Szymon Hołownia i znikające centrum

Marcin Łukasz Makowski
Marcin Łukasz Makowski

Nie zazdroszczę Szymonowi Hołowni. Nielubiany przez Episkopat, ledwie tolerowany przez mainstream, był jak żywcem wyjęty z piosenki Hey.

Sposób, w jaki został potraktowany przez redakcję "Newsweeka" oraz "Wprost", w dużej mierze dotyczy jednak każdego katolika, który zdecyduje się wyjść na ideologiczne barykady. Jak pokazuje casus Hołowni, prędzej czy później każdy, kto otwarcie podważa "mądrość etapu" (nieważne jak dobrze ubrany, z jakim tabletem i gdzie pijący kawę) stanie się "za szczeciński dla Warszawy, zbyt warszawski dla Szczecina". Na naszych oczach padają ostatnie bastiony, które chociaż markowały istnienie pluralizmu światopoglądowego w Polsce. Od dzisiaj już oficjalnie żyjemy w kraju talibów i racjonalistów, fanatyków i apostołów tolerancji, Magdaleny Środy i ojca Rydzyka. Jednym słowem:

Witajcie w świecie bez centrum

DEON.PL POLECA

Ktoś powie - przesada, przecież nie jest tak źle. Katolikom nadal pozostaje Telewizja Trwam, niedługo rusza prawicowa TV Republika. "Gość Niedzielny" prowadzi na liście sprzedaży tygodników, a przecież jest jeszcze "Niedziela", "Fronda", "Nasz Dziennik" i cała masa miesięczników, kwartalników, etc. Niby prawda, ale myśl ta, z pozoru neutralna, w rzeczywistości zawiera przesłankę, na która nie można się godzić. Jesteś katolikiem? Zejdź nam z oczu i pisz tam, gdzie twoje miejsce, kiś się w swoim sosie, nie zawłaszczaj masowej wyobraźni, która należy do nas. I nie są to moje wymysły, cała masa podobnego bełkotu zalała przeróżne forma internetowe. "Dobrze, jednego taliba mniej". "Niech sobie pisze do periodyków katolickich, tam jego miejsce".

Nawet redakcja branżowego "Press" z lekką ironią skomentowała tę zabawną przecież sytuację, w której bez konsultacji z autorem wywala się jego felieton, aby napisać swój, mieszający go z błotem. "Szymon Hołownia zapowiada, że nie będzie już publikował w mainstreamowych mediach. Wcześniej twierdził, że nie powróci do "Mam talent!", więc jego czytelnicy mogą spać spokojnie. Miłego dnia, redakcja" - głosił wpis na Facebooku. Kupa śmiechu, prawda? W końcu co dziwnego w tym, że wydawca zwraca się telefonicznie do felietonisty, jak do gimnazjalisty przyłapanego na bazgraniu po murach? Nie piszesz po linii pisma, droga wolna. Jeśli "Wprost" twierdzi, że in vitro to "metoda leczenia bezpłodności, aprobowana przez autorytety na całym świecie", to niech spada na szczaw i mirabelki dla każdego, który odważy się polemizować z rzeczoną tezą.

Dokładnie na to - spokojną polemikę - zdobył się Szymon Hołownia w słynnym, opublikowanym jedynie w internecie felietonie. Okazuje się jednak, że już nawet samo zadanie pytania o zasadność refundacji zabiegu, wobec o wiele bardziej palących problemów, rozmija się ze stanowiskiem redakcji. Nieważne, że Hołownia nie potępił wszystkiego w czambuł i napisał o zrozumieniu rodzin, które decydują się na taki krok. Tertium non datur, albo jesteś pro, albo nie ma cię wcale.

Ambasador na wygnaniu

Zadanie, jakie postawił sobie Hołownia, było ambitne. Mówić językiem popkultury do tych, którzy nie znają Kościoła. Być ambasadorem Ewangelii tam, gdzie najdłuższa przyswajalną formą wypowiedzi jest 140 znaków na Twitterze. Niestety, decyzja o jego "zejściu do niszy", to również wina nas - katolików. Kiedy Hołownia robił świetną telewizję o religii, która nie puszczała jedynie maślanych paradokumentów o świętych, ale i dobrą publicystykę gadano, że to za bardzo przypomina TVN. Kiedy wychodził z Prokopem prowadzić "Mam talent!", szeptano - "sprzedał się". Nie chcieliśmy naszego człowieka w jaskini lwa i w sercu Babilonu, to go nie mamy. Co to znaczy dla debaty publicznej i mediów, nie muszę chyba tłumaczyć. Najgorsza rzeczą jednak, jaką możemy teraz zrobić, to unieść się honorem i machnąć na wszystko ręką. Może dopiero sytuacje takie jak ta, pomogą nam zrozumieć prawdziwą rolę chrześcijanina w świecie. Jeśli sam Chrystus wychodził do mainstreamu jadając z celnikami i rozgrzeszając prostytutki - nie wolno nam schodzić do getta. Każdego utraconego Hołownie, powinniśmy zastąpić dwoma kolejnymi. I tak do skutku. W końcu "lekarza potrzebują nie zdrowi, ale ci, którzy się źle mają". A skoro świat ma się bardzo źle, tym więcej pracy dla nas.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szymon Hołownia i znikające centrum
Komentarze (85)
HI
HOŁOWNIA I SOWA U LISA-CISZA...
9 kwietnia 2013, 21:18
Widzę,że koleżanka się zagotowała;)no cóż jak się nie ma argumentów,to człowiek jest zielony w tym co pisze i rzeczywiście musi się zgadzać z podobnymi sobie w braku argumentów bo w kupie raźniej-kupy nikt nie ruszy.Konsekwentne stawianie pytań rzeczywiście może doprowdzać do obłędu.Zaślepienie w patrzeniu na swego idola powoduje ból gdy ktoś bez zaślepienia ukazuje defekty tegoż idola.Więc rozumiem rozgoryczenie.
H
halszka
9 kwietnia 2013, 16:37
do ~Asia,rozumiem że nie jesteś zielona... jak nie masz argumentów to lepiej milcz bo się ośmieszasz dziewczyno niestety a HOŁOWNIA I SOWA U LISA-CISZA bardzo trafnie punktuje.Sprowadzenie rozmowy tylko dlatego że ktos myśli i widzi to czego Ty nie widzisz do terminu-obsesja musi wynikać że masz problem.Też prześledziłam dyskusje i nie dziwie się,że argumenty HOŁOWNIA I SOWA U LISA-CISZA są powtarzane skoro inni konsekwentnie nie odpowiadają na postawione pytania tylko obsesyjnie właśnie np.~zielona biją piane.Myląc fakty i tworząc mity.Epitety i taki poziom rozmowy pokazuje że jesteś zielona.Dokładnie wpisujesz się w ten styl.Jak ma sie brudną twarz to trzeba ją umyc a nie tłuc lustro które ten brud pokazało.Od stłuczenia lustra nie będzie sie czystym. ~zwz,~tak,~Vul ,jakoś umieją rozmawiać na argumenty.Ty potwierdzasz,że nie umiesz,ponieważ żadnych póki co nie masz.Obsesją jest dla Ciebie to,że ktoś ma argumenty tylko nie Ty.Ale tego nie rozwiążesz tutaj ujawniając swoje problemy...
A
Asia
9 kwietnia 2013, 00:14
Do zielona Nie przejmuj się, facet ma naprawdę jakiś problem ze soba. Prześledziłam całą dyskusje pod tym artykułem i facet ma absolutnie jakieś natręctwa - te same zdania maniakalnie powtarzane, obłęd! Przy takim stanie umysłu, jaki on reprezentuje, nie trafią do niego żadne racjonalne argumenty. A z Twoim zdaniem absolutnie się zgadzam. Pozdrawiam :)
HI
HOŁOWNIA I SOWA U LISA-CISZA...
