Nowi kardynałowie - komentarz

Papież ogłosił 6 stycznia 2012 roku nazwiska 22 nowych kardynałów. Co ciekawe, pośród nich zdecydowanie dominują biskupi z Europy, a zwłaszcza Włosi i biskupi zajmujący różne stanowiska w watykańskich dykasteriach. Tylko 3 kardynałów pochodzi spoza Europy i obu Ameryk. (fot. Grzegorz Gałązka)

Na poprzednim konsystorzu 20 listopada 2010 było podobnie. Na 24 kardynałów aż 18 to Europejczycy (w tym 12 Włochów). Jeden kardynał pochodził z Azji, trzech z Afryki, dwóch z obu Ameryk.

Taka decyzja Benedykta XVI zastanawia, zważywszy na fakt, że większość katolików zamieszkuje obecnie półkulę południową, a nie północną. Natomiast katolicyzm w Europie wykrusza się i Stary Kontynent przestaje być jego tradycyjną ostoją, podczas gdy w Afryce (bardzo), a w Azji (stopniowo, ale w tendencji wzrostowej) chrześcijaństwo rozwija się.

To prawda, że dwa wieki temu większość chrześcijan mieszkała w Europie. Ale w ostatnich dziesięcioleciach ta sytuacja zmieniła się diametralnie. Obecnie tylko jedna czwarta z 2,2 mld chrześcijan (katolicy i inne wyznania) zamieszkuje Stary Kontynent.

Według danych watykańskiego "Annuario Pontificio" z 2011 roku, w Afryce jest 135 mln katolików, w obu Amerykach 524 mln (w USA tylko 74 mln), w Azji 121 mln, a w Europie 284 mln. Z kolei największe kraje z populacją katolicką to w 2011 roku odpowiednio: Brazylia - 137 mln, Meksyk - 95,6 mln, Filipiny - 75,5 mln, Włochy - 50 mln, Kolumbia - 30 mln czy Demokratyczna Republika Kongo - 31 mln.

Dlaczego więc półkula południowa jest tak słabo reprezentowana na ostatnich dwóch konsystorzach i co za tym idzie na ewentualnym konklawe? Czy Papież nie bierze pod uwagę tych liczb i uważa, że kardynałowie niekoniecznie powinni odbijać w kolegium całą różnorodność ludów i narodów, z których składa się Kościół?

