Nowy język dla nowego świata

Papież Franciszek - spotkanie z dziećmi - fot. Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek potrafi zaskakiwać. Niektórych doprowadza nawet swoimi słowami czy ideami do wściekłości (oczywiście, motywowanej troską o ‘poprawność nauczania’ i unikania współczesnych ‘herezji’). Ostatnie informacje o tym, że wybiera się na początku grudnia na konferencję klimatyczną do Dubaju, tylko dodatkowo rozsierdzają co niektórych.

Perspektywa dbania o ‘nasz wspólny dom’, o świat stworzony, od samego początku była ‘na cenzurowanym’. Niby już samo wybranie imienia na konklawe wiązało go ze św. Franciszkiem z Asyżu, patronem ekologów oraz wielkim czcicielem i piewcą stworzenia, żeby tylko wspomnieć o ‘bracie słońce’ (po włosku jest rodzaju męskiego) i ‘siostrze księżyc’ (bo to po włosku rodzaj żeński). Biedaczynie z Asyżu to jakoś uchodziło, ale Franciszek zdawało się, że szedł o wiele dalej (za daleko!).

Encyklika ‘Laudato si’’ dla wielu była zaskoczeniem. Rzesze ‘prawowiernych’ krytykowały ją za zbyt ekologiczne, techniczne podejście do tematu, wyłamujące się z dotychczasowej tradycji katolickiej. Na nic się zdawały słowa papieża, że dla niego to nie jest kwestia technologii, ekologii, tylko to jest nauka społeczna, dotykająca samej istoty człowieczeństwa jako części stworzenia, ale i kwestia sprawiedliwości społecznej, odpowiedzialności jedni za drugich, za obecne i przyszłe pokolenia.

Przyzwyczailiśmy się w tym kontekście myśleć w kategoriach narodowych, może co najwyżej kontynentalnych, nie biorąc pod uwagę tego, że klimat, świat materialny, łącznie z życiem człowieka nic sobie nie robi z naszych podziałów, wyznaczanych terytoriów, różnego rodzaju ‘zasieków’, które stawiamy na naszych granicach. Ma swoją dynamikę i rozwija się w zgodzie z własną logiką. No właśnie, czy tylko własną, fizyczną, techniczną? Czy nie ma w tym czegoś znacznie większego, jakiegoś Bożego zamysłu, któremu my się opieramy?

Trochę ponad miesiąc temu Franciszek wydał ‘dopowiedzenie’ do swojej encykliki, adhortację ‘Laudate Dominum’. I tu jeszcze bardziej, wielu utyskiwało na język, który nie był duchowy, religijny, ale bardzo techniczny i oparty o dane, które nie wszyscy interpretują w tym duchu, jaki papież sugeruje. Nie wchodząc w te szczegóły, wystarczy tylko oprzeć się na opiniach znawców, żeby przyjąć ze spokojem to, że konstrukcja papieskiej wykładni jest spójna i logiczna. Nie są to wyssane z przysłowiowego ‘palca’ przypadkowe liczby.

Decyzja Franciszka, żeby jechać na konferencję klimatyczną do Dubaju jest kolejnym zgrzytem dla wielu. Papież podkreśla z taką emfazą, że nie jedzie np. do Francji, tylko do Marsylii, albo UE w Strasburgu, że jedzie do Bahrajnu czy do Mongolii, gdzie wszystkich katolików jest 1400. Nie był jeszcze w swojej ojczyźnie, Argentynie. Co będzie zatem robił Franciszek na COP28 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich?

Świat jest dzisiaj w zupełnie innej sytuacji niż jeszcze w końcówce wieku XX. Podziały, do których byliśmy przyzwyczajeni, mają inny wymiar. Dzisiaj mamy bardzo żywo w pamięci doświadczenie pandemii, która uświadomiła nam, jak kruche są nasze losy, jak bardzo zależymy od siebie, jak 'niewiele' może znacząco zmienić nasz sposób życia, czy przemieszczania się.

