Przytulić demonkę, czyli o sprawie Hello Kitty

Jacek Siepsiak SJ

Chyba nikt z nas nie chce, by nasze dzieci przytulały się do demona. Dlatego możemy zrozumieć tych, którzy troszcząc się o dzieci "uwzięli się" na Hello Kitty, plastikowe kucyki, zwłaszcza te z jednym rogiem. Przecież nawet producent Hello Kitty nie unika słowa "demon" w nazwie jednej z serii.

Jednak, wspominając własne dzieciństwo (i nie tylko własne), trudno nie zdumieć się nad tak represyjną akcją wobec przedstawicieli sił nieczystych w bajkach i klechdach dla dzieci. Zawsze roiło się tam od czarownic, diabłów i innych stworów z piekła rodem. Wtedy to nie przeszkadzało. Dlaczego teraz mielibyśmy je rugować ze świadomości naszych pociech? I czy takie cenzurowanie jest zdrowe?

Bajki, legendy, opowieści (nawet straszne) mają wprowadzać dzieciaki w świat realny, w świat dorosłych. Niejako je oswajają z rzeczywistością. Często uczą, by wybierać dobro, a nie zło. Uczą, jak pięknie być szlachetnym i jak zwyciężać zło, które zagraża nam z zewnątrz, ale też i z naszego wnętrza. Myślę, że można powiedzieć, iż przygotowują je do rozeznawania duchów (jakby to powiedzieli jezuici).

Bo przecież i w "realu" jest dobro, i zło oraz stojące za nimi moce, siły, organizacje i inne przyczyny mniej lub bardziej zdemoralizowane. Ludzi trzeba od małego z tym oswajać i przygotowywać do prawych życiowych wyborów. I temu służą również "straszne" opowieści, np. o Gargamelu wśród smerfów. Stąd nie powinniśmy "wygładzać" bajek i zanudzać dzieci brakiem dramatyzmu.

DEON.PL POLECA

Problem natomiast może się zrodzić, gdy ukazywane zło miałoby być atrakcyjne, zbyt pociągające, gdyby przytulanie demona było na tyle przyjemne, że groziłoby wychowaniem do zła, do nieprawych wyborów życiowych. Tego oczywiście nie chcemy. I czuwanie w tej materii ma sens.

A jednak przytulanie demona nie jest zupełnie bezsensowne. Chrześcijanie pragną wychować dzieci do ewangelicznych postaw (też w szkołach katolickich). A jak uczyć naśladowania Dobrego Pasterza, który idzie za jedną zgubioną, a więc złą, owieczką lub Ojca przyjmującego syna, co z nierządnicami wszystko przehulał, jeśli nie nauczy się współczucia dla złych?

Chcemy, by dzieci potrafiły odróżniać dobro od zła. Chcemy, by wybierały dobro. Ale chcemy też, by wierzyły w nawrócenie, by zwycięstwo nad złem nie kojarzyło się im tylko z wyrzynaniem nieprzyjaciół lecz przede wszystkim z ich nawróceniem.

Nie chcemy również, by strach przed demonem je paraliżował, odbierał siły do zmagania z samym sobą. Niech wiedzą, KTO zwyciężył Zło! Dlatego demonizowanie wszystkiego służy demonowi. Może lepiej go przytulić, popłakać nad nim, współczuć mu i wyrazić nadzieję na jego powrót do Ojca?

Oczywiście nie chcę zachęcać dzieci do wywoływania duchów czy innych rozmów z szatanem (i boli mnie bardzo to, że od pewnego czasu egzorcyzmy, czyli zwracanie się bezpośrednio do szatana, przestają być domeną dyskrecji mianowanych do tego kapłanów. Oddawanie egzorcyzmów w ręce dyletantów kończy się ludzką krzywdą, a nie uzdrowieniem.) Ale czuwając nad treściami współczesnych "bajek", nie możemy tracić z oczu ich celu: mają wychować nasze pociechy do tego, by, walcząc z grzechem, nie zniszczyły grzesznika.

O. Jacek Siepsiak - jezuita, urodził się w 1964 roku we Wrocławiu; po maturze wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Studiował filozofię w Krakowie, teologię w Neapolu, teologię duchowości na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Formację zakonną pogłębiał w Starej Wsi, Czechowicach-Dziedzicach i Sydney. Pracował m.in. w Starej Wsi, w Nowym Sączu i Krakowie, zajmując się głównie duszpasterstwem akademickim, katechezą oraz pracą parafialną. Był proboszczem parafii pw. Św. Klemensa Dworzaka we Wrocławiu, obecnie redaktor naczelny Wydawnictwa WAM.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przytulić demonkę, czyli o sprawie Hello Kitty
Komentarze (130)
ZM
Zatroskana Mama
26 września 2014, 12:41
Dziękuję bardzo za ten tekst. Szukałam właśnie czegoś takiego aby rozjaśnić siostrze zakonnej, która uczy religii nasze dzieci, że chronienie dzieci przed demonami nie polega na straszeniu ich nimi. Bóg zapłać Ojcu.
A
AGATA
27 stycznia 2014, 18:32
czytając te komentarze osób niby wierzących i praktykujących łapię się za głowę : skąd tyle nienawiści i zaciekłości : przychodzi mi na myśl święta inkwizycja ...a więc wyrzućmy wszystkie bajki i legendy ...może też zakażemy czytać książki i oglądać fimy ...a broń Boże aby dziecko miało bujną wyobrażnię...bo inaczej na stos !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
AF
Antonina Fey
14 stycznia 2014, 18:30
 Niech wiedzą, KTO zwyciężył Zło!  to zdecydowanie tak!  Może lepiej go przytulić, popłakać nad nim, współczuć mu i wyrazić nadzieję na jego powrót do Ojca?  to zdecydowanie nie! Potwierdzil mnie w tym komentarz o. Lusiaka do dzisiejszej Ewangelii.
A
Adam
14 stycznia 2014, 18:14
No żenujące wyjaśnienia. Jeśli jest ktoś odpowiedzialny za tę stronę, to powinien popytać fachowców i zdjąć ten artykuł. Do tej pory uważałem „deon.pl” za portal katolicki, ale po tak skandalicznych artykułach, to raczej go nikomu nie polecę. Żenada i skandal. A Ojciec Jezuita niech wpierw pomyśli, sprawę przemodli, a dopiero niech coś napisze, bo widzę, że chce być na siłę oryginalny.
E
Ewka
14 listopada 2013, 12:15
W bajkach dla dzieci (dawnych) było mnóstwo czarownic, diabłów, magów itd... ale zawsze było jasno powiedziane, że są ŹLI!!! I było jasne oddzielenie dobra i zła. Więc porównanie autora jest bezsensowne, dlatego, ze teraz właśnie czarownice, "monster high" przedstawia się jako DOBRE!!! i to jest to największe zagrożenie. Jak aotor tego nie widzi, to jest po prostu ignorantem.  Przytulać demony ????? Brak słów. Żenada i kompromitacja zakonu jezuitów, jak ktoś poniżej już napisał. Zreszta to nie pierwszy artykuł tutaj, który skompromitował tak dobry zakon. Gratulacje.
K
kt
8 listopada 2013, 21:23
WAM? ten sam, który propagował przez wiele lat ucznia Krishnamurtiego, de Mello a przytulaj Księże demony, przytulaj - i chwal to ucz tak dzieci nie sprzeciwiaj się niczemu, po co - udawać życie jest łatwiej, niż naprawdę żyć - i płynąć z prądem
J
jędrekar
8 listopada 2013, 20:47
Artykuł Ojca jest niedopuszczalny, kompromituje zakon jezuitów, który powinien być przykładem  dla wierzących. Zastanawiam się, czy treść artykułu oddaje chwałę Bogu czy złemu, demonowi ?
A
aga
8 listopada 2013, 16:15
niech się zajmą pedofilami w kościołach a nie zabawkami dla dzieci idioci w taki spoisób kościół odsuwa ludzi od siebie
M
malolat
23 listopada 2014, 16:51
Masz absolutna racje, klechom wali w dekiel
4 listopada 2013, 15:19
Przyznam, że również nie rozumiem rozumowania autora. Może i ogół jest sensowny, ale szczegóły niezbyt. Owszem za mojego dzieciństwa pamiętam bajki z czarownicami, jakimiś stworami itp. Dla przykładu niektóre bajki braci Grimm bywały aż za "ostre" i można było się nieźle bać jako dziecko. Ale jedna, DUŻA różnica: zawsze wygrywało dobro, a dobre postacie zajmowały większość bajki. Teraz mnie najbardziej wkurza w niektórych bajkach, że ubiera się trupy, potwory (np. w sławnym "Monsters") w ładne ciuszki, różowe ubranka i mówi się, że to jest przecież super. Teraz to Gargamel jest najciekawszy i zajął by 90% bajki, a smerfy są drugorzędne (wracając do przykładu z artykułu). Odstawiając już nawet temat zagrożeń duchowych, to mnie zastanawia czemu dzisiaj dzieci chętniej kupią lalkę udającą ładnie pomalowanego i uśmiechniętego trupa, niż np. klasyczną lalkę jak np 10-15 lat temu? W czym jakiś dziwny kotek bez ust jest lepszy od misia czy Kubusia Puchatka? A wracają do sedna, to nie wierzę też żeby dziecko było w stanie wyciągnąć takie daleko idące wnioski o walce duchowej, naśladowaniu Dobrego Pasterza, czy walce z grzechem będąc na etapie tych zabawek (np. 6-10 lat). Moim zdaniem z takiego "przytulania demona" wyciągnie jeden prosty wniosek: skoro mogę go przytulać, czytać te bajki, skoro rodzice to akceptują to znaczy, że te demony nie są takie złe. Może generalnie są złe, ale te są akurat fajne, sympatyczne i nie takie najgorsze. Swoją drogą nie przypominam sobie, żeby gdziekolwiek Ewangelii była mowa o jakimkolwiek pertraktowaniu z demonami nie mówiąc o ich przytulaniu, współczuciu i wyrażaniu nadziei na powrót do Ojca. Dlatego nie zgadzam się kompletnie!
A
antoś
4 listopada 2013, 12:30
niech ksiądz jeszcze raz przeczyta to co napisał, ręce opadają jak się to czyta "przytulić demona", jest POWAŻNA RÓŻNICA między przytuleniem demona a przytulaniem człowieka, który oddalił się od Boga!!!