8 kwietnia 2013, 15:03
`do Kinga-Jeżeli zapowiadają,że w programie będzie ks katolicki Sowa i publicysta katolicki Hołownia to nic złego w tym,że chrześcijanin się cieszy bo ma okazję przeżyć ewangelizacje u pana Lisa na żywo.Okazuje się że żadnej ewangelizacji tam nie było...Ale o tym dowiadujemy się po programie a nie przed.Ot,taka logika Kingo.Chyba że masz dar przewidywania:)to chylę czoła. `zielona,Twój nick można odbierać w dowolny sposób więc pozwól mi na moją  interpretacje tego koloru.Twoje szczere rady,troska o moją wątrobę...hm,cóż jak brakuje argumentów to zawsze można do tego sprowadzić rozmowe.Z tym,że wtedy widać komu czego brakuje...Mieszasz pojęcia.Również niikt nie powiedział że jestes na poziomie gim.Czytaj uważnie.Robienie za gwiazde w kościele przed ołtarzem,stolik,mikrofon za plecami Tabernakulum,opowieści tej samem treści koncenrujące na nim samym,zdjecia,autografy i handel obwoźny taki showbiznes dla dzieciarni,maturzysty z Białegostoku.Powtarzam:NIECH HOŁOWNIA W ŚWIĄTYNI ZAPROPONUJE MODLITWE A NIE SIEBIE(jakoś do tego nie umiesz się odnieść)Co do Bogactwa i tzw.sukcesu.Takiego słowa w Biblii nie ma.No chyba że w Twojej;)Jezus mówi:Idz sprzedaj co masz i chodz za mną...Trudniej jest bogatemu wejść do Królestwa Niebieskiego...Nie trąbcie przed sobą jak obłudnicy...NIE MOŻNA SŁUŻYĆ BOGU I MAMONIE...Pierwsi będą ostatnimi(tak a`propos nagród,przyznawanych kolega-koledze.Dziś Ty mi a jutro ja Tobie.Byle świat usłyszał.Szukanie siebie przy mówieniu o Bogu po prostu kłoci się.Widzisz,Papież pisze od siebie,SH lepi z innych,przepuszcza przez siebie i wychodzi towar pod choinkę bez imprimatur.Co na ten rok nam się ukaże?no ale do gwiazdki jeszcze trochę;)Ważne,że znowu padnie:To najlepsza książka SH, jaka do tej pory wyszła bo tak co roku mówią;)ble.Nie da się zmienić słów,przytocznych z Ewangelii.Słowa o bogactwie,o sprzedaniu wszystkiego to Jezus powiedział...Nie rozwadniajmy chrześcijańtwa podlizując się bez ukazywania wymagań...
M
malgorzata
8 kwietnia 2013, 14:18
właśnie na onecie przeczytałam feleton Tomasza Machały z dziesiejszego Newsweeka - http://wiadomosci.onet.pl/kraj/newsweek-nie-bede-dyzurnym-katolikiem-tomasz-macha,1,5461823,wiadomosc.html i niby rozumiem co napisał ale i nie rozumiem. Mogę się głęboko nie zgdzać ze sposobem wypowiadania się Tomasza Terlkiowskiego, który się cały rozindyczy i jego argumentacja schodzi na drugi plan, a widzimy tylko oszalały wzrok redaktora Tomasza. Szymon Hołownia z kolei nie zapala sie w dyskusji, stawiając raczej na luz i uśmiech w swoim zachowaniu. Co złego było w feletonie Hołowni, że mu Newsweek nie wydrukował? Mogę się zgodzić z redaktorem Machałą, że tak dla in vitro tak bez mrożenia zarodków (sama jestem matka trójki dzieci i wiem jak bardzo małżeństwa chcą mieć potomstwo) Ale czy to , że Hołownia napisał, że in vitro nie jest leczeniem niepłodności, czy to że państwa nie stać na płacenie za te procedury jest nie prawdą. Czy nesweek nie może publikować odmiennych opinii? nie rozumiem? 
T
tak
8 kwietnia 2013, 12:16
zielona, w tej dyskusji nie chodzi mi o Hołownię , bo to nie jest specjalnie ważne , tylko o pewien sposób zaistnienia na forum publicznym. Zdecydowanie nie jestem za tym, aby iść na różne ustępstwa, czyli rozmiękczać, albo okrawać naszą wiarę po to, aby rzekomo zdobywać dla naszej religii następnych zwolenników, albo pokazywać, że jesteśmy postępowi. Nie uważam, że należy obłudą zachęcać do naszej wiary. To wręcz obraża Boga. To nie my tworzymy wiarę katolicką tylko ona została nam dana w Objawieniu oraz Tradycji ( jak kiedyś skorygowała mnie Kinga gdy wymieniłem tylko Objawienie) . Uważam, że jest obrażaniem Boga i zaprzeczaniem Jego mądrości i wszechwiedzy, a także skrajną nieuczciwością , okrawanie Jego nauki i redukowanie do wymagań ludzi niewierzących lub słabo wierzących po to aby ich pozyskać , albo zdobyć poklask salonów.
Janusz Rydlakowski
8 kwietnia 2013, 09:45
Nie zgadzam się, niestety z autorem artykułu. W mojej opinii nie o takie centrum chodzi. Centrum nie może być zlepkiem wiary i ateizmu bo wyjdzie z tego Newage. Autor pisze: "Jeśli sam Chrystus wychodził do mainstreamu jadając z celnikami i rozgrzeszając prostytutki - nie wolno nam schodzić do getta." Według mnie również nie należy schodzić do getta. Ale Jezus idąc do celników i ludzi grzesznych nie zmiękczał i nie rozmydlał swojego nauczania. Nie mówił (wracając do dzisiejszych realiów), że aborcja jest złem ale nie jestem za jej zakazaniem bo nie wszyscy myślą tak jak ja. No chyba, że się mylę...
Katarzyna Rybarczyk
8 kwietnia 2013, 09:08
Jeśli chodzi o sukces: Bóg nie zabrania zarabiać pieniędzy, zdobywać nagród, pokazywać się publicznie itp. Pytanie, co się z tym robi. Nie wiem, nie mieszkam w portfelu Hołowni, uważam, że to Bóg jest od tego, aby to ocenić. Zgorszenia nie sieje: nawet jeśli mu życie osobiste nie wychodzi, to nie rozpowiada o tym wszem i wobec, wręcz przeciwnie, zachowuje swoje życie prywatne dla siebie. I ma do tego prawo. Zresztą ja nie mam wiedzy na temat jego związków, Ty widzę o wiele żywiej się tematem interesujesz. Może faktycznie znasz go osobiście - naprawdę radziłabym Ci z nim porozmawiać, lżej Ci będzie na wątrobie (szczera rada, bez sarkazmu). Wiesz co, to jest w ogóle ostatni mój post w tej dyskusji. Wyraziłam już swoje zdanie w pełni, nie mam nic do dodania. Ty zresztą też, chyba że coś się zmieniło. No i w sumie tochę szkoda mojego czasu, co sam zasugerowałeś i chyba masz rację. (Chyba że Tak chciałby porozmawiać o kontekście wypowiedzi papieża Franciszka) Pozdrawiam!
Katarzyna Rybarczyk
8 kwietnia 2013, 09:07
Tak czułam, że będę żałowała wzięcia udziału w dyskusji. Twoje posty sprawiają wrażenie, że doszukujesz się zła na siłę, przysłowiowej dziury w całym, dlatego oceniłam to jako zawiść, być może niesłusznie. Przepraszam. Niemniej, uważam, że Twoja potępiająca postawa jest szkodliwa społecznie. Otóż nie sądzę, abyś znał motywy (i szczegóły) działań Hołowni. A jeśli znasz go osobiście, co zasugerowałeś, to uczciwszym rozwiązaniem byłaby rozmowa z nim w cztery oczy, a nie wylewanie pomyj w sieci. Nie twierdzę, że Hołownia jest nieskazitelny (mnie też się nie podobała rozmowa z Cejrowskim, ale tu uważam, że obaj panowie zachowali się paskudnie - fatalne antyświadectwo z obu stron), ale jestem pewna, że jest przynajmniej możliwość, że jest człowiekiem, który owszem, może błądzić i ulegać słabościom (jak każdy), ale generalnie ma dobre intencje i nie jest cyniczny ani wyrachowany. Wiesz, jakoś wolę w ten sposób podejść do każdego człowieka. Nie obrażam się, gdy ktoś ma inne zdanie niż ja. Znaczy w ogóle się nie obrażam, ale dostrzegam próbę obrażenia mnie. Np. sugestią, że jestem "zielona", czyli... nie wiem: niedouczona, niezorientowana (w czym to się różni od wytykania przez Hołownię Cejrowskiemu niższego wykształcenia?). A wyobraź sobie, że mój nick akurat ma inną symbolikę. Sugestia, że się ośmieszam, porównując ze sobą książki Benedykta i Hołowni (do Twojej wiadomości: nie porównałam książek, tylko czas ich wydania. Czytałam obu autorów, książki papieża to piękna teologia, książki Hołowni to kawał solidnej popularyzatorskiej roboty(swoją drogą nie znalazłam w nich nic niezgodnego z nauką Kościoła, wiele wartościowych książek nie ma imprimatur, ale jeśli Ty coś znalazłeś, podziel się, dowiemy się czegoś): zupełnie inne rodzaje literatury, oba potrzebne). Ach tak! I jeszcze mój "gimnazjalny poziom traktowania wiary". Nie mnie oceniać moją wiarę ani wiarę gimnazjalistów, ale ten tekst próbuje poniżyć zarówno mnie, jak ich.
