Nie jest źle - jest Zbawienie

(fot. Wikimedia Commons)

Nie jest źle. Wiem, że za te bluźniercze słowa można czasem pójść pod osąd opinii publicznej. "Nie jest źle"- to niebezpieczne stwierdzenie również z tego względu, że zakłada istnienie jakiegoś dobra, a skoro tak, to również tego, że w którymś momencie może się stać ono przedmiotem agresji i zaboru. Co jednak powiedzielibyśmy na to, gdyby to sam Bóg tak się wyraził?

Można oczywiście wzruszyć na takie dictum ramionami, można nie zajmować się hipotetycznymi pytaniami, tym bardziej, że mamy tyle pytań realnych czekających w kolejce po odpowiedź.

DEON.PL POLECA

Tymczasem trzeba powiedzieć, żę Bóg rzeczywiście wypowiedział te słowa i to w sposób bardzo dosadny, bo... stał się człowiekiem, urodził się w stajni i... nie zrezygnował z człowieczeństwa! Na czym Bóg jednak oparł tę obrazoburczą tezę, że "nie jest źle", ze można iść dalej, a nawet więcej, ze trzeba iść dalej ? Nie na stajni przecież, ale na tym , że chociaż jest wprawdzie zło na świecie, ale istnieje również zbawienie.

Ono stanowi podstawę nadziei która usprawiedliwia nasze marzenia, a kiedy są one wspierane przez wiarę i miłość , dokonuje się wówczas cud, którego jesteśmy świadkami w Boże Narodzenie : stajnia zamienia się w stajenkę, a zwykły żłób w oborze betlejemskiej staje się żłóbkiem, czyli niemal Boskim tronem do którego pielgrzymują z hołdami zarówno prości ludzie, jak i królowie.

"Nie jest źle", możemy powtórzyć za Panem Bogiem, bo tu nie o bajkę przecież chodzi, ubraną w pastorałkowe stroje, ale o konkretne życie konkretnego Człowieka, któremu nie było po drodze z krwawym Herodem i faryzejską opozycja nieustannie zastawiającą na niego swoje sidła, aż zdrada się powiodła. Prorok z Nazaretu został legalnie skazany przez oba sądy, zarówno świecki jak i religijny, na śmierć przez ukrzyżowanie, jako bluźnierca i jako buntownik - wróg Boga i wróg cezara jednocześnie.

Nie mogło być cięższych oskarżeń. Wiemy jednak o tym, że stawił On czoła złu i śmierci, a wchłonięty przez nią zniszczył ją od wewnątrz, odwalając kamień grobu w którym był zamknięty. Uczynił to dla nas i czyni. On żyje i Sąd dzisiaj sprawuje nad każdym politycznym despotą i nad każdym religijnym krętaczem, który ufa złu które czyni. On miłosiernie przyjmuje każdego, kto zła się wyrzeka . "Nie jest źle", bo jest ZBAWIENIE.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie jest źle - jest Zbawienie
Komentarze (5)
DH
Dorota Halasa
1 stycznia 2014, 07:59
Panie Dariuszu jest pan doprawdy bardzo zabawny. Jezeli jest pan zadowolony z bycia ateista to po coz takie zaangazowanie emocjonalne w sprawe Zbawienia, czyli czegos czego wedlug pana nie ma?  Nie pojmuje co ma piernik do wiatraka, czyli licytacja liczby osob czytajacych na tematy gender i Zbawienia. W eleganckich i nawet niedrogich restauracjach jest zawsze duzo mniej gosci niz w glosnych pubach serwujacych tanie piwo. Tak zawsze bylo i tak zawsze bedzie 
DK
Dariusz Kot
1 stycznia 2014, 04:02
A moze przesadzilem, moze jednak Kosciol zacznie sie powoli ogladac na ludzi dookola, wyjdzie poza obecne idee i obyczaje? Niemieccy katolicy potrafia. I to jezuici! http://www.fronda.pl/a/jezuici-proponuja-psychologa-w-konfesjonale,33124.html
DK
Dariusz Kot
31 grudnia 2013, 13:11
Update: w czasie pisania mojego komentarza powyzej pod artykulem o gender przybylo 5 kolejnych komentarzy... Dodam jeszcze mala prosbe, na rok 2014: mozecie sobie tak zyc, jesli widzicie jeszcze w tym sens - zakonnicy, ksieza, bez rodzin, bez wlasnych pieniedzy, zwolnieni z odpowiedzialnosci "posluszenstwem". Ale nie robcie zadnych "ewangelizacj" w tym i tak juz cywilizacyjnie zapoznionym kraju. Nie wciagajcie mlodych w ten korowod szalencow,  o ktorym juz sami chyba nie wiecie, dokad tak naprawde jedzie....
DK
Dariusz Kot
31 grudnia 2013, 12:57
Zes sie wyrwal, szanowny Autorze! Zbawienie? Wcielenie? To jest polski katolicyzm AD 2013, szanowny Autorze, a Szanowny Autor to chyba z jakiegos dalekiego, chrzescijanskiego jeszcze kraju? Prosze policzyc: zaraz po Panu artykul o "gender" - 117 komentarzy! A Pana tekst - 1 komentarz, zreszta takze o "gender" (cialo dzieci, funkcjonujacy inaczej itp.).  I powiedz mi Szanowny Autorze, jak tu nie zalowac, ze sie jest ateista? Tzw. nauczanie Kosciola zawsze bylo podejrzewane, ze jest luznym zbiorowiskiem idei, stworzonym w zaleznosci od zapotrzebowania na cos (jak kult Marii w krajach rolniczych, z duzymi tradycjami obrzedow plodnosci, ktorym tylko zmieniono glowna bohaterke) albo koniecznosci przesterowania opinii publicznej (jak teraz w Polsce szalenstwo z gender, bo Lemanski, bo wyszlo, ze antysemityzm, ze pedofilia kryta i i dzieci biskupi tak naprawde nie dbaja, bo dbaja o "wizerunek" korporacji) Polityka, marketing, public relation - ot, cala tajemnica TEJ wiary. Byc moze sa inne, bardziej odpolitycznione, mistyczne, otwarte na tajemnice swiata i naszej w nim obecnosci, i celu zycia. Ale katolicyzm to juz tylko chaos, "nauczanie nie powiazanych ze soba doktryn" (jakze trafna diagnoza!), doraznych, niedomyslanych, plytkich i niejasnych, jak ta najnowsza: "antygender". Uczepic sie czegokolwiek, przetrwac do domu ksiezowskiego emeryta, do biskupiej renty, do roku 2014, 15, 16...
WR
Wojtek Rych
30 grudnia 2013, 21:43
I to być może, że wbrew pozorom; zaczyna być coraz lepiej. Bo jako chrześcijanie, jasno możemy wypowiedzieć się i być chronionymi. Zamanifestować jak wspaniały jest nasz Bóg... i też to że jest Bogiem wszystkich. Udowadniać codziennością, że potrafimy kochać bliźnich; poczynając od najbliższych a kończąc na funkcjonujacych inaczej. Zgodnie z nauczaniem naszego Boga. Gdy nasze dzieci zostaną zapoznane z funkcjami ciała to nam pozostanie już tylko pokazać co to Miłość prawdziwa; pochodząca od naszego Boga. W sensie makro: jest pięknie jak czegoś nie zepsujemy W sensie mikro: Nie jest źle bo jest Zbawienie.