O
ostry
3 listopada 2013, 23:59
Co do idei - ogólnie się zgadzam. Ale w szczegółach coś się chyba komuś nieco popierniczyło. Nie uczmy dzieci nawracania złego, płakania nad złym, ani przytulania demona. Jezuita nie może mylić pojęć lub celowo używać nieprecyzyjnych sformułowań. Bo zaraz zaczniemy zapraszać chrześcijan, żeby modlili się o nawrócenie szatana... a to dość znacznie zacznie odbiegać od tego, co Kościół na ten temat uczy. A jeżeli mamy chrześcijan uczyć odwagi do walki o dusze - to proponuję nie zaczynać z grubej rury na poziomie 4-6 latków (średni wiek zachwytu Hello Kitty) bo to czas zaledwie budzenia świadomości religijnej, której obudzenie Kościół ustawia dopiero na poziomie ok 8 lat - wiek I Komunii Świętej. Nic się nie stanie, jeżeli z tym chwilę poczekamy...
G
Gośka
1 listopada 2013, 20:20
chyba ksiądz nie zastanowił się nad tym co pisał,albo ksiądz nie wie o czym mówi
K
katy
1 listopada 2013, 19:29
Dzieci i młodzież utożsamiają się ze swoimi idolami, naśladują ich chcą być tacy jak oni, a nawet ubóstwiają swoich idoli. Na pewno im nie współczują, że są źli.
S
Sasanka
1 listopada 2013, 18:18
Ksiądz herezje głosi. Koniec ,kropka.
P
p
31 października 2013, 04:45
"Może lepiej przytulić go (demona), popłakać nad nim, współczuć mu, i wyrazić nadzieję na jego powrót do Ojca?" Czy ja dobrze widzę? Przytulić demona? Wierzyć w nawrócenie szatana? Ojciec w tych słowach przeczy nauce Chrystusa i Kościoła. Twierdzi o., że diabeł się nawraca, że się zmienia, a wiadome jest, że został on na zawsze potępiony i strącony do piekła. Jezus nigdy nie użalał się nad demonami, tylko surowo ich ganił i rozkazywał, okazywał nad nimi władzę. Nie przytulał, nie pocieszał, nie wdawał się w dłuższy dialog, od razu odcinał się od wszelkich podszeptów i pokus złego. A o. mówi, że mamy nad nim płakać, współczuć (czy jego buntu)?!!! Artykuł żenujący i propagandowy.
D
dana
30 października 2013, 23:46
W Piśmie Świetym jest napisane "Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła". Skąd zatem takie wyjaśnienie sprawy przez Księdza? Nie na tym polega uczenie dziecka ewangelicznych postaw. Wiek dziecięcy to wiek, w którym kategorycznie pokazuje się co jest dobre, a co zle. Na podstawie dobrze ukształtowanego systemu wartości, bedzie umiało w dorosłym życiu dokonywć wyborów i nie ma się co martwić, że nie nauczy sie kogoś nawracać, bo zapewne Pan Bóg uzdolni go do tego jeśli będzie taka jego rola w życiu. Zdecydowanie nie zgadzam sie z autorem tego artykułu, gdyż serwowanie dzieciom takich niebezpiecznych zabawek to "powolne sączenie w ich serca trucizny" pod pozorem nawracanie nie wiadomo kogo.
A
ania
4 października 2013, 10:15
Bóg zapłać O.Jackowi za podjecie tego tematu i jego interpretacje.
K
katoliczka
25 września 2013, 11:01
Szczęść Boże! Od dawna, w mediach, kreuje się świadomość, że zło może być dobre. Przykłady: Hellboy - zakochany demon (ściął rogi i działa dla dobra), w innym synowie diabła buntują się przeciwko swemu ojcu, schodzą na ziemię i też się zmieniają; ojciec wracający z piekła by ratować swoją wnuczkę itd. itp. Oswaja się nas ze złem jako czymś co można zmienić, ułagodzić, oswoić. Ale nie można. Zło jest lwem ryczącym czyhającym kogo by tu pożreć. Mamy unikać wszystkiego co ma pozór zła. Nie mogę pozwolić na to, bym ja sama i moi bliscy nie widzieli wyraźne różnicy. Zło jest złem. Dlaczego mam pozwolić, by płacić komuś za zabawkę, kto jawnie się przyznaje do zła? Twórcy pluszaka czy lalki wampira zarabiają na tym, a swoją kasę przeznaczają na satanistów. Nie chcę do tego palca przykładać. ... Zgadzam się....Ci co mają pojecie na temat symboli satanistycznych numerologi wiedzą ,że szatańską liczbą jest 666 prawda?![nawet w niektorych horrorach filmach jest to ukazane],a właśnie w takich bajka czy disneyland czy hell o kitty czy te nieszczęsne koniki Pony ta 6 jest ukryta-widoczna tylko dla umysłu [w duszy mam to co sobie myślicie-OTWÓRZCIE OCZY....illuminati działa z wszystkich stron -muzyka film bajki....ich priotytetm jest stworzyc nowy porzadek swiata gdzie priorytetm bedzie [właściwie to juz jest]KASA, SEX, SŁAWA I PRZEMOC. Rozglądnijcie się dookoła i odpowiedzcie na pytanie :Czy te 4 czynniki nie są już w śweicie ponad wszystko??Rihanna Miley Beyonce i inni pokazują że liczy się kasa,sława i sex....Wojny które się toczą bądź napady np.nozowników w Krk -to przemoc!!!!Spójrzcie,że tej przemocy jest coraz więcej -ci co się buntują illuminatom umierają. Jak Diana,Michael.J, 2PaC, J.Kennedy [były prezydent USA] ;/;/ Wystarczy uwierzyć ,że istniej zło,tak jak wierzymy,że istnieje BÓG.
O
Otodoks
24 września 2013, 12:01
I kto tu sieje nienawiśc? Czy to jest jest chrześcijańskie , czy to jest kulturalne wyzwyanie od debili? Pomodlę sie za poprzedniego komentatora i innych o kulturę i modrość, a może przede wszystkim o Wiarę. Potrzeba zyć nam w Prawdzie, a nie w kłamstwie i wybielaniu zła. I jeszcze jedno za wszystkie słowa każdy odpowie na Sądzie Bożym, czy ktoś wierzy, czy nie wierzy. Niech Was Bóg błogosławi.
L
Lima
24 września 2013, 01:46
No zdrowo Was pop......lo katole! Nie dziwcie się, że potem ludzie traktują Was jak skrajnych przyłupów. Jeżeli wierzysz że "hello kitty" ma coś wspólnego ze złem, to sam sobie wystawiasz etykietkę = jestem debilem. Tak katole, jesteście debilami. Czas się oswoić z tym określeniem.
KA
Katolicki, a nie heretycki
24 września 2013, 01:44
Oj jak diabli cieszą się z działalności Deona i z tych księży chyba z księżyca, bagatelizując zagrożenia duchowe typu hello...,monster...i całą resztę. Drodzy panowie księża na krótko i na cywila poczytajcie sobie Pismo Święte i Katechizm Kościoła Katolickiego to może się wam oczy otworzą i zaczniecie pisać z sensem. Ja zapewniam Was o modlitwie w celu oświecenia. Z Panem Bogiem.
M
Magdalena
23 września 2013, 22:37
Tak jak dobre drzewo wydaje dobre owoce - to znaczy, jeśli ktoś daną sprawę poświęcił Bogu, to należy spodziewać się dobrych owoców danego przedsięwzięcia, tak i odwrotnie - jeśli ktoś służy Nieprzyjacielowi, owoce jego dzieła, prędzej czy później, na pewno okażą się trujące.
E
EPW
23 września 2013, 11:25
Szczęść Boże! Od dawna, w mediach, kreuje się świadomość, że zło może być dobre. Przykłady: Hellboy - zakochany demon (ściął rogi i działa dla dobra), w innym synowie diabła buntują się przeciwko swemu ojcu, schodzą na ziemię i też się zmieniają; ojciec wracający z piekła by ratować swoją wnuczkę itd. itp. Oswaja się nas ze złem jako czymś co można zmienić, ułagodzić, oswoić. Ale nie można. Zło jest lwem ryczącym czyhającym kogo by tu pożreć. Mamy unikać wszystkiego co ma pozór zła. Nie mogę pozwolić na to, bym ja sama i moi bliscy nie widzieli wyraźne różnicy. Zło jest złem. Dlaczego mam pozwolić, by płacić komuś za zabawkę, kto jawnie się przyznaje do zła? Twórcy pluszaka czy lalki wampira zarabiają na tym, a swoją kasę przeznaczają na satanistów. Nie chcę do tego palca przykładać.
MZ
Marcin Ziemniewicz
23 września 2013, 11:07
Co to niby ma być?! Przytulanie demona w imię miłości chrześcijańskiej?!!
S
Sławek
22 września 2013, 21:26
Drogi Ojcze - boli mnie, że w tym artykule tak mylisz porządki np. mieszając przypowieść o zagubionej owcy z " przytulaniem demona". Przypowieść odnosi się do ludzi - a konkretnie do zagubionego człowieka - a artykuł bardziej dotyczy chyba zdrowej walki chrześcijanina przeciw siłom duchowym tj. za św. Pawłem "Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich." Myślę, że demona można śmiało zaliczyć do kategorii wyżej wspomnianej przez św. Pawła. Poza tym promocja i oswajanie dzieci z bajkami rodem z dalekiego wschodu to wtłaczanie dzieciom do głowy całkiem innego aparatu pojęciowego niż nasz chrześcijański np. różnica w postrzeganiu dobra i zła między chrześcijaństwem i hinduizmem. Właśnie dla tego przestrzega się rodziców przed hello kitty, monster high itp. a nie przed Jasiem i Małgosią gdzie pojmowaniem dobra i zła nie jest zamazane czy niezrozumiałe. Moim zdaniem Artykuł po prostu nie przemyślany lub prowokacyjny.
M
m.d.
22 września 2013, 21:05
@Bert Może i jest to obłudą, jeśli tak to widzisz- być może masz rację. Nie twierdzę, że jestem ideałem- jestem grzeszna, dlatego tak bardzo cenna jest dla mnie łaska Bożego miłosierdzia. Pozdrawiam i dziękuję za Twoją cenną uwagę, która z pewnością płynie z Twego dobrego serca ♥
Y
YZ
22 września 2013, 18:44
 Tylko dziecięca zabawka do przytulenia? https://www.google.pl/search?q=Hello+Kitty+hell&client=firefox-a&hs=32m&rls=org.mozilla:pl:official&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=YQs_UqOAMKWN4ASTv4GYDg&ved=0CEAQsAQ&biw=1600&bih=728&dpr=1
D
debora
22 września 2013, 16:04
Witam. Można przesadzić i wszędzie doszukiwać się wpływu szatana. Jednak niestety w dzisiejszym świecie jest on dość widoczny. I skoro Kościół przestrzega i przed Halloween i przed Hallo Kitty to wiara i zaufanie do niego Kościoła jako ciała naszego Pana Jezusa Chrystusa nakazują zaufanie i posłuszeństwo jego słowom. Od siebie dodam że modlę się za dzieci mające Hello Kitty np. na ubranku i zaczęłam po wyraźnym znaku od Pana Boga. Pozdrawiam wszystkich.
