Polityka papieża Franciszka

(fot. Grzegorz Dobroczyński SJ)

Niezliczone komentarze prasowe o pontyfikacie papieża Franciszka pełne są sprzecznych opinii. Najbardziej skrajne można oddać dwoma hasłami: "Franciszek tak - Kościół nie" albo "katolicyzm tak - Franciszek nie".

Na dwa miesiące przed rocznicą wyboru, 13 stycznia, watykański dziennik L’Osservatore Romano zamieścił komentarz redakcyjny, p.t. "Polityka papieska."

Redakcja, na bazie dwóch kluczowych w tym roku tekstów Ojca św.: listu do nowo mianowanych kardynałów oraz przemówienia do korpusu dyplomatycznego przy Stolicy Apostolskiej wymienia węzłowe punkty tej polityki, których wspólnym mianownikiem jest nieustająca uwaga skupiona na dobru bliźnich.

DEON.PL POLECA

Polityka papieska nie wyłania się z próżni. Jest wypełnianiem słów konstytucji Gaudium et Spes Soboru Watykańskiego II : Radość i nadzieja, smutek i trwoga ludzi współczesnych, zwłaszcza ubogich i wszystkich cierpiących, są też radością i nadzieją, smutkiem i trwogą uczniów Chrystusowych.

Po pierwsze, polityka papieska jest troską o rodzinę. Papież nie traci z oczu zmagań dzisiejszych rodzin z osłabianiem więzi, przeciwnościami warunków życiowych.

Widzi rodzinę jako wspólnotę w której jest miejsce dla każdego i która uczy braterstwa. Domaga się wspierających, wzmacniających, działań prorodzinnych.

Po drugie, polityka papieska jest troską o dwie najsłabsze grupy w społeczeństwie: ludzi starszych i najmłodszych. Oni podlegają wykluczeniu przez efemeryczną kulturę której kresem jest chciwa konsumpcja i krótkowzroczność stawiające znak zapytania nad przyszłością wielu społeczeństw.

Po trzecie, papież zabiega o kulturę spotkania. W tym duchu apeluje o pokój w Syrii i w innych regionach międzynarodowej sceny: Libanie, Iraku, Egipcie, Afryce i Azji.

Wreszcie - puentuje watykański dziennik, papież Franciszek z ufnością wychwytuje każdy promyk nadziei lecz jednocześnie nie ucieka przed demaskacją powtarzających się licznych tragedii kosztujących życie niezliczonych ofiar. Wśród nich są dzieci umierające z głodu, wskutek aborcji, wojen i niewolnictwa. Wszystko to nazywa "przestępstwami przeciw ludzkości."

Pokój, jak powtarzał Paweł VI i jego następcy z Franciszkiem włącznie, to nie tylko brak wojen lecz owoc codziennych wysiłków. Pokój budowany jest przez każdego i wszystkich, bez żadnej różnicy.

--------------------------------------------------------

Felietony Grzegorza Dobroczyńskiego SJ można usłyszeć w każdą niedzielę w programie Familijna Jedynka w Programie 1 Polskiego Radia.

