziwe - nie może być oparte nawet na pozorach nienawiści - to musi być umocowane na Jezusie, który jest MIŁOŚCIĄ. Jezus nie przyszedł aby nas zabić i karać ...ale aby nas uratować i zbawić - każdego człowieka - bez wyjątku. Słuchając słów niektórych narodowców odnoszę wrażenie, że mało w nich miłości ... Sam staram się i cały czas się uczę spojrzenia  Miłości . Pozdrawiam
29 kwietnia 2016, 09:46
A podobno Poeta pisze zawszeo sobie samym dla potomności.. ;-)
29 kwietnia 2016, 12:14
Myślisz, że wgo444 lubi osiołki i barany? 
29 kwietnia 2016, 15:20
Na jakiej podstawie uważasz, iz członkowie ONRu są pogubieni czy poranieni?
29 kwietnia 2016, 15:23
Tak Bazyli, piszesz o prowokowaniu? Popatrz co samemu tutaj robisz, co robią twoi znajomi (tzw. ateiści). Jak prowokują, ile w was celowego jadu nienawisci. Ile celowych prowokacji także Twoich i takze tutaj. I nie rozumiem, dlaczego uważasz sie za lepszego od czlonków ONRu?
29 kwietnia 2016, 15:24
Fanatyzm ks. Jacka i ONRu to mały pikuś przy Twoim fanatyźmie antykatolika.
W
Wojciech
29 kwietnia 2016, 21:09
Dobrze, że napisałeś o pozorach nienawiści. Są też pozory miłości. Przypomnij sobie tę grę pozorów jaką rozwineli oskarżyciele Jezusa. Tylko Prawda wyzwala. Ksiądz Międlar powiedział to co należało powiedzieć. Jeśli chcemy zachować szacunek dla samych siebie trzeba Go bronić. 
30 kwietnia 2016, 07:22
Już tak mam. Nie wierzę w mity i bajki. A wymyślone postaci  nie kierują moim życiem.
30 kwietnia 2016, 07:25
Jakiej nienawiđci. Propaguję wiedzę i naukę zamiast wiary w mity, wiary w wymyślonie postaci. Wiedza jak powstały ewangelie, jaka była histora powstawania KRK i wiedza o jego ofiarach powinna yć powszechna.
W
Wojciech
30 kwietnia 2016, 11:59
Przepraszam, zle Cię oceniłem. Ty tak naprawdę, potrzebujesz spacjalistycznej pomocy. Zacznij od modlitwy.
Andrzej Łukasiewicz
3 maja 2016, 14:40
Każdy jest poraniony bardziej lub mniej. Po pierwsze - wywnioskowałem to z tonu wypowiedzi  niektórych członków ONR-u : np. niektórzy mówili , że po wielu latach burzliwego życia bez Boga powrócili na łono Kościoła ... min. dzięki duszpasterskiej opiece Ks.Międlara.      Po drugie : czytając niektóre wygłaszane tezy i hasła.
Agamemnon Agamemnon
27 kwietnia 2016, 23:57
jeden błąd: odmówił racji tym, którzy boją się nacjonalizmu. Natio tyle samo co naród. Chodziło tu o Naród Polski. Przeciwko młodzieży polskiej wystapili niektórzy księża, przy czym w swoich uzasadnieniach posłużyli się kłamstwem oraz metodyką kłamstwa o której to pisałem wcześniej ( nie zamierzam się powtarzać).  W wystąpieniach  młodzieży brak było jakichkolwiek cech szowinizmu.  Jak widzimy manicheistyczny kler widzi grzech tam gdzie go nie ma.
28 kwietnia 2016, 11:50
A przypomnij co skandowali "kto i gdzie będzie wisiał"?
Agamemnon Agamemnon
29 kwietnia 2016, 03:16
Tworzysz. Istnieje program organizacji.
29 kwietnia 2016, 08:53
"W wystąpieniach  młodzieży brak było jakichkolwiek cech szowinizmu.  Jak widzimy manicheistyczny kler widzi grzech tam gdzie go nie ma." Przypomnij więc co w tych wystapieniach skandowano. Przypomnij te nieszowinistyczne hasła. Przypomnij kto i gdzie będzie wisiał. Wstydzisz się, że wtedy pokażesz, że kłamałeś?  Przecież wiemy, że kłamałeś, więc spokojnie zacytuj te nieszowinistyczne hasła.
Agamemnon Agamemnon
1 maja 2016, 19:28
Po mszy rozpoczął się marsz, którego uczestnicy skandowali m.in. takie hasła: "Młodzi, aktywni, radykalni, to my Polacy", "Idzie nowe pokolenie, niesie Polsce odrodzenie", "Precz z Unią Europejską", "Wielka Polska katolicka" czy "Żadnych wojen za Izrael". Śpiewali również: "My nie chcemy tu islamu, terrorystów, muzułmanów". Do Polaków mieszkających na Wileńszczyźnie wykrzykiwali: "Jeden naród ponad granicami".   Internet o mszy ONR-u w katedrze w Białymstoku http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,25826.html
W
Wojciech
27 kwietnia 2016, 18:37
Myślę, że ksiądz Przemysław Szewczyk popełnił w tym tekście jeden błąd: odmówił swojemu bratu w kapłaństwie solidarności i braterstwa, udając jednocześnie solidarność i braterstwo. Faryzeizm do kwadratu. Konformiz najwyższej próby z filozoficzno teologicznymi pieczęciami. Lepiej byłoby milczeć. Współczuję ks. Międlarowi takich wspólbraci. Niech Bóg ma nas w swojej opiece.  