Skąd ten brak? Po części dlatego, że godność kardynała od pewnego czasu związana jest z niektórymi znaczącymi stolicami biskupimi w danym kraju, bardziej niż z osobą. ( U nas Kraków i Warszawa, w Niemczech: Berlin, Kolonia, Monachium, w Stanach: Waszyngton czy Nowy Jork). Chociaż, z drugiej strony, już wybór kandydata na biskupa w tych miastach w pewnym sensie zakłada, że wkrótce zostanie on kardynałem. Więc pewnie nominacja kardynalska jest wypadkową zarówno niepisanej tradycji jak i zalet wybranego do tej diecezji biskupa. U nas zaś wszystkie tradycyjne stolice kardynalskie są już obsadzone.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nowi kardynałowie - komentarz
Komentarze (21)
M
maciek
9 stycznia 2012, 11:11
Do Maćka Jest takie piękne powiedzenie, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem( do mowy zaliczam wszelką aktywność głoszenia czy to w formie werbalnej czy pisemnej) naprawdę uwierz mi drogi Maćku, że nie masz obowiązku wypowiadania sie na wszystkie tematy, a tym bardziej na te, o których delikatnie ujmując masz bardzo znikome pojęcie. Bo na przykład deklaracja Dominus Iesus jest tylko i wyłącznie rozwinięciem i wypływa z myśli i z ducha soboru. Także polecam zamiast pisania bzdur na forach, książeczka w łapkę i czytamy, dokształcamy się, z Bogiem:) Ależ jesteś inteligentem - pozazdrościć. Ileż to pięknych słów użyłeś - jestem pod wrażeniem Twojej elokwencji MIchale. Esencja raju - tylko treści tam żadnej.  Piękna forma wypowiedzi, ale jakże pusta - pouczyłeś mnie tylko i wykazałeś swoją wiedzę. Gratuluję. Tak może książeczka w ręke - ale dla Ciebie może powinieneś skorzystać z czegoś czego może zbyt dużo nie dostałeś, ale można jednak trochę nad tym popracować - rozum. Drogi Michale, jeżeli nie widzisz regresu otwarcia kościoła, jeżeli nie wiesz, że B XVI był głównym przeciwnikiem spotkań w Asyżu za czasów JP II. To gratuluję poprawnego osądu. Jeżeli nie widzisz, że cofnął ekskomunikę dla lefebrystów nic nie otrzymując w zamian to jesteś naprawdę uważnym obserwatorem wydarzeń. A więc drogi Michale zamiast pouczać mnie i odsyłać do książeczki razdzę poużywać szarych komórek zamiast polegać na opiniach innych. PS. Rozumiem, że możesz się ze mną nie zgadzać, niemniej lekkim nietaktem jest zacząć wypowiedź od pouczania innych (może mniej intelektualnie zapoznanych z kościołem) Pozdrawiam
M
maciek
9 stycznia 2012, 11:05
@Maćku! Rozsądnie jest wydobywać ze skarbca Kościoła rzeczy stare i nowe. Uważasz że dyskoteki w europejskich kościołach są w duchu Soboru Warykańskiego II? Przeszkadza Ci, że Papież ma klasę i wysoką kulturą teologiczną, co się przejawia w jego podejściu np do liturgii? To, że Kościół otwiera się na swiat, nie znaczy, że świat ma wchodzić do Koscioła w ubłoconych buciorach. Adamie, Masz rację - dyskoteki w kościołach to nieporozumienie. Ale chyba podobnym nieporozumieniem jest abp. Milingo, skandale pedofilskie itp. Nie podaję skrajności, które będą potwierdzały zarówno Twoje jak i moje argumenty. Prawda jest taka - kościół rozwija się najszybciej na innych kontynentach aniżeli Europa - a więc nie uważasz, że analogicznie powinien mieć więcej swoich przedstawicieli? Skoro otwiera się na świat - dlaczego ma nie rozumieć tego świata. Przecież sobór watykański II - to miało być uwspółcześnienie kościoła. A póki co wracamy do epoki, kiedy chciano nawracać ogniem i mieczem. Uważasz, że to słuszne? Pozdrawiam serdecznie
A
arkadiusz
9 stycznia 2012, 08:45
Po przeczytaniu kolejnego miałkiego i nijakiego artykułu o. Dariusza zastanawia się, jak często można pisać nie mając absolutnie nic do powiedzenia? W jednym z artykułów o. Piórkowski przewiduje przyszłość i na przestrzeni kilkudziesięciu linijek pisze w zasadzie o niczym, w innym z kolei zawiadamia nas, że woli biegać niż oglądać telewizję, bo w telewizji złe programy są. I nudne. Teraz kolejna stronka tekstu o nominacjach, który aż przytłacza swoją płycizną i brakami w analizie. Może naprawdę czas się zastanowić i zrozumiec, że nie każdy musi być publicystą?
K
Kabra
9 stycznia 2012, 00:38
słabiutki ten artykuł, oj słabiutki... Analiza - o ile można ten tekst tak nazwać - powierzchowna i widać, że Autor wiedzą jakby tylko gzetową dysponuje... KIlka argumentów, żeby mnie inni Komentatorzy zaraz od czci i wiary nie odsądzili: 1. Nie jest prawdą, że w Polsce wszystkie stolice "kardynalskie" są obsadzone. Wrocław, drogi Autorze, tradycyjnie i w Polsce - od czasu normalizacji administracji kościelnej na tzw. ziemiach zachodnich - jest (kardynałowie Kominek i Gulbinowicz) i w Niemczech w XX w. (kardynałowie Kopp i Bertram, aż do 1945 r.) był taką właśnie kardynalską stolicą - w przeciwieństwe np. do Poznania, gdzie tradycji kardynalskiej nie ma, a i w Gnieźnie raczej z unią personalną z Poznaniem i Warszawą kardynalat raczej wiązać należy. 2. Całkowicie pominął Autor analizę drugiej grupy nominatów - urzedników Kurii Rzymskiej. A tu ciekawe nominacje, niektóre nawet niespodziewane. No i tutaj też ma Polska mocnego kandydata, abpa Zygmunta Zimowskiego. Kilka słów warto było temu aspektowi poświęcić. 3. I do trzeciej grupy ma Polska kandydata, i to takiego, o którego nominacji raczej nie w olsce, a za granicą się mówiło. Myślę o kardynałach zasłużonych w pracy naukowejj, teologicznej. Tym razem B16 powołał takich trzech. Z POlski takim kandydatem byłby abp. Alfons Nosol. NAstępnym razem trochę więcej analizy, a mniej przepisywania innych, powierzchownych komentarzy... 