Grzegorz Dobroczyński SJ - doktor teologii, analityk mediów, od 1991 r. stały współpracownik redakcji katolickich w Polskim Radiu (4 lata jako red. nacz.) i TVP, komentator pielgrzymek Jana Pawła II od 1983 roku (współpraca z ZDF w czasie drugiej pielgrzymki do Polski), obecnie nauczyciel religii w Gimnazjum i Liceum Akademickim w Toruniu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polityka papieża Franciszka
Komentarze (24)
S
skierka
21 stycznia 2014, 16:03
Ani Bergolio , ani Pius , ani Jan Paweł Ii nikt nie był a  wstanie zmienić polityki kościoła, bo to niemożliwe, proponuję wyjaśnić co to znaczy owa polityka kościoła ? Myślę,ze większość sporów pomiędzy Szan. Internautami po prostu by nie zaistniała . Najprościej i najkrócej : CO MOZE UCZYNIĆ KOŚCIÓŁ ABY CZYNIĆ OWĄ POLITYKĘ ano może : mówić , mówić a gdyby tego jeszcze było mało to jeszcze mówić ...  W TYCH STRUKTURACH  NIE DA SIĘ PRACOWAC MATERIALNIE , można tylko werbalnie a taki podmiot społeczny nie jest w stanie czynić polityki , tym bardziej że mamy do czynienia ze znakiem czasu [ Mater et Magistra ] jakim jest rewolucja informacyjna , spiewać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej ...nawet ja  ale przeciez nie jestem politykiem . Przykro mi bardzo Moi Rozmówcy ale mówiąc o polityce kościoła mówimy o tym co nie istnieje , co najwyżej w kręgu kamaryli , zamkniętych wąskich kręgów  a to nie polityka , to zabawa  w indian.  Owszem to może miec znaczenie polityczne o ile zamieni się w czynną postawe laikatu,  trzeba wyjść z wieczernika, trzeba wyjść z katakumb ale do tego hierachia sie nie kwapi , po cóż ma to robić , a bo to jej źle ? No jak już zacznie brakować pieniędzy to może wtedy , tak, ale wtedy będzie już za późno.  Nadmieniam ,że do aktywnej społecznie postawy , postawy która wyszła daleko  poza liturgię zmusili kosciół w Polsce... komuniści, czy to absurd ?  Nie, juz w ST Pan pokazał czyje Słowo jest ważniejsze od tego głoszonego  przez uczonych w piśmie zsyłając z zewnątrz bicz boży np, Babilończyków ,  kto będzie teraz tym biczem ? genderyści ? ...może.  Chcecie aby taki bierny społecznie kościół był znaczącym ciałem  , podmiotem politycznym ? nonsens .     
P
Piw
21 stycznia 2014, 11:46
Bergoglio to taki "meteoryt". Jego gwiazda nagle rozbłysła, zachwyciła i równie gwałtownie gaśnie. Będąc arcybiskupem Buenos Aires zachowywał się tak samo jak teraz, żył skromnie, spotykał się z ludźmi, wstawiał się za ubogimi ale nic to nie dało, zero efektów. Jego diecezja nie wyróżniała się od innych. Nie było więcej powołań, dzieł miłosierdzia itp. Wydaje mi się że czas na kolejną kasatę zakonu jezuitów. Znów odbiegają od nauczania św. Ignacego Loyoli.
G
grzegorz
20 stycznia 2014, 21:11
Czy to się podoba czy nie to ks. Dobroczyński napisał przejrzyście: Po pierwsze, polityka papieska jest troską o rodzinę. Po drugie,  polityka papieska jest troską o dwie najsłabsze grupy w społeczeństwie: ludzi starszych i najmłodszych. Po trzecie, papież zabiega  o kulturę spotkania. Więc róbmy swoje. Ze spokojem.
MR
Maciej Roszkowski
20 stycznia 2014, 18:13
A jak to było o poszukiwaniu jednej zagubionej owcy?
B
bogumil
20 stycznia 2014, 13:02
Ostatnim katolickim papieżem był Pius XII. ...A nie Pius XIII -13!
J
JOanna
20 stycznia 2014, 12:58
Czy my tu obecni na pewno wszyscy wyzjanemy tę samą wiarę, należymy do tego samego Kościoła, a naszymi cnotami są wiara, nadzieja i miłość?  Czy są tu jednak przypadki trollowania? Chyba wolałabym, żeby to były trolle, bo jeśli faktycznie Katolicy na siebie tak nastają, jedni lepsi od drugich, a napewno papiescy od Papieża... to jesteśmy jako Wspólnota w lesie :(
F
filling
20 stycznia 2014, 09:03
Są trzy rodzaje prawdy: święta prawda, też prawda i "g...", a przepraszam, taka prawda.
TP
taka prawda
20 stycznia 2014, 07:51
Ostatnim katolickim papieżem był Pius XII.
P
pol
20 stycznia 2014, 01:04
Na fb utworzyła sie grupa poszukujaca ludzi do działania----Władza zwierzchnia Rzeczypospolitej Polskiej.Moze sie im uda,no może ---troche długo siedzielismy w fotelach przed telewizorami i z zapartym tchem czekalismy na gwiazdkę z nieba.
NT
no to
20 stycznia 2014, 00:43
Drodzy Księża - najwyższy czas wziąć się za politykę ! Ambony i parlament czekają ! Nie ma innej SKUTECZNEJ drogi faktycznego realizowania (wprowadzania w życie) polityki papieża Franciszka ! Działanie zostało wyznaczone. Czyli na początek właśnie troska o rodzinę - która domaga się wspierających, wzmacniających, działań prorodzinnych. Troska o dwie najsłabsze grupy w społeczeństwie: ludzi starszych i najmłodszych, a w tym dzieci umierające z głodu, wskutek aborcji, wojen i niewolnictwa.
H
Ha
19 stycznia 2014, 22:30
