Pisząc o kwiatkach na Boże Ciało, nie chciałem atakować Kościoła

(fot. cathopic.com)

Mój poprzedni tekst wywołał wiele emocji i reakcji posądzających mnie o negatywne działanie na rzecz Kościoła czy Boga. Chciałbym wyjaśnić jego intencje i założenia.

Kiedy na jednym z portali społecznościowych zobaczyłem relację znajomego, który zamieścił informację brzmiącą mniej więcej tak: “gdyby ktoś szukał kwiatów na Boże Ciało to można je znaleźć jeszcze tutaj” (do informacji dołączone zostało zdjęcie dzikiego terenu, na którym rosły piękne maki), w mojej głowie pojawiły się myśli, które połączyły naszą tradycję sypania kwiatów w czasie procesji Bożego Ciała z kwestią dbania o środowisko, rzucając tym samym nowe światło na tą tradycję.

Tymi myślami podzieliłem się w tym tekście. Wywołał on jednak wiele emocji i reakcji posądzających mnie o negatywne działanie na rzecz Kościoła czy Boga. Chciałbym zatem wyjaśnić intencje i założenia, które leżą u podstaw tego tekstu.

DEON.PL POLECA

W moim tekście postawiłem wiele pytań, które pozostały bez odpowiedzi i skłaniały do pochylenia się nad tradycją sypania kwiatów w trakcie procesji Bożego Ciała. Pytania dotyczyły tradycji, ale nie godności Boga, któremu należy się wszelka chwała. Brak jasnych stwierdzeń co do godności Boga zrodziło wiele negatywnych reakcji, sprzeciw czy zgorszenie wśród czytelników. Przekonanie o godności Boga jest fundamentalne dla nas, chrześcijan, i wydaje mi się po prostu oczywiste.

Zgorszonych chciałbym przeprosić i zapewnić, że moim celem nie było niszczenie czy atakowanie, a raczej poszukiwanie spójności z Bożym Sercem i zamiarem. Jest mi również przykro, że Bracia i Siostry z Kościoła z taką łatwością przyjęli, że chciałbym Kościół niszczyć, zaatakować lub w pewnym sensie okraść z godności Boga.

Chciałbym również zapewnić, że nie zaprzeczam wierze w przeistoczenie, które dokonuje się w czasie sprawowania Eucharystii w Kościele Katolickim zgodnie z zaleceniami naszego Pana, Jezusa Chrystusa, z Ostatniej Wieczerzy “Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” oraz “Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza” (Mt 26, 26-28). Kościół Katolicki sprawuje Eucharystię, w czasie której chleb i wino realnie stają się Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa. Mamy więc do czynienia z Ciałem i Krwią samego Boga, które są godne chwały i czci tak wielkiej, że nie jesteśmy jej w stanie w wystarczający sposób na ziemi wyrazić.

Zgorszonych chciałbym przeprosić i zapewnić, że moim celem nie było niszczenie czy atakowanie, a raczej poszukiwanie spójności z Bożym Sercem i zamiarem.

Staram się patrzeć na świat w kontekście zaproponowanego przez Papieża Franciszka nawrócenia ekologicznego, do którego wezwał nas w encyklice Laudato Si. Obserwuję ogromny wysiłek, jaki wkładają różni ludzie w ruchach starających się ograniczać negatywny wpływ na środowisko. Sam też szukam przestrzeni, w których mógłbym żyć w sposób bardziej zrównoważony. Dlatego temat ekologii i dbania o środowisko jest mi bardzo bliski.

Otworzyłem dyskusję, zadając pytania dot. naszej tradycji, bo przecież nawet i w małej sprawie powinniśmy być wierni (Łk 16, 10). Myślę, że taka dyskusja mogłaby nas utwierdzić w przekonaniu o słuszności formy, którą praktykujemy, ale także mogłaby dać nam przestrzeń, by poszukać innych, może nawet lepszych form oddawania Bogu chwały tak, by znaleźć balans pomiędzy różnymi kwestiami i potrzebami, z którymi żyjemy, a dziś jesteśmy m.in. w trakcie kryzysu ekologicznego. Czy nie warto zatem przemyśleć tej kwestii, rzucając na nią nowe, dotychczas pomijane, światło?

Jest mi również przykro, że Bracia i Siostry z Kościoła z taką łatwością przyjęli, że chciałbym Kościół niszczyć, zaatakować lub w pewnym sensie okraść z godności Boga.