Jesteśmy coraz bardzo świadomi, jak mocno wpływa na całą ludzkość rabunkowa gospodarka zasobami naturalnymi, ile przy tym jest nierówności społecznych, niesprawiedliwości i przestępstw, często dokonywanych w majestacie ustalonych praw, nawet na poziomie międzynarodowym. Jak bezradne wobec tego są rządy wielu krajów, a w sposób szczególny, jak dysfunkcyjny jest stan organizacji międzynarodowych.

Ktoś zapyta: a co wspólnego ma z tym Franciszek? Gdyby ograniczył się tylko do tego, aby nie ‘zgorszyć’ super-wierzących, postępując wbrew dotychczasowym utartym zwyczajom, sprzeniewierzyłby się tej misji, która mu została zlecona, aby głosić ewangelię wszystkim narodom. Nie bądźmy jak wspólnota jerozolimska zgorszona tym, że Piotr „wszedł między pogan i jadł z nimi”! Bóg posyła Franciszka, Szymona Piotra naszych czasów, na cały świat nie po to, by uczynił innych na naszą ‘katolicko-europejską’ modłę, ale by głosił im Słowo Boga żywego, by dał się poprowadzić Duchowi Świętemu, by mówił do nich nowym językiem w nowym świecie.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nowy język dla nowego świata
Komentarze (8)
GR
~gość Rodo
17 listopada 2023, 22:28
To nie nowy język to BEŁKOT .
MW
~Maciej Wylężek
16 listopada 2023, 20:32
Ciekawe jaki będzie ślad węglowy związany z podróżą do Dubaju Ojca Świętego i jego ekipy.
AS
~A. Szczawiński
15 listopada 2023, 14:14
Infantylizm papieskich poczynań i dokumentów dot. ekologii oraz uwielbienie dla Matki Ziemi porażają.
ŁR
~Łukasz Ruda
15 listopada 2023, 11:20
Jeśli chodzi o zrównoważony rozwój to wystarczy cnota UMIARU. I nie da się jej zastąpić inkwizycją naukowo technologiczną, bo kończy się to kopalniami kobaltu w Kongo.
AS
~Antoni Szwed
12 listopada 2023, 22:23
"Bóg posyła Franciszka [...] na cały świat nie po to, by uczynił innych na naszą ‘katolicko-europejską’ modłę, ale by głosił im Słowo Boga żywego, by dał się poprowadzić Duchowi Świętemu, by mówił do nich nowym językiem w nowym świecie." O. Kosiński uważa, że jest jakaś katolicko-europejska Ewangelia i jakaś inna Ewangelia Franciszkowa. A więc nie mamy jednego Słowa Bożego, ale jakieś różne "Słowa". Niestety, ani Franciszek ani Kosiński (obaj jezuici) nie wiedzą po co przyszedł Pan Jezus na świat. A przyszedł po to, aby "każdy kto w Niego wierzy, miał życie wieczne". [J 4,15]. W Ewangeliach nie ma nic o ekologii, o dbaniu o czyste powietrze, wodę, glebę, o walce z "ociepleniem klimatu" itd. Franciszek zajmuje się sprawami, które nie prowadzą ludzi do zbawienia wiecznego. To go nie interesuje. Zaniedbuje sprawy wiary!! Angażuje się w sprawy świeckie, do których NIE ZOSTAŁ POWOŁANY!
E3
edoro 333
14 listopada 2023, 11:18
A jest coś w Ewangelii o globalnym ociepleniu? O nadmiernej emisji gazów cieplarnianych?
JC
~Jacek Camino
12 listopada 2023, 22:15
Czyż nie jest napisane w Piśmie Świętym: "Idźcie na cały czas i NAUCZAJCIE wszystkie narody" ??? Czy Chrystus powiedział: "Mówcie do całego świata nowym językiem" ??? I Czy na COP-ie papież będzie "głosił słowo Boga żywego" ???
E3
edoro 333
14 listopada 2023, 11:23
A dlaczego ma nie głosić? Pismo święte wiele mówi o pięknie natury stworzonej przez Boga dla nas. I o naszej odpowiedzialności za nią też.