Rekolekcje, które rozwaliły serwery

(fot. Stuck in Customs / Foter / CC BY-NC-SA)

Kilkadziesiąt tysięcy ludzi siedzi po nocach w piżamach na swoich łóżkach i niecierpliwie czeka na kolejną część rekolekcji. Science fiction? Wręcz przeciwnie. Najprawdziwsza rzeczywistość.

Początek grudnia. Późny wieczór (a w zasadzie to już noc). Pewnie wypadałoby już iść spać, żeby rano spokojnie wstać przed świtem i pobiec do kościoła na roraty. Kilkadziesiąt tysięcy osób robi jednak coś zupełnie innego. Co prawda są w łóżkach i grzecznie leżą pod kołderkami, ale nie mają zamiaru usypiać. Czekają na kolejny Plaster Miodu.

Co to takiego? Oddajmy głos organizatorom wydarzenia. "Na każdą adwentową noc o. Adam przygotował krótkie rozważania Słowa połączone z modlitwą, a trzy razy w tygodniu (w każdą niedzielę, wtorek i czwartek) dłuższe komentarze do Słowa: wszystkie jak PLASTER MIODU, bo każdej adwentowej nocy Bóg chce przyłożyć te plastry do naszych ran, chce osłodzić nasz ból, chce nakarmić obficie nasze spragnione ciała i dusze (…)To będą zupełnie inne rekolekcje. Tylko Słowo, tylko głos ojca, tylko dla Ciebie. Bardzo intymnie, bardzo kojąco, bardzo bezpośrednio".

To że Adam Szustak OP jest fantastycznym kaznodzieją , wiedzą prawie wszyscy (chociaż są też tacy, których jego sposób głoszenia drażni i irytuje). Przygotowane przez niego adwentowe słuchowisko internetowe cieszy się tak ogromną popularnością, że przy okazji publikacji jednego z odcinków, padły serwery. Po prostu zbyt dużo osób chciało w tym samym czasie posłuchać najnowszego nagrania.

DEON.PL POLECA


Takie obrazki cieszą, bo pokazują, że ludzie szukają spotkania ze Słowem. Dobrze by było, gdybyśmy w Kościele potrafili odpowiadać na ich zapotrzebowanie. Może zamiast koncentrować się na biadoleniu, że święta są skomercjalizowane, że świąteczne ozdoby w galeriach handlowych i marketach pojawiły się zdecydowanie za wcześnie, że po ulicach zamiast tradycyjnego św. Mikołaja w biskupim stroju biega jakiś czerwony krasnal itd. itp., warto skupić się na tym, co w okresie Adwentu jest najważniejsze - na nawróceniu serc, wsłuchaniu w Słowo, szukaniu w ciszy Boga, który chce przyjść do każdego z nas.

Jak to zrobić? Same rekolekcje nie wystarczą. Nawet te najlepsze. Zwraca na to zresztą uwagę sam Adam Szustak OP w jednym z odcinków Plastra Miodu. "Słuchałem ostatnio fragmentu rekolekcji, które głosił fantastyczny człowiek - ojciec Grzegorz Kramer. No niestety jezuita, ale gada trochę tak jak dominikanin, więc myślę, że on ma ukrytą dominikańską duszę w środku, tylko Pan Bóg go tak doświadcza życiowo, że jest jezuitą. Ojciec Grzegorz na początku swoich rekolekcji powiedział, że one całe będą bez sensu, jeżeli każdy z uczestników w ciągu rekolekcji nie znajdzie codziennie przynajmniej pół godziny, żeby usiąść z Panem sam na sam. Żeby usiąść z Panem na adoracji albo w swojej izdebce i się pomodlić. Ja myślę, że to jest jedno z najmądrzejszych zdań świata w ogóle".

Jedno oczywiście nie wyklucza drugiego. Dobre rekolekcje zawsze będą prowadzić do osobistego spotkania z Bogiem. Tego jestem pewien. A czy do takiego spotkania prowadzi pomstowanie na "zły świat" oraz organizowanie kolejnych bojkotów i protestów? Odpowiadając na to pytanie posłużę się słowami biskupa Grzegorza Rysia, który kiedyś powiedział tak: "Kościół nie musi stawiać murów. Jeżeli dla kogoś świat jest aż tak zły, że potrzebuje się od niego grodzić, ten działa poza misją Kościoła".

Piotr Żyłka - publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i papieskiego profilu Franciszek. Jego projekty można znaleźć na blogu autorskim

Dziennikarz, publicysta, człowiek z Zupy na Plantach. W latach 2015-2020 redaktor naczelny DEON.pl. Autor książek, m.in. bestsellerowego wywiadu z ks. Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie. Wiara, polędwica i miłość", przetłumaczonej na język niemiecki rozmowy z ks. Manfredem Deselaersem "Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz" czy "Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet". Laureat Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka. Prowadzi podcasty "Słuchać, żeby usłyszeć" i "Wiara wątpiących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rekolekcje, które rozwaliły serwery
Komentarze (104)
Paweł Tatrocki
12 grudnia 2014, 22:25
No proszę, o. Szustak szerzy niewolnictwo Maryjne w swoich rekolekcjach. Co za słowo - niewolnictwo. Szerzy coś co już jest nie tyle niemodne co obrazoburcze bo jak tu być czyimś niewolnikiem. Już mu wybaczyłem wszystkie pomyłki. Można się tylko domyślać, że Maryja wstawia się szczególnie za tymi, którzy oddali się jej w macierzyńską niewolę. Człowiek, który oddaje się Maryi w Jej niewolę, a dokładnie oddaje się Jezusowi w niewolę przez ręce Maryi ma odciśnięte znamię na duszy szczególnej przynależności do Maryi i Jezusa, znamię szczególnej własności Boga. Niewolnictwo Maryi jest dobrym antidotum na pakt z szatanem i zamiast służyć szatanowi to służy się Matce Boskiej i Jezusowi. Podobnież się akt niewolnictwa zawiera: przepisuje się własnoręcznie, odczytuje w Kościele w święto Maryjne i podpisuje (najlepiej lewą ręką bo bliżej serca). Własną krwią to lepiej nie próbować, wystarczy długopis lub pióro.