27 kwietnia 2016, 19:36
Preferujesz zmowę milczenia? No tak to stary sposób KK aby unikać odpowiedzialności za przestepstwa. Ale i tak w Irlandii, Kanadzie, USA, itd. itd. rozprawiono sie z przestepcami seksualnymi w kieckach.
W
Wojciech
27 kwietnia 2016, 19:55
Jak chcesz sobie porozmawiać o zboczeniach to poszukaj innego towarzystwa. Wynocha!
27 kwietnia 2016, 20:01
Czemu?, przecież chłopcy z ONR biorą przykład z ruchów faszystowskich a wiadomo co się działo w SA, mimo ich stanowczych zapewnień jak brzydzą się homoseksualizmem.
W
Wojciech
27 kwietnia 2016, 20:16
Nie dyskutuję z ludzmi, którzy nie rozumieją czytanych tekstów.  Wybacz, takie mam zasady. Bez odbioru.  
27 kwietnia 2016, 20:21
To nie dyskutuj. Manipulujesz autorem po to aby nie przedstawiał swojego zdania bo ... odmówił swojemu bratu w kapłaństwie solidarności i braterstwa. To jest zmowa. Nakłaniasz kogoś by nie wyrażał swoejgo zdania w myśl źle rozumianej solidarności. Ktoś kto faworyzuje faszyzm zasługuje na zwrócenie uwagi i potępienie (Międlar). Nie dyskutuj tylko zapamiętaj i ucz się.
W
Wojciech
27 kwietnia 2016, 20:35
Nadal z rozumienia tekstu pała. Próbuj dalej :) Powodzenia. 
Agamemnon Agamemnon
28 kwietnia 2016, 00:07
przecież chłopcy z ONR biorą przykład z ruchów faszystowskich Z faszystowskich? Czyżby? Szanowny Pan utworzył zarzut  a gdzie uzasadnienie? Chce Pan by ludzie z Panem  dyskutowali?
28 kwietnia 2016, 08:43
Na zdjęciach, krtóre już znasz. Gest faszytowski jest wymowny. Hasła skandowane także są faszystowskie. Faszyzm (wł. fascismo, od łac. fasces) – wiązki, rózgi liktorskie i wł. fascio – wiązka, związek) – doktryna polityczna powstała w okresie międzywojennym we Włoszech, sprzeciwiająca się demokracji parlamentarnej, głosząca kult państwa (statolatrię, totalitarne silne przywództwo, terror państwowy i solidaryzm społeczny). W hiszpanii falanga to "była partia faszystowska". Coś się nie zgadza? 
PP
Piotr Polmański
28 kwietnia 2016, 15:39
Odosze wrażenie, że to ty nic nie rozumiesz, zmień logo na trzy dwóje
W
Wojciech
28 kwietnia 2016, 20:19
Przynajmniej Bazyli ma kolegę. Możecie sobie teraz razem poujadać na Kościół.  
28 kwietnia 2016, 20:48
Biedny jesteś, nie potrafisz odpowiedzieć na żadne pytabnie, ani podać żadnego argumentu.
PP
Piotr Polmański
29 kwietnia 2016, 21:41
Obecny Kościół hierarchiczny w Polsce ma niewiele wspólnego z nauczaniem Syna ubogiego cieśli z Nazaretu. Nie ma tygodnia bym nie przeczytał o pedofilu w sutannie, o jakiejś aferze seksualnej, o pijaństwie, o bogactwie,  o politykach i biznesmenach w sutannie..itd Franiszek jest jego totalnym przeciwstawieniem.  Piekło będzie wybrukowane głowami księży..
A
Adrian
27 kwietnia 2016, 14:57
Ten tekst to kolejna porażka i tłumaczenie na siłę z niczego.Tylko dlatego że GW i TVN się oburzyły.Żal...
W
WDR
27 kwietnia 2016, 03:01
Mnie osobiście troszkę zastanawia dlaczego akurat teraz Msza rocznicowa staje się tematem ogólnopolskim, a nie była nią żadna z nich podczas obchodów pod rządami Pana Kierownika Tuska.
PP
Piotr Polmański
27 kwietnia 2016, 10:28
Kierownika , to sobie poszukaj u siebie w pracy. A sprawa poglądów szowinistycznych ks. Międlara, nie jest sprawa ostatniej mszy..
27 kwietnia 2016, 19:38
Myślę, że powinno się ścigać osoby o poglądach faszystowskich.
