Life. Życie Franciszka na tle historii świata

Papież Franciszek - fot. Grzegorz Gałązka

Będzie się działo! Na razie zostało opublikowanych zaledwie kilka podstawowych informacji, ale same hasła zapowiadają niezwykle ciekawą lekturę: historia rodziny emigrantów, włoskie, właściwie piemonckie korzenie, młodzieńcze miłości, czasy dyktatury, młody prowincjał jezuitów, zbyt autorytarny styl rządzenia, zamknięty w sobie i depresyjny, biskup, kardynał i w końcu papież, nadzieja na zmiany, oczekiwana przez większość ówczesnych kardynałów elektorów. Zapowiadana autobiografia to nie tylko historia Franciszka. To jest też historia Kościoła ostatnich dziesięcioleci i w tym sensie, jest to także powiew Ducha Świętego we współczesności.

Oczywiście, na razie jest to tylko ‘zajawka’, smaczki wyciągnięte po to, by wzbudzić zainteresowanie, jak choćby kwestie walki z dyktaturą, uczenia się bycia po stronie najmniejszych, ubogich i zmarginalizowanych, stosunku o. Bergoglio do aborcji, LGBTQ+, jak też do koniecznych zmian w sposobie funkcjonowania Kurii Rzymskiej i samego papieża, który nie chce być królem i żyć jakby na dworze monarszym. I zapewne te historie będą bardzo różnie interpretowane.

Jak to się stało, że Franciszek został wybrany papieżem?

Jedna z ciekawszych to szczegóły z konklawe w 2013 r. Franciszek wyznaje, że już w pierwszym głosowaniu ‘otarł’ się o większość potrzebną do tego, aby zostać wybranym na kolejnego po Benedykcie XVI następcę św. Piotra. U nas, w Polsce, kard. Jorge Bergoglio SJ był raczej mało znany. Tym bardziej zatem zadziwiło nas, kiedy kard. Józef Glemp, jadąc na konklawe po śmierci Jana Pawła II w 2005 r., powiedział naszym współbraciom w Warszawie, że będzie optował za ‘tym jezuitą’ z Buenos Aires. Wtedy został wybrany papieżem Joseph Ratzinger, ale znaczy to, że i o. Bergoglio był brany pod uwagę i ‘zapadł’ w pamięć kardynałów, skoro po ośmiu latach wrócili do jego kandydatury.

DEON.PL POLECA

Jesteśmy częścią szerszych dziejów

W życiu każdego człowieka są historie przypadkowe/opatrznościowe, w zależności, jak je potraktujemy. Franciszek opowiada dzieje swoich dziadków (przytaczam je za ‘Corriere della Sera’). Jego dziadkowie, Jan i Róża (babcia to bardzo ważna postać dla młodego Jorge) wraz z jego ojcem, Mario, mieli wyruszyć z włoskiej Genui do Argentyny w październiku 1927 r. na pokładzie statku ‘Księżniczka Mafalda’. Ale dziadek nie zdołał zebrać na czas wystarczającej sumy pieniędzy na bilety i musieli przełożyć wyjazd. Ów statek zatonął u wybrzeży Brazylii, a wraz z nim utonęło trzystu emigrantów. Rodzina Bergogliów wyruszyła do Argentyny dopiero w lutym 1929 r. na pokładzie statku ‘Juliusz Cezar’. Dwa tygodnie po przybyciu do Argentyny zostali zakwaterowani w centrum przyjmowania migrantów (Hotel de Inmigrantes), bardzo podobnym do tych, o jakich słyszymy także dzisiaj. Trudno się zatem dziwić słowom i gestom Franciszka, kiedy odwiedzał grecką Lesbos, włoską Lampedusę czy francuską Marsylię.

Wszystko w życiu nas kształtuje

Bardzo łatwo jest ‘przylepiać łatki’ innym, domyślając się Bóg wie czego albo oskarżając ich o niestworzone rzeczy. Podobnie było też z Franciszkiem. Mówi wiele o ubogich, o odrzuconych, piętnuje złe użycie bogactwa, nierówności i niesprawiedliwość. Jako papież doprowadza niektórych do ‘wściekłości’, kiedy mówi o nowej ekonomii, czy o ekologii. Wiele razy był oskarżany o tendencje komunistyczne. Przyznaje w swojej autobiografii, że wielki wpływ na jego formację intelektualną, kiedy był studentem, miała kierowniczka laboratorium, Estera. Jak wyznaje: „była wspaniałą kobietą, wiele jej zawdzięczam. Była prawdziwą komunistką, ateistką, ale z szacunkiem dla wszystkich”. Junta obeszła się z nią okrutnie, aresztując, torturując, a na koniec zabijając, jak tysiące innych przeciwników. Została zrzucona z samolotu do oceanu, jak wielu tzw. ‘desaparecidos’ – tzw. ‘zniknięci’. Ale kiedy Franciszek mówi o równości, o właściwym podziale dóbr to nie dlatego, że skłania się ku komunizmowi. Chrześcijanie zawsze dzielili się dobrami i dodaje: „to nie komunizm, lecz chrześcijaństwo ‘w czystej postaci’”.

O wielu rzeczach warto by jeszcze powiedzieć, jak choćby, dlaczego Papież nie ogląda od wielu dziesiątek lat telewizji, czy zdecydował już o podróży do Argentyny? I pewnie przyjdzie na to czas. Zapowiedziana autobiografia to rzeczywiście opowiedziane przez Franciszka ‘Życie. Moja historia w Historii’. To jest też część tej historii zbawienia, którą Bóg ‘pisze’ w naszych czasach. Nie ma w niej przypadków, niepotrzebnych zdarzeń. Wszystko ma swoje miejsce w działaniach opatrzności.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Life. Życie Franciszka na tle historii świata
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.