Jadwiga Krywult
8 kwietnia 2013, 08:41
Aha, nie oglądałam tego programu u Lisa. I słusznie. Za to 'prawdziwi katolicy' ochoczo podwyższają Lisowi oglądalność. Gdzie tu logika ?
HU
HOŁOWNIA U LISA MILCZAŁ...
8 kwietnia 2013, 03:43
~zwz dzięki, świetna robota w sprawie Hołownia,Sowa,Lis w Wielkim Poście...czyli,nasze zuchy spijają sobie z dzióbków...a o obrzydliwej okładce cisza...Gdyby tak zamiast księdza-pedofila umieścić tam rabina-pedofila...aj waj od razu by było i to na wielką skalę... Dlatego rabina-pedofila nie umieszczą nigdy...
HU
HOŁOWNIA U LISA MILCZAŁ A SZKO
8 kwietnia 2013, 03:16
~zielona;)Czyt.ze zrozumieniem.Nikt kamieniami nie rzuca,nie obraża,chyba że się obrażasz gdy ktoś ma inne zdanie niż Ty.Opisywanie zachowań nie ma nic wspólnego z potępianiem.Nie jestem nauczycielem więc o świadectwie nie może być mowy.To Ty oceniasz.Sugerujesz,że skoro ktoś ma inne zdanie niż Ty to znaczy,że z zawiści jak to nazwałaś o"sukces";)?Że prawdopodobnie to obcy mi człowiek,dobrze że użyłaś "prawdopodobnie",przemilcze.A co to jest "sukces" dla chrześcijanina?Napisz.Jeżeli ktoś się podpiera Bogiem by zaistnieć w świecie na siłę to znaczy że ma innego boga.W wielu imionach Pana Boga nigdzie(!)nie ma określania "sukces".Więc skucha.Myślenie takimi kategoriami jest nie z Ducha Bożego.Poczytaj Biblię a nie Bravo;)To co piszesz potwierdza szukanie siebie przez SH za pomocą pop-religii.Pan Jezus nie szukał siebie i dlatego sukcesu w świecie nie odniósł.U Lisa SH był by zarobić więc przyjemność była gdyż za ten program parę srebrników na konto przybyło.SH nie zapytał  Lisa o obrzydliwą okładkę za cenę...no właśnie zapytaj SH za jaką cenę.Miał świetną okazję by pokazać Lisowi że się go nie boi...Ale boi się niestety i to pokazał.Nie napisałaś jakie działania SH cenisz,a konkrety?;)Skoro tu tracisz czas na klecenie swych myśli to go nie masz na obejrzenie programu.Obejrzyj też jak SH powitał W.Cejrowskiego pytaniem o zawód.Żenada.Tak postępuje chrześcijanin?Biznes w kościele zamiast modlitwy,lans przed dzieciarnią,brak wykształcenia,pop-religia,opowiadanie tych samych kawałków niczym sztuczki w objazdowym cyrku,gwiazdorzenie,książki klecone na siłę z innych bez imprimatur a potem handel obwoźny,zły przykład traktowania związków mimo 37 l.Szum koło siebie,brak odwagi w TVP aby zaprotestować wobec okładki nadającej się do sądu,prowadzenie pr. z podtekstami erotycznymi mimo że oglądają i uczestniczą w nim dzieci(!)...do przemyślenia.SH zachowuje się jak akwizytor siebie w pop-religii,a to świadków Ewangelii trzeba.
Katarzyna Rybarczyk
8 kwietnia 2013, 00:23
@Hołownia u Lisa milczy -  naprawdę nie rozumiem, dlaczego tak łatwo przychodzi Ci obrażać drugiego człowieka. Tym razem konkretnie mnie mam na myśli. To dopiero świadectwo, no! Ale, że się odniosę do meritum. Hołownia nie jest moim idolem. Zdarza mi się z nim nie zgadzać, czasem mnie zwyczajnie irytuje, ale niektóre jego działania cenię i nie potępiam wszystkiego w czambuł. Otóż odszedł on z Newsweeka po całej serii uderzających niesprawiedliwie w Kościół okładek oraz artykułów i ten temat (czyli całą linię ideologiczną pisma) przewałkował przy tamtej okazji. Było wiadome, co na ten temat myśli. Zresztą został przez Lisa po odejściu potraktowany znacznie brzydziej niż ja przez "Hołownię u Lisa milczy", więc nie sądzę, aby ta wizyta sprawiła mu osobistą przyjemność. A jeśli umie wznieść się ponad osobiste urazy, to tylko dobrze o nim świadczy. Aha, nie oglądałam tego programu u Lisa. Może to zrobię, ale na razie nie mam czasu. Nie wiem, jak sie tam zachowywał, co mówił, nawet na jaki temat. Irytuje mnie tylko zawiść, przekonanie, że jeśli ktoś odniósł sukces, to na pewno zaprzedał się mamonie. Niektórzy zachowują się tak, jakby znali najgłębsze motywy prawdopodobnie obcych sobie ludzi i mieli prawo wykorzystać je do rzucania w nich kamieniami.
Z
zwz
7 kwietnia 2013, 23:25
Obecność Hołowni i ks.Sowy w tym programie, rozkoszne gawędzenie sobie z Lisem i zwracanie się do niego: "Tomku, Tomku..." jest dla mnie odpychające...! Czyżby nic w nich nie wzbudził widok Chrystusa ukrzyżowanego, który widnieje na ramieniu tegoż małego chłopca zwróconego przodem do księdza? Ludzie, ogarnijmy się! Proponuję obejrzeć odcinek z wesołym towarzystwem w roli głównej: http://www.tvp.pl/vod/audycje/publicystyka/tomasz-lis-na-zywo/wideo/18032013/10217657 i zestawić go z okładką Newsweeka opublikowaną zaledwie kilka dni wcześniej... Droga ~zielona... Jeśli nic to w Tobie nie robi, to gratuluję... Ale nie zazdroszczę. A Tobie ~HOŁOWNIA U LISA MILCZAŁ.SZKODA dziękuję za podjęcie tego tematu. Bo to się nazywa ODWAGA, Panie Hołownia!
Z
zwz
7 kwietnia 2013, 23:24
Oj, zielona... Widać, że nie dość dokładnie śledzisz losy swojego idola... Musisz to szybko nadrobić. Otóż Szymon Hołownia odszedł z Newsweeka w lipcu 2012r.! Wówczas chodziło o okładkę tejże gazety prezentującą katolickiego księdza w roli ojca (biologicznego, nie duchownego) - nagłówek krzyczał: "Tata w sutannie" A jak dobrze rozumiem wypowiedź ~HOŁOWNIA U LISA MILCZAŁ.SZKODA, mowa jest o okładce Newsweeka z 25 lutego 2013r.! a więc ukazała się ona nieco ponad miesiąc temu. Jest to świeża sprawa. Zatem nawet gdyby Hołownia bardzo chciał, to nie mógł się do niej odnieść w lipcu 2012, kiedy to żegnał się z redakcją. Mógł to natomiast zrobić, goszcząc w programie swojego byłego szefa w niespełna trzy tygodnie po opublikowaniu oburzającej okładki. Odnoszę wrażenie ~zielona że nie do końca kojarzysz tę okładkę, dlatego radzę obejrzeć w ramach pracy domowej, a dopiero później zabierać głos w dyskusji: http://www.sfora.pl/Polski-Kosciol-kryje-pedofilie-Skandal-z-okladka-tygodnika-a52940 Znamienne są słowa ks.Sowy komentujące bulwersującą okładkę (są one przytoczone pod zdjęciem) - wypowiedział je w poniedziałek 25.02.2012, zaraz po ukazaniu się owego numeru gazety w kioskach. Co takiego zmieniło się w ciągu trzech tygodni, że ks.Sowa, przyjmując zaproszenie do programu Lisa w marcu 2013, nie wspomina ani słowem o praktykach redakcji Newsweeka? Przecież sam stwierdził, że Lis "ma chyba jakiś problem ze sobą". Co takiego wydarzyło się, że Szymon Hołownia w ogóle nie odniósł się do tej okładki? Chyba nie umknął jego uwadze KRZYŻ umieszczony na okładce i usytuowany w kontekście sugerującym... no właśnie - każdy sobie odpowie, w jakim kontekście...