WDR .
28 kwietnia 2016, 02:25
Proponuje czytać ze zrozumieniem: to nie pierwsza Msza Św. w rocznicę ONR (podpowiedź: nie brał w nich udziału ks.Międlar). Dlaczego pod rządami PO czyli Pańskiej partii, było o tym cicho? Czy Kierownik Tusk wysłał Grasia do właścicieli mediów, żeby o tym milczeli? Czy może teraz taki temat jest komuś potrzebny. Może ONR jest tylko narzędziem potrzebnym by np. euronacjonaliści lansowali negatywny obraz Polski. ps. Nie wiem o co chodzi w pierwszym zdaniu, ale proszę się nie przejmować, bardzo często politycy mówią od rzeczy więc nie jest Pan żadnym wyjątkiem.
WDR .
28 kwietnia 2016, 02:27
Barack Obama ich nie ściga (wolność wypowiedzi).
28 kwietnia 2016, 09:03
Barack Obama żyje w kraju który bezpośrednio nie doswiadczył faszyzmu. A Polska go doświadczyła.
WDR .
28 kwietnia 2016, 14:26
Bingo! Dlatego popieram ściganie za zwrot "polskie obozy..." nawet jeśli będą nas za to krytykować. Kraje, które nie doświadczyły tyle co my, a niektóre nawet kolaborowały z Hitlerem, nie mają ani prawa do używania takich zwrotów, ani, szczególnie, do mówienia nam, że to ogranicza wolność słowa!
28 kwietnia 2016, 20:52
A co ma ściganie za określenie "polskie obozy" (słusznie, należy protestować i prostować) ze ściganiem chłopaczków z pogladami faszytowskimi? Masz rację niektóre kolaborowały no. Hitlera wspomagał Pius XII. Nigdy, nigdzie nie potepił ani Hitlera, ani zbrodni III Rzeszy. A innych faszystów nawet chronił bezpośrednio. 
S
stos
26 kwietnia 2016, 22:10
"odmówił racji tym, którzy boją się nacjonalizmu..." Któż to jest ten (obok autora oczywiście), kto owego nacjonalizmu się boi? Nie będę zbyt odkrywczy, gdy napiszę, iż środowisko Gwiazdy z Czerskiej i jej laickie i katolickie emanacje. Mord dokonany przez rewolucjonistów na Ludwiku XVI i jego żonie miał w swoim uzasadnieniu zdradę ludu w imię OBCYCH INTERESÓW. Czyżby więc rodzimi spadkobiercy rewolucyjnych idei kalali własne gniazdo? Nie , wiedzą oni bowiem dobrze, iż nacjonalizm ma różne oblicza. Szowinizm a więc nacjonalizm radykalny dokonuje deifikacji narodu dokonując jednocześnie detronizacji Boga.Wywodzi źródło pochodzenia władzy od ludu (narodu) religię traktując zazwyczaj wrogo , w najlepszym razie zaś instrumentalnie. Nacjonalizm katolicki (umiarkowany) traktuje naród jako wspólnotę pokoleń a nie wyraz doraźnej woli wyborczej.Dlatego też jest on reakcyjny, antydemokratyczny, autorytarny.W osobie władcy jako tego,którego władza wywodzi się od Boga odnajduje on ucieleśnienie autentycznego interesu narodu. I tu jest "pies pogrzebany". Walka z nacjonalizmem to faktycznie nie walka z szowinizmem lecz z jego katolickością, z obecnością Boga w przestrzeni publicznej, z odwołaniem się do państwa katolickiego. To jest faktycznie to czego cały demokratyczno-liberalny establishment ścierpieć nie może, dlatego oczernia, przeinacza, skazuje na izolację. Tragiczne w tym wszystkim jest to,iż w zgodnym chórze wraz z spadkobiercami rewolucyjnego nacjonalizmu śpiewa bezrefleksyjnie znaczna część katolików w tym niestety i ci , którzy jako pasterze winni wieść swój lud ścieżkami Pana.          
27 kwietnia 2016, 07:23
Masz racje - to wielkie larum nad garstką ONRowców jasno pokazuje gdzie leży problem. Dla bardzo wielu jest niedopuszczalne, aby Polska jako państwo kierowała sie wartościami chrześcijańskimi.
PP
Piotr Polmański
27 kwietnia 2016, 10:25
ONR nie ma wiele wspólnego z nauczaniem Syna ubogiego Cieśli z Nazaretu. A świeckość państwa nie oznacza świeckości społeczeństwa, które w większości jest katolickie, ale coraz mnie praktykujące..
27 kwietnia 2016, 10:47
Czy piszesz o "katolikach" popierajacych "prawo do aborcji" chorych dzieci?
27 kwietnia 2016, 19:39
Walka z nacjonalizmem i faszyzmem jest czymś oczywistym.