Paweł Tatrocki
12 grudnia 2014, 22:40
Dla tych, którzy nie słuchają rekolekcji. Tekst niewolnictwa znajduje się na końcu ,,Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny" św. Ludwika Marii Grignon de Montfort. Traktat do kupienia lub znalezienia w internecie.[url]http://www.duchprawdy.com/traktat_sw_ludwik_maria_grignion_de_montfort.pdf[/url]
Paweł Tatrocki
13 grudnia 2014, 08:22
Akt niewolnictwa dobrze jest ponowić raz w roku w jakieś święto Maryjne. Inną wersją niewolnictwa Maryjnego jest przynależność do Rycerstwa Niepokalanej założonej przez św. Maksymiliana Marię Kolbego.
K
KR
12 grudnia 2014, 13:34
Centralne Duszpasterstwo Akademickie w Krakowie zaprasza studentów na akademickie rekolekcje adwentowe, w dniach 14 - 17 grudnia 2014 r. Rekolekcje wygłosi ks. dr Krzysztof Marcjanowicz, pracujący w Papieskiej Radzie ds. Nowej Ewnagelizacji w Watykanie. Temat rozważań: "Powiej, aby ożyli".  
A
a
12 grudnia 2014, 11:56
Potrzebowałam to usłyszeć właśnie dziś.
M
Marcus
12 grudnia 2014, 02:14
Ostatnio posłuchałem kawałka tych rekolekcji i dowiedziałem się że..... Jezus pomylił się przy cytowaniu ksiąg Starego Testamentu..... I w sumie był takim samym omylnym człowiekiem jak my..... I tak oto pogromcy heretyków mogą stać się heretykami....
Paweł Tatrocki
12 grudnia 2014, 04:44
O. Szustak wyraźnie zaznaczył, że Jezus oddał ducha Starego Przymierza w swojej wypowiedzi i dodał, że taka interpretacja jest w źródłach pozabiblijnych.
R
rafi
12 grudnia 2014, 14:29
Tak, mi też wydało się to głupie. W sumie już sam fakt, że Jezus stwierdził "Słyszeliście, że powiedziano..." wcale nie oznacza że "jest napisane w Piśmie" - to mogłoby zamknąć dyskusję. Poza tym, cokolwiek by się stwierdziło (a można tutaj mieć wiele hipotez), w niczym nie zmienia sensu wypowiedzi Jezusa.
R
rafi
12 grudnia 2014, 14:59
Ale to w sumie nie jest aż takie ważne. Jak to o. Szustak stwierdził, jest omylny, więc w tym też ma prawo się pomylić. Ważne jest to, by umieć przyznawać się do swoich pomyłek. A rekolekcje naprawdę mi się podobają.
M
Marcus
12 grudnia 2014, 18:23
Tylko że jak posłucha tego odcinka rekolekcji zatwardziały ateista, to będzie bardziej przekonany o tym, że Jezus nie był Bogiem skoro mówił że coś powiedziano a tego nie powiedziano. Dostanie obraz Jezusa jako kłamcy. Uwierz mi, że żaden ateista nie rozpatruje czy pomylił się jakiś ksiądz, zakonnik czy inny przedstawiciel "urzędu nauczycielskiego" Kościoła. Ateiści wnikliwie szukają "wpadek" Jezusa oraz Jego Matki. A przecież rekolekcje mają pomóc wierzącym pogłębić wiarę, natomiast ateistów przekonać do tego że tylko Jezus jest Drogą, Prawdą i Życie.
K
kk
15 grudnia 2014, 23:49
Ale przecież trzeba sobie uświadomić że Jezus właśnie był CZŁOWIEKIEM. Że jak był mały pomagał mamie, że pewnie pomagał "ojcu" (czyt. Józefowi) w pracy. I właśnie to człowieczeństwo Syna Bożego jest niesamowite.
Paweł Tatrocki
11 grudnia 2014, 22:03
Dzisiaj była piękna modlitwa o. Szustaka na zakończenie odcinka ,,Ryba w imbirze".
S
sara3
11 grudnia 2014, 16:08
Żyłka wykorzystuje o. Adama i bp. Rysia aby reklamowac swoje poglądy w ostatnim akapicie i wychwalać Kramera. To szkodzi na pewno promowaniu tego co miało być promowane - rekolekcjom Nie ma nic za darmo? 
E
ew
11 grudnia 2014, 21:54
chyba już to gdzieś było - czy coś jeszcze pragniesz dodać?
C
czyt
12 grudnia 2014, 08:06
Skoro nadal wisi artykuł Żyłki to trzeba to powtarzać ?