Zostaliśmy stworzeni przez Boga, któremu pragniemy oddawać chwałę i wszystko co posiadamy należy się Jemu. Są jednak takie przestrzenie w naszym życiu, w których ograniczamy ilość oddawanych Bogu zasobów. Przykładowo, nasz Bóg jest godzien tego, byśmy oddawali Mu całość swoich zarobków. Jednak jak mamy wtedy żyć? Jak mamy Go wtedy uwielbiać? Oczywiście, Bóg jest również godzien wszelkich kosztowności, które znajdują się na ziemi, a jednak czasem wybieramy takie formy sztuki, architektury czy zdobień, które ograniczają ilość wykorzystanych zasobów, realizując przy tym równie piękne i wartościowe dzieła. Czy zatem nie warto by było porozmawiać również o formie oddawania Bogu czci w czasie procesji Bożego Ciała?

Wierzę, że możemy rozmawiać wspólnie o tej i jej podobnych kwestiach, szukając Bożej Chwały i Bożego zamysłu bez walk i podziałów, a także w poszanowaniu różnorodności i osobistej wrażliwości.

Zawodowo zajmuje się programowaniem, a hobbistycznie sportem. Prowadzi bloga drozdzowy.blog.deon.pl.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pisząc o kwiatkach na Boże Ciało, nie chciałem atakować Kościoła
Komentarze (14)
WW
~WANDA WIEWIÓRKA
28 stycznia 2022, 22:25
Jak Kainowi też było zal spalic dobre rzeczy. To może na ksieży tez wybierzemy tych co sie i tak nie nadaja do niczego innego? Dla Boga wszystko co najlepsze i niczego nie wolno skąpic. Zawsze byly kwiaty sypane i zawsze odrastało mnostwo nowych. Jak zaczniesz oszczedzac kwiaty, moga nie wyrosnąc nowe.
MG
~Marta G.
1 lipca 2020, 07:36
nie dość że pomysł na artykuł kompletnie bzdurny i wydumany, ot żeby zaszokować, że nikt jeszcze czegoś takiego nie zaatakował, to z punktu widzenia problemów Kościoła kompletnie bez znaczenia. autorze, uczciwie przeproś i nie grzesz (nie pisz) wiecej
AF
~Antoni F.
30 czerwca 2020, 01:14
Owijasz kota ogonem. Popełniłeś piramidalną bzdurę i nie ma co brnąć w kombinacje, które cię jeszcze bardziej kompromitują. Co mają płatki kwiatów do zanieczyszczania środowiska? Z każdego kwiatu opadają wcześniej czy później i po prostu trafiają na kompost. Wszystkie są super ekologiczne, nawet te na asfalcie, zmiecione potem na trawnik. Musiały by być z plastiku, by być nieekologiczne. Więc jak mówi młodzież "nie truj", tylko wprost się przyznaj głupio pomyślałem i napisałem.
AA
~Anna Alszewska
29 czerwca 2020, 23:58
Szanowny Panie, ze smutkiem przeczytalam Panski artykul, drugi artykul. Czy kazdy glos rozsadku bedzie zawsze uwazany za atak na kosciol. Czemu Pan sie tak kaja?! Ma Pan prawo miec takie zdanie. Ja takze mam podobny poglad. I my tez jestesmy kosciolem. A ci, ktorzy uwazaja,ze Bog zamkniety jest tylko w Chlebie -Hostii sa bliscy herezji. Bog jest w swiecie, On przenika wszystko. Jest Panem zycia. Czy wiec zniszenie tego co jest Jego emanacja musimy uznawac za akt mily Bogu?! Wcale tak nie uwazam!!!! Pozdrawiam serdecznie
MD
~Michał Drożdż
30 czerwca 2020, 09:00
Pani Anno, nie kajam się. Wyjaśniam to, co zostało źle zrozumiane. Potrzebujemy wspólnie jako Kościół, bez podziałów, iść w stronę Bożego zamysłu i kształtować nasze serca zgodznie z Jego sercem. Kościołem jest zarówno Pani, ja i osoby podobnie nam myślące, jak i Ci, którzy się z nami nie zgadzają. Idziemy wspólną drogą rozmawiając i kształtując się nawzajem. Staram się szanować tych, którzy się ze mną nie zgadzają jak i tych, którzy się zgadzają. Dziękuję za Pani głos, bo jest on ważny. Pokazuje nam wszystkim, że część Kościoła podziela również takie przekonanie i dyskusja jest potrzebna :) Pozdrawiam!
WK
~Wioletta Kowalczyk
29 czerwca 2020, 23:10
Drogi autorze tekstu, mieszkam w cudownym jejscu blisko narodowego parku, co weekend przyjezdza tu nie opisana luczba turystow glownie z krk i okolic. W parku sa miejsca gdzie tworza sie dywany z kwiatow, wyzej wspomniani turysci czesto zrywaja te kwiatki ale co roku wysaje sie byc ich coraz wiecej, zarowno kwiatow jak i turystow.problem polega ba tym ze owi turysci zostawiaj coraz wiecej smieci wydaje sie im ze jak sa na wsi to im wolno i to jest PROBLEM a nie zerwane kwiatki do flakonu a juz napewno nie te zerwane dla BOGA. Zacznijmy wkoncu rozsadnie myslec a nie liczmy zerwanych kwiatkow bo te odrosna a butelka z picia czy puszka zostanie. Nie dajmy sie zwariowac bo jest moda na eko, jestem za ochrona srodowiska ale w granicach zdrowego rozsadku.
KF
~Katarzyna Florek
29 czerwca 2020, 20:45
Z dzieciństwa pamiętam łąki pełne maków i bławatków. Dziś pola sąsiadujące z moją działką są dokładnie wyczyszczone z chwastów ( tak, rolnicy postrzegają maki i chabry jako chwasty). To może, w imię ekologii, im też zabronić plenienia chwastów? Co tam pszenica, żyto czy jęczmień! Nie dajmy się zwariować.
RN
~RaV Nie
29 czerwca 2020, 18:33
Nad ortografią, interpunkcją i błędami stylistycznymi tego tekstu można tylko zapłakać. Kogo Wy tam zatrudniacie, demon.pl?
AA
~Anna Alszewska
30 czerwca 2020, 00:01
Moze w ramach dzialan wspolnotowych zaproponujesz pomoca, I dobrym uczynek spelnisz , I moze przestaniesz sie wyzlosliwiac. Czego z serca zycze
LL
~Lukasz Luk
29 czerwca 2020, 16:39
Proszę nie mylić wiary z chorą antyludzką ideologią ruchów ekologicznych(przemysłu nowych technologii zamiast zakupu surowców od krajów ubogich-tam gdzie często panuje głód), vegan(fabryk sztucznego mięsa w przyszłości), LGBT(wszelkiego zbocenia i antyrodziny).
DN
Danuta Nowak
29 czerwca 2020, 15:13
Idźmy dalej w tym eko absurdzie.... po co stawiać kwiaty w kościele, jak co tydzień trzeba wyrzucać i jakie to marnotrawstwo przyrody? Po co palić świece, światło w kościele jak można oszczędzać zużycie energii? W ogóle po co żyć i oddychać jak to tak mało ekologiczne... Oszczędzajmy na oprawie Liturgii, oszczędzajmy na życiu...przecież najważniejsza jest ,,matka ziemia". Nie wiem jak to nazwać, ale chyba ten absurd trzeba tłumaczyć młodym wiekiem i zupełnym pomieszaniem pojęć u autora.
JP
~jan Potocki
29 czerwca 2020, 13:12
Rozumiem intencję dbania o środowisko. Rozumiem, że nie chciał Pan w ten sposób umniejszyć czci oddawanej Bogu w Najświętszym Sakramencie, a w szczególności podczas procesji Bożego Ciała, w czasie których w sposób symboliczny, poprzez rzucanie płatków kwiatów przed niesioną przez kapłana monstrancję, ta cześć jest oddawana. Uważam po prostu, że wykazał się Pan w tym temacie nadgorliwością i przesadą, szukając tego "ekologicznego nawrócenia" w miejscu, gdzie szukać go się nie powinno, bo wpływ tego, że ludzie zrywają dziko rosnące kwiaty, aby je rzucać podczas procesji, na środowisko jest tak zupełnie marginalny, że "przyczepianie" się do tego brzmi absurdalnie.
MB
Markus Balonowski
29 czerwca 2020, 11:20
Drogi Autorze. Tym razem napisałeś wywarzony, jak dla mnie w miarę sensowny tekst. Ale tak jak się częściowo przyznajesz - poprzedni tekst napisałeś pod wpływem emocji i przemożnej chęci - słusznej! -robienia czegoś dla ekologii/planety, tak jak do tego wzywa papież. Jak dla mnie miałeś dobre chęci i najogólniejsze założenie które można skrócić-jak dla mnie - "najlepiej Bogu oddajemy chwałę, przez szacunek JEGO dzieł". Niestety już konkretne założenia tekstu były ...delikatnie mówiąc ...nieprzemyślane. Przykro mi ...ale jak dla mnie trochę ośmieszały naukę papieża Franciszka zamiast postarać się ją przybliżyć.
RF
~Robert Forysiak
29 czerwca 2020, 09:53
Michał, spokojnie. Nie jesteś wrogiem Kościoła. Pomyślałeś piramidalną głupotę i tyle. Wybaczamy