HU
HOŁOWNIA U LISA MIŁCZAŁ.SMUTN
7 kwietnia 2013, 23:21
~Zielona...widzę że Twój nick naprawdę odpowiada temu co prezentujesz w słowie pisanym;) ...bo jesteś naprawdę...;)Książka Benedykta a "książki" Hołowni to przepaść.To tak jak by porównywać i pytać o różnice między krzesłem a krzesłem elektrycznym...proszę nie ośmieszaj się takimi porównaniami...Hołownia nie jest jeszcze papieżem a jego książki mają defekt- są bez imprimatur...(!) i czy tego chcesz czy nie o czymś to świadczy...(!)Wydawanie w Polsce książki przed gwiazdką nie ma nic wspólnego z terminem jej napisania w oryginale i intencjami jej autora-Papieża...Tym bardziej że Papież wydał już dwie wcześniej wcale nie na gwiazdkę;) i ta była kontynuacją...Hołownia zarabia w kościele na promowaniu siebie...Niech na takim spotkaniu zaproponuje modlitwe np.na różańcu lub koronkę a nie siebie... z handlem obwoźnym.Twoje rozumienie kontekstu rzeczywiśce jest Twoje czyli subiektywne...więc przemilcze;) Co do okładki to opowiadasz bajki.Właśnie w programie na żywo mógł zająć się tym tematem ,wcześniej nie odnosił się do okładki z księdzem-pedofilem wiec nie wiem o jakim rzekomym wałkowaniu tematu mówisz.Stchórzył,schował uszy po sobie i zgarnął za udział opowiadając dyrdymały o kościele.Miał okazje pokazać swą odwagę i troskę o kościół ale nie pokazał...Miał czas antenowy i nie było lepszej okazji niż ta którą zmarnował.Promowanie siebie z Tabernakulum w tle,gwiazdorzenie przed dzieciarnią,branie udziału w żenującym programie z tekstami erotycznym...i klecenie na siłę książek z innych...I jeszcze ten negatwyny przykład dla innych-Szymon ma 37 lat,maturę a wpędza kobiety w lata traktując relacje tymczasowo...chłopczyków Ci u nas dostatek...Lans i celebre na pop-religii mogą łyknąć osoby na poziomie gimnazjalnego traktowaniu wiary...dlatego z całym szacunkiem Cię rozumiem;-)
A
alicja
7 kwietnia 2013, 22:48
Wg. mnie Hołownia robił za medialnego katolickiego błazna.
Katarzyna Rybarczyk
7 kwietnia 2013, 22:04
Ostatnia książka Benedykta XVI też została wydana przed Bożym Narodzeniem - jego też oskarżysz o chęć łatwego zysku? @Tak O ile zrozumiałam dobrze kontekst, Franciszkowi chodziło o konieczność odwagi przyznawania się do CAŁEJ wiary (czyli nie odcinanie od niej niewygodnych elementów), a nie o potępienie "zarabiania na wierze", bo w takim wypadku trzeba by potępić np. wydawnictwa i księgarnie katolickie, takie inicjatywy, jak Przeznaczeni.pl i nawet samych księży, a to przeciez absurd. Jeśli mam rację, to Szymon Hołownia wpisuje się jak najbardziej w słowa Franciszka, ale jako pozytywny przykład. Przecież wyrzucają go z kolejnych tytułów, bo nie chce iść na kompromis, bo broni tego, w co wierzy, nie przemilcza niewygodnych tematów. (Co do programu u Lisa i okładki Newsweeka - zrozumiałe, że SH nie drążył znowu tego tematu, bo został on już przez niego przewałkowany przy okazji odchodzenia z Newsweeka, wiec jego stanowisko tutaj było jasne).
HU
HOŁOWNIA U LISA MILCZAŁ.SZKODA
7 kwietnia 2013, 01:31
do"~Ania"-jaka mądrość???jaka odwaga???trochę wiedzy wykazujmy skoro się udzielamy;)Przytaczajmy fakty,argumenty a nie ogólniki.Bez konkretów można odnieść wrażenie że takie puste treści pochwalne pisze...rodzina zainteresowanego...;-) Szanowna ~Aniu - Wiedza to nie mądrość;)powyczytywana z książek różnych autorów(całymi garściami np.P.Kreeft i ks.G.Strzelczyk,to tak dla przykładu,gdyż autorów jest cała masa).Gdyby to była mądrość dla kościoła,dla katolków to zlepki książek pop-religijnych Szymona Hołowni miałyby imprimatur...ale nie mają...Obliczone są na łatwy zysk i zawsze wychodzą przed gwiazdką...;)Proponuje pogadać z wydawcą tych że czyli Znakiem;)oczy się otworzą;) Od wiedzy wyczytanej do mądrości życiowej jest długa droga...Robienie biznesu z pop-religii tak by nikogo nie zrazić i nie urazić...hm... po prostu...śmierdzi...   i to nie tylko  brakiem autentyzmu... I jeszcze kwestia odwagi...a w zasadzie jej braku...ProgramTVP 2 w marcu u T.Lisa po obrzydliwej okładce z ks.pedofilem w lutym...pan Hołownia ani razu nie pyta o nią redaktora Lisa,który ową okładkę umieścił...Sprzedaż książek,promowanie siebie w kościele na zasadzie gwiazdorzenia i zarabianie na tym,udział w żenującym programie...tego nie da się pogodzić...BO NIE DA SIĘ SŁUŻYĆ BOGU I MAMONIE...Niech Hołownia zamiast promowania siebie na takim spotkaniu w Świątyni Pańskiej zaproponuje różaniec  albo koronkę...i niech takie spotkanie nie będzie łączone z handelkiem w kościele...to będzie odwaga...ale czy będzię?:) Książkom Hołowni brakuje kościelnego imprimatur...jak widać odwagi Szymkowi też brakuje...a szkoda,bo przecież,odwaga nie potrzebuje imprimatur aby być autentycznym dla kościoła...panie maturzysto z Białegostoku;-)(bardzo ładne miasto;)
Z
zwz
6 kwietnia 2013, 23:57
Dokładnie ~tak :) Papież Franciszek chyba czytał naszą dyskusję na tym forum i postanowił odnieść się do kwestii "sprzedawania wiary" - jakże to trafne spostrzeżenie w kontekście Szymka Hołowni. Panie Szymonie, więcej skromności i pokory - mniej gwiazdorzenia. Tyle w temacie.
T
tak
6 kwietnia 2013, 23:01
Najlepszy komentarz do tego artykułu to te słowa Papieża Franciszka: "- Kiedy zaczynamy obcinać wiarę, negocjować wiarę, po trosze sprzedawać ją najlepszemu kupcowi, wchodzimy na drogę apostazji, niewierności Panu - ostrzegł. Papież powiedział też, że przykład męczenników dodaje siły, gdy ma się zbyt słabą wiarę." Nie zauważyłem na deonie to cytuje Interie. Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/religia/news-papiez-kosciol-xxi-wieku-jest-kosciolem-meczennikow,nId,952456?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
J
J
6 kwietnia 2013, 18:07
U nas jeszcze przynajmniej mozna zakladac grupy katolickie na katolickich uczelniach, a sa na swiecie takie miejsca, gdzie juz nie mozna: [url]http://news.yahoo.com/catholic-gonzaga-university-won-t-allow-catholic-students-063214239.html[/url]
A
Ania
6 kwietnia 2013, 14:13
Bogu niech będą dzięki za Szymona i to ile dobrego już zrobił dla polskich katolików i niekatolików. Bardzo mądry człowiek, bardzo odważny. Super, że są jeszcze tacy faceci w tym kraju.
I
ii
6 kwietnia 2013, 12:38
Tak się składa, że Hołownia nigdy nie powiedział, że in vitro jest ok.
I
ii
6 kwietnia 2013, 12:17
Szymon Hołownia odwalił kawał dobrej roboty i za to powinniśmy mu podziękować :)
K
kat
6 kwietnia 2013, 12:14
Nie no... Gdyby Hołownia żył w latach 50. ubiegłego wieku to, jak dobrze rozumiem treść przesłania, pisałby w Trybunie Ludu i publikował na łamach Poprostu? A po drugie. W katolickiej prasie jego felieton również nie powinien się ukazać. Bo co tak naprawdę napisał Hołownia? Napisał ni mniej ni więcej, że in vitro jest OK, a jedynie finansowanie z budżetu państwa  jest złe... I to jest właśnie niebezpieczne, że Hołownia robi tak naprawdę złą robotę - nauczanie Kościoła akurat w tej kwestii jest jasne. Hołownia w liberalnych mediach pisał o swojej "religii" a nie KK.
HU
HOŁOWNIA U LISA MILCZY...