A
abi
22 września 2013, 15:03
ile zdrowego powiewu w tych slowach tak trzymajmy! ;)
M
mateusz
22 września 2013, 12:10
Ojcze, gdzie jest napisane że ten kot jest demonem? Na wiki czytam o innym pochodzeniu tego kota niż to co czytałem na deon. Gdzie jest prawda a gdzie plotka albo manipulacja?
B
Bert
22 września 2013, 08:10
@m.d. a przepraszanie za cudze "przewiny" to już Twoim zdaniem nie jest obłuda?;)
O
Osaka
22 września 2013, 02:26
Too stupid to understand science? Try religion!
Z
Zocha
21 września 2013, 23:19
Dzięki za fajny tekst, pozdrawiam Zosia ;)
M
m.d.
21 września 2013, 22:30
Bardzo trafne spostrzeżenie zamieścił w swojej publikacji pt. " Młodzi i ezoteryzm" Carlo Climatti cyt. "Prawdziwymi "diabłami", które czyhają na życie młodych, nie są w wielu przypadkach japońskie kreskówki czy satanistyczny rock. Są nimi nieobecni rodzice, nieuczciwi pracodawcy, skorumpowani politycy, handlarze narkotyków, pedofile, handlarze dzieci, hipokryci i wszelkiego rodzaju przestępcy. Są nimi milczenie, przestępcza solidarność, nadużycia, obojętność, kompromisy i nieporozumienia życia codziennego. " Dobrych snów i nie przeceniajcie złego ( celowo piszę z małej litery)- nie jest tego wart. Czuwajcie tylko, by nie zasiał nienawiści do waszych serc. Jeśli Bóg~Odwieczna Miłość~z nami, któż przeciwko nam? :)
M
m.d.
21 września 2013, 22:21
Zastanówcie się kochani chrześcijanie, autorzy wpisów pełnych agresji personalnej i jadu dla autora tego ~moim zdaniem dobrego tekstu. Wasza agresja boli tym bardziej, że macie się za uczniów Chrystusa." Plujecie" na o. Jacka i świątobliwie zapewniacie o swojej modlitwie. Cóż za obłuda? Macie się za "świętych", pysznicie się rozumem a tymczasem nie umiecie czytać ze zrozumieniem~małego rozumu. Próżność i pycha~proszę kochani, zastanówcie się choć trochę~czy nie o to właśnie chodzi odwiecznemu nieprzyjacielowi człowieka demonowi? Czy nie osiąga swojego celu, kiedy wy pobożni ( na których najbardziej mu zależy), cudownie wykonujecie jego plan? Właśnie o to mu chodzi, by źródło zła upatrywać w rzeczach zewnętrznych,  a nie tu, gdzie jest naprawdę. Proszę nie bądźcie jak faryzeusze- groby pobielane- z zewnątz piękne , czyste a w środku smród i zgnilizna. Przestańcie toczyć wojny, wytaczać ciężkie działa i rzucać kamieniami jak niegdyś rzucano je w kierunku Marii Magdaleny. Żyjcie zgodnie z nauką Chrystusa, głoście światu Dobrą Nowinę o Nim. Chrystus zwyciężył już piekło i szatana. Naśladujcie naszego Mistrza Jezusa Chrystusa i zło zwyciężajcie tak jak On~DOBREM. Wtedy demon, nie będzie miał nad Wami żadnej władzy. Ojcze Jacku  przepraszam Cię za wszelkie zło, którego doświadczyłeś od tych, którzy nie zrozumieli twojego tekstu. Mam nadzieję, że nasz Pan jest przy Tobie . Proszę niech to doświadzenie Cię nie zniechęci do pisania, proszę o klejne teksty.
W
wu
21 września 2013, 17:08
Niestety deon.pl od jakiegoś czasu jest miejscem wykrzywiania chrześcijaństwa. I nie ma to nic wspólnego z wolnością słowa. A odpowiedź Wojciecha Teistera jest rzeczywiście bardzo dobra :-)
ZN
ziemianka nieanielska
21 września 2013, 16:44
Przytul demonkę i demona, one też potrzebują czułości ;D
L
Lhassa
20 września 2013, 23:36
Tezy o. Jacka uważam za skrajnie nieodpowiedzialne. Polecam świetną polemikę do tych tez Wojciech Teistera pod linkiem: http://gosc.pl/doc/1712103.Nie-przytule-demonka
HD
Hello Doggy
20 września 2013, 23:29
Ja jak kupuje Playboya i inne tego typu magazyny to też staram się skupić na dobrych stronach i nie przytulać do siebie demona seksu.
Ż
życzliwie_krytyczny
20 września 2013, 23:04
Może powinienem zareagować w ... inny sposób (może to zrobię). 1. Felieton wywołał we mnie (delikatnie mówiąc) niesmak. Staram się życzliwie usłyszeć, co autor chce powiedzieć; mówi szereg rzeczy dobrych (...). 2. Niestety, ostateczny wydźwięk jest FATALNY. Proszę patrzeć na reakcje czytelników!!! (Nie wszystko czytałem, ale widać, że "ludzie" - wierzący, prawi, życzliwi jezuitom i Deonowi są - no właśnie - jakiego użyć słowa? Są zasmuceni, przerażeni, napominają itd.! Proszę tego NIE LEKCEWAŻYĆ! Ostatnio papież Franciszek mówił o sensus fidei w Ludzie Bożym. Proszę nie robić zamętu ludziom w głowach. Wiedzą, co mówią i co im się nie podoba! 3. Zakładam dobre intencje i trafność części postulatów (do czego dzieci przygotować itp.). Ale proszę nie być NAIWNYM. Proszę patrzeć, w jakim żyjemy świecie i jaki jest napór zła i Złych mocy. Jest to coraz bardziej totalna i jakby ostateczna ofensywa. Zły wyciąga macki już po dzieci przedszkolne (jakby nie dość było mu tych mordowanych w świecie w procederze aborcyjnym!). Proszę się rozejrzeć po świecie i nie być naiwnym albo nie udawać naiwnego. I, mówiąc kolokwialnie, nie wciskać kitu! 4. Domagam się też poważnej odpowiedzi w merytorycznej wypowiedzi na podnoszone krytyki, zarzuty, przestrogi, zniechęcenia... Tego wymaga odpowiedzialność za słow napisane.
S
stan
20 września 2013, 20:04
o.Jacek mowiac o przytulaniu demonki,stworzyl cos rownoleglego i pozytywnego  do negatywnego slowa diabel,jakby to nie bylo to samo.Wobec tego,jak ma wygladac uczlowieczenie diabla,aby mozna bylo,wroga Boga Jedynego,przytulac to znaczy polubic i pokochac? Ojciec bardzo lekko podchodzi  do wpajania dzieciom  zartow z  diablami,poprzez zabawy tak slowne jak i obrazowe szczegolnie grozne,odkladajace sie w wyobrazni dziecka.Jak w takim razie Ojciec wyobraza sobie tak zwane zresetowanie  wyobrazni,czyli wymazanie z niej obrazow Zlego Ducha? Przeciez Ojciec przy kratkach konfesjonalu moze uslyszec jako cos normalnego,ze potencjalny spowiadajacy sie,ktory rowniez moze nigdy nie ukleknie przy nich,ze przytula demonka-diabelka i bardzo Go kocha? Co wtedy falszywy" Ojciec",jako spowiednik mu powie?Mozna odniesc wrazenie ,jakby powyzszy tekst byl pisany prze chwilowym zawrocie glowy,albo w przestrzeni kosmicznej,gdzie nie dzialaja prawidla zachowan na ziemi.
Y
YZ
20 września 2013, 17:45
Kościół,  którego ojciec był proboszczem  w swej materialnej części  wygląda nie najlepiej (delikatnie mówiąc). Gdy czytam ten felieton mam obawy czy  wydawnictwo WAM nie będzie wyglądało podobniie ( nie tylko materialnie)?
AR
Adam Rokicki
20 września 2013, 17:16
Ojejku..., ale ojciec ignorancko pomieszał, stare bajki z morałem, których celem było wykształcenie u dzieci prawidłowych postaw i kierunkowanie ich ku dobru z obecnymi demoralizującymi treściami kreskówek - nie bajek, które wskazują złe wzorce. Bajka - krótki utwór literacki z morałem.
L
leszek
20 września 2013, 12:34
Dyrektorka szkoły jednego dnia wydała zakaz a gdy sprawę nagłośniły media zakaz odwołała. Więc wyraźnie popełniła błąd, okazało się jednak, że w tych zabawkach nie czai się demoniczna siła. A dlaczego się pomyliła ? Przecież sama tłumaczy wyraźnie : ----------- - O mrocznym obliczu tych bajek przeczytałam w czasopiśmie "Egzorcysta", zresztą jeden z rodziców także zwrócił mi uwagę na ten artykuł, bo wiele dzieci przychodziło do naszej szkoły z gadżetami z tych bajek, zwłaszcza chodzi o dzieci z pierwszych klas szkoły podstawowej – wyjaśnia w rozmowie z MM Poznań Monika Więckowska, dyrektorka szkoły. – Będziemy jeszcze o tej sprawie rozmawiać na zebraniu z rodzicami, ale komunikat wydałam już teraz, aby rodzice nie kupowali swoim dzieciom kolejnych takich gadżetów. ------------- Dyrektorka wyraźnie uległa psychozie spowodowanej lekturą "Egzorcysty". Co jakiś czas wybucha taka plaga przesądów i zabobonnych strachów. Kiedyś pod wpływem takiej psychozy palono czarownice na stosach.
jazmig jazmig
20 września 2013, 12:14
@Dariusz Piórkowski Doskonały komentarz do tego, co obecnie dzieje się w Polsce. ... A co się dzieje w Polsce? Ja nigdzie nie widzę straszenia czarownicami, natomiast, szczególnie na Deonie, widzę straszenie egzorcystami i ich ostrzeżeniami o zagrożeniach duchowych. To Deon, a głównie jezuici, dostali jakiejś manii prześladowczej i stale węszą we wszystkim demonizowanie rzeczywistości. Opamiętajcie się wreszie jezuici, bo to się już staje niesmaczne.
