Niech się szatan w piekle martwi i smuci

(fot. shutterstock.com)

Co myśmy zrobili, że nam się wszystko poodwracało? Jak ktoś za dużo pości i się umartwia, to taki dobry i pobożny, a jak ktoś za bardzo się cieszy, to jakieś podejrzane.

Wysłuchałam ostatnio kazania o. Pawła o tym, że w chrześcijaństwie najtrudniejsza jest radość. Pomyślałam sobie - ok, ale trochę przesadza. Dziś pod tą tezą podpisuję się rękami i nogami. Jak spojrzałam na kościół pełen posępnych wiernych i odśpiewałam "Alleluja, zmartwychwstał Pan" na pogrzebową nutę, zrozumiałam, że coś jest na rzeczy. Wczoraj zobaczyłam taki oto filmik z Togo i urzekł mnie całkowicie. To jest procesja rezurekcyjna! To jest radość zmartwychwstania! Marzyłaby mi się taka.

Radość Wielkiejnocy... Pozdrowienia z Togo. La joie de Pâques. Salutations du Togo

DEON.PL POLECA

Opublikowany przez Mirek Wolodko na 15 kwietnia 2017

Przed niedzielnym obiadem wielkanocnym wysłuchaliśmy homilii św. Jana Chryzostoma. Jakże ona jest piękna i prawdziwa!

"A więc przyjdźcie z radością do swego Pana: i pierwsi, i drudzy przyjmijcie zapłatę. Bogaci i ubodzy, wszyscy razem się cieszcie. Starający się i lekkomyślni, uczcijcie ten dzień. Ci, co pościli, i ci, co nie pościli, weselcie się dziś. (…)

Niech nikt nie płacze, że biedny, bo nastało królowanie wszystkich.
Niech nikt nie martwi się z powodu swych grzechów, bo z grobu zabłysło przebaczenie.
Niech nikt nie lęka się śmierci, bo wyzwoliła nas od niej śmierć Zbawiciela.
Zniszczył ją Ten, Kogo ona trzymała.
Unieszkodliwił piekło Ten, Który zstąpił do piekieł.
Zgorzkniało piekło, skosztowawszy Jego ciała.

A Izajasz przewidując to, wołał:
Piekło zmartwiło się, spotkawszy Cię w otchłani.
Zmartwiło się, bo zostało puste.
Zmartwiło się, bo zostało oszukane.
Zmartwiło się, bo zostało uśmiercone.
Zmartwiło się, bo zostało obalone.
Zmartwiło się, bo zostało skrępowane".

Zbawienie jest dla wszystkich! Dla tych, co przyszli na czas, i dla tych, co się spóźnili. Dla tych, co sprawiedliwie wykonali, co do nich należy, i dla tych, co poważnie nabroili. Jedyne, czego potrzeba, to je przyjąć. Ucieszyć się tym, że Jezus wszystko zwyciężył. Prawdziwie się ucieszyć!

Co myśmy zrobili, że nam się wszystko poodwracało? Jak ktoś za dużo pości i się umartwia, to taki dobry i pobożny, a jak ktoś za bardzo się cieszy, to jakieś podejrzane. W najbliższy piątek będziemy wcinać kiełbasę, bo radość zmartwychwstania znosi wszelki post. Kiedy wreszcie zrozumiemy, że post i umartwienie są tylko dla tych, którzy doświadczyli już tyle miłości i radości, że ich serce potrzebuje zjednoczenia z Jezusem na krzyżu. To nie jest dla wszystkich. Absolutnie koniecznie trzeba zacząć od radości.

Niech się szatan w piekle martwi i smuci. A my świętujmy zwycięstwo!