5 kwietnia 2013, 18:43
~tak,spadł mi kamień,dziękuje;-)proponuje obejrzeć filmik jak kilka lat temu u  Hołowni gości W.Cejrowski...i jeden szczegół...początek rozmowy...Nikogo z gości tak nie powitał nasz dzielny zuch chwat-Szymon Hołownia...jak Cejrowskiego...Chciał na początku ośmieszyć swego gościa bo wiedział że ma niedokończone studia więc bezczelnie pyta :"kim pan jest z wykształcenia panie Wojtku?" Dziwne,że tylko jego powitał takim pytaniem...Co chciał tym uzyskać:ośmieszyć,ponaigrywać się z kogoś kto jest z zawodu stolarzem?Tak postępuje chrześcianin wobec bliźniego swego? (podobno teraz już WC ukończył na KUL-u socjologie,którą przerwał swego czasu).Dlatego i ja się pytam: A KIM PAN JEST PANIE SZYMONIE HOŁOWNIO Z WYKSZTAŁCENIA??? zdolnym maturzystą...kto mieczem wojuje od miecza ginie...Po co zadawać takie pytania skoro jedzie się na tym samym wózku,po co z satysfakcją zadawać takie pytania skoro Hołownia sam próbuje ukrywać swój brak wykształcenia i zawodu...Zrobił mi pan zawód... więc już jakiś jest;-)
K
Klara*
5 kwietnia 2013, 17:00
A czym się różni miłość i miłosierdzie?
T
tak
5 kwietnia 2013, 16:19
Klara, nie odróżniasz miłości od miłosierdzia. Z Twojej odpowiedzi "Hołowni u lisa milczy" widzę, że dalej czujesz się upoważniona do pouczania innych. Twoje zdania, które  cytują brzmią jak rozgrzeszenie: "Rozumiem, że w trosce o niego i z bratniej miłości dopełniłeś swojego ewangelicznego obowiązku, upomniałeś go, na tym forum i to wielokrotnie.  Zrobiłeś co mogłeś. A teraz żyj głosząc Ewangelię i ciesz się ze Zmartwychwstania Pana. " To brzmi jak jak błogosławieństwo i odpuszczenie grzechów.  Pewnie "Hołowni u lisa milczy" spadł kamień z serca.
HU
HOŁOWNIA U LISA MICZY
5 kwietnia 2013, 15:37
;-)nikt się nie denerwuje...chyba,że są to Ci których dotyczą opisywane fakty... denerwują  sie Ci ,którzy widzą,że nie każdy kupi ich kit...
K
Klara*
5 kwietnia 2013, 14:54
Do ~tak „ Chyba zapomniałas, że Twoje , moje miłosierdzie nie ma większego znaczenia. Modlimy się o miłosierdzie Boże, a nie Klary.” Nasze miłosierdzie ma olbrzymie znaczenie, do tego wzywa nas Jezus, do naśladowania Go, również w okazywaniu miłosierdzia. Do ~mhpaw To inna Klara, niestety nie zauważyłam, że ktoś używa już tego nicku. Do ~HOŁOWNIA U LISA MILCZY... Nie denerwuj się tak. Jeżeli masz rację odnośnie Pana Szymona, to jego działalność  rozpadnie się  sama, bez naszego udziału – zło zawsze przegrywa, Bóg jest mocniejszy. Rozumiem, że w trosce o niego i z bratniej miłości dopełniłeś swojego ewangelicznego obowiązku, upomniałeś go, na tym forum i to wielokrotnie.  Zrobiłeś co mogłeś. A teraz żyj głosząc Ewangelię i ciesz się ze Zmartwychwstania Pana.
HU
HOŁOWNIA U LISA MILCZY...
5 kwietnia 2013, 13:46
Do"~Klara"... nikt nie potępia...Nie czytasz ze zrozumieniem.A wrzutki,że jak komuś coś nie wyszło i dlatego tak pisze są na poziomie...przemilcze.Do takiego poziomu można sprowadzić każdą rozmowę gdy się nie ma argumentów...ale cóż z tego... Mamy prawo do oceny postaw i zachowań osób publicznych.Bo jeśli nie,to nas zaleje relatywizm...(św.Paweł mówi: unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła).Jeśli ktoś współprowadzi program gdzie jest podtekst erotyczny nawet wobec dzieci i mieni się katolikiem to nie mam pytań...Proszę porozmawiać np.z Panem Marcinem Gajdą...NIE DA SIĘ SŁUŻYĆ BOGU I MAMONIE... do "~Misiek" - skąd wiadomo że biznes?To proste,ponieważ książki które kleci,klei z innych na siłę,są bez imprimatur a sprzedaje je w kościele wykorzystując,że jest znany z telewizji...robiąc przy tym show siadając przed ołtarzem przy specjalnie przygotowanym stoliku...opowiada siebie z Tabernakulum za plecami...jednym słowem gwiazda;-)(autografy,zdjęcia).Może lepiej jak by w takim miejscu zaproponował wspólny różaniec albo koronke a nie siebie...Wspólna modlitwa pokazuje,że komuś zależy na Bogu a nie na promowaniu siebie za pomocą Pana Boga... Pan Jezus powyrzucał handlarzy ze świątyni...Hołownia nie chciał np.by wydano konferencje które mówił do młodzieży bo powiedział że to w książkach będzie (a wtedy nikt książki nie kupi i jeszcze zaczną kopiować płyty...)gdzie z takim myśleniem jest mowa o ewangelizacji???Kiedyś powiedział że ma pomysł na 7 książek i zdradzi go ale pod warunkiem że mu zapłacą... A skad pan wie że nie mam wiedzy o intencjach???;-)Co do tvp 2 tak,wtedy był świetny moment na zadanie panu Lisowi prostego pytania na temat okładki z księdzem pedofilem,różańcem i dzieckiem...W końcu rozmowa był o kościele.Niestety temat został przemilczany w ramach tchórzostwa...ciekawe co by było gdyby tam na okładce umieścić np.rabina...aj waj by było podniesione od razu i to na wielką skale...dlatego rabina-pedofila nie umieszczą nigdy...
5 kwietnia 2013, 13:02
Wzruszył mnie komentarz Klary. W jednym komentarzu bezpardonowo atakuje jednego z redaktorów Deonu, zarzuca serwisowi nierzetelność, a tutaj ukazuje swoje tkliwe oblicze. Pochyla się nad trollem. Ale widać za mocno bo została upomniana.... Ludzie, ludzie...
T
tak
5 kwietnia 2013, 12:58
Klaro, Może nie zdajesz sobie z tego sprawy ale "pokorna" pycha przez Ciebie przemawia. Nie znasz człowieka a już mu imputujesz , że ma problemy psychiczne bo niemozliwe żeby normalny człowiek miał inne zdanie niż Ty? Czy właśnie nie oceniałaś osoby podpisującej się"Hołowania u lisa milczy"? Nie mamy prawa oceniać to popatrz jakie są tego konsekwencje: należy usunąć oceny ze szkół - jak sądzisz jakby to wpłynęło na poziom  nauczania? , nie wolno karać mandatami, bo karzący nigdy nie wie co było powodem przekroczenia przepisów - teraz wyobraż sobie jak by wyglądało życie, chociażby ruch drogowy gdyby ludzie nie bali sie mandatów. Ocenianiem jest też rozprawa sądowa, sędzia nie powinien wydawać wyroków, bo nigdy na pewno nie wie, że... prokurator nie powinien oskarżać, bo...  a to przecież na prośbę Izraelitów Bóg zgodził się na powołanie im sędziów.  Bez sądów , prawa wyobrażasz sobie jak by  wyglądało zycie społeczne? Nie można osądzać, oceniać niegodziwców takich jak Stalin, Hitler, Judasz i inni podobni? Oczywiście powinnaś też zakazać wszelkich recenzji filmowych, teatralnych itd bo zawierają oceny!  Ktoś zrobił zły projekt i most się zawalił? Według Ciebie nie wolno powiedzieć , że to był zły projekt, nalezy niedouczonemu, niedbałemu inzynierowi okazać miłosierdzie. Ktoś celowo spali Ci dom, nie oceniaj, że postąpił niegodziwie, okaż miłosierdze. Chyba zapomniałas, że Twoje , moje miłosierdzie nie ma większego znaczenia. Modlimy się o miłosierdzie Boże, a nie Klary. Wiesz co Klaro, już dość tej szopki,  aż sie prosi o ocenę tego co Ty wygadujesz i to Ciebie należy zapytać czy  coś Ci nie dolega.