20 września 2013, 11:07
Dlatego demonizowanie wszystkiego służy demonowi. Może lepiej go przytulić, popłakać nad nim, współczuć mu i wyrazić nadzieję na jego powrót do Ojca? @Jacek Siepsiak SJ To takie przejęzyczenie, powrót miął dotyczyć czlowieka, czy wyraz wiary w apokatastazę która obejmie również demona?
E
EWA7
20 września 2013, 10:45
"Dlatego demonizowanie wszystkiego służy demonowi. Może lepiej go przytulić, popłakać nad nim, współczuć mu i wyrazić nadzieję na jego powrót do Ojca?" CZY KSIĘDZU COŚ SIĘ NIE POPRZESTAWIAŁO? PRZYTULIĆ DEMONA?... CORAZ MNIEJ MAM NIESTETY ZAUFANIA DO JEZUITÓW. CORAZ BARDZIEJ MNIE DEON ROZCZAROWUJE. OD DZIS PRZESTAJE GO LUBIĆ I FIRMOWAC SWOIM PODPISEM. A KSIŚDZ NIECH UDA SIĘ DO EGZORCYSTY. LIBARAŁ WYCHOWUJE LIBERAŁÓW. BOZE CO SIE DZIEJE... CICO MAJĄ STRZEC WIARY TAK JA ROZMYWAJĄ I PRZEKRZYWIAJĄ. MACI NA SUMIENIU SKRZYWIONE I ZWIEDZIONE DUSZE. OPAMIĘTAJCIE SIĘ, BO KOMU WIĘCEJ DANO OD TEGO WIELE SIE B.EDZIE WYMAGAC...
G
gość
20 września 2013, 09:22
Polecam w tym temacie dobry artykuł: http://gosc.pl/doc/1712103.Nie-przytule-demonka
W
wierny
20 września 2013, 09:15
Przytulanie demonki. A co ze słowami św. Pawła o unikaniu pozorów zła, o wystrzeganiu się chitonu zbrukanego przez ciało? Duch Święty dopuści wiele zła za takie wypowiedzi.
O
o.mateusz
20 września 2013, 09:02
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Od jakiegoś czasu ogarnia mnie trwoga! Kiedyś bardzo lubiałem i chętnie czytałem portal deon.pl, nawet uczniom, różnym ludziom polecałem... Ale to co się dzieje na tej stronie od jakiegoś czasu jest nie do zaakceptowania. Poważne osobistości piszące na tym portalu, raz po raz delikatnie negują potrzebę mówienia o potencjanych zagrożeniach duchowych, uważając to za demonizowanie rzeczywistości. Przesada jest zła też tak uważam, ale takie stawianie sprawy jak choćby w powyższym artykule nie jest dobre, nie wpisuje się w ortodoksję walki ze złem o której tyle mówi papież Franciszek (SJ). A co z Pismem Świętym. Trzeba by je pewnie zacząć przeinaczyć w konwencji wyżej zaprezentowanej: NIE - wszystko badajcie, a co TEŻ - NIE - szlachetne zachowujcie! NIE - unikajcie wszystkiego, co machoćby pozór zła. Albo lepiej od czasu do czasu, przytualcie wszystko co ma choćby pozór zła! (zob. 1Tes 5,21-22) Hello gdzie my jesteśmy?!!! OD JAKIEGOŚ CZASU NIE ZACHĘCAM NIKOGO DO CZYTANIA DEON.PL BO PRZESTAŁEM TEN PORATL UWAŻAĆ ZA WIARYGODNE ŹRÓDŁO. CHOĆ NADAL JEST SPORO WARTOŚCIOWYCH TREŚCI TO NIE MOGĘ POZWOLIĆ BY JAKAŚ MŁODA OWIECZKA ZOSATAŁA SPROWADZONA NA MANOWCE... Szkoda bo to piękna szata graficzna i miło było pomyszkować. Niech Jezus nam błogosławi i strzeże od fałszu +
20 września 2013, 08:32
A jednak przytulanie demona nie jest zupełnie bezsensowne. Idź precz szatanie?
B
Beata
20 września 2013, 08:17
Przeczytajcie artykuł na ten temat na portalu Gościa Niedzielnego.                          Jezuici z deonu opamietajcie się. Autor to kolejny Mądel - (jak widzę często to porównanie widnieje ) promowany przez o. Piórkowskiego i deon ?
G
Glorcia
20 września 2013, 08:00
Pan Jezus nie litował sie nad demonami , tym bardziej ich nie przytulał. Mówił do nich- wynocha!
T
Tomek
19 września 2013, 23:21
Hello!!!! Helllo!!!! Helllo!!!! Helllloo!!! Tu Ziemia...... Kilka konkluzji.... Zło i dobro było od zawsze w bajkach i jest, rozumiem. Do obużających sie : demony też są na świecie i w nas niestety, bo popadając w grzech cięzki sami je zapraszamy do siebie, a bywa że później nosimy latami, że smrod siarkowo- bagienny roznosi się za nami na kilometr, także bez obludy drodzy państwo. Jednak ks Jacek nie rozumie jednej rzeczy. Zło i dobro i walka miedzy nimi istnieje na świecie i trzeba dzieci do niej przygotowywać. Ale nawet na wojnie obowiazują konwencje o ochronie praw dziecka. Tylko barbarzyńca dopuszcza aby dzieci uczestniczyly, walczyły, gineły na wojnie. W wojnie duchowej podobnie. Czy uważa ksiądz że nie należy chronić dzieci przed opętanymi barbarzyńcami, którzy omadlają demonicznie te słodkie zabawki, które później trafiają do rąk niczemu winnych najmłodszych? Gdzie tu równa walka? Tu nawet dorosły może zostać nieźle pokiereszowany.
RI
Ryszard I.
19 września 2013, 23:01
Niestety kolejny Jezuita wypisujący bzdury. cyt. "Dlatego demonizowanie wszystkiego służy demonowi. Może lepiej go przytulić, popłakać nad nim, współczuć mu i wyrazić nadzieję na jego powrót do Ojca?" Czy ten kapłan chce nam powiedzieć, iż mamy mieć nadzieję, że demon wróci do Ojca?! On nigdy nie wróci! Nie ma mu co współczuć, tylko trzymać się z daleka, tak jak od wszystkiego co ma choćby pozór zła. Nie oznacza to bojaźni, ale ostrożność i walkę z tym którego jedynym celem jest nasza zguba.
B
Beata
19 września 2013, 22:50
Jaki tam demonizm HK? wy się lepiej przyjrzyjcie lalkom Monster High, tam już nie ma przytulania, one wg tych bajek wyrywają sobie serca, nie żyją, a jednak szkodzą, są trupie zgniłe i ohydne... Komu zatem zalezy żeby były powszechne te kukły i pokazywały że zło jest dobrem? Poza tym to powinno być zakazane ze względów nie tylko etycznych ale i estetycznych, fu, przeciez kto wyrośnie na takim brzydactwie, takie rzeczy będzie chciał widziec w życiu
J
jadzia
19 września 2013, 22:39
Dobry tekst. Zbyt mało skupiamy się na tym, co dobre a nadmiernie we wszystkim upatrujemy zła, Zło tylko dobrem można zwyciężac i w tym kontekscie można "przytulic" demonkę.
WT
Wojciech Teister
19 września 2013, 22:37
@Wojtas: Pan, Panie Wojciechu w swoim tekście tak na serio z tą analogią laleczki hello kitty do upadłych aniołów ? Tak jak napisałem w swoim felietonie - nie odnoszę się do Hello Kitty, tylko piszę o ogólnej zasadzie stosowanej przez o. Jacka.
A
aka
19 września 2013, 21:44
A jednak przytulanie demona nie jest zupełnie bezsensowne. Chrześcijanie pragną wychować dzieci do ewangelicznych postaw (też w szkołach katolickich). A jak uczyć naśladowania Dobrego Pasterza, który idzie za jedną zgubioną, a więc złą, owieczką lub Ojca przyjmującego syna, co z nierządnicami wszystko przehulał, jeśli nie nauczy się współczucia dla złych? Przyznam, że nie rozumiem tego fragmentu - zgubiona owieczka jest raczej "pogubiona" niż zła, marnotrawny syn wyraził skruchę. Mogę wspólczuć złemu (= człowiekowi występnemu) ale nie Złemu. Dziwny skrót myślowy czy sama myśl mętna?
A
Affe
19 września 2013, 19:55
Skoro autor taki ważny w WAM to szkoda czytać co wypisuje w artykuliku - deon i WAM rozsiewają libertynizm i postmodernizm i POprawność w KOściele, podobnie jak Mądel dziwnie wyglądają, dziwnie piszą, o dziwnych rzeczach.... Cięzkie życie ma prowincjał bo niestety to nie jeden ale kilku a może kilkunastu takich "mądrych" i ważnych jezuitów. Prowincjał chyba ich nie ma możliwości ich upominać a więc musi ich awansować a oni dalej tworzą medialny pontyfikat i KOściół - jak to na deonie już napisano wiele razy. Wiele też tnie cenzura
P
Paulina
19 września 2013, 19:19
Nie wiem czemu, ale póki co nie znalazłam żadnego sensownego artykułu w sieci, który by mnie faktycznie przekonał do demonicznej HK. Osobiście nie widzę tam żadnego demonizmu. Niektórzy piszą, że HK nie ma buzi, żeby nie mówiła i wg mnie to jest chore i szukanie dziury w całym.  Ostatnio swoją 5-letnią córkę zapytałam dlaczego wg niej HK nie ma buzi? - otrzymałam odpowiedź, że ma buzię. Jak kotek miałczy, to mu widać buzię, a pod sierścią nie widać. Jak widać 5 latek nie odbiera HK jako kotka bez buzi. Poza tym ogladałam nie jeden odcinek bajki HK i tam również nie dopatruję się zła. Bajka uczy przyjaźni, szacunu dla rodziców, rodzeństwa, bycia grzecznym. Powiedzialabym, że bajka "typu" Świnka Peppa. Czy zatem swinka Peppa też jest demoniczna, bo ma np. za długi i nienaturalny nos??? Problemem może być przemysł erotyczny z wizerunkiem HK, ale wg mnie nie bajka. Uważam, iż bardziej niebezpieczne są japońskie bajki z wielkimi oczami i szybkimi klatkami, ubranka dla maluchów z kościotrupami itp.
V
Verdi
19 września 2013, 17:25
Jestem zawiedziona płytkim podejściem do trudnego tematu. Nie ma żadnych konkretów. Zabawa z demonem przypomina trochę zabawę z mordercą, może ładnie tańczy, nie zawsze zabije, ale przebywanie z nim ZAWSZE grozi śmiercią. A jeśli jeszcze demon znajdzie swego obrońcę pośród Jezuitów to ugrał więcej niż Hallo Kity....