A
Ania
10 grudnia 2014, 23:14
Dołączyłam przedwczoraj i jestem zachwycona. Bogu niech będą dzięki za Ojca Adama
WU
Wirtualny Uczestnik Rekolekcji
10 grudnia 2014, 10:36
Słucham czasami rekolekcji o. Szustaka zamieszczanych w internecie. I zawsze jest to dla mnie z pożytkiem, jeśli chodzi o wiedzę religijną i zrozumienie pewnych rzeczy. Z drugiej strony, uderza mnie zwykle naturalizm w jego podejściu, tam prawie nie czyje się Ducha, nie ma właściwie rzeczywistości duchowej. Myślę więc, że zamiast tutaj rozpisywać się na temat wspaniałości takich rekolekcji, powinniśmy raczej modlić się w intencji o. Szustaka, żeby dla niego rzeczywistość duchowa stała się bardziej dostępna. Będzie to z ogromnym pożytkiem i dla niego i dla nas, słuchaczy jego rekolekcji.
Paweł Tatrocki
10 grudnia 2014, 16:28
Jaki naturalizm? Raczej samo życie jak na przykład oczekiwanie przez Maryję przez 30 lat na pierwszy cud Jezusa w Kanie Galilejskiej. To było 30 lat naturalizmu, trzydzieści lat modlitw, pracy, krzątania się w domu, przeżycie śmierci Józefa i nawet wtedy Jezus go nie wskrzesił ani nie użył Boskiej mocy, aby Józefa zachować przy życiu. O tym mówił o. Szustak. O życiu, które aż boli od swojej naturalności. Takie było ukryte życie Jezusa, Maryi i Józefa. Jak o. Szustak będzie omawiał chrzest Jeuzsa w Jordanie to może Ducha wleje do kazań.
WU
Wirtualny uczestnik rekolekcji
10 grudnia 2014, 21:08
Trzeba rozróżnić realizm, o którym mówisz, i naturalizm, o którym ja piszę. Realizm zasadniczo to branie świata takim, jaki jest, a nie jakim chcielibyśmy go mieć. To jest cnota. Naturalizm to tendencja redukowania wszystkiego do natury, rzeczy materialnych, widzialnych itp. Takie zaprzeczenie rzeczywistości duchowej. Dobrze jest, gdy kazanie wznosi ducha człowieka do Boga.
F
franek
10 grudnia 2014, 23:22
A jak myślisz - kto ten świat materialny stworzył? I po co? Dla mnie jest on piątą Ewangelią. Bóg stwarzając świat mówił że jest dobry!
B
Baja
11 grudnia 2014, 11:17
To już subiektywna ocena, kogo wznosi, a kogo nie :) Ja się nie zgadzam, że o.Adam redukuje wszystko do natury, a już na pewno nie zaprzecza rzeczywistości duchowej. Mnie takie proste słowa, spontaniczne, czasami "nie na miejscu" bardzo pociągają, bo widzę w nich dużo miłości do Chrystusa. Po prostu o gustach się nie dyskutuje, widocznie do Ciebie przemawia inna forma głoszenia Słowa. Swoją drogą o.Adam na pewno będzie wdzięczny za modlitwę, więc inicjatywa chwalebna ;)
Paweł Tatrocki
10 grudnia 2014, 09:03
Rekolekcje przeniesiono z 21:30 na około 21:50. Od 21:21 można odmówić całą cząstkę Różańca.
S
sara2
9 grudnia 2014, 12:40
Żyłka wykorzystuje o. Adama i bp. Rysia aby reklamowac swoje poglądy w ostatnim akapicie i wychwalać Kramera. To szkodzi na pewno promowaniu tego co miało być promowane - rekolekcjom Nie ma nic za darmo? 
9 grudnia 2014, 13:36
Nie sącz jadem.
P
piw
9 grudnia 2014, 14:15
Zylka to zakamuflowany wróg Kościoła. A wykorzystywanie bpa Rysia to klasyczna sytuacja - przyczepiło się gówno do okrętu i krzyczy"płyniemy!"
J
ja
9 grudnia 2014, 20:40
Kim jesteś saro2?  Płatnym krytykiem, który pomylił fora? A może kimś bardziej świętym i nieomylnym od Papieża? A może jeszcze kimś innym? Wg mnie  członkiem jekiejś sekty, nie majacej żadnego związku z KK?
J
ja
9 grudnia 2014, 20:41
A Ty kim jesteś piw?
A
alf
10 grudnia 2014, 02:44
sarą2 - 3 minuty po napisaniu poprzedniego komentarza
P
piw
10 grudnia 2014, 08:41
rzymskim katolikiem, wrogiem wszelkich herezji
10 grudnia 2014, 09:19
Ciekawy opis, w sumie daje do myślenia. Ktoś pyta rzymskiego katolika kim jest, a on na to, że "wrogiem wszelkich herezji". Jeden jest wrogiem herezji, inny wrogiem gender, tamten wrogiem gejów, a ten wrogiem in vitro. W sumie wróg "wszelkich herezji" może to wszystko spokojnie wrzucić do jednego wora i całe życie walczyć ze wszystkimi na około.
P
piw
10 grudnia 2014, 09:28
Bo życie człowieka jest walką, walką ze złem, ze złymi skłonnościami, walką duszę swoją i każdego człowieka. Gdybym był egoistą to myślałbym tylko o sobie i o swoim zbawieniu. Ale w katoliku jest Miłośc która powoduję, że walczymy o zbawienie innych. Nie wolno nam stać obojętnie gdy inni idą prostą drogą do zatracenia. Nie można pozostawać obojętnym na zło. Nasza wiara mówi wyraźnie o zbawieniu i potępieniu, trzeciej drogi nie ma.
10 grudnia 2014, 09:46
Walczyć ze złem i słabościami powinien każdy z nas głównie u siebie. Pan Jezus wyraźnie mówi, że to z serca człowieka pochodzi każde zło. To oznacza, że z mojego i Twojego serca również. Co jest tą "prostą drogą do zatracenia" w powyższym artykule? Gdzie w nim są przesłanki, że autor tą drogą idzie? W tym, że poleca jakieś rekolekcje? Pitolenie teraz, że ponieważ to poleca Żyłka, to ja tego nie będę oglądał, jest argumentem na poziomie obrażonego dziecka w piaskownicy, które umie tylko siebie określić przez mówienie "NIE". Czasem Żyłka pisze rzeczy, z którymi się nie do końca zgadzam, ale jechanie go pod każdym tematem, bez względu już na to CO napisze, to moim zdaniem przegięcie. Walczysz z herezją, czy z Twoim wyobrażeniem o herezji?
P
piw
10 grudnia 2014, 09:52
Jedna kropla jadu wystarczy aby zatruć całą szklankę wody, dlatego krytykuję p. Żyłkę. Piszesz że "walczyć ze złem i słabościami powinien każdy z nas głównie u siebie". A gdzie odpowiedzialność za współbraci? Ja nie mogę stać spokojnie gdy inni oddalają się od zbawienia, często nieświadomie np. ulegając jakimś modom, zwyczajom których nie rozumieją (gender, halloween), a pochodzą od złego ducha. Dlatego musimy się przeciwstawiać ideom sprzecznym naszą wiarą.
10 grudnia 2014, 10:58
Używanie tekstu "przyczepiło się gówno do okrętu i krzyczy"płyniemy!" nazywasz krytyką? Żyłka poleca jakieś rekolekcje, a Ty piszesz, że jest "zakamuflowanym wrogiem Kościoła". Bo co, bo polecił rekolekcje? Odpowiedzialność za współbraci ma się przejawiać głównie w tym, że będziemy swoim życiem im pokazywać, że warto być rzymskim katolikiem, warto wierzyć w Boga, że nie ma nic ważniejszego na tym świecie. Myślisz, że ktokolwiek to zrozumie jak go będziemy topić w moralinie, gadać mu co ma robić, a co nie robić? Czy może jak zobaczy jak żyjesz, to stwierdzi "coś w tym jednak jest, może ja też spróbuję się spotkać z tym ich Bogiem"? Największą herezją jest gadanie innym co mają robić, a czego nie a potem samemu robienie kompletnie czegoś innego.
E
ew
10 grudnia 2014, 11:02
piw - człowiek ma szansę się nawrócić słuchając chociażby tych rekolekcji, a z pewnością nie ma takiej szansy czytając twoje posty. Człowieku, odpowiedzialność za współbraci - pomóż ludzom, którzy są wokół ciebie. Mam w rodzinie jednego tradycjonalistę i powiem Ci dzieciak się stara, chociaż nie muszę się z nim we wszystkim zgadzać. 
Z
Zocha
10 grudnia 2014, 23:25
Życie człowieka to nie walka ze złem tylko czynienie Dobra - Miłości. Jezus głosił Ewangelię - Dobrą Nowinę, ale nie kazał walczyć ze złem.
F
franek
10 grudnia 2014, 23:27
Katolik nie jest wrogiem nikogo i przestrzerga ósmego przykazania (jeśli zapomniałeś - o mówieniu oszczerstw)
P
piw
11 grudnia 2014, 11:03
Kto Ci takich bzdur nagadał? Na rekolekcjach głosili? Poziom głupoty i indolencji wśród posoborowych mnie przeraża...
P
piw
11 grudnia 2014, 11:04
Jakie oszczerstwo powiedziałem?
R
rafi
12 grudnia 2014, 18:23
Piw - myślę że większość z nas tutaj chce tego samego: walczyć ze złem, ze złymi skłonnościami, pragnie walczyć o duszę każdego człowieka. Nawet nie wiesz, jak bardzo mi na tym zależy. Jedyny problem: nie mam pojęcia, jak to robić skutecznie. Wielu ludzi się nad tym zastanawia, i - niestety, póki co, nie widać na horyzoncie skutecznej metody. Jedno jest jednak pewne: najważniejsze jest serce człowieka. Czyli to, by każdy z nich pragnął przylgnąć całym sercem do Jezusa, by Go pokochać - jak mówi przykazanie - z wszystkich sił. Gdy człowiek przylgnie do Jezusa, to reszta już jest bułką z masłem. Niestety, wielu ludzi nie chce słyszeć o Jezusie. Nie wierzą, idą własną drogą. I dopóki nie wierzą, to wszystkie słowa, wszystkie przekonywania nie mają dla nich żadnego znaczenia. Oni i tak wiedzą swoje, zafiksowali się na swoich ideach, co jest dobre, a co złe. Niestety.
I
Ika
13 grudnia 2014, 00:08
To podpisz się imieniem i nazwiskiem. Pan Żyłka to robi.
S
Słaba
8 grudnia 2014, 20:51
"Kościół nie musi stawiać murów. Jeżeli dla kogoś świat jest aż tak zły, że potrzebuje się od niego grodzić, ten działa poza misją Kościoła". ;-))) Wyrwać kraty u karmelitanek! Bo są one symbolem odgrodzenia "świata"...
8 grudnia 2014, 20:57
Jesteś Mocna! :)
Paweł Tatrocki
8 grudnia 2014, 22:20
Kraty u karmelitanek nie są symbolem odgrodzenia się od świata, ale stworzeniem fizycznej przestrzeni intmnego spotkania z Bogiem. Zauważ, że karmelitanki modlą się za cały świat, dokonują ekspiacji za grzechy całego świata, więc one są zanurzone w świecie a nie od niego odseparowane.
M
Milosc
9 grudnia 2014, 09:52
Jednym potrzebne są kraty dla tworzenia fizycznej przestrzeni intymnego spotkania z Bogiem innym wystarczy cisza, sztuka, modlitwa, medytacja, kontakt z naturą lub z drugim człowiekiem...
9 grudnia 2014, 09:55
Dokładnie. I zupełnie fałszywą jest teza, że nie należy wyrwać kratki karmelitankom.  Każdy z nas potrzebuje takich kratek by sobie zbudować przestrzeń intymnego spotkania z Bogiem. My nie stawiamy kratek, dlatego że świat jest "taki zły" - a dlatego, że jako ludzie mamy swiadomość swojej kondycji -  grzechu pierworodnego. To trochę jak z chorobą zakaźną, żeby móc ratować chorych, trzeba samemu dbać o higienę.
S
Słaba
9 grudnia 2014, 12:35
Właśnie dlatego nie napisałam "odgrodzenia się od świata", a "odgrodzenia świata". :-) Chciałam zwrócić uwagę na to, że spraw subtelnych nie należy traktować jak hasła, upraszczać i generalizować.Jeśli ktoś jest przeciwny np. bojkotowi Empiku, lub jakiejś innej akcji, to niech to powie po prostu. :-) Jest w życiu chrześcijanina przestrzeń pewnego napięcia między wyjściem ku światu, a odejściem od świata. Poruszanie się w tej przestrzeni jest związane z rozeznaniem danej sytuacji i powołaniem człowieka.
8 grudnia 2014, 20:16
Kiedy wyciszymy się wewnątrz, wyciszy się również nasz świat zewnętrzny.
T
tomi
8 grudnia 2014, 19:24
wiem ze za duzo tego wklejam, ale jeszcze naprawde warto wysluchac swiadectwa ks Mateusza Dziedzica, 30 min dobrych rekolekcji.... [url]https://www.youtube.com/watch?v=J-xCZl0fpWk&list=PLbvtysOJfdMz4sL22B6SzDs_QXhrcegzV[/url]
T
tomi
8 grudnia 2014, 18:24
a tutaj male swiadectwo https://www.youtube.com/watch?v=BZZmHcECB9Q&list=UUBLZajH1AyI_lTmVnu-f9mw
T
tomi
8 grudnia 2014, 18:17
Ludzie prosze modlcie sie za Ukraine. Podczas tego adwentu ofiarujcie swoja modlitwe za Ukraine. Za wszystkich, za strony konliktu, przede wszystkim za niewinnych ludzi (staruszkow, dzieci...). [url]https://www.youtube.com/watch?v=r9QV1Me5_mg&list=UUBLZajH1AyI_lTmVnu-f9mw[/url] [url]https://www.youtube.com/watch?v=WVGhlNH4uoE&list=UUBLZajH1AyI_lTmVnu-f9mw[/url] <a href="https://www.youtube.com/watch?v=WVGhlNH4uoE&list=UUBLZajH1AyI_lTmVnu-f9mw">https://www.youtube.com/watch?v=WVGhlNH4uoE&list=UUBLZajH1AyI_lTmVnu-f9mw</a>
S
sara
8 grudnia 2014, 17:59
Żyłka wykorzystuje o. Adama i bp. Rysia aby reklamowac swoje poglądy w ostatnim akapicie i wychwalać Kramera. To szkodzi na pewno promowaniu tego co miało być promowane - rekolekcjom Nie ma nic za darmo? 
P
piw
9 grudnia 2014, 08:40
"zachęta" Żyłki zniechęciła mnie do zaglądania tam
E
ew
9 grudnia 2014, 13:26
to jest typowa postawa " na złość mamie odmrożę uszy"
EW
Ewa Witkowska
8 grudnia 2014, 17:54
Jestem wśród nich ;)
W
WDR
8 grudnia 2014, 17:22
"A czy do takiego spotkania prowadzi pomstowanie na "zły świat" oraz organizowanie kolejnych bojkotów i protestów?" Na szczęście katolickie/chrześcijańskie protesty czy bojkoty przeważnie dobrze wyróżniają się na tle świata dlatego, że najczęściej łączą się z modlitwą. Czy przyłączenie sie deonu do promocji "Jeden z nas" czyli europejskiej inicjatywy sprzeciwu wobec finansowania aborcji z pieniędzy publicznych było błędem i stawianiem przez deon i jego pracowników murów? Nie sądze. Co więcej inicjatywa ta nie umarła i staje się coraz istotniejszym elementem europejskiego pejzażu, choć przecież nie stroni od protestów.
Paweł Tatrocki
8 grudnia 2014, 16:46
A ja już kupiłem miód do herbaty i czekam na dzisiejsze rekolekcje o 21:30. Dla nie wiedzących o 21:21 każdy indywidualnie zaczyna dziesiątek Różańca. Taka propozycja o. Szustaka.
P
penitent
8 grudnia 2014, 15:32
Jedno oczywiście nie wyklucza drugiego. Dobre rekolekcje zawsze będą prowadzić do osobistego spotkania z Bogiem. Tego jestem pewien. A czy do takiego spotkania prowadzi pomstowanie na "zły świat" oraz organizowanie kolejnych bojkotów i protestów? Odpowiadając na to pytanie posłużę się słowami biskupa Grzegorza Rysia, który kiedyś powiedział tak: "Kościół nie musi stawiać murów. Jeżeli dla kogoś świat jest aż tak zły, że potrzebuje się od niego grodzić, ten działa poza misją Kościoła". TEN OSTATNI AKAPIT ŻYŁKI (z częstym u niego podpinaniem do bp. Rysia jakimś  wyrwanem cytatem słów biskupa) POCHWAŁA KRAMERA - TO ZASADNICZY  CEL ARTYKUŁU ? NO I ZNOWU ZMARNOWANA SZANSA NA PRAWDZIWE NAWRÓCENIE I REKOLEKCJE?
8 grudnia 2014, 16:17
No jak ją zmarnujesz, to będzie zmarnowana. Zgadza się.
C
celnik
8 grudnia 2014, 16:26
Drogi penitencie. Zamiast bezpodstawnie atakowć, oczerniać bliźniego,  lepiej idź do spowiedzi i zastanów się nad swoim postępowaniem. Może się zmienisz? Może sam się nawrócisz, a nie będziesz nawracał innych.
F
finka
8 grudnia 2014, 14:43
Witam a jaki jest link do tych rekolekcji??
8 grudnia 2014, 14:48
[url]http://www.langustanapalmie.pl/plaster-miodu[/url] :)
O
ok
8 grudnia 2014, 14:52
Langusta na palmie - nazwa strony - potem- rekolekcje i Plaster miodu :) Polecam
F
Franciszek
8 grudnia 2014, 14:21
Jak Zyłka coś zachwala to lepiej trzymać się od tego z daleka
8 grudnia 2014, 14:49
To wejdź na stronę tych rekolekcji, posłuchaj i wtedy będziesz miał swoją opinię.
O
ok
8 grudnia 2014, 14:53
Najpierw posłuchaj a potem oceniaj :) pozdrawiam i polecam
P
penitent
8 grudnia 2014, 15:34
gdyby Żyłka tego nie zepsuł reklamą swoich poglądów i pochwałą Kramera to mozna po posłuchać
N
Nika
8 grudnia 2014, 15:48
Penitent, w tym rzecz, że to nie Żyłka zachwalał o. Kramera tylko sam o. Adam Szustak.:)  Nie przepadam za o. Grzegorzem, ale z tym jego stwierdzeniem zacytownym w tekście się zgadzam... I dobrze by było aby najpierw posłuchać i wydać opinie niż skreślać coś na wstępie. Pozdrawiam i zachecam do słuchania...
8 grudnia 2014, 16:22
Żyłka ma aż tak wielki wpływ na Twoje poglądy i opinie? Bo na moje np nie ma i wolę sam sprawdzić, czy mówi prawdę czy nie (on czy ktokolwiek inny).
C
celnik
8 grudnia 2014, 16:31
Czyżby  patologiczna alergia na redaktora Piotra? Bezinteesowna czy platna? A może  jakieś problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego i słuchanego? Nienawiść to nienajlepszy wizerunek katolika. Proszę ze zrozumeiniem, uważnie przeczytać tekst, przesłuchać naukę rekolekcyjną i dopiero potem starać się Kogoś ocenić. Szczęść Boże. Pokój z Tobą.
P
piw
8 grudnia 2014, 14:19
Moja znajoma, studentka, bardzo sobie chwali. Zawsze przed snem oglądają sobie w łóżku z chłopakiem. Esencja posoborowia
T
tomi
8 grudnia 2014, 17:50
skad sie w tobie tyle zla i nienawisci czlowieku bierze? Jestes tragiczny a ze powolujesz sie na przeslanki religijne tym gorzej dla ciebie.
P
piw
8 grudnia 2014, 23:11
fakty, mój drogi przyjacielu. To się nazywa hipokryzja i takie jest to posoborowe dziadostwo.
E
ew
9 grudnia 2014, 20:59
mój drogi tradycjonalista może być porzadny i nie świntuszyć na tym forum
8 grudnia 2014, 14:08
"Przygotowane przez niego adwentowe słuchowisko internetowe cieszy się tak ogromną popularnością, że przy okazji publikacji jednego z odcinków, padły serwery." Widze tu ewidentny spisek sił nieczystych. Znowu.
N
Nika
8 grudnia 2014, 15:51
TomaszL nie przesadzaj z tymi siłami nieczystymi, toć to zlośliwość rzeczy martwych :D
W
WDR
8 grudnia 2014, 16:29
Może serwery zostały kupione jako prezent na Boże Narodzenie i materializm z nich kipiał?
8 grudnia 2014, 16:51
Jak czytam o serwerach PKW i ich słabo napisanym programie do obsługi wyborów, to co i rusz ktos wspomina o spiskach czy też o siłach nieczystych. To samo jest, jak ktoś zrobi jakąś reklamę sieci handlowej. Czemu wiec tutaj mabyć inaczej?
8 grudnia 2014, 16:51
Złośliwośc rzeczy martwych to zabobon.
E
exactly
8 grudnia 2014, 17:14
rzeczy mają to do siebie że sie po prostu ... p s u j ą zabobon to inna broszka
W
WDR
8 grudnia 2014, 17:56
Szczególnie, że współwłaściciel firmy, która pisała program do obsługi wyborów już kiedyś został odrzucony w przetargu na stronę prezydent.pl podczas prezydentury Lecha Kaczyńskiego i wtedy Gazeta Wyborcza pisała, że to spisek PiS także... możesz mieć rację. Moja hipoteza bardziej mi się jednak podoba.
H
HK
8 grudnia 2014, 13:42
A ja i tu (internet) i tam (parafia) będę - dobro jest nieskończone!
M
MK
8 grudnia 2014, 13:39
Wszystko fajnie. Mam tylko nadzieję, że te "tłumy" bądź "masy" zachwycone rekolekcjami w sieci, nie zastąpiły sobie tym rekolekcji w parafii. Jeśli to zrobiły, to warto zastanowić się, czy wiecej z tego szkody czy pożytku. Marcinie, nie wiem jak inni, ale my z żoną słuchamy Plastra Miodu ORAZ właśnie od niedzieli uczestniczymy w rekolekcjach w kościele. jedno nie wyklucza drugiego, a mam wrażenie że dobrze się uzupełnia. Miłego dnia :)
Marcin Kaczmarczyk
8 grudnia 2014, 14:00
Nigdzie nie napisałem że jedno wyklucza drugie. Jeśli tak napisałem, to proszę wskaż gdzie.
S
Sylwia
8 grudnia 2014, 13:19
Rekolekcje są genialne. Oczywiście mają prowadzić do spotkania z Bogiem w ciszy serca. Wszystko pięknie. Bojkot o którym pisze autor (zakładam, że chodzi o sieć empik) dla mnie nie jest pomstowaniem na zły świat. Dla mnie jest to raczej forma deklaracji, że nie zgadzam się na promowanie postaw i zachowań które prezentują osoby zaangażowane do kampanii reklamowej. Dlaczego mam finansować ludzi, z których poglądami się nie zgadzam?
D
Didymos
8 grudnia 2014, 13:06
Przepraszam bardzo a jaki cel mają rekolekcje adwentowe czy wielkopostne ? Czy jeśli ten cel zrealizuje się droga internetową to wtedy będzie źle ?? Mnie bardziej interesuje nie to gdzie się takie rekolekcje odbywają ale jaki jest ich owoc a więc czy te zachwyty przekładają się na zmianę codziennego życia.
Marcin Kaczmarczyk
8 grudnia 2014, 14:04
Mnie przekonuje spowiedź i Eucharystia.
Marcin Kaczmarczyk
8 grudnia 2014, 12:59
Wszystko fajnie. Mam tylko nadzieję, że te "tłumy" bądź "masy" zachwycone rekolekcjami w sieci, nie zastąpiły sobie tym rekolekcji w parafii. Jeśli to zrobiły, to warto zastanowić się, czy wiecej z tego szkody czy pożytku.
B
Bob_69
8 grudnia 2014, 13:12
Marcin, bardzo wielu z tych którzy "tylko" słuchają, gdyby nie mieli ku temu okazji, zapewne nie poszłoby także i do kościoła. Wiem coś o tym.... A poza tym - życzę Ci bardziej optymistycznego spojrzenia na Dobro:-)
AC
Anna Cepeniuk
8 grudnia 2014, 13:44
A dlaczego by nie? Skoro w parafii rekolekcje byle jakie, to dlatego szukam takich, by dotknęły serca... I dziękuję Bogu za Ojca Szustaka i Ojca Kramera... oraz za owpce płynące z ich nauczania...
E
ewa
8 grudnia 2014, 13:52
A owpce są wielkie
Marcin Kaczmarczyk
8 grudnia 2014, 14:01
Dużo bardziej serca dotyka spowiedź. Komunię też przyjmiesz przez internet?
Marcin Kaczmarczyk
8 grudnia 2014, 14:02
Optymizm u mnie wielki :-) A za życzenia dziękuję.
8 grudnia 2014, 15:24
Jak ktoś był już 30 razy na rekolekcjach parafialnych ale czuje, że się nic nie zmieniło w jego życiu, to po co iść tam po raz 31? Pozatym nie wiem czemu rekolekcje internetowe miałyby od razu zastępować, a nie na przykład dopełniać te parafialne? Piszesz o spowiedzi i Eucharystii. Zgadzam się w 100%. Tyle, że jest masa ludzi, którzy nie byli u spowiedzi kilka lat, a na Mszę Św. przychodzą po kilku głębszych raz w roku, czyli na pasterkę. Do tych są najbardziej takie rekolekcje (chociaż oczywiście nie tylko). Gdzieś się natkną może na linka, od kogoś go dostaną, z nudów posłuchają w ciszy. Może to ich akurat "weźmie" i będzie powodem do zmiany myślenia (metanoi, czyli nawrócenia).
B
Buncol
8 grudnia 2014, 15:31
Nie spotkałem nikogo kto nawróciłby się po rekolekcjach w sieci. Teksty typu "weźmie" trącają gimnazjum.
8 grudnia 2014, 15:57
To, że nikogo takiego nie znasz oznacza, że takich osób nie ma? Czy może jednak, że po prostu takiej osoby nie poznałeś? Jak kogoś w gimnazjum "weźmie", to tym lepiej dla niego. Po co czekać do starości. Ale dobrze, skoro musimy się czepić słówka "weźmie" i jeśli jest to takie istotne...niech Ci będzie zastąpmy "weźmie" na "poruszy do głębi serca". Swoją drogą nawrócenie, to zmiana myślenia (prosto z tłumaczenia greckiego), spojżenie z innej, wyższej perspektywy na swoje życie, a nie zawracanie jak na drodze.
T
tomi
8 grudnia 2014, 18:02
To malo czlowieku widziales. Sa tacy ktorzy madlac sie razem przez intenet zostali uzdrowieni z chorob nowotworowych, nawet bedac za granica oraz tacy ktorym sie dziecko urodzilo, choc mieli zaswiadczenie o bezplodnosci i kilka dobrych lat starali sie o dziecko. Sa tacy ktorzy przzez kilka lat nie byli o spowiedzi i po wysluchaniu jednej piesni na youtube i sie poplakali i zawolali do Pana Jezusa. Moge mnozyc przyklady. Na koniec nie ograniczaj Pana Boga. On przenika wszystko i wszystkich, takze internet, jest suwerenny i twoje ograniczone spojrzenie go nie ogranicza.
B
Buncol
8 grudnia 2014, 19:28
Nie podałeś żadnego przykładu. Ten to, tamten tamto. Proszę naucz sieczytać tekst ze zrozumieniem. Gdzie w tekście jest jakiekolwiek ograniczenie Boga? Pokaż i udowodnij. Jak nie potrafisz, to przeczytaj jeszcze raz i zastanów sie zanim napiszesz kolejne głupoty. 
AC
Anna Cepeniuk
8 grudnia 2014, 19:56
Tyle, że tekst jest o rekolekcjach.... więc nie bardzo rozumiem po co to pytanie....
Marcin Kaczmarczyk
8 grudnia 2014, 20:17
W takim razie jeszcze raz i powoli. Rekolekcje w parafii są integralną częścią Eucharystii (przynajmniej w mojej parafii), rekolekcje w sieci z Eucharystią mają tyle wspólnego co Mozart z Reni Jusis. Rekolekcje w sieci nie obejmują spowiedzi (chyba że o czymś nie wiem), Komunii oraz nie prowadzą do spotkania i modlitwy we wspólnocie (chyba że za wspólnotę przyjmiemy ciebie i monitor). Jeśli Eucharystia jest dla Ciebie byle jaka, to może warto zastanowić się nad tym dlaczego tak jest. Może wina nie lezy w Eucharystii a w Tobie? Na koniec. Tak jak wspomniałem, mam nadzieję że rekolekcje w sieci nie będą dla ludzi pójściem na łatwiznę i zrezygnowaniem z udziału w Eucharystii, spowiedzi i wspólnotowej modlitwie. 
AC
Anna Cepeniuk
8 grudnia 2014, 20:32
To, że rekolekcje w parafii są integralną częścią Eucharystii, to wcale nie przeszkadza uczestniczyć w rekolekcjach internetowych i brać udział w Eucharystii... takiej bez kazania.... Ja przynajmniej tak robię, więc co do Twoich wyobrażeń o mnie i monitorze nie będę sie wypowiadać.. Nigdzie nie pisałam o byle jakiej Eucharystii, tylko o byle jakich rekolekcjach... więc nie warto się zastanawiać dlaczego tak u mnie jest - bo nie jest... Na koniec. Ja uważam, że rekolekcje w sieci są przede wszystkim poszukiwaniem... i wynikiem kiepskich rekolekcji w parafiach i wg mnie raczej świadczą o wysiłku i nie wykluczają ani udziału w Eucharystii, ani spowiedzi. Rozumiem, że Tobie wystarczają rekolekcje parafialne i nie potrzebujesz tych w sieci... Ja jestem w gronie jak widać tych, którycm mierne parafialne rekolekcje nie wystarczają....
Marcin Kaczmarczyk
8 grudnia 2014, 21:13
Nie mam wyobrażeń o Tobie i monitorze. To było zwykłe porównanie. Na jakiej podstawie wyciagasz wniosek że rekolekcje prafialne są kiepskie. W kórych Parafiach są kiepskie? Jakie kryteria przyjąłeś dla tego swtierdzenia że są kiepskie? W połowie prafii w Poslce są kiepskie? Może w 70%? Możę wiecej? Może mniej? 
AC
Anna Cepeniuk
9 grudnia 2014, 08:40
Jest to moja własna ocena... i osób, które znam.... W mojej parafii były bardzo kiepskie... Choć znam osobę, której się podobały... Nie znam opinii wszystkich, bo ich nie pytałam.. Gdybyś chciał wiedzieć, w której parafii Polsce były kiepskie, to przeprowadź badania wg kryteriów, które uznasz za stosowne... Mnie to do niczego nie jest potrzebne...
M
Marcinkaczmarczyk
9 grudnia 2014, 13:55
Moje pytania są naturalną konsekwencją twojego stwierdzenia o kiepskich rekolekcjach w parafiach. To ty stwierdzając, powinnaś przedstawić badania, a nie ja. Ja stawiam pytanie na jakiej podstawie stwierdzasz fakt. Subiektywne odczucie nie jest równe obiektywnej prawdzie.