B
Bożena
5 kwietnia 2013, 10:35
....Nie osadzaj , nie oceniaj ...:((
A
Anna
5 kwietnia 2013, 10:20
Gratuluję; bardzo dobry tekst; a zgodnie z sugestią św. Pawła, że "Nie toczymy walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich" (Ef 6,12) - wesprzyjmy pana Szymona duchowo - choćby jednym aktem uwielbienia i prośby do Jezusa, aby dla niego samego i debaty w Polsce otworzyły się nowe horyzonty ewangelizacji... i zgadzam sie całkowicie - nie można odpuścić, bo o wielką stawkę idzie walka - zbawienie tych, kórzy nie wiedzą, co robią, albo na razie nie wiedzą, co robią... ale też i o zbawienie nasze - neutralność nie wchodzi w grę. Wszyscy jesteśmy braćmi i grzesznikami, lecz Jezus zwyciężył. Amen
K
Klara
5 kwietnia 2013, 07:58
Do ~Jozef Masz rację, ten sposób protestu jest w porządku i życie nie raz już pokazało, że jest niezłą metodą nacisku. Zwłaszcza, że nie kupowanie i nie czytanie tych czasopism nie będzie dla mnie jakimś wyrzeczeniem - nie chce takich gazet, które są jednostronne i zamiast uprawiać dziennikarstwo, szukają sposobu na zwiększenie sprzedaży swojej gazety dostarczająć np "szokujących informacji"
K
Klara
5 kwietnia 2013, 07:46
Do ~HOŁOWNIA U LISA MLCZY... Kochany Bracie! Jeszcze raz apeluje do Ciebie – nie oceniaj, nie osądzaj! Pan Jezus nigdzie nie powiedział, że możemy oceniać osoby publiczne, że takie osoby nie zasługują na nasze chrześcijańskie miłosierdzie. Pan Jezus chodząc po ziemi, nie raz widział, co jest w sercach ludzi i mówił im o tym, ale Ty takiej możliwości nie masz, nie możesz zajrzeć do czyjegoś serca. A co jeśli się mylisz i źle oceniasz pana Szymona i księdza Sowę? Bracie, zajrzyj do swojego serca i przyjrzyj się pobudkom jakimi się kierujesz, oceniając pana Szymona, czy one są czyste, czy wynikają z troski o nasz Kościół, czy może z jakiejś frustracji, którą w sobie nosisz? Nie znam Cię, ale zastanawiająca jest Twoja zajadłość, taka zapiekłość w ocenianiu pana Szymona i księdza Sowy. Nie jest moją intencją sprawianie Ci przykrości, ale spójrz w siebie, może coś w życiu Ci się nie udało, czujesz się niedoceniony, niespełniony i dlatego tak bardzo irytuje Cię popularność  pana Szymona a może jest jeszcze inna przyczyna, inny powód, który toczy Twoje serce jak rak i nie pozwala Ci na miłość wobec bliźniego, pamiętasz „kochajcie waszych wrogów i módlcie się za waszych prześladowców... Jeżeli bowiem miłujecie jedynie tych, którzy was miłują, co za zasługę z tego macie? Czyż tego samego nie robią także grzesznicy?! A jeżeli pozdrawiacie tylko waszych braci, cóż nadzwyczajnego robicie? Czyż tego nie robią także poganie?! (por. Mt 5,43–47) Ja będę modlić się za Ciebie, aby Pan dotknął Twojego serca, by wypełnił go swoją miłością. Z Bożą miłością w sercu, życie jest pełne radości a wyrozumiałość dla innych, wspaniałomyślność przychodzi znacznie łatwiej. Pozdrawiam Cię serdecznie.
J
Jozef
5 kwietnia 2013, 00:36
A może powinnismy ogłosić bojkot wprosta i lisweeka nie kupować ich. Ja to już czynie i polecam innym
5 kwietnia 2013, 00:33
Krótkie pytanie - skąd pan może być pewien, że p. Hołownia robi sobie biznes i promuje siebie, a nie głosi Ewangelii? Pan twierdzi, że można było w TVP2 pokazać, jakim to się jest chrześcijaninem. A chwilę wcześniej, że p. Hołownia obnosi się ze swym katolicyzmem (chyba, że to takie połączenie miało być). Proszę zauważyć, że nie ma pan wiedzy, jakie intencje ma p. Hołownia. Można nie zgadzać się z jego komentarzami na różne tematy, ale intencje co do całości działalności zna Bóg.
HU
HOŁOWNIA U LISA MLCZY...
4 kwietnia 2013, 23:35
"~j.r." pyta:W co uderza myśl?To proste:W rozum,logikę i troskę;) Ciekawe jakie uczucia uderzały w  Pana Jezusa jak robił bicz ze sznurków...ciekawe jakie uczucia kierowały Nim gdy tego bicza użył...Kościół nie jest od robienia biznesu i promocji siebie...Marnie takie ciągoty się kończą... Nie da się służyć Bogu i mamonie... do "~Klara"- Nikt nie potępia p.Hołowni,nikt się nie natrząsa i nikt nie szydzi,czytajmy ze zrozumieniem;-)... ale skoro p.Hołownia jest osobą publiczną i na tym zarabia to ocenia się jego zachowanie.Tym bardziej jeśli sam się deklaruje i obnosi ze swoim katolicyzmem.Zachowania osób publicznych należy oceniać bo takie osoby mają wpływ na innych. Pojawienie się i milczenie na temat okładki u p.Lisa było żenujące.Można było pokazać się ze swoim dziennikarstwem,wiarą i religijnością...Ale Hołownia schował głowe w piasek!To jest fakt.A z faktami się nie dyskutuje...Zachował się jak tchórz razem z ks.Sową i tyle.Trzeba umieć się przyznać i poprawić a nie brnąć w ślepą uliczkę... Robienie z maturzysty mędrca jest propagandą służącą rozwadnianiu chrześcijaństwa...Jak ktoś bez wykształcenia teologiczego może mędrkować o kościele?I jeszcze myśleć że wie najlepiej? Jezus nie szukał siebie w odróżnieniu od menagerów Ewangelii... ŚWIAT POTRZBUJE ŚWIADKÓW...A NIE BIZNESMENÓW...Szukanie siebie nie jest drogą chrześcijańską...W imionach Pana Boga nie ma określenia światowy sukces...
K
Kidaj
4 kwietnia 2013, 22:57
Bóg zapłać dla Hołowni - a dla krytyków polecam lekturę pisma świętego - Łk 7, 31-35 - fragment aktualny jak widać nie tylko dla współczesnych Chrystusowi.
4 kwietnia 2013, 22:56
Jula - bardzo mądrze Pani pisze. Ostatnimi czasy dużo czytam o Fatimie. Pan Hołownia jako ambasador Ewangelii...Ciężko Go zrozumieć jak już zaczyna mówić, a dokładniej ciężko nadążyć za nim. Chociaż przyznam się, że lubię go jako " celebrytę ". To takie modne " słówko " ostatnimi czasy. Zdarza się, że powie coś śmiesznego. Ale jako ten, który niesie dobrą nowinę i, że dzięki niemu ludzie się nawracają... Podejrzane...Choć nie znam go przecież osobiście. Jedno wiem i z tym się z Panią zgadzam, że zadośćuczynienie za grzechy, ofiara, poddanie się Bogu, pokora to jest ewangelizacja. Modlić się trzeba, żeby takich ludzi było więcej ( http://www.modlitwa.fatima.pl/ ),  jak najwięcej. Takich którzy poprzez pokorę będą nieść Boga innym. Chociaż może ktoś sie nawrócił kiedy Pan Hołownia czytał prasę w DDTVN.
K
Klara
4 kwietnia 2013, 22:35
Kochany Bracie i kochana Siostro! Jak się nie boicie tak pisać – osądzać, szydzić, natrząsać się z ludzkiej słabości. A co jeżeli dzisiaj lub jutro Pan wezwie Was do siebie? A pamiętacie przecież „jaka miarą mierzycie, taką Wam odmierzą”. Nie boicie się sądu Bożego?. Jezus mówił, że pragnie miłosierdzia. Jak możecie Jezusowi dać miłosierdzie?  „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci najmniejszych”….. – przecież to znacie. Okażcie wyrozumiałość  i miłosierdzie Panu Szymonowi. Może nie zawsze mówi, to co chcielibyśmy usłyszeć, może nie pisze takim językiem, jakiego byśmy oczekiwali, może nie zawsze robi to, co byłoby najlepsze, ale nasz  Pan kocha go i nie odrzuca, więc i my go nie odrzucajmy. Będę modlić się za Was, za Pana Szymona i za siebie, byśmy z radością szli do Pana z miłością sobie na tej drodze pomagając.
J
j.r.
4 kwietnia 2013, 22:03
Zastanawiające wybuchy agresji. Przyczyna uczuć tkwi zwykle wewnątrz człowieka a nie na zewnątrz. W co uderza myśl o p. Hołowni, ze niektórzy aż tak się gotują. W jakie nielubiane uczucia?
HU
HOŁOWNIA U LISA MILCZY...