Agamemnon Agamemnon
28 kwietnia 2016, 00:20
Świeckość państwa to tyle samo co ateistyczność państwa. Legislacyjne normy czerpane są tu są tu nie z prawa naturalnego jako źródła prawa lecz z woli ateistycznego / świeckiego państwa. W samym XX wieku ateistyczne państwa wymordowały ponad 200 milionów ludzi.
PP
Piotr Polmański
28 kwietnia 2016, 15:42
Nie pisz bzdur. Przeczytaj najpierw, co to znaczy ateistyczny, a co świecki, i na czym polega ich istota..
Agamemnon Agamemnon
9 maja 2016, 13:24
Twórcy ideologii PRL. posługiwali się pojęciem "świeckość" jako synonimem pojęcia  "ateizmu". Do pewnej osoby znanej mi z imienia i nazwiska, która ubiegała się o prowadzenie rodziny zastępczej kurator w rozmowie podkreślił, że wychowanie tych dzieci musi by "świeckie" czyli "ateistyczne". Rodzina ta zatem  zrezygnowała z prowadzenia rodziny zastępczej, ponieważ nie chciała w procesie wychowania wtłaczać na siłę dzieciom ideologii ateizmu.
QQ
q q
26 kwietnia 2016, 22:05
"W Białymstoku ksiądz Jacek Międlar znalazł się poza tym w bardzo niekorzystnej sytuacji. Przemawiał, mając przed sobą narodowców, czyli ludzi za swoje najważniejsze zadanie uważających troskę o budowanie silnych więzów z najbliższymi, ale za jego plecami stali i przysłuchiwali mu się ci, którzy, panicznie bojąc się przepaści nacjonalizmu...". Na paniczny strach reakcją nie może być niszczenie naturalnych więzi społecznych, w tym także narodowych. To jest droga donikąd, droga destrukcyjna, bo ostatecznie niszcząca naturalny, od Boga dany porządek miłowania. Na paniczny strach reakcją nie może być uleganie panice, tym bardziej, że subiektywne z gruntu emocje można skutecznie wytwarzać i oscylować (inżynieria społeczna) na różne dziedziny aktywności człowieka - czego zresztą jesteśmy nieustannymi świadkami. To właśnie zarządzanie emocjami stało się jedną z dominujących metod dekonstrukcji chrześcijańskiej cywilizacji zbudowanej na prawie naturalnym. Kościół ulegając emocjom, przyjmując takie pole starcia z inżynierami współczesnego świata i tym powodowany kierując do własnego wenętrza wykluczającą reakcję (w tym przypadku ks. Międlara) sam siebie skazuje na przegraną albo... porzucenie misji, dla której został powołany.
W
Wojciech
27 kwietnia 2016, 18:44
Musisz się chłopie trochę jaśniej wypowiadać. Chyba, że chodzi Ci o robienie mętnej wody w stawie. Jeśli tak, to nawet niezle Ci to wychodzi. 
M*
Menio *
26 kwietnia 2016, 22:05
Nigdy za późno miłować i nauczać jak mówił Jezus. Zatem ks. Międlara i Narodowców zaprosić na ŚDM u Papieża. Kardynał Dziwisz włączy młodych rodaków w dzieło Miłosierdzia, a nie izolować ich, gdy sami przecież przychodzą do Kościoła. Od każdego katolika oczekuje się dzieła miłosierdzia. Zacznijmy po katolicku zatem łączyć a nie dzielić. Już czas!
27 kwietnia 2016, 19:41
Razem z ONR zaproście homoseksualistów, lewicowców i niech Franciszek ich połączy razem aby się miłowali.
QQ
q q
26 kwietnia 2016, 22:04
"Nie jest łatwo stąpać po ścieżce ortodoksji, bo jest to wąski trakt, który z prawej i lewej strony ma strome urwiska". Dlaczego jednak przykładamy różne miary zależnie od tego, czego ta ortodoksja dotyczy ? Dobrym przykładem jest powstałe zamieszanie po ostatnim synodzie biskupów. Chciałoby się powiedzieć: "Czemu dostrzegasz drzazgę w oku brata a belki w swoim nie widzisz?" Łk 6, 39-42 "Teologia, żeby nie pozostała niewypowiedzianą mistyką, musi sięgać po słowa, a te nie są niczyją własnością i choć tak samo brzmią we wszystkich uszach, nie tak samo rezonują we wszystkich umysłach". Wiele uczyniono, aby znaczenia słów pozmieniać i aby właśnie w każdym uchu brzmiały inaczej, a raczej aby stały się własnością tych, którzy mając takie możliwości krzyczą najgłośniej i tym samym "rezonują we wszystkich umysłach". "Ksiądz Jacek Międlar porusza się po tym odcinku ścieżki, na którym z jednej strony zagraża przepaść nacjonalizmu i umiłowania swoich kosztem innych, a z drugiej faktyczne porzucenie miłości i pogrążenie się w egoistycznym indywidualizmie pod pozorem nierzeczywistej i złudnej powszechnej jedności". Nacjonalizm to umiłowanie swojego narodu i tylko w pogańskich ideologiach przybrał postać wrogości i nienawiści do innych narodów. Czy z faktu miłości do ojca, matki, swojej rodziny, najbliższych w naturalnym porzadku miłowania można wyciągać wniosek, że miłość ta jest z ZASADY niebezpieczna, egoistyczna, i należy ją z ZASADY potępiać ? Tutaj jest właśnie wielka i zapomniana (!!!) rola Kk i jego kapłanów, aby z jednej strony nie popadać w absurd takiej interpretacji, z drugiej zaś nie dać się zwieść pogańskiej pokusie szowinizmu.