M
michał
8 stycznia 2012, 22:06
 A artukuł naprawdę słaby merytorycznie, na tym portalu tak marnego jeszcze nie czytałem
M
Michał
8 stycznia 2012, 22:03
 Do Maćka Jest takie piękne powiedzenie, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem( do mowy zaliczam wszelką aktywność głoszenia czy to w formie werbalnej czy pisemnej) naprawdę uwierz mi drogi Maćku, że nie masz obowiązku wypowiadania sie na wszystkie tematy, a tym bardziej na te, o których delikatnie ujmując masz bardzo znikome pojęcie. Bo na przykład deklaracja Dominus Iesus jest tylko i wyłącznie rozwinięciem i wypływa z myśli i z ducha soboru. Także polecam zamiast pisania bzdur na forach, książeczka w łapkę i czytamy, dokształcamy się, z Bogiem:)
A
Adam
8 stycznia 2012, 21:52
 @Maćku! Rozsądnie jest wydobywać ze skarbca Kościoła rzeczy stare i nowe. Uważasz że dyskoteki w europejskich kościołach są w duchu Soboru Warykańskiego II? Przeszkadza Ci, że Papież ma klasę i wysoką kulturą teologiczną, co się przejawia w jego podejściu np do liturgii? To, że Kościół otwiera się na swiat, nie znaczy, że świat ma wchodzić do Koscioła w ubłoconych buciorach.  
M
maciek
8 stycznia 2012, 21:02
B XVI niestety cofa kościół do epoki przedsoborowej. Zapatrzenie w Europę, cofnięcie ekskomuniki dla lefebrystów, nawet przywrócenie tradycyjnego paliusza wszystko to wskazuje, że idziemy drogą w kierunku kościoła przedsoborowego (zresztą już deklaracja Dominus Iesus była tego dowodem). A teraz poprzez takie nominacje kardynalskie próbuje zapewnić nam kolejnego papieża tego kierunku. Ale Duch Święty wieje jak chce - może więc zdarzy się nam cud podobny do Jana XXIII. 
MG
Malwina Grabowska
8 stycznia 2012, 15:43
@ krom. Zawsze mnie zastanawia, jak niechęć łatwo zamienia się w etykietę. mason, żyd, ruski, murzyn, katol, polaczek. Jak to sie robi, tak z ciekawości 
G
gizmo
7 stycznia 2012, 19:47
Czy wszystko trzeba analizować i komentować?? Z tego co się orientuję to Benedykt XVI nie jest głupim człowiekiem. Więc proponuję, aby Mu zaufać, a zamiast analiz proponuję modlitwę!
W
Wernyhora
7 stycznia 2012, 15:55
Do Adama, właśnie chodzi o to, żebyś się zastanowił, więc w czym problem?
H
HK
7 stycznia 2012, 15:53
Dla mnie jest to komentarz typowo socjalistyczy! Czyżby to ilość decydowała o jakości?
A
Adam
7 stycznia 2012, 15:34
 Ton tego artykułu, na jezuickim portalu, jest co najmniej zastanawiający. 
K
krom
6 stycznia 2012, 23:36
 A co wy z ta gazeta wyborcza? Przecież wiadomo, że srodowiska masonskie chca nie tylko wszystko wiedziec o wladzach Kosciola, ale i na nie wplywac. 
A
agawa
6 stycznia 2012, 23:27
 Już kiedyś GW "przydzieliła" kapelusz kardynalski pewnemu Arcybiskupowi, już był zamówiony obiad na tę okoliczność, już zaproszeni goście, już... I teraz próbowano... i znów nie wyszło. Wstyd Watykanie, tak nie liczyć się z "naszą ukochaną", najlepiej poinformowaną Gazetą?... doprawdy wstyd!   
M
modernista
6 stycznia 2012, 23:16
 Ludzie niewykształceni są wierni Bogu i Kościołowi. Ktoś ukuł pogardliwe określenie "mohery". Ta elita nowoczesnych katolików to mała grupa ludzi "bez kręgosłupa", którzy są raczej gotowi całować po butach Premiera, niż oddawać cześć Jezusowi Chrystusowi. Dla nich liczą się modne opiniie, a nie wierność zasadom wyśmiewanym jako przestarzałe i "ludowe". 
A
abis
6 stycznia 2012, 21:46
Róznie to wszytsko mozna odbierać. Poatrzmy na polska hierqrchie prze 1979 rokiem, popatrzmy dzisiaj, czy jest jaks zmiana? (pomiędzy był bł Jan Paweł II - a to zupełnie inny okrs). U nas tylko mohery i katolicyzm ludowy, gdzie tu miejsce na kardynałów w epoce nowej ewangelizacji. To także (chyba) odpowiedź na ta południowa półkulę :)
L
Lajkonik
6 stycznia 2012, 21:03
 Tak naprawdę w obecnych granicach RP, to tylko Kraków i Wrocław są stolicami kardynalskimi ( Warszawa - to tylko pozostałość po zaakceptowanej samowolce cara, a jak wiadomo prowizorki są najtrwalsze .... ). Ps. Zgadzam się z "Czytelnikiem", ale obecny metropolita wrocławski jest wybitnie "słaby" do kapelusza kardynalskiego ( być może następca za kilka lat, mocniej zabłyśnie ....... )
S-
Silesia - Fan
6 stycznia 2012, 21:00
 Wroclaw  byl tez dlugo najwieksza diecezja Niemiec,przez jakis czas od Beskidu Zywieckiego,az do Baltyku,az do lat 30.,takze Berlin nalezal do Diecezji Wroclawskiej,wtedy Breslau.We Wroclawiu zyje jeszcze Biskup Senior,Kardynal!Henryk Gulbinowicz.Byc moze Ojciec Swiety chce pamietac o calej Tradycji Diecezji i uwaza,ze jeden Kardynal wystarcza we Wroclawiu,aby nie lamac pamieci o historii. 
C
czytelnik
6 stycznia 2012, 20:26
Do kaz, to prawda, ale tam akurat nie ma kogo mianować kardynałem. Więc Wrocław jest wyjątkiem:)
K
kaz
6 stycznia 2012, 19:58
 Wszystkie "tradycyjne stolice" kardynalskie obsadzone? A Wrocław?