4 kwietnia 2013, 21:57
SZYMONIE HOŁOWNIO - DLACZEGO MILCZAŁEŚ U TOMASZA LISA W SPRAWIE URĄGAJĄCEJ OKŁADKI Z KATOLICKIM KSIĘDZEM PEDOFILEM???GDZIE TWÓJ KATOLICYZM???CZEMU PODLIZUJESZ SIĘ TAM GDZIE CI PŁACĄ?ŻENUA...
DP
Do p. Makowskiego odpow.1 Jula
4 kwietnia 2013, 20:43
To jeszcze dopisek, po koljenym przeczytaniu pana arytukułu.Tylko cierpienie zmienia drugiego czlowiaka - ofiara za niego, nie gadki i ksiażki.To jesttylko posprzatanie papierków i to nie na stałe. Polecam objawienia Fatimskie, niech pan poczyta o cierpieniach dzieci za grzeszników. One przyjęły świadomie cierpienia i podobnie św.Teresa od Dzieciatka Jezus - ciemnosci wiary ofiarowałaz a za grzeszników, za niewierzących dzieki czemu elita Paryża chrzciała się masowo w 100 lat po jej sierci. Mnie się nie chce schoddzic do pana poziomu, pan ma jeszcze czas na dojrzewanie i odkrywanie tego co ważne. Ofiara to jest istota ewangelizacji a nie celne i dowcipy p.Hoowni i jego rozumienie Boga. Chce pan czy nie nawraca się z krzyża. Inaczej to bajki. Dobranoc.
DP
Do p. Makowskiego odpowiedź Jul
4 kwietnia 2013, 20:35
Nie widze szansy na dogadanie z panem i nie na tym mi zależy. To Chrystus wchodził do celników i prostytutek, Chrystus, pokorny sługa Jahwe. Pan Hołownia nie jest dla mnie pokornym sługa Jahwe, słuzył TVN złej telewizji . Może to pana smieszy ale nie jest dla mnie żadnym wzorem pan Hołownia, ani pan nie jest autorytetem, jest pan na to za młody. Pan jest ze swiata Hołowni a ja nie i dlatego się nie dogadamy. Wie pan kto podtrzymuje siwat - dusze cierpiące i ukryte a nie Hołownia. Radze poczytac dzieninczek siostry Faustyny i w ogóle podszkolic się w duchowości. Poczuł się pan odsądzany od czci i wiary bo w pana komentarzu nie ma wiary.To Jezus prowadzi Hołownię, a pana lament na nic się zda. Czasem jak czytam wasze młodzieńcze komentarze to naprawde zęby mi zgrzytają. Nie czekam na blizniaków Hołowniów, ani nie wierzę, że towarzystwo w którym przebywał zacżęło się spowiadać i przyjmowac skaramenty. To jest wyznacznik wpływu na człowika a nie jakies tam niby religijne hasanie. Poza tym ogladanie niby ks.Sowy sprawia mi autentyczny ból, jak dalece kapłan przestaje byc kapłanem, bo wychodzi z getta, to co pan tak bardzo lubi. Może dopiero teraz jak Szymon pozna smak upokorzeń i odrzucenia stanie sie apostołem Jezusa, czego mu zyczę, ale na Boga mówić o Bogu jezykiem popkultury do tych, którzy jego nieznają, to nie jest apostołowanie. Jezus mówił jezykiem Ojca a nie popkultury. Mówił jezykiem zycia, ale takim które przybliżało Boze działanie. Miałam kiedys okazje z nim rozmawiać, gadał jak nakręcony, bez przystanku, bez chwili refleksji, miał jak zawsze racje, klepał jezykiem popkultury i przkonywał, ze wie lepiej. Tak apostoł nie rozmawia. I niech pan sie troche zastanowi i nie przekonuje, do kogoś, kto jeszcze nie jest tym za kogo się podawał i za kogo pan go uznaje.
B
Beata
4 kwietnia 2013, 19:44
do gp Masz rację. Było to z mojej strony duże i niepotrzebne uogólnienie.
T
tak
4 kwietnia 2013, 19:34
"Jeśli sam Chrystus wychodził do mainstreamu jadając z celnikami i rozgrzeszając prostytutki - nie wolno nam schodzić do getta." Chyba autora powyższego tekstu troche poniosło. Co ta za czasy były, że mainstream tworzyły prostytutki i celnicy? Tożto była ruja i poróbstwo!
HZ
Hołownia zdolny maturzysta;-)
4 kwietnia 2013, 18:58
Zgadzam się całkowicie z autorem tekstu. I też mi przykro, że jedyny katolicki (w dobrym sensie tego słowa) publicysta został wyrzucony z łamów "Wprost". ...szkoda że ten "jedyny katolcki publicysta" schował głowę w piasek i bał się zapytać publicznie  Lisa wraz z ks.Sową (skoro już przyszli do tego programu za pieniądze)...o ohydną okładkę z księdzem pedofilem,różańcem i dzieckiem... jakby nigdy nic rozmawiali o kościele bijąc piane z panią Środą.Hołownia-mądrala z maturą...miał świetną okazję do pokazania swojej wiary,rzetelnego dziennikarstwa i troski o kościół i religie...on wolał przyklepać za pare złotych...Po czynach poznajemy a nie po słowach...Tu zabrakło i słów i czynów...Nie da się służyć Bogu i mamonie...
AP
Adrian P.
4 kwietnia 2013, 18:37
@MŁ Makowski Pan redaktor uważa pana Lisa czy też redakcję Wprost za "celników i prostytutki"? Oni siebie tak nie widzą, a red.Hołownia, jak Pan słusznie zauważył, był im potrzebny do markowania pluralizmu. Red.Hołownia, jeśli dobrze się orientuje, ani nie miał blokowanych tekstów, ani nie został wyrzucony z Newsweeka tylko odszedł, bo linia pisma, która miała odbicie także w ostrych okładkach, przestała mu odpowiadać. Czy wilki przestały być wilkami, a prostytutki przestały się sprzedawać? Nie. Wręcz przeciwnie. Czy to znaczy, że red.Hołownia przestał uważać, że jesteśmy posłani jak owce?   Mainstream niejedno ma już imię. Jeżeli rozważamy go jako całość czyli władza+tv+radio+prasa to tu zgoda, bo tam gdzie potrzebne są koncesję i pozwolenia  jest źle. Ale na wolnym rynku, czyli w tym przypadku prasa i internet, radzimy sobie świetnie i tam Wprost nie jest żadnym mainstreamem tylko niszowym pisemkiem.
SK
szymonie kiedy się ustatkujesz?
4 kwietnia 2013, 18:21
Co do pudelka to widocznie "~greefary" ma jakąś wiedze...ja tego nie czytam więc trudno mi się do tego odnieść... Do "~pat"...hm...To że ktoś był parę miesięcy w nowicjacie nie ma nic wspólnego z kapłaństwem;)Chodzenie przez miesiąc do garażu nie zrobi z nikogo samochodu.Nie ma to nic ze "scieżką duchownego".Prosze nie być smiesznym i się nie kompromitować brakiem wiedzy.Od wstąpienia do wyświecania jest b.daleka droga i duchownym jest się dopiero od wyświęcenia na diakona...(po 5 latach w seminarium decezjalnym,a w zakonach później).To że ktoś mówi że szkoda mu czasu na życie świeckie to tylko pokazuje obłude...Bo właśnie Hołownia prowadzi świeckie życie.Na siłe kleci książki bez imprimatur...Co do relacji to widać niedojrzałośc i tyle.(ma 37 l.)Co do wykształcenia:Pan Hołownia jest po maturze...A to że uprawia ten zawód 10 lat?No właśnie może warto zapytać czemu w dobie tylu wykształconych dzennikarzy po studiach on chłopak z maturą  jest tak lansowany i przez kogo? Po drugie bycie świeckim kaznodzieją wymaga:skończenia teologii, posłania przez przełożonego np.biskupa,specjalnego namaszczenia.Wymaga również grupy z modlitwą osłaniającą.A pan Hołownia nie ma żadnego z wymienionych punktów.Opowiada przeczytana historie.Taka pop religia z sosem poprawności aby nikogo nie urazić. Najlepiej się pokazał u Lisa gdzie bał się zapytać o obrzydliwą okładkę z księdzem pedofilem...Milczenie razem z ks.Sową...To że ręka ręke myje i świat daje sobie nagrody?Ale kto nominuje?Światowość dla ludu z komplekasmi. Żałosne jak ktoś sie na to nabiera...cóż...Pan Jezus nie dostał żadnej nagrody... z prostego powodu,ponieważ...NIE SZUKAŁ SIEBIE...