S. Ewa Bartosiewicz - zakonnica ze Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa (Sacre Coeur). Prowadzi bloga Spojrzenie Serca.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niech się szatan w piekle martwi i smuci
Komentarze (16)
21 kwietnia 2017, 20:15
Ludzie są smutni bo słowa wielu pieśni są w nie wiadomo jakim języku. Co to znaczy " chciały Chrysta pomazać"?
23 kwietnia 2017, 20:52
Wiesz co oznacza słowo "chrystus"? Myślę,że nie masz pojęcia i uważasz, że to nazwisko Jezusa. :)
WDR .
21 kwietnia 2017, 19:36
@s.Bartosiewicz A jak siostrze podoba się to wykonanie "Chrystus ZMARTWYCHWSTAŁ JEST"? (od mniej więcej 59 sekundy) <a href="https://twitter.com/1934ONR/status/855466068298670080">https://twitter.com/.../0080</a> Sytuacja wyjątkowa, ale mogli trochę bardziej radośnie. Na pewno + za znajomość słów. BTW jedna z moich ulubionych pieśni wielkanocnych
21 kwietnia 2017, 19:32
Oczekiwanie że po 40 dniach wszyscy będą radośni jest wpędzaniem ludzi w stres. Wszyscy są w drodze i nie startowali w tym samym czasie więc ich radość może ujrzeć światło dzienne np. za 10 lat od tegorocznych rekolekcji. A wymuszenie tej radości bo tak trzeba bo Wielkanoc bo zmartwychwstanie jest jak kazanie komuś mówić po chińsku jak on nie umie.
21 kwietnia 2017, 18:26
Niestety, pieśni wielkanocne zwykle są śpiewane w polskich kościołach w tempach wolnych, całkowicie zmieniających  ich charakter. Tak jest łatwiej zagrać i zaśpiewać jednocześnie. Ludzie przyzwyczaili się, w dodatku są zmęczeni przygotowaniami do Świąt, bo pracują do ostatniej chwili. Radości więc nie widać. Szkoda.
KN
Krystyna Nalepa
21 kwietnia 2017, 06:32
Cieszę się, że Wielebna Siostra poruszyła ten ważny teamt. Wszystkim, którzy ze sceptycyzmem patrzą na radowanie chrześcijan polecam małą lekturę Siostry Marie-Laetita "Tajemnica raodści"". Siostra Marie-Laetita w prostych słowach przywraca nam smak prawdziwej radości, owocu Ducha Świętego, proponuje kilka podstawowych rozwiązań w przezwyciężaniiu tego, co moze utrudniać jej przeżywanie. Serdecznie wszystkim polecam. Książka ma niecałe 60 stron. Miłej lektury!
21 kwietnia 2017, 07:20
Co to znaczy wielebna???
WDR .
21 kwietnia 2017, 15:11
To samo co szanowna w stosunku do osoby świeckiej. Zwrot grzecznościowy.
20 kwietnia 2017, 22:57
Już dawno większych durnot nie czytałam. I niech siostra nie je kiełbasy bo w środku jest saletra.
Andrzej Ak
20 kwietnia 2017, 21:59
W zupełności się z Siostrą zgadzam! Jak czasami wracam do rodzimej parafii RK KK i widzę te posępne twarze, człowiek w ławce niczym jakiś obcy Chrystusowemu bratu i te ciągłe błagalne pokutne prośby to nie mogę uwierzyć że to ten sam Jezusowy Kościół. Co jakiś czas wyrywam się z propozycjami Mszy Uwielbienia, ale to jak grochem o ścianę. Zbyt wielu kapłanów patrzy jedynie na sakiewkę oraz pokutną katolicką tradycję i nie może dostrzeć radosnego Kościoła Chrystusowego. Być może rację mają też Ci, którzy zwracają uwagę na fenomen "jaka parafia (parafianie), tacy i Kapłani". Coś w tym jest, a zwykłych ludzi faktycznie Tylko Duch Święty może przemienić jednak dopiero przy ich współudziale, a to okazuje się strasznie trudne. Sam jak wspomnę na wiele zaproszeń, z których latami nie chciałem skorzystać, to przestaję się takim ludziom Boga nawet dziwić, bo wszystko ma swój czas.
MR
Maciej Roszkowski
20 kwietnia 2017, 21:00
Radość ze Zmartwychwstania, radość z wiary, radość z życia można przeżywać na wiele sposobów. Wynikają z i są częścią kultur lokalnych, narodowych. To co  jest naturalne w Togo, czy na Południu Stanów u nas raczej nie występuje. Ani to lepiej, ani gorzej. To jak przeżywamy naszą wiarę  zależy też od charakteru społeczności lokalnej, od parafii, od duszpasterzy i wielu innych czynników. A miarą jest udział w liturgii, życiu społeczności parafialnej i jej wpływ na nasze uczynki wg. "po owocach..." 
WDR .
20 kwietnia 2017, 19:17
"Za dużo pości"? W dzisiejszych czasach? LOL Siostra postanowiła rozbawić deon. Doceniam :-)))))))
20 kwietnia 2017, 15:34
"Kiedy wreszcie zrozumiemy, że post i umartwienie są tylko dla tych, którzy doświadczyli już tyle miłości i radości, że ich serce potrzebuje zjednoczenia z Jezusem na krzyżu". No to pękłem - NOBEL Z TEOLOGII dla s.Bartosiewicz.
Zbigniew Ściubak
20 kwietnia 2017, 10:39
Co myśmy zrobili, że nam się wszystko poodwracało? - pyta Autorka tekstu. Mam trochę dość, takich pytań. Co się z nami porobiło, jak to się stało, że nasze podejście do religii jest właśnie takie, itp. itd. Dlatego podpowiem Autorce "co myśmy zrobili, że nam się wszystko poodwracało": Słuchaliśmy wiernie nauk Kościoła Katolickiego, głoszonych przez wikarych, proboszczów, księży... Żydzi też wiernie słuchali nauk swojego kościoła, dlatego krzyczeli: Ukrzyżuj go. Bo przecież cnotą najwyższą jest wierność naukom. I tu nie ma żartów. Więc skąd niby radość? Aha - na komendę. No to wychodzi jak wychodzi. A my dalej się pytam głosem Autorki, co to nam się porobiło.
20 kwietnia 2017, 13:40
Widzę, że głęboko zostało wpojone chrześcijanom, że to Żydzi ukrzyżowali Jezusa. Gdyby Ci chrześcijanie choć troche się zanli na historii własnej religii to wiedzieliby dlaczego tak ich nauczono i dlaczego tak powtarzają.  Cały opis sądu nad Jezusem jest zupełnie odrealniony od rzeczywistości jaka panowała w Judei w I w. n.e.  A to, że ludzie odchodzą od religii to po prostu postęp, świadomość i rozwój człowieka, który może uwolnić się od zabobonu.
20 kwietnia 2017, 21:59
Widzę że katolicy są przerażeni tym, że istnieje postęp, swiadomość i rozwój człowieka.  Uczcie się .... prawda Was wyzwoli z ciemnogrodu.