WD
Wojtek Duda
19 września 2013, 16:47
@Wojciech Teister.  Pan, Panie Wojciechu w swoim tekście tak na serio z tą analogią laleczki hello kitty do upadłych aniołów ? 
WT
Wojciech Teister
19 września 2013, 15:39
Polemicznie do tekstu o. Jacka: http://gosc.pl/doc/1712103.Nie-przytule-demonka
M
Martyna
19 września 2013, 14:26
Niestety autorze.. Żadych konkretów.
D
Dawid
19 września 2013, 14:16
no i jak z tym hello kitty? bo chyba z tekstu nic klarownego nie wynika...
19 września 2013, 14:03
@leszek nie masz nic przeciwko koszulce z kroliczkiem playboya dla nastoleniej corki a ona wybiera dla swojego zwierzaka imię Mefistofeles (niszczyciel dobra)... W zasadzie dlaczego połączeniu tych dwu faktów nie dziwi? ... Nie. Studiuje germanistykę, a Mefistofeles to postać z "Fausta". W zasadzie skoro studiujesz germanistyke mogłeś sie nie zorientować kto zacz ten Mistofeles z "Fausta" - to upadły anioł...
L
leszek
19 września 2013, 13:58
@leszek nie masz nic przeciwko koszulce z kroliczkiem playboya dla nastoleniej corki a ona wybiera dla swojego zwierzaka imię Mefistofeles (niszczyciel dobra)... W zasadzie dlaczego połączeniu tych dwu faktów nie dziwi? ... Nie. Studiuje germanistykę, a Mefistofeles to postać z "Fausta".
C
chatte
19 września 2013, 13:57
Nie dajmy się zwariować i nie przysparzajmy Sanrio jeszcze więcej popularności. Im chodzi o wywołanie takiej burzy, bo wzrastają im zyski. Księża ostrzegają i dobrze! Popieram! Demony atakują dzieci, bo wśród dorosłych już mają za mało roboty... Księdza jezuitę proszę o większą wrażliwość na podstępy szatana, bo ma z nim walczyć, a nie przytulać go. Ludzi się przytula... i się o nich modli. Ja się za księdza pomodlę. A o co naprawdę chodzi z problemem HK, przeczytajcie w tym artykule (tam jest czarno na białym realne zagrożenie, nawet dla niewierzących, my wierzący powinniśmy poznawać po owocach...). http://www.prawdziwe-oblicze.pl/kultura-hello-kitty-czyli-od-niewinnej-laleczki-do-promocji-perwersji/ p.s. W HK nie ma mowy o nauce rozpoznawania duchów. Jest za to zachęcenie do akceptacji złych jako dobrych, lub nie do końca złych...  "Wasza mowa powinna być tak, tak, nie, nie"
19 września 2013, 13:53
"Do przemyślenia -  co  kształtuje  i formuje dzieci, ich wrażliwość  i wyobrażnię."
19 września 2013, 13:51
Hello Kitty Link za link [url]http://www.google.pl/imgres?biw=1280&bih=860&tbm=isch&tbnid=J4xYO8rPTHT4DM:&imgrefurl=http://hellokittylimited.blogspot.com/2010/05/hello-kitty-rosary-beads.html&docid=XQpgSNwWkJBwxM&imgurl=http://4.bp.blogspot.com/_QSPDJ3dwwEY/S_d9_x_P1WI/AAAAAAAABi4/-KGnGqkxV_U/s320/il_430xN_132321503.jpg&w=430&h=382&ei=8eQ6UoaoM4SPswbO8IGQDg&zoom=1&ved=1t:3588,r:2,s:0,i:85&iact=rc&page=1&tbnh=178&tbnw=214&start=0&ndsp=26&tx=110&ty=85[/url]
A
Anulaa89
19 września 2013, 13:49
Hmm myślę, że Kościół mógłby się zająć POWAŻNIEJSZYMI sprawami niż jakimiś DEMONKAMI... Może tak niech zajmą się uporządkowaniem swojego budżetu, bo za dużo wydają na luksusowe samochody etc podczas gdy wielu parafian ledwo wiąże koniec z końcem i tak dalej i tak dalej..
19 września 2013, 13:48
@leszek nie masz nic przeciwko koszulce z kroliczkiem playboya dla nastoleniej corki a ona wybiera dla swojego zwierzaka imię Mefistofeles (niszczyciel dobra)... W zasadzie dlaczego połączeniu tych dwu faktów nie dziwi?
JK
Jerzy Kijewski
19 września 2013, 13:46
http://ksiezycowahipoteza.files.wordpress.com/2012/01/00-bo11-copy.jpg  Hello Kitty
K
Krzysztof
19 września 2013, 13:40
Myślę, że w dzisiejszym , nie ukrywajmy, spoganizowanym społeczenstwie, chrześcijaństwo strzela sobie w stopę jakimiś niezrozumiałymi przez gros tegoż społeczeństwa zaleceniami. Różowych kotków powinniśmy się wystrzegać z pobudek estetycznych, bo taka niepokojąca cukierkowość jest ich główną wadą, natomiast zapominając że nie żyjemy w środowisku, gdzie niezrozumiałe zakazy przynoszą tylko zgorszenie, a niekiedy ośmieszają sam Kościół, ukazając jego hierarchię jako paranoicznie bojaźliwą, uzyskujemy skutek odwrotny do zamierzonego
L
leszek
19 września 2013, 13:39
@leszek Czyli gdy miałeś dzieci kupowałeś im koszulki z króliczkiem Playboya bo one nie wiedziały co to za kroliczek? ... Moja córka trzymała zawsze królika miniaturkę, badzo sympatyczny zwierzak. Więc zawsze doskonale wiedziała co to króliczek. Kiedyś wyjechała na wakacje zostawiając nam kartkę: "karmić Mefistofelesa !!!". Zgroza nas ogarnęła co wyhodowała w swoim pokoju ale po krótkiej eksploracji znależliśmy w klatce w kącie małego zwierzaka o smolistej sierści z uszami i kamień nam spadł z serca. 
19 września 2013, 13:29
@leszek Czyli gdy miałeś dzieci kupowałeś im koszulki z króliczkiem Playboya bo one nie wiedziały co to za kroliczek?
L
leszek
19 września 2013, 13:26
@leszek i tu dokładnie wskazujesz gdzie tkwi błąd - w zachowaniu Pani Dyrektor! Sprawa z Hello Kitty jest o tyle skomplikowana, że w warstwie graficznej jest to kotek... wykorzystywany przez wlaściciela marki. Właściciel wiąże go z estetyka satanizmu i śmierci oraz erotyzmem. Z jednej strony: - różaniec z HK - bielizna erotyczna z HK do kupienia obok bluzeczki dla dziesiąciolatki - promoacja z zespołem odwołującym sie do satanizmu itp... To bardzo trudne by mądrze wytłumaczyć dziecku, producent HK tym samym wizerunkiem zachęca do zakupu lalki dla dziecka i bielizny erotycznej, piornika i płyty zespoły czerpiącego z okultyzmu i magii. Czy kupi Pan swojej dzieciącioletniej córce  bluzeczkę z króliczkiem? tym z dwoma wysokimi uszkami? Pan może nie... ale wielu rodziców już kupuje... a co złego jest w króliczku??? ... Gdy miałem dzieci w tym wieku to kupująć zabawki sugerowałem się głownie bezpieczeństwem czy np. nie zawierają małych części albo ostrych krawędzi. Natomiast nie analizowałem zabawek pod kątem demonoligii i okultyzmu. Gdybym teraz kupował zabawki, to by się raczej kierował zaleceniami pedagogów: czy zabawka ma jakieś walory edukacyjne, estetyczne, a nie zaleceniami egzorcystów, czy zabawka jest skażona diabelstwem. Okultyzm, diabelstwo, króliczki, "wysokie uszka" - to pojęcia za świata dorosłych, a nie świata dzieci. To raczej dorośli w ten sposób zaszczepiają dzieciom jakieś własne seksualne wyobrażenia czy kompleksy ozwinięte pod wpływem zalewu pornografii albo własne zabobonne lęki czy przesądy. 
19 września 2013, 13:21
Zaczynam mieć powoli mętlik w głowie odnośnie tych zagrożeń. Napiszę tylko, że temat wydaje mi się dostatecznie wyeksploatowany. ... I po to jest właśnie ta i jej podobne publikacje. Żeby ludzie mieli dość tego tematu.
G
gosiahejhej
19 września 2013, 13:16
Przytulić demona?! popłakać, współczuć i wyrazić nadzieję na jego powrót do Ojca?! O ile mi wiadomo DEMONY nie mogą się nawrócić, ponieważ mają wolę doskonałą- raz wybrały, koniec. Przytulanie demona otwiera dzieci na zniewolenie, przedstawianie demonów jako sympatycznych kotków to nie jest oswajanie dzieci ze światem dorosłych, tylko mieszanie im w głowach. Co innego współczucie i troska o LUDZI, którzy popełniają grzechy ciężkie i pobłądzili w życiu. A jesli chodzi o basnie i legendy, które czytaliśmy w dzieciństwie to tam zło było zawsze pokazywane jako zło- nie było wybielane i pokazywane pod postacią słodkiego i niewinnego kotka, kroliczka, czy czego tam jeszcze!
NL
normalni ludzie
19 września 2013, 13:10
to bajka pt smerfy tez jest zła bo jest gargamel ? ludzie opanujcie sie...mam w domu opowiesci biblijne i uwazam ze jest w nich duzo przemocy i to ma byc bajka dla dzieci ? pranie muzgu dziecia......
A
Alicja
19 września 2013, 13:10
Demon nie może wrócić do Ojca. Taka jest przynajmniej doktryna Kościoła. Duchowny katolkicki nie powinien wypowiadać się przeciw tej doktrynie. To może siać zgorszenie... 
WI
Wierząca i oburzona
19 września 2013, 13:08
Może lepiej zająć się pedofilami niż bajkami dla dzieci. Gdyby słuchać tych  głupich prób "rozkładania" wszystkiego   na czynniki pierwsze to okaże się, że bajki z naszego dziciństwa typu "Bolek i Lolek", "Żwirek i Muchomorek", "Pszczółka Maja", a ostatnio "Teletubisie", to okazałoby się, że nasze dzieci nie powinny oglądać bajek w ogóle. Nie przyuszło wam do głowy, że takie skojarzenia mają tylko ludzie o jakiejś chorej wyobraźni i nie ma to n ic wpólnego z naszą wiarą???? Myślę tak, bo sama jestem osobą wierzącą i praktykującą i nie zauważyłam, aby małe, różowe  jednorożce, czy misie stanowiły zagrożenie dla moich dzieci. Zagrożeniem są ludzie, których szatan potrafi opetać i którzy robią złe rzeczy bliźnim.
19 września 2013, 12:57
@Majka Jestem rodzicem i to wielokrotnym. A jak będą tanie koszulki z króliczkiem (Playboya) to moje córce i tak ich nie kupię - nawet do noszenia po domu... trudno będzie chodziła w starej albo droższej bez nadruku jak bedzie mnie stać... Może czasem warto dokonywać wyboru. Właśnie o to chodzi - kupic bo tanie, kupic bo popularne, potem  córeczka kupi majtki z HK i pokaże kolegom na koncercie tego zespołu który propuje HK... PS. Nie każę wyrzycać córce bluzek z HK które dostaje - ale ona i tak nie lubi...
M
M.
19 września 2013, 12:49
Przeczytałam ten artykuł i nic nie rozumiem. Niby złe, a nie złe, ale jednak złe, ale też nie do końca. Ponoć trzeba być "tak, tak, nie, nie", więc nie możnaby napisać tego prościej. "To jest złe dlatego, bo... a to nie jest złe, ponieważ...". A sprawa z Hello Kitty jest już potwierdzona przez wiarygodne źródła, czy cały czas budujemy tę otoczę pod wpływem jednego artykułu w jakiejś gazecie i kilku katechezach, które na ten temat przygotowali księża, tez w oparciu o materiały pochodzące z sieci?
M
Majka
19 września 2013, 12:40
@leszek Czy kupi Pan swojej dzieciącioletniej córce  bluzeczkę z króliczkiem? tym z dwoma wysokimi uszkami? Pan może nie... ale wielu rodziców już kupuje... a co złego jest w króliczku??? ... A Pan, T7HRR, jest rodzicem? :)  Ja jako typowa matka-Polka mam taką zasadę jesli chodzi o dzieciece ciuchy: kupić tanio, dobrze i dużo. Jeden dzień w przedszkolu i do prania, a czasem do wyrzucenia (!) jest bluzka, spodnie i kurtka. Więc co robi matka-Polka? Jedzie do Lidla albo Biedronki i kupuje ta hurtem rzeczy niezbyt drogie i stosunkowo dobrej jakości (no serio! dobra bawełna :) ). A nadruki są jakie są - księżniczki Disneya i Hello Kitty też, oczywiście. Bo to chiński biznes :)  Ale mi jest naprawdę obojętne, co zostanie zachlapane farbą akrylową albo utytłane w błocie. Może być i króliczek.  Kończąc mój przydługi wywód - przywilejem filozofów jest gdybanie i teoretyzowanie, a w moim życiu liczy się konkret. Roztrząsanie symboliki dziecięcych kreskówek to marnowanie cennej energii, którą należałoby włożyć w konkretne działanie.
19 września 2013, 12:22
@leszek i tu dokładnie wskazujesz gdzie tkwi błąd - w zachowaniu Pani Dyrektor! Sprawa z Hello Kitty jest o tyle skomplikowana, że w warstwie graficznej jest to kotek... wykorzystywany przez wlaściciela marki. Właściciel wiąże go z estetyka satanizmu i śmierci oraz erotyzmem. Z jednej strony: - różaniec z HK - bielizna erotyczna z HK do kupienia obok bluzeczki dla dziesiąciolatki - promoacja z zespołem odwołującym sie do satanizmu itp... To bardzo trudne by mądrze wytłumaczyć dziecku, producent HK tym samym wizerunkiem zachęca do zakupu lalki dla dziecka i bielizny erotycznej, piornika i płyty zespoły czerpiącego z okultyzmu i magii. Czy kupi Pan swojej dzieciącioletniej córce  bluzeczkę z króliczkiem? tym z dwoma wysokimi uszkami? Pan może nie... ale wielu rodziców już kupuje... a co złego jest w króliczku???
L
leszek
19 września 2013, 12:06
Drogi Henryku. Dyrektora szkoły odwołała zakaz przynoszenia tych zabawek do szkoły. Więc wyraźnie przekonanie o związku tych zabawek z okultyzmem był błędny. Ulegając pochopnie jakiejś psychozie popełniła błąd. Dzieci się dowiedziały jednego dnia, że z zabawek którymi sie bawią zieje zło, a innego dnia dowiedziały się, tego zła tam nie ma. Czy możesz wytłumaczyć, jaka nauka pedagogiczna czy prawda religijna dotarła do dzieci ? Dowiedziały się, że zło to rzecz względna, raz coś jest złe, a wkrótce dokładnie to same złe już nie jest. 
H
Henryk
19 września 2013, 11:55
To, co mówi ten ksiądz, to skandal! Co za brednie on opowiada. "A jednak przytulanie demona nie jest zupełnie bezsensowne." - to mówi ksiądz katolicki? I dalej, to porównanie do Jezusa, który chodził do grzeszników: owszem, chodził do nich i ich nawracał, ale nie próbował nawracać demonów, a tym bardziej ich przytulać. BO DEMONÓW NIE DA SIĘ NAWRÓCIĆ. On je wypędzał! Jestem osobą świecką i wstyd mi za o. Siepsiaka, który wygłasza takie poglądy reprezentując Kościół,do którego należę. Ze złem, z diabłem się nie pertraktuje - czy ksiądz o tym nie wie? Dyrektorka poznańskiej podstawówki postąpiłaby źle i nieewangelicznie,gdyby zakazała przychodzenia do szkoły dzieciom, które bawią się zabawkami mającymi związki z okultyzmem. Ale ona tego nie zrobiła, zakazała za to ich przynoszenia. To właśnie jest wyciągnęcie ręki do osób, które błądzą. Pokazanie im, co jest dobre, a co złe i trzeba się tego wystrzegać. Czy zdaniem księdza Jezus tolerowałby przywiązanie do demona u grzesznika, który postanawia poprawę? Nie, bo po pierwsze trzeba się go wyrzec! Aż strach pomyśleć, co o. Sepsiak napisałby na temat pornografii, gdyby potraktował wywiad tak samo pokrętnie jak powyżej. A może Szanowna Redakcja spróbuje taki wywiad z nim przeprowadzic? A na koniec wywiad, który polecam jako odtrutkę na pokrętne wywody o. Siepsiaka, który - jak widać sam - potrzebuje modlitwy o rozróznienie grzesznika od demona oraz dobra od zła. Z Bogiem! http://wsumie.pl/wiara-i-kosciol/74147-zabawki-z-piekla-rodem
L
leszek
19 września 2013, 11:51
Najdziwniejsze jest to, że szkoła po publikcja dziennikarskiej natychmiast wycofała się z tego zakazu. To już dla mnie całkowicie niezrozumiałe. We wtorek z zabawek Hello Kitty straszył demon, a w środę już przestał straszyć ? Co się stało z tym demonem ? Gdzie się przeniósł ?
A
AM
19 września 2013, 11:46
o. Piórkowski teraz dokłada w komentarzach i cenzuruje aby dobrze wiodło się libertynom, POporawnym i postmodernistom. Idzie drogami Mądla od dawna ? Ale chyba o. Prowincjał czeka na jakis drastyczny, spektakularny  "krok" ?
M
mhpaw
19 września 2013, 11:35
T7HRR Zgadzam się.
F
Franek
19 września 2013, 11:05
@Franek, czytaj Pismo ze zrozumieniem i w kontekście. W tym samym liście, który cytujesz, w rozdziale 8 Paweł pisze, że nie ma nic złego w spożywaniu mięsa ofiarniczego (ofiarowanego bożkom). Gdyby ofiarowane bożkom równało się ofiarowanemu demonom, to chyba by jednak bezwzglednie zabronił. Ta historia z Hello Kitty też mi się wydaje szczególnie paskudną odmianą miejskiej legendy... ... 1 Kor 10,25-28 Tak wiec wszystko, cokolwiek w jatce sprzedaja, spozywajcie, niczego nie dociekajac - dla spokoju sumienia. Panska bowiem jest ziemia i wszystko, co ja napełnia. Jezeli zaprosi was ktos z niewierzacych a wy zgodzicie sie przyjsc, jedzcie wszystko, co wam podadza, nie pytajac o nic - dla spokoju sumienia. A gdyby ktos powiedział: ”To było złozone na ofiare” - nie jedzcie przez wzglad na tego, który was ostrzegł, i z uwagi na sumienie.
19 września 2013, 11:00
@mhpaw Nie to wina rodzica który proponuje by dziecko bawiło się Monster High zamiast lalką przypominającą dziecko z podworka... Z Hello Kitty sprawa jest bardziej skomplikowana. Sam wizerunek bez jakiejkolwiek wiedzy (czy dodatkowych gadzetów jak wspominane przezemnie różańce) jest obojętny a nawet mily dla dziewczęcego oka...  Jeśłi dziecko szuka Monster High to nie jest wina MH to skutek tego co dzieje się w dziecku  i warto zaproponowac mu cos w zamian i zareagowac na sygnał...
M
mhpaw
19 września 2013, 10:55
Rozumiem, że to wina Hello Kitty lub Monster High? Pan Jezus mówił, że z serca człowieka pochodzą jego motywy działania. Osobiście uważam (to takie moje świadectwo), że więź z Bogiem wyrównuje nasze problemy. Kiedyś jak każdy nastolatek musaiłem się zmierzyć się z ciemnością w sobie. Słuchałem gotyku, interesowałem się różnymi niepokojącymi rzeczami. Obecnie to odeszło w zapomnienie, nie mniej myślę, że szukałem tego co miałem w sercu.
19 września 2013, 10:50
@leszek Pstrykanie sobie "demoniczno-wampirycznych"  fotek na niszczejącym cmentarzu żydowskim i wrzucanie ich do sieci... Jaki jest udział ks. Kostrzewy w tym, że w domu gdzie bawi się w zmyslonych likan , którzy muszą złożyc dziecko w ofierze i napić się krwi do syta matka morduje dziecko, rzaden. A czy istniej związek pomiędzy to zabawą, a postawą bawiących się rodziców... czy ta zabawa nie kształtował ich postaw w zyciu codziennym? 
L
leszek
19 września 2013, 10:35
Z prezentacji księdza Kostrzewy: --------- Bartłomiej WiĞniewski, ojciec 6-miesiĊcznej Madzi z Sosnowca, umieĞcił pod jednym ze zdjĊć na swoim profilu na Facebooku podpisŚ „Likanie, przy nas wampiry są niczym”. Likanie- satanistyczna sekta, wierzą w przemianĊ człowieka w wilkołaka. Aby to siĊ dokonało, trzeba złoĪyć w ofierze dziecko i napić siĊ jego krwi ---------- Warto wiedzieć, że "Likanie" to byt czysto medialny, nie ma niczego takiego. Ale dzięki pismu "Egzorcysta" i - jak widać - dzielnej działalności księdza Kostrzewy "Likanie" ze świata zmyśleń przeszli do świata realnego i można im prognozować długi i chwalebny żywot.
19 września 2013, 10:32
@Beata Dokładnie niech bajki pokazuję, że realne zło istnieje i zagraża dziecku! - nie rozmawaij z nieznajomym (wilk z Kapturkiem) - nie przyjmuj jedzenia od obcych (zatrute jabłko od staruszki/macochy) Wbrez pozorom taki był dydaktyczny przekaz większości bajek + optymistyczne zakończenie - rodzice i tak obronią! Dziecko nie ma pelnego rozeznania do tego co jest dobre. jako dziecko ogladałem film i tata powiedział mi "To nie jest film dla dzieci" a ja pytam dlaczego "Przecież nie ma nagich par, nie mordują i nie bija się na wizji"  odpowiedź brzmiała " Bo ten sympatyczny pan to przestepca, jest przedstawiony jako postac pozytywna, jego złodziejstwo i zabijanie innych ludzi jest przedstawione tak, że dziecko chce go naśladować".
L
leszek
19 września 2013, 10:27
Zakaz w poznańskiej szkole powstał działalności poznańskiego księdza Stanisława Kostrzewy. [url]http://d.polskatimes.pl/k/r/1/a0/ad/52377353b4e5b_z.pdf?1379365716[/url]  Zalecam jednak dużą ostrożność, gdyż po poklikaniu po tej prezentacji zacząłem nagle gorączkowo otwierać półki, szafy, wyciągać książki, zaglądać po łóżka, krzesła itp itd, czy gdzies tam nie zaczaiły się  jakieś demony i upiory. Na ten moment wygląda bezpiecznie, ale to że nie znalazłem nie oznacza, że ich nie ma. Może coś przeoczyłem, Czy ktoś ma jakąś radę na ten temat ?
B
Beata
19 września 2013, 10:25
real, A skąd te głupoty, ze dzieci do lat 16 nie mają całkowitego rozeznania w postawach moralnych??? Już dzieci przedszkolne maja bardzo dobre rozeznanie. Poza tym termin "całkowite" nie jest zarezerwowany do jakiejś grupy wiekowej, ale do dojrzałości duchowej człowieka. Dziecko może przewyższać w tym starca. I równiez o tym jest ten artykuł: o wychowywaniu do dojrzałości, o tym, zeby nie piszczeć ze strachu na widok durnego kotka, bo demon z niego wyjdzie, tylko pochylić się raczej nad właśnym wnętrzem: ile z niego wychodzi dobra, a ile zła. I mieć świadomość, Kto zło zwyciężył. Zgadzam się z autorem: nie lukrujmy bajek- wilk zjada babcię i Czerwonego Kapturka, zła królowa truje swoją pasierbicę....taki jest świat. Dziecko odkrywa zło, ale równocześnie wartość i piękno dobra, które zawsze wygrywa. Niech temu służą bajki.
19 września 2013, 10:23
Problem natomiast może się zrodzić, gdy ukazywane zło miałoby być atrakcyjne, zbyt pociągające, gdyby przytulanie demona było na tyle przyjemne, że groziłoby wychowaniem do zła, do nieprawych wyborów życiowych. hmmmmm - Tak więc czy Hello Kitty (patrz np. firmowy różaniec Hello Kitty) to zabawki atrakcyjne i miłe dla dziweczynek? Czy taki różaniec z Hello Kitty zamiast pasyjki to wychowanie do złego wyboru? Czy Hello Kitty to bohater pozytywny? Czy po Aniele Bozy wypowiedzianym przed snem ma przytulic do snu małego diabełka, laleczkę w trumience lub Hello Kitty jako demona...? Większośc dzieci w Hello Kitty, mam nadzieje, zobaczy tylko lalkę - Pytanie czy rzeczywiście autorka chce bysmy  widzieli demona?  czy tego chcą własciciel marki? Często wydaje się, że tak... A ja wolę w dziecko przytulało misia a diabła jak jasełkach niech anioły pogonią bo go nam tutaj nie trzeba.
M
mhpaw
19 września 2013, 09:58
Tak odnośnie św. Pawła 1Kor 10, 25-32, jest kontynuacją myśli przytoczonej przez Franka. Ewidentnie odnosi się do naszego sumienia i dobrej postawy (tj. niegorszącej bliźnich).
R
real
19 września 2013, 09:50
Czy wielebny proponuje dialog z Szatanem ?. Wszyscy wiedzą że dzieci do 16 roku życia nie mają całkowitego rozenania w postawach moralnych. Ręce opadają mnie rodzicowi jak czytam takie porady.
Katarzyna Rybarczyk
19 września 2013, 09:38
1 Kor 10,19-21 Lecz po cóz to mówie? Czy moze jest czyms ofiara złozona bozkom? Albo czy sam bozek jest czyms? Alez własnie to, co ofiaruja poganie, demonom składaja w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byscie mieli cos wspólnego z demonami. Nie mozecie pic z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie mozecie zasiadac przy stole Pana i przy stole demonów. ... @Franek, czytaj Pismo ze zrozumieniem i w kontekście. W tym samym liście, który cytujesz, w rozdziale 8 Paweł pisze, że nie ma nic złego w spożywaniu mięsa ofiarniczego (ofiarowanego bożkom). Gdyby ofiarowane bożkom równało się ofiarowanemu demonom, to chyba by jednak bezwzglednie zabronił. Ta historia z Hello Kitty też mi się wydaje szczególnie paskudną odmianą miejskiej legendy...
TR
Tomek Romaniuk
19 września 2013, 09:30
@_StuG_ - Hello Kitty została stworzona przez człowieka, którego córka była śmiertelnie chora, więc zawierzył on ją Szatanowi. W zamian za jej ocalenie poświęcił mu zabawkę, którą przyprowadzi do niego dzieci - Hello Kitty. Ten 'kotek' czy cokolwiek to jest nie ma ust - chodzi o dzieci, które nie potrafią odróżnić dobra od zła, nie potrafią w pewnym sensie mówić. A nazwa "Hello Kitty" to inaczej pisane "Hell-oh-Kitty", a tłumaczenie jest oczywiste. To tak ogólnie :) ... A wszystko to wymyślił satyryczny portal ScaryForKids.com, brawo.
_
_StuG_
19 września 2013, 09:25
@_StuG_ - Hello Kitty została stworzona przez człowieka, którego córka była śmiertelnie chora, więc zawierzył on ją Szatanowi. W zamian za jej ocalenie poświęcił mu zabawkę, którą przyprowadzi do niego dzieci - Hello Kitty. Ten 'kotek' czy cokolwiek to jest nie ma ust - chodzi o dzieci, które nie potrafią odróżnić dobra od zła, nie potrafią w pewnym sensie mówić. A nazwa "Hello Kitty" to inaczej pisane "Hell-oh-Kitty", a tłumaczenie jest oczywiste. To tak ogólnie :) no nie wiem, brakuje mi tu tylko czarnej wołgii i dżdżownic w hamburgerach... czy dopóki nie wiedziałem, to byłem duchowo zagrożony, czy nie? :D
P
Pitboj
19 września 2013, 09:01
polecam linka może się oczy otworzą :) http://www.youtube.com/watch?v=oROS0Styy9M
C
czarownica;-(
19 września 2013, 08:43
Po raz kolejny uważam, że ludzie pisząc takie rzeczy chcą zabłysnąć w internecie, szczególnie niektórzy księża karierowicze- nic to im nie da, a może wręcz swiadczyć, że rzeczywiście "przytulają demona"
P
Pitboj
19 września 2013, 08:42
Czyli reasumując wypowiedź autora należy przytulac Hello Kitka żeby zaznajomić sie ze złem i przy okazji nawrócić diabła jeżeli wogóle istnieje, takie tam klehdy. Jeżeli myślisz że tańcząc z diabłem nauczysz go tańczyć to się mylisz :) Najlepiej unikać wszystkiego co ma nawet pozór zła,  a tu jest cały rytuał dla czczenia złego, za co to już inna sprawa, każda transakcja ma swoją cenę. Poważnie bym się zastanowił na miejscu autora czy w ogóle coś publikować , czy może jakies rekolekcje, bo w ewangelii nie chodzi o Twój pogląd ale o to co powiedziałby Jezus. Juz go widzę jak rozdaję dzieciom Hello Kitusie :) a drugą ręką błogosławi.
F
Franek
19 września 2013, 08:16
1 Kor 10,19-21 Lecz po cóz to mówie? Czy moze jest czyms ofiara złozona bozkom? Albo czy sam bozek jest czyms? Alez własnie to, co ofiaruja poganie, demonom składaja w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byscie mieli cos wspólnego z demonami. Nie mozecie pic z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie mozecie zasiadac przy stole Pana i przy stole demonów.
S
StaszQ
19 września 2013, 07:39
@_StuG_ - Hello Kitty została stworzona przez człowieka, którego córka była śmiertelnie chora, więc zawierzył on ją Szatanowi. W zamian za jej ocalenie poświęcił mu zabawkę, którą przyprowadzi do niego dzieci - Hello Kitty. Ten 'kotek' czy cokolwiek to jest nie ma ust - chodzi o dzieci, które nie potrafią odróżnić dobra od zła, nie potrafią w pewnym sensie mówić. A nazwa "Hello Kitty" to inaczej pisane "Hell-oh-Kitty", a tłumaczenie jest oczywiste. To tak ogólnie :)
_
_StuG_
19 września 2013, 04:36
masa tu obeznanych z tematem, w komentarzach widzę, to za zapytam, co jest demonicznego w heloł kitce, bo tak przeglądam ten szum, przeglądam, i nijak nie wiem? Jedyna informacja jaką znalazłem to to że wychowuje do konsumpcjonizmu, ale teza jest zła bo to nie bajka ma wychowywać tylko rodzice...
K
Kaska
19 września 2013, 04:18
Dzisiaj Niestety problemem wielu ksiezy, a nawet biskupow jest to ze stracili wiare w to, ze diabel  istnieje...nawet was udalo mu sie oglupic.
