Nic nie zastąpi rozwagi, szacunku i uprzejmości

Depositphotos.com (117218974)

Żyjemy w czasach, kiedy wiele rzeczy, coraz więcej i więcej jest regulowanych, opisywanych, opatrywanych różnego rodzaju zastrzeżeniami. Wszystko musi mieć regulamin, stosowne przepisy, nawet czasami zdawałoby się absurdalne. Czy tak musi być i nie ma w tym przesady?

Śmieszy nas, gdy widzimy ostrzeżenia, że np. plastikowy kubek kawy może być gorący i należy uważać, żeby się nie poparzyć, biorąc go do ręki, albo że opakowanie nie jest jadalne i nie nadaje się do spożycia. Oczywiście większość z tych rzeczy jest wypisywana po to, żeby się zabezpieczyć przed ewentualnymi pozwami sądowymi, gdyby zdarzył się jakiś nieszczęśliwy wypadek.

Niestety, niektórzy ‘aktywiści’ wręcz prowokują tego typu sytuacje, żeby narobić rozgłosu i wymuszać korzystne dla nich reakcje. Kilka lat temu mieszkałem w starszej części miasta, do której wjazd samochodami był ograniczony i wymagał stosownych pozwoleń. Kiedyś pod oknami naszego domu był normalny ruch miejski, a nawet postój Taxi, ale to się zmieniło.

Podjechałem pewnego razu pod swój dom, żeby wyładować rzeczy osobiste. Wystawiłem stosowne pozwolenie za szybę, tak, jak to było wymagane. Podszedł do samochodu pewien nieznajomy mi człowiek i bacznie się przyglądał. Kiedy zapytałem, czy mogę w czymś pomóc, odpowiedział, że nie, „tylko sprawdzam, czy jest pozwolenie” – powiedział.

DEON.PL POLECA


Modlitwa Jana Pawła II o uwolnienie świata od wszelkiego zła

W dużych miastach bardzo popularne są w tych latach serwisy dostarczające pod wskazany adres posiłki z barów i restauracji dla pojedynczych osób, ale i dla większych grup. Widzimy ludzi z charakterystycznymi termicznymi plecakami, jak śmigają na zwykłych czy elektrycznych rowerach, hulajnogach, a czasami skuterach. Nierzadko są to studenci, młodzi ludzie, którzy w ten sposób dorabiają. Czasami są to też młodzi obcokrajowcy.

Remonty na ulicach i spowodowane tym zmiany w ruchu w ostatnich latach są na porządku dziennym. Kiedyś zdarzyło się, że z powodu poważnych prac przejazd ulicą był zablokowany, a ruch mógł się odbywać tylko chodnikiem. Przechodząc obok zobaczyłem dwójkę młodych mężczyzn, jeden ze skuterem spalinowym i charakterystycznym plecakiem termicznym na plecach oraz drugiego pieszego. Dostawca pożywienia miał rysy obcokrajowca.

To było późną jesienią, pod wieczór, kiedy było już ciemno. Nie było zbytniego ruchu. Pieszy, oburzony tym, że kierowca skutera wjechał na chodnik, dopadł do niego i zaczęli się szarpać. Wyciągnął ze stacyjki pojazdu kluczyki, stwierdzając, że zrobił ‘zatrzymanie obywatelskie’. W takich okolicznościach już samo takie nazewnictwo brzmi dziwacznie i świadczy o swego rodzaju przesadzie.

Chodzę dużo. W centrum wielkiego miasta to nawet wygodniejsze. Ale tak, jak to się zdarza, nasze starówki nie są wystarczająco przygotowane do współdzielenia ruchu pieszego, spacerowego czy sportowo-biegowego i rowerów, hulajnóg, rolek, desek, i co tam jeszcze się nie pojawi. Czasami nie da się wytyczyć zupełnie osobnych ścieżek dla wszystkich zainteresowanych.

Modlitwa do św. Józefa o dobre relacje

Przepisy nie regulują dokładnie, jak należy się poruszać po chodniku dla pieszych i np. ścieżce rowerowej wtedy, kiedy są one współdzielone. Wg nich rowerzyści poruszający się po drodze dla pieszych powinni im ustępować miejsca, a piesi na ścieżce rowerowej powinni dać pierwszeństwo pojazdom. Ale co wtedy, kiedy ścieżka jest współdzielona, bez wyraźnego rozdziału?

Wyczucie podpowiadałoby, że piesi powinni w takich miejscach poruszać się lewą stroną, jeden za drugim, natomiast rowerzyści, ci na hulajnogach i innych pojazdach, powinni się raczej trzymać ruchu prawostronnego, nie jeździć jeden obok drugiego, a także znacznie zwolnić. Tyle wyczucie, a jest różnie.

Oczywiście, nie wszystko da się skodyfikować. Może nawet nie wszystko trzeba tak mocno precyzować. Przepisy nie wszystko załatwią. Nic nie jest w stanie zastąpić rozwagi, konieczności dostosowania się nie tylko do przepisów, ale i do zdrowego rozsądku. Nic też nie zastąpi szacunku i uprzejmości, które sobie powinniśmy okazywać.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Nic nie zastąpi rozwagi, szacunku i uprzejmości
Komentarze (3)
AS
~A. Szczawiński
29 maja 2023, 13:51
Dobrze Ksiądz prawi. Ale proszę nam powiedzieć, jak Ksiądz zareagował na to absurdalne "obywatelskie zatrzymanie"?
WG
~Witold Gedymin
28 maja 2023, 19:31
Może ojciec zna się na teologii i lepiej byłoby aby się nią zajmował. Jakie kierowca może czasami chodzi pieszo i nie zauważył, że piesi są najgorszymi pariasami ruch w mieście. Jeżeli jest jakiś "konflikt" pierwszymi poszkodowanymi są piesi. Jeśli brakuje miejsc parkingowych "obcina się" chodnik, jeśli landara nie mieści się na miejscu postojowym, to kuper nie pozostanie na jezdni tylko zajmie kolejne kilkanaście centymetrów i tak z już wąskiego chodnika. W miejscu gdzie nie można się zatrzymywać taki postawi pojazd na chodniku nawet wtedy kiedy aby wyminąć go trzeba wejść na ruchliwą jezdnię(!). Są setki podobnych spraw, które przeczą "wyczuciom" ojca.
AS
~A. Szczawinski
29 maja 2023, 13:58
Niby tak, ale akurat to "zatrzymanie obywatelskie" było głupie. Zwłaszcza że dotyczyło obcokrajowca, prawdopodobnie ciemnoskórego (jestem "antyemigrancki", ale współczuję Hindusom jeżdżącym zimą na jednośladach z żarciem dla nas). Inna sprawa, skandalem jest, że władza w Wawie toleruje rozrzucanie hulajnóg po chodnikach.