QQ
q q
26 kwietnia 2016, 22:00
Dlaczego zablokowana jest możliwość dodawania komentarzy ?
QQ
q q
26 kwietnia 2016, 21:56
.
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 21:27
Boże nie poczytuj tego Lesiowi..
LL
Leszek Leszek
26 kwietnia 2016, 21:01
To jest twój koniec Polmański. Myślę, ze masz jeszcze szczyptę honoru aby szybko odejść.
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 20:55
@ILeszek, nie sądziłem, że będziesz cytował moje wpisy. Poczułem się nareszcie doceniony na tym forum. I jeszcze to, że Bozia nie musi ci wybaczać Lesiu, za moje cytaty. No wiesz, polubiłem cię ..:) 
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 20:45
Boże bądź miłościw Lesiowi grzesznemu ...
LL
Leszek Leszek
26 kwietnia 2016, 20:31
piotrpolmanski 20:21:24 | 2016-04-26 @ILeszek Boże wybacz Lesiowi bo nie wie co czyni,  i nie poczytuj mu tego .. Bozia wie co robi Lesiu i nie musi nic wybaczać bo Lesiu cytuje Polmańskiego
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 20:48
@ILeszek, nie sądziłem, ze bedziesz cytował mojej wpisy. Poczułem się nareszcie doceniony na tym forum. I jeszcze, to , ze Bozia nie musi Cii wybaczać. Lesiu , za moje cytaty. No wiesz, polubiłem cię. ..
LL
Leszek Leszek
26 kwietnia 2016, 20:27
~Piotr Polmański 22:54:49 | 2015-10-16 Zawsze uważałem, że Kościołowi zalezy na seksie bardziej niz na wierze w Pana Boga. Przez setki lat Kościół chciał panować nad ludzką seksualnością. Proponuje jednak zadbać bardziej o swoich pedofilów i kochanków w sutanie, a  od sypialni Polaków wara. ~Piotr Polmański T7HRR | 2015-10-07 12:04:34 Ja niczego sie nie wypieram. Mam odwagę chamowi dac w tzw "ryja" na forum
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 20:21
@ILeszek Boże wybacz Lesiowi bo nie wie co czyni,  i nie poczytuj mu tego ..
26 kwietnia 2016, 20:29
Nie wie co czyni cytujac Twoje wpisy?
LL
Leszek Leszek
26 kwietnia 2016, 20:04
stos piotrpolmanski | 2016-04-25 13:09:27 Twoje heretyckie rozwolnienie nikogo  nie wzrusza.Autorytetem możesz być dla co poniektórych jedynie w zakresie prokreacji. Nie wycieraj sobie "chłopie z lewackiego grajdoła" buzi doktryną, bo za wzniosła dla ciebie.
LL
Leszek Leszek
26 kwietnia 2016, 20:00
IIeszek piotrpolmanski | 2016-04-26 16:05:56 Ty jesteś bratem nienawiści, a ojcem twoim jest szatan - diabeł przeklęty. Ty podążasz śladem sporów, zawiści, wzburzenia. Ty gonisz za rozłamami i niezgodą czego sam tutaj dowiodłeś kłamco. Twoim imieniem to cynizm i pycha. Oto prawda o tobie. Sam siebie tutaj ośmieszyłeś. Jestem pewien, że większość ma niezłą zabawę z twoich wypowiedzi. Jestem pewien, że potoczny gówniarz zachowałby więcej godności od ciebie. Nie zapomnij o odpowiedzi na postawione tobie pytanie. Oceń 4 odpowiedz
LL
Leszek Leszek
26 kwietnia 2016, 19:56
to jest poziom Polmańskiego piotrpolmanski IIeszek | 2016-04-26 19:48:57 lesiu nie rżnij głupa. Wczoraj rozmawiałem wieczorem z Chrystusem i on mi nie stawiał takich warunków. Uważasz się za lepszego od Niego ? Lesiu kochany mózg ci się zlasował..
PG
Pawel G
26 kwietnia 2016, 18:46
Chyba pierwszy raz zgodzę się ze znaczną częścią artykułu ks. Szewczyka. Jednak nie z całością. Po pierwsze, problem multikulti versus nacjonalizm tnie jest aż tak fundamentalny. Dzisiaj fundamentalnym problemem jest absolutna(!) negacja Boga, prawa Bożego, i to nawet w jego części dotyczącej natury - tj. prawa naturalnego. To wynika z odrzucenia Krzyża Chrystusowego. O to idzie walka we współczesnym świecie i w Kościele. Stąd mamy masową apostazję, różne diabelskie ideologie typu gen i nurty odrzucające wszystko co Boże, a dalej wszystko, co naturalne.
PG
Pawel G
26 kwietnia 2016, 18:46
Tutaj pewnie się jeszcze ks. ze moją poprawką zgodzi. Ale bądźmy konsekwentni, jeśli o to toczy się dzisiaj walka, to tą materią powinniśmy się zajmować przede wszystkim. Dzisiaj w naszym polskim Kościele, najpewniejszą drogą do otrzymania upomnień i kar kościelnych jest jakiś odchył polityczny. I bądźmy szczerzy, chodzi o odchył w prawo i to nie wobec jakiejś ortodoksji, a wobec mainstreamu lewicowo-liberalnego. Tego przykładem jest ks. Międlar. Niestety, odejście od Ortodoksji, od Magisterium KK nie powoduje takich konsekwencji, a powinno. Iluż to księży głosi na kazaniach poglądy absolutnie niezgodne z Ewangelią i Magisterium KK. I co? I nic! Niestety. Tylko zbulwersowani wierni próbują interweniować i często są odsyłani z kwitkiem, albo wręcz z ironiczną i cierpką uwagą. A przecież Kościół jest powołany do duszpasterstwa, do prowadzenia ludzi ku zbawieniu, ku Chrystusowi, dla których alternatywą jest wieczne potępienie. Należy bronić czystości wiary na pierwszym miejscu, a nie mainstreamowej, lewicowo-liberalnej ortodoksji. I tutaj jest fundamentalny problem. Mamy wypowiedź o. Sepsiaka, mieliśmy niedopuszczalne wypowiedzi różnych księży i nic. Oczywiście łatwo jest rozprawić się z ks. Międlarem, którego nie broni żadne wpływowe lobby, przeciwnie. O wiele trudniej przeciwdziałać np. hommolobby, które jest wpływowe, zorganizowane i niebezpieczne dla przeciwników. Ale to jest chrześcijańskie wyzwanie.
PG
Pawel G
26 kwietnia 2016, 18:45
I druga sprawa, tj. samarytanina. Tutaj potrzebne jest właściwe zrozumienie miłości caritas, od którego nacjonaliści na pewno nie są dalej, niż zwolennicy masowej imigracji. Weźmy sytuację z tej przypowieści. Samarytanin natrafia na poranionego pielgrzyma. Pielgrzym pojawia się zatem na drodze życia samarytanina, dosłownie na drodze. Czyli pielgrzym staje się jego sąsiadem (angielskie tłumaczenie słowa bliźni), bliskim w sensie dosłownym, czyli odległości. I w tej sytuacji samarytanin okazuje mu caritas. To nie jest sytuacja wrogiego i masowego najazdu obcych, którzy chcą się dobrać do jego zasobów materialnych i cywilizacyjnych oraz ustawić jego życie według swoich przekonań. Do takiej sytuacji ta przypowieść się nie stosuje. Przeciwnie, stosuje się przypowieść porównanie do mocarza, który strzeże swego domu przed grabieżcami. Tego Chrystus nie potępia, ale uznaje za naturalne Mt 12,29: "Albo jak może ktoś wejść do domu mocarza, i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże? I dopiero wtedy dom Jego ograbi." Jest wiele fragmentów ST, które potępiają lekkomyślność w stosunkach z obcymi, która wynika z lekkomyślności, lenistwa, czy tchórzostwa. I  tutaj dochodzimy do "ordo caritatis", jak to nazywał sługa Boży kard. Wyszyński. Ten porządek wymaga, żeby najpierw dbać o najbliższych: rodzinę, kraj, sąsiadów, a dopiero potem ludzi gdzieś daleko. Św. Tomasz np. pisał, że obowiązki względem ojczyzny w sytuacji zagrożenia są ponad obowiązkami wobec własnych krewnych.
26 kwietnia 2016, 16:39
,,Każdy Naród pracuje przede wszystkim dla siebie a nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny''                                                         Kard. Stefan Wyszyński Min. właśnie temu przesłaniu jest wierny ks. Jacek, który jest fenomenalnym kapłanem i wielkim patriotą. Boże, oby jak najwięcej takich kapłanów!!!
26 kwietnia 2016, 16:31
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,25830,oswiadczenie-abpa-gadeckiego-ws-gloszenia-pogladow-obcych-wierze.html ------------------ Cytat: Jako przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i gospodarz niedawnych obchodów rocznicy Chrztu Polski wyrażam zdecydowaną dezaprobatę dla wykorzystywania świątyni do głoszenia poglądów obcych wierze chrześcijańskiej. ----------- Cytat z felietonu wyżej ---------- Co do samej wygłoszonej przez niego homilii, naprawdę trzeba się mocno wysilić, żeby się do czegoś doczepić. ------------ ------------ Nie będę ukrywał, ale mam wrażenie że jest tutaj jakaś fundamentalna sprzeczność. Ktoś się ewidentnie myli, albo abp. Gądecki albo autor felietonu. Te dwie opinie nie mogą być jednocześnie prawdziwe.
LL
Leszek Leszek
26 kwietnia 2016, 16:26
@piotrpolmanski @piotrpolmanski jesteś szowinistą, najpierw musisz nauczyć się wierzyć Chrystusowi. Jak to opanujesz, to zaczniesz popełniać mniej błędów i nie będziesz warchołem. 
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 19:48
lesiu nie rżnij głupa. Wczoraj rozmawiałem wieczorem z Chrystusem i on mi nie stawiał takich warunków. Uważasz się za lepszego od Niego ? Lesiu kochany mózg ci się zlasował..
M*
Menio *
26 kwietnia 2016, 16:12
Od czasu wybuchu nagonki z udziałem Gazety Wyborczej, brakuje mi katolikowi, włączenia Narodowców "naszej przyszłości narodu" i płatników naszych składek emerytalnych (reszta młodych "na zmywaku" na Wyspach i w Niemczech) w ŚDM i zaproszenia przez abp Gądeckiego, Kardynała Dziwisza i Prymasa Polski - ks. abp Polaka na spotkanie z Papieżem Franciszkiem. W duchu nauczania, miłości i w Roku Miłosierdzia. Jak bowiem Kościół polski - duchowieństwo i my katolicy mamy wprowadzić migrantów do kraju- jak tu są poniewierane nasze własne dzieci?
26 kwietnia 2016, 16:28
Niestety wątpię, aby ich zaproszono. Bo wychodznie na obrzeża Kościoła i całe tak teraz głoszone miłosierdzie im sie przeceiż nie należy.
26 kwietnia 2016, 15:56
W sieci jest dostępny zapis kazania x.Międlara. Zapraszam wszystkich dyskutantów, którzy nie obejrzeli tego zapisu, by to zrobili.
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 16:06
A po co ? Przecież ten szowinista w sutannie głosi swoje poglądy już od jakiegoś czasu. Tu nie chodzi wyłącznie o ostatnie pseudokazanie.. 
26 kwietnia 2016, 16:25
Warto posluchać, bo wbrew doniesieniom niektórych mediów to kazanie było mądrym kazaniem.
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 19:51
Czyli Prymas się myli, i inni duchowni też. A Tomuś nie.. Szowinistycznym poglądom mówiny zdecydowane NIE..
26 kwietnia 2016, 20:00
Jakkolwiek będziesz sie starał tutaj obrażać, to dalej uwazam, iz warto wysluchać tego naprawde mądrego kazania. A co do reszty, to nie pierwszy raz w polskiej historii kapłani mają konflikt z przełożonymi. Tylko niektórzy z nich (tak cenienie przez GW) odwołują sie do Watykanu i chodą po mediach gledząc o swych krzywdach, a inni pokornie słuchają przełożonych. Ciekawe jest to, ze dziś tak podpierasz sie głosem prymasa, a ostatnio atakowałeś zajadle KEP w sprawie aborcji.
26 kwietnia 2016, 20:23
Już więcej było taki jak ks. Międlar: Natanek, Lemański. Brak pokory, wygórowana duma. Brak posłuszeństwa w ważnych sprawach wobec Kościoła i przeożonych. Po owocach ich poznacie. A na razie owoce opłakane.
26 kwietnia 2016, 20:27
ks. Jacek o ile mi wiadomo wypełnia polecnia przełożonych i nie błąka sie po gazetach udajac wielce pokrzywdzonego. Nie wypisuje też listów do Watykanu. Więc porówanie nietrafione.
MarzenaD Kowalska
26 kwietnia 2016, 15:11
Na razie zaskakuje to:[url]http://prawy.pl/30493-pilne-kolejna-msza-sw-w-intencji-ks-jacka-miedlara-odwolana/[/url], bo myślałam, że modlić się można na drugą osobę i prosić o Mszę.  Gdy zestawi się to z ks.Wstydzę się Koloratki Sową i jego 10 tyś, na PO i tym, co robi, jak- tak, to zaskakuje. 
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 15:43
Prosze się modlić w tej intencji w zaciszu swojej izdebki. A kolejna zadyma w światyni nie jest nikomu potrzebna, a zwłaszcza Kosciolowi.. 
MarzenaD Kowalska
26 kwietnia 2016, 16:15
Nie pisałam o swoim udziele w takiej Mszy, ale zdziwieiu, że nie można jej odprawić. I nie chodzi o zadymę. Uderzająca się wybiórczość, komu co można robić. 
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 16:28
Pani Marzeno, ja dobrze zrozumiałem. A ta, czy inna Msza w tej intencji, nie sądzę, by odbyła się bez kolejnej porcji jadu nienawiści i kalumnii .. To po co ?
26 kwietnia 2016, 16:30
Mnie to nie dziwi. Taki mam czas wybiórczego miłosierdzia.
26 kwietnia 2016, 16:30
Lepiej, aby zadymy robiły feministki.
MarzenaD Kowalska
26 kwietnia 2016, 16:58
ONR nie moja bajka, ale też mnie razi wybiórczość w odczytaniu tego, co za złe zostaje uznane- z ciekawości wysłuchałam na yt tego kazania i zgadzam się z tym, jak postrzega to ks. Szewczyk, gdy pisze: "Co do samej wygłoszonej przez niego homilii, naprawdę trzeba się mocno wysilić, żeby się do czegoś doczepić."- i widzę własnie to wysilanie i dorabianie gęby- Gombrowicz zawsze jak widać żywy. 
QQ
q q
26 kwietnia 2016, 14:51
Powiem to raz jeszcze, jeśli tak ostry zakaz dostał x Międlar to podobny powinni otrzymać sługusi Czerskiej - Sowa, Luter, Seniuk i Boniecki.
26 kwietnia 2016, 15:03
I jeszcze paru innych.
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 15:34
No m.in, tacy jak Wy Tomki i Macki. Też jako czlonkowie Kościola się wypowiadacie..
26 kwietnia 2016, 16:26
Tacy jak My drogi Piotrze.
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 16:29
ok :)
26 kwietnia 2016, 14:16
A Ty @piotrpolmanski Wierzysz Chrystusowi? "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" Wierzysz, że aborcja dziecka z zespołem Downa jest uczyniona "jednemu z tych braci najmniejszych"?
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 14:44
Zmień płytę, bo zgrana już ta melodia. Nic nowego już nie zagramy, role podzielone i nuty rozdane  :)
26 kwietnia 2016, 14:45
Nie kuś. Nie mogę. Jak zamilknę będą wołać kamienie...
Rafał Dąbrowa
26 kwietnia 2016, 15:08
Znam tę waszą miłość. Gdy dziecko się urodzi to jakoś dziwnie się kończy. Szkoda słów...
26 kwietnia 2016, 17:00
Co Ty człowieku wiesz o życiu? Nie wstyd Ci chociaż odrobinę?
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 14:06
Ks. Międlar, moim zdaniem szowinista, najpierw musi nauczyć się wierzyć Chrystusowi. Jak to opanuje, to zacznie popełniać mniej błędów. 
26 kwietnia 2016, 14:49
Wszyscy musimy się tego uczyć. Chyba, że niektórzy z nas są już święci to wtedy nie muszą. :-)
QQ
q q
26 kwietnia 2016, 14:50
Polmański, jako wieloletni poseł-politykier i KODziarz jesteś w swych diagnozach zupełnie niewiarygodny ;)
26 kwietnia 2016, 14:56
Żywoty świętych pokazują, ze im bardziej stawali się świetymi tym bardziej czuli potrzebę uczenia się wierzenia Chrystusowi To raczej ignoranci i niewierzący uważają, iż nie musza sie uczyć wierzyc Chrystusowi.
26 kwietnia 2016, 15:02
Ks. Jacek szowinistą? Coś Ci sie pomyliło.
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 15:38
nic mi sie nie pomyliło, bo właśnie za te szowinistyczne poglądy głoszone, zwłaszcza w murach świątyń, dostał zakaz.  I jego ocena, np przez Prymasa jest jednoznaczna..
PP
Piotr Polmański
26 kwietnia 2016, 15:39
Macieek nie bredź ..
26 kwietnia 2016, 16:25
Masz kontakty z przełożonymi ks. Jacka?
26 kwietnia 2016, 14:02
Ciekawy głos. Należy jednak mocno się zastanowić na ile "odmówienie racji" ma miejsce  wewnątrz Kościoła a na ile jest to kolejna demonstracja tych, których wpadli by się przerazić i zaprotestować bo "przypadkowo przechodzili z tragarzami". Na ile kazanie w Białegostoku zostało uznane za niechrześcijańskie dzięki takiemu zewnętrzenmu naciskowi na Kościół i kto teraz wytłumaczy ludziom, że nie w tym co powiedział jest problem... A jak feministki się boją biskupów to więcek komunikatów z Konferencji plenarnych KEP nie będzie?
26 kwietnia 2016, 14:23
I tak do poczytania: [url]http://gosc.pl/doc/3111150.Zniszczyc-ksiedza-Wegrzyniaka[/url]
26 kwietnia 2016, 15:01
Bez sensu ta podnieta. To przecież norma, iz na bazie wybranych cytatów tworzy się dziś wielkie artykuły. Tak o ks. Jacku jak i o ks. Wojciechu. Jedno mnie tylko fascynuje, jak dzienniakrze w natemat atakują biskupów, czy innych księży to wielu siedzi cicho. Dopiero atak personalny na swego znajomego czy przyjaciela wzbudza reakcje. A przecież tam codziennie jest jakiś artykuł atakujący wprost Kosciól czy wartości katolickie.
Rafał Dąbrowa
26 kwietnia 2016, 13:55
...i dlatego trzeba było pokazać ks. Międlarowi, i wszystkim narodowcom, że są nic nie wartą szmatą. Że się do Kościoła nie nadają.