B
BEATA
19 września 2013, 04:12
Naprawdę w niejednym dużym sklepie z zabawkami dla dzieci, można kupić np. tzw. "wibrator dla nastolatek" (a po przyjrzeniu się mu dokładnie można dojść do wniosku, że producent przewidział go dla dzieci). Wystarczy również przyjrzeć się estetyce niektórych zabawek związanych z tematem czarów i magii, aby zrozumieć, że nie pomogą pne dziecka oswoić z pięknem, za to z magią napewno. W tematach "dawnych" bajek zło było pokonywane przez dobro i piękno, we współczesnych bajkach nie koniecznie. W "dawnych" bajkach zaklęcia i czary to były wymyślone mrzonki, we współczesnych są to często autentyczne okultystyczne regółki. Księża piszący artykuły nie koniecznie muszą chodzić po sklepach z artykułami dla dzieci. Więc skąd mają wiedzieć, "co w trawie piszczy"? NO wlasnie wiec za nim napisza taki troche bardzo laicki w tym temacie artykul,niech zaczerpna na ten temat wiekszych wiadomosci. Deon.pl ma na celu dostarczyc wiernym wiecej informacji na temat naszaej wiary,rozwiewac watpliwosci z nia zwiazanych a juz ktorys artykul z kolei,ktory czytam pozostawia wiele do zyczenia, napisany bardzo ogolnikowo.Ktomus tzw slabej wiary na pewno nie pomoze a wrecz przeciwnie ...
Kl. Łukasz
19 września 2013, 01:59
Nie ma co demonizować rzeczywistości, ale chyba należałoby "odrzucać to co stwarza choćby pozór zła". ...
Kl. Łukasz
19 września 2013, 01:57
Nie ma co demonizować rzeczywistości, a za razem "odrzucać to co stwarza choćby pozór zła".
A
Aga
19 września 2013, 00:00
Lata temu w czasie odwiedzin jednego z rumuńskich monasterów siostra podarowała mojemu synkowi gałgankowego diabełka, któremu wcześniej odcięła rogi. Do tej pory uśmiechałam się na wspomnienie tych obciętych różków, a dziś już nie wiem. Czyżbym ten dobrotliwy gest siostry powinna traktować ze śmiertelną powagą i trwogą? Nie dajmy się zwariować.  
F
f1
18 września 2013, 23:29
Diabeł to nie potworek z bajki - lepiej się z nim nie oswajać ... bo za takie znajomości wystawia wysokie rachunki do zapłacenia ... rachunki druzgoczące dłużnika
K
KD
18 września 2013, 23:24
Naprawdę w niejednym dużym sklepie z zabawkami dla dzieci, można kupić np. tzw. "wibrator dla nastolatek" (a po przyjrzeniu się mu dokładnie można dojść do wniosku, że producent przewidział go dla dzieci). Wystarczy również przyjrzeć się estetyce niektórych zabawek związanych z tematem czarów i magii, aby zrozumieć, że nie pomogą pne dziecka oswoić z pięknem, za to z magią napewno. W tematach "dawnych" bajek zło było pokonywane przez dobro i piękno, we współczesnych bajkach nie koniecznie. W "dawnych" bajkach zaklęcia i czary to były wymyślone mrzonki, we współczesnych są to często autentyczne okultystyczne regółki. Księża piszący artykuły nie koniecznie muszą chodzić po sklepach z artykułami dla dzieci. Więc skąd mają wiedzieć, "co w trawie piszczy"?
M
mama
18 września 2013, 23:22
Jest taki wiersz Doroty Gellner: "Potwór" Gdy potwór się śni - nie ma rady. Wyłazi z najgłębszej szuflady i nie ma co płakać ni szlochać, lecz trzeba potwora pokochać! Pochodzić z nim troche pod rękę, pożyczyć mu buty, sukienkę... Poczytać mu bajkę lub dwie (no chyba że książkę nam zje). Gdy ryczy - nie dziwić się wcale, i mówić: Ach! Ryczysz wspaniale! I wołać: Potworze! Kochanie! Aż wreszcie sam snić się przestanie! ... Świetne!
A
~Apokryf
18 września 2013, 23:13
Jest taki wiersz Doroty Gellner: "Potwór" Gdy potwór się śni - nie ma rady. Wyłazi z najgłębszej szuflady i nie ma co płakać ni szlochać, lecz trzeba potwora pokochać! Pochodzić z nim troche pod rękę, pożyczyć mu buty, sukienkę... Poczytać mu bajkę lub dwie (no chyba że książkę nam zje). Gdy ryczy - nie dziwić się wcale, i mówić: Ach! Ryczysz wspaniale! I wołać: Potworze! Kochanie! Aż wreszcie sam snić się przestanie!
Dariusz Piórkowski SJ
18 września 2013, 23:08
Salazar w swoim raporcie napisał: ------- There were neither witches nor bewitched until they were talked and written about ----- "Nie było czarownic ani zaczarowanych dopóki nie zaczęto o tym mówić i pisać". Salazar zauważył, że często oskarżenia o czarownictwo następowały po tym, gdy księża w kazaniach poruszali temat czarownic i zachęcali do składania zeznan na ten temat. Albo gdy w okolicy pojawił się kaznodzieja znany z płomiennych kazań o czarownictwie. W wyniku jego sugestii Suprema wydała "Edict of Silence" , to znaczy zabroniła poruszać te tematy w kazaniach. Gdy w 1617 roku Salazar ponownie wizytował prowincję Logron, to w raporcie napisał, że problem czarownictwa ustał. Tę historię można znależć w słynnej "Historii Inkwizycji Hiszpańskiej" Lei, dostępnej w necie po kliknięciu kilka razy myszą. ... Doskonały komentarz do tego, co obecnie dzieje się w Polsce. A my zawsze myślimy, że odkrywamy Amerykę, a to już było.... Gdybyśmy tylko chcieli sięgać do historii i tradycjii, uniknęlibyśmy wielu błędów. Ale... historia lubi się powtarzać.
L
leszek
18 września 2013, 23:04
Salazar w swoim raporcie napisał: ------- There were neither witches nor bewitched until they were talked and written about ----- "Nie było czarownic ani zaczarowanych dopóki nie zaczęto o tym mówić i pisać". Salazar zauważył, że często oskarżenia o czarownictwo następowały po tym, gdy księża w kazaniach poruszali temat czarownic i zachęcali do składania zeznan na ten temat.  Albo gdy w okolicy pojawił się kaznodzieja znany z płomiennych kazań o czarownictwie. W wyniku jego sugestii Suprema wydała "Edict of Silence" , to znaczy zabroniła poruszać te tematy w kazaniach. Gdy w 1617 roku Salazar ponownie wizytował prowincję Logron, to w raporcie napisał, że problem czarownictwa ustał. Tę historię można znależć w słynnej "Historii Inkwizycji Hiszpańskiej" Lei, dostępnej w necie po kliknięciu kilka razy myszą. 
L
leszek
18 września 2013, 22:49
Sugeruję sięgnąć do doświadczeń Inkwizycji Hiszpańskiej. Jest to opisane pod hasłem  [url]http://en.wikipedia.org/wiki/Alonso_de_Salazar_Fr%C3%ADas[/url] Dotyczyło to największego w dziejach Hiszpanii polowania na czarownice w prowincji Logron które zaczęło się w 1609. Inkwizytora Salazara zastanowiło, dlaczego pomimo sądów, procesów a nawet spalenia kilku czarownic na stosie liczba oskarżeń o czarownictwo nie maleje, ale rośnie. Zebrał i szczegółowo przeanalizował kilka tysięcy zeznań związanych z czarownictwem i doszedł do logicznego wniosku, że ich treść jest tak absurdalna, że muszą być skutkiem zbiorowej psychozy. W efekcie hiszpańska Suprema w 1614 roku wydała bardzo szczegółowe instrukcje dotyczące oskarżeń o czary i od tej polowania na czarownice w Hiszpanii ustały. Karano za czarownictwo chłostą, ale jako uleganie przesądom, a nie jako realność.  Minęło wiele lat, ale co jakiś czas znowu wybucha plaga zabobonnych lęków i przesądów, tym razem diabelstwo się zalęgło w dziecięcej zabawce.  Współczesna Inkwizycja nie karze już za uleganie czy rozpowszechnianie zabobonów. Zastanawiam się jednak, czy nie postąpiono zbyt pochopnie. 
Maryla
18 września 2013, 22:43
"egzorcyzmy, czyli zwracanie się bezpośrednio do szatana, przestają być domeną dyskrecji mianowanych do tego kapłanów. Oddawanie egzorcyzmów w ręce dyletantów kończy się ludzką krzywdą," Sorki ale kto oddaje ?? Artykuł dobrze sie zaczyna ale nijako kończy. "Może lepiej go przytulić, popłakać nad nim, współczuć mu i wyrazić nadzieję na jego powrót do Ojca?" kogo przytulić ? Demona ?  A sio!! Niestety większośćbajek amerykanskich nie walczy z grzechem czy może z patologia. Tam na ogół się biją i myślę nad tym jak dokuczyć drugiemu.  Nie ukazuja cech pozytywnch. Nie to co kiedyś nasze bajki : Bolek i Lolek, Pomysłowy Dobromie, Reksio czy inne.
M
Majka
18 września 2013, 22:08
Kto z Was chociaż raz obejrzał bajkę o Kitty, niech pierwszy rzuci kamieniem. :) Dla mnie sugestie dotyczące wybranych bajek, takich jak kucyki Pony, to paranoja. Jeśli miałabym się czegoś czepiać, to równie popularnego Winx. Dlatego moje dziecko nie ogląda Winx czy Monster High - ale nie ze względu na "demony", ale dlatego, że te bajki są po prostu ogłupiające. A na przykładzie perypetii chociażby kucyków Pony, można wyjaśnić wiele rzeczy dotyczących dobra i zła, relacji, przyjaźni, nastawienia na pomoc innym. Tylko że trzeba te bajki z dziećmi oglądać :) być z nimi i wyciągać z nich to co dobre - a nie włączać tv na zasadzie kupowania sobie świętego spokoju. Dziękuję za ten tekst, w końcu jakiś normalny głos w dyskusji...
E
eM
18 września 2013, 22:08
"Może lepiej go przytulić, popłakać nad nim, współczuć mu i wyrazić nadzieję na jego powrót do Ojca"? Jak może demon wrócić do Boga Ojca? Chyba się coś autorowi pomyliło. 
18 września 2013, 21:49
Dziad sobie, pop sobie... Zaczynam mieć powoli mętlik w głowie odnośnie tych zagrożeń. Napiszę tylko, że temat wydaje mi się dostatecznie wyeksploatowany.
jazmig jazmig
18 września 2013, 21:44
Jak ojciec może nazywać złymi ludzi zagubionych? Gdyby oni byli źli, to nie byłoby sensu zawracać sobie nimi głowy. Aby pomagać takim ludziom, nie ma potrzeby przytulania demonów, ani robienia z nich maskotek. Bo w efekcie, zamiast pomagać innym, wprowadzimy ich w błąd co do skutków zabawy z demonami.