Ewangelia i miłosierdzie - tak, polityka - NIE. Zdecydowanie NIE. ... Bądźmy szczerzy, to jest po prostu niemądre! Polityka to, z definicji, rozumna troska o dobro wspólne. Takie hasło to jakby powiedzieć: ewangelia tak, ale duszpasterstwo dzieci NIE. Jeśli K jakis dług zaciągnął wobec społeczeństwa, to przede wszystkim robiąc z polityki tabu. I to już się mści stókrotnie.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
19 stycznia 2014, 21:05
Ewangelia i miłosierdzie - tak, polityka - NIE. Zdecydowanie NIE. Zawsze myślałam, że w Kościele dobro wspólne (politykę) pojmuje się inaczej i w oparciu o inne zasady, niż w świecie. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że i w Kościele, i poza nim, będzie tak samo. Słownictwo już na to wskazuje. Bardzo to smutne.
AM
ave maria
19 stycznia 2014, 19:58
do MR; Gdyby Papieżowi bardziej zależało na małżeństwach katolickich, to nie ochrzciłby z pompą w Watykanie dziecka ludzi żyjących w trwałym nierządzie. Wpierw postarałby się wpłynąć na tę parę, by wzięła ślub, tym bardziej że zdążyli dorobić się już dwojga dzieci. Papiez dowartościował więc ludzi mających rodziny, a nie małżeństwa. Jest to niebezpieczne w obecnych czasach, gdy młodzi ludzie unikają zawierania małżeństw sakramentalnych, gdyż teraz będą mieli mocny argument za utrzymaniem takiego stanu rzeczy. Po drugie; w powyższym tekście nie znalazłam zdania, że w polityce papieża jest troska o małżeństwa. Pisze się tylko o rodzinie, a to nie to samo co małzeństwo. Zresztą tak samo jest w różnych wypowiedziach naszych biskupów: zawsze słowo "rodzina" jest odmieniane przez wszystkie przypadki, więc może chodzic o wszystkich, żyjących na kocią łapę również.
K
kula
19 stycznia 2014, 19:44
z pewnoscią słowo antykościelna jako oskarżenie to jezyk typowy dla lewactwa żałosne
jazmig jazmig
19 stycznia 2014, 19:05
@kula a co za różnica język ten sam prezentowane poglądy te same chcą tylko naobrażać tymczasem sami dobrego przykładu nie prezentują ... antykościelna ateistyczna hołoto to język typowy dla lewactwa, w tym ateistów.
K
kula
19 stycznia 2014, 18:06
a co za różnica język ten sam prezentowane poglądy te same chcą tylko naobrażać tymczasem sami dobrego przykładu nie prezentują
MP
malowany płotek
19 stycznia 2014, 17:36
@ Kula: to nie ateiści lecz raczej sekciarze z Lefebvrystów.
K
kula
19 stycznia 2014, 17:19
antykościelna ateistyczna hołoto znajdźcie sobie własne serwisy nikt tu nie jest zainteresowany waszym zdaniem ani o papieżu ani o Kościele nie umiecie nic ponad obrażanie innych, więc nikt z wami nie będzie tu wymieniał poglądów na tym poziomie możemy was co najwyżej zwymyślać, ale wtedy będziemy na waszym poziomie
C
chrysorroas
19 stycznia 2014, 16:46
"...Po pierwsze, polityka papieska jest troską o rodzinę..." ... Tydzień temu Papież pokazał, że bardziej mu zależy na rodzinach, nawet żyjących w nieformalnych związkach, niz na małżeństwach katolickich. ... Bynajmniej. Bergoglio zależy na poklasku antykościelnych brukowców, którym wespół ze swoim serdecznym przyjacielem rebe Skorka gorliwie dostarcza chodliwy materiał.
MR
Maciej Roszkowski
19 stycznia 2014, 16:32
ave maria Dlaczego bardziej? Wniosek nie wynika z przesłanek.
AM
ave maria
19 stycznia 2014, 14:38
"...Po pierwsze, polityka papieska jest troską o rodzinę..." ... Tydzień temu Papież pokazał, że bardziej mu zależy na rodzinach, nawet żyjących w nieformalnych związkach, niz na małżeństwach katolickich.
DZ
dżin z tonikiem
19 stycznia 2014, 13:20
Kiedy mówimy "polityka "  to mimo woli stosujemy zupełnie inne kryteria w stosunku  do tego co robi rząd ,a co innego to słowo oznacza w stosunku do kościoła. Każdy moze prowadzic jakąś politykę , z całym szcunkiem do siebie.... nawet ja. Problem w tym ,że owa "polityka jest przysłowiową "burzą w szklance wody " Więc pytanie zasadnicze ?  CO MOŻE UCZYNIC PAPIEŻ  ? ano niewiele . Formalnie kościół jest potężną liczebnie organizacją [ jeszcze ....]  ale co może uczynić  ? struktury obejmują np. w Polsce ok. dwadziescia kilka tys. kapłanów i sieć parafii ... i to wszystko .To mniej niż aktualnie dwie największe partie w kraju . W praktyce na to może liczyć takie są jego rzeczywiste możliwości,  a reszta to kwestia ....humoru laikatu.  Nie czyś takim nie można rządzić , można tylko przemawiać , w praktyce nie potrafi sobie poradzić nawetr z niewielką ale dobrze zorganizowaną grupą genderystów . Dziwne ? skąd to prawidłowość , dlatego słowo "poltyka" papieża jest trochę rozumiane z emfazą , pastorał w reku biskupa to dzisiaj zabawka bo nie insygnium rzeczywistej władzy , cokolwiek ni chciałby uczynic dobrego czy złego.  
C
chrysorroas
19 stycznia 2014, 12:55
Ciekawe jaka jest polityka Bergoglio w następującej sprawie: [url]http://www.pi-news.net/2012/11/islamisierung-in-kokkedal-dk-ein-lehrstuck/#more-290774[/url]
jazmig jazmig
19 stycznia 2014, 12:26
Gdy we Francji organizowano protesty i manifestacje przeciwko wprowadzaniu homomałżeństw, Franciszek milczał. Taka jest jego troska o rodzinę.