Z
zwz
4 kwietnia 2013, 18:11
A ja się zgadzam z:  @szymonie kiedy się ustatkujesz? Jakoś nikt z Szanownych Forumowiczów nie odnosi się do jej/jego słusznych spostrzeżeń odnośnie wizyty Szymona Hołowni w programie Lisa i braku reakcji tegoż katolickiego "dziennikarza z wielkim doświadczeniem" na obrzydliwe zdjęcie umieszczone na okładce Newsweeka... Czyżby brak argumentów? Gdzie są obrońcy Szymona Hołowni?
G
gp
4 kwietnia 2013, 17:59
@Beata Nie wiem przez kogo jesteś uformowana, ale ja  uformowany przez o.Rydzyka zawsze byłem pełen podziwu dla Szymona i jego działań. Świat i podziały w nim nie są takie proste jak Ci się wydaje, a w popieraniu zarówno o.Rydzyka jak i Hołowni nie ma sprzeczności. I jest to zdanie wielu "moherów".  
G
greenfairy
4 kwietnia 2013, 17:32
@szymonie kiedy się ustatkujesz? ...podane przez Pana/Panią niektóre argumenty wydają się być śiągnięte prosto z "pudelka". Pseudo-teologia, pop-religia...Po 1. p. Hołownia może dyplomu dziennikarza nie posiada, jednak proszę pamiętać, że od ponad 10 lat pracuje jako dziennikarz, będąc przy tym nominowanym i laureatem niejednej nagrody doceniającej jego pracę. Ani doświadczenia, ani rzetelności odmówić mu nie można. Po 2. nie rozumiem co złego jest w pokazywaniu ludziom będącym daleko od Boga tego, że nasza religia/ Kościół jest dla każdego człowieka, każdy ma prawo do niego należeć, bo Pan Bóg w przeciwieństwie do ludzi, nie ocenia, a czeka na każdego syna marnotrawnego, On nie kalkuluje, nie wywyższa sie, Jego cechuje miłosierdzie. Niestety, tutaj potwierdza się po raz kolejny, że wielu z chrześcijan oczywiście musi pokazać, że to oni jedynie zasługuja na Słowo Boże, oni są najlepsi, wszystko wiedzą najlepiej. No tak, w końcu najlłatwiej nawraca sie nawróonych, a poucza innych, wytykajac ich postępowanie samemu siedząc w domu lub wśród znajomych majacych te same poglądy. Może czasem warto wyjść do innych ludzi i przekonać sie na własnej skórze jak "łatwo" jest rozmawiać w sposób kulturalny, rzetelny, bez wyzwisk, i z ogromną cierpkiwością z osobami niewierzącymi, szukajacymi, zagubionymi czy nawet wrogimi? Pokazywać im piękno i dobro ludzi i Kościoła? Mimo wszystko. Dziękuję Bogu za takich ludzi jak Szymon. Za ich odwagę, wytrwałość i cierpliwość. A przede wszystkim tak doskonale rozumięjacym pojęcie Ewangelizacji, wyjścia do tych "ostatnich" i zapraszania do wspólnego stołu.
B
Beata
4 kwietnia 2013, 17:30
Zgadzam się z autorem. Smuci mnie to, ze Hołownia ma najwiecej przeciwników wśród katolików (tych uformowanych przez o. Rydzyka). Dlatego kazdy katolicki głos w jego obronie jest wazny. Telewizja padła, bo jeżyk, problemy, tematyka, przerosła polskich katolików. Za wysokie progi, nie ma az takiej formacji, by poruszane sprawy budziły zainteresowanie. Nie ma tej formacji ani na katechezach wśród młodziezy, ani na kazaniach.
P
Pat
4 kwietnia 2013, 17:29
Pan Hołownia tłucze kase na naiwnych katolikach...wstrzelił się i uprawia pop-religię... ... Naprawdę iście katolicka postawa. Ile kolega seminariów katolickich skończył, że ma kolega prawo do osądu nad wiedzą-niewiedzą p.Hołowni? Przypomnę, że on dwókrotnie "startował" na dominikanina i długo rozpatrywał w sobie powołanie do stanu kapłańskiego a nie małżeńskiego. Stąd też trudno się dziwić temu, że ciągle nie założył rodziny. Kiedy Pan (bo jak rozumiem, Pan już posiada żonę i dzieci), rozglądał się za potencjalną wybranką, on zaczytywał się w Piśmie twierdząc, że szkoda mu w życiu czasu na rzeczy tymczasowe (słowa samego SH). Ufam, że skorko jednak zszedł ze ścieżki duchownego i wszedł na drogę kaznodziei świeckiego, znajdzie i żonę, która będzie go w tym wspierać. Niemniej, czy to nasza rzecz? I nasza sprawa zaglądać mu do życia prywatnego, oceniać jego wybory i dyskutować między sobą na spawy, w których poowinnien wypowiadać się sam zainteresowany? Gdyby każdy znas zajął się własnym życiem duchowym zamiast komentować życie znanych ludzi świat stałby się pięknym miejscem ;P.
Q
qxo
4 kwietnia 2013, 17:07
co tu dużo mówić, taliban ateistyczny pokazał się i posiał wiochą szkoda, Hołownia pisał sensownie i normalnie na normalność nie ma zapotrzebowania 
M
meister
4 kwietnia 2013, 16:57
do  ~guffi: a masz jakiś przykład z tych 3% które są bardzo ważne? Ja czesto czytam jego felietony, od czasu do czasu ksiazke, lubie posluchac nawet przegladu pracy jaki robi w Dzien Dobry TVN - nie zauwazylem zeby cos rażącego mówił wbrew kosciołowi. ale moze jestem równie zaniedbałym katolikiem i nie zauwazyłem :)
Dariusz Piórkowski SJ
4 kwietnia 2013, 16:53
Zgadzam się całkowicie z autorem tekstu. I też mi przykro, że jedyny katolicki (w dobrym sensie tego słowa) publicysta został wyrzucony z łamów "Wprost".
G
guffi
4 kwietnia 2013, 16:04
Co do formy jaką p.Hołownia przedstawia, to może się jednym podobać, innym nie, ale doceniam, że może do niektórych to trafia i może przyciągać do Kościoła. Niestety, u p.Hołowni widzę inny problem polegający na tym, że 97% z tego co mówi jest zgodne z nauką KK, a właśnie te 3% są niezgodne i często są to b.ważne 3%.
SK
szymonie kiedy się ustatkujesz?
4 kwietnia 2013, 15:33
Pan Hołownia tłucze kase na naiwnych katolikach...wstrzelił się i uprawia pop-religię...Te rzeczywiście na siłę klecone książki z innych...rzeczywiście bez imprimatur...rzecywiście wydawane zawsze pod choinkę...Swoje związki z kobietami traktuje czasowo choć...ma już 37 lat a zachowuje się jak niedojrzały facet...Jego udział w programie Lisa po ohydnej okładce z księdzem pedofilem był żałosny...Zero zapytania o tę kwestie...a był świetna okazja...Ale cóż jak chce się doić to trzeba siedzieć cicho...To że ktoś o czym mówi o niczym nie świadczy...I uprawianie pseudo-teologii bez wykształcenia...podobnie jak uprawianie dziennikarstwa tylko z maturą...Nie można służyć Bogu i mamonie...A żałosne współprowadzenie programu w tvn  gdzie wchodzi się na tematy z podtekstem seksualnym do uczestników w tym dzieci(!) są potwierdzeniem zarówno robienia kasy jak i robieniem z katolików głupich baranów...A my potem na siłe się podłączamy pod tych "znanych" co to o Bogu mówią w telewizji...bo to są "nasi".Nasi bo za nasze pieniądze....Mówienie a życie tym o czym się mówi to dwie różne sprawy...tym bardziej jesli za takie mówienie dostaje się pieniądze...Światowy sukces nie jest imieniem Pana Boga...
O
obserwator
4 kwietnia 2013, 15:25
Jak czytam te wypowiedzi, to nasuwają mi się słowa: Nie sądźcie! Mam wrażenie, że znacie najgłębsze motywy ludzkich (tj. Hołowni) decyzji i wiecie, że katolikiem lepszym od was to on z pewnością nie jest, bo chociażby pisywał w "nieprawomyślnych" gazetach. Zapytam się więc, kto z czytelników nie chodzących do kościoła wziąłby jakąś gazetę katolicką by coś przeczytać - pewnie wyjątki. A przecież jesteśmy powołani by iść jak "owce między wilki" , by głosić Dobrą Nowinę, a nie zrzędzić, że wilki nie przychodzą z podkulonym ogonem, by się nawrócić.
MR
Maciej Roszkowski
4 kwietnia 2013, 15:06
Wiele lat temu Włodzimierz Iljicz Lenin powiedział"Uważajcie towarzysze, największe zło czai się  na lewicