Plotkarstwo niszczy i zabija nasze wspólnoty
„Słyszałeś…? Podobno on z nią…” „Słowo – jak mówi przysłowie – ulatuje ptakiem, a wraca kamieniem”. Plotka jest jedną z poważniejszych plag społecznych, jakie dotykają wszystkich. Żyjemy w czasach niezwykłej łatwości ‘podglądania’, a nawet ‘śledzenia’ innych. Wielką, choć nie zawsze pozytywną rolę odgrywają w tym media, zwłaszcza teraz media społecznościowe. Świat, przede wszystkim ten celebrycki, podpowiada nam bardzo ryzykowne strategie: „nie ważne jak, byle o tobie mówili”.
Łatwość i dostępność różnorakich treści dotyczących wielu ludzi, nie tylko celebrytów, rodzi dużą pokusę, aby je wykorzystywać i upubliczniać, często nie zdając sobie sprawy z tego, jak mogą zostać potem wykorzystane (vide zdjęcia dzieci i różnych grup rówieśniczych). Coraz bardziej rośnie świadomość jakie to może nieść zagrożenia, ale mimo to wiele osób, młodych i starszych, pada ofiarą takiej ‘plotkarskiej’ mentalności.
Plotkowanie (w klasycznej definicji) jest przekazywaniem informacji o kimś pod jego nieobecność. Nie chodzi nawet o kłamstwo, ale o złośliwe i negatywne ocenianie i interpretowanie zdarzeń. Jest w tym jakaś zła intencja, zamierzenie, choć często obgadywanie, półprawda, plotka staje się przyzwyczajeniem czy przypadłością, nad którymi przechodzimy bez głębszej refleksji.
Nie wszyscy uważają, że taki luźny, trochę plotkarski ‘small talk’ jest czymś złym. Wręcz, powołując się na badania przeprowadzane przez niektóre uczelnie (zwłaszcza w USA), uważają, że plotkowanie może mieć także pozytywne skutki społeczne i „pełnić kluczową rolę w strukturach społecznych” (por. www.szkoleniacps.pl/plotkowanie). Plotka miałaby mieć pozytywne działanie przez m.in. budowanie więzi społecznych, wzmacnianie norm społecznych czy ostrzeganie przed zagrożeniami.
Wydaje mi się, jednak, że takie podejście do plotki to swoisty oksymoron. Plotkowanie jest wadą i nie ma co doszukiwać się, jakichś jego domniemanych ‘pozytywnych skutków’. Oczywiście, zdarzyć się może, że czasami z tego, co złe może płynąć jakiś wstrząs i opamiętanie, ale trudno jest to zaprogramować i wprowadzić w życie.
Plotkowanie jest plagą społeczną. Oczywiście, nie tylko naszą, polską. Dotyka wszystkich, kobiety, mężczyzn, środowisk rodzinnych, społecznych, a nawet wielu wspólnot, także duchownych, czy różnych organizacji. Dla człowieka wierzącego plotkowanie jest nie tylko wadą charakteru, ale także powinno stać się przedmiotem rachunku sumienia, a jeśli trzeba to i spowiedzi.
Papież Franciszek wielokrotnie mówił o tym, że plotkowanie to zgorszenie i zmora wielu wspólnot kościelnych, z którym należy walczyć. Wg jego słów „plotkowanie jest gorszą zarazą niż Covid”, ono „niszczy ludzką komunię”. Co więcej, przyzwyczajenie do plotek, do obmawiania innych to „zabijanie brata czy siostry językiem”. Rozpoczyna się niewinnie od słowa, uszczypliwości, ale jego skutki są częstokroć bardzo poważne.
Czy powinniśmy się spowiadać z plotkowania? Dla katolika plotkowanie to poważne przekroczenie V i VIII przykazania Bożego: „Nie zabijaj” i „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu”. Nie wolno nam przechodzić obojętnie wobec tych ułomności charakteru. Oczywiście, ciężar tego grzechu, jak wszystkich innych, zależy od naszej świadomości i wolności, ale nie wolno nam tego lekceważyć. Plotkowanie jest grzechem przeciw miłości bliźniego, a słowo, insynuacja, zszargana opinia może przyczyniać się do ‘uśmiercania’ innych.
Bardzo ważna jest tutaj ‘formacja sumienia’. Oczywiście, postuluje się dobre wychowanie, ale dla człowieka wierzącego to nie wystarczy. Nie jest także wymówką to, że ‘wszyscy tak robią’. Nie jest to prawda, a – co więcej – nawet, jeśli dotyczy to wielu, każdy powinien zadbać o siebie i swoją prawość.
Warto też powiedzieć słowo o mediach, bo one odgrywają w tym kontekście szczególną rolę. Ale też mają wielką odpowiedzialność. Nastawienie plotkarskie, hołdowanie tym ludzkim słabościom i ułomnościom charakteru przez nagłaśnianie ich jest co najmniej dwuznaczne. Nie chodzi o ‘kneblowanie ust’ komukolwiek, ale o dawany przykład i wzmacnianie negatywnych, a często destrukcyjnych zachowań społecznych, co się odbija na wszystkich.
Zło w naszym życiu społecznym istnieje. Nie można na to zamykać oczu. Mając jednak na uwadze dobro wspólne trzeba wzmacniać przede wszystkim dobre, służące całej społeczności tendencje i zachowania. Plotka, półprawda, insynuacje ‘niszczą i zabijają’. Trzeba się im przeciwstawić.
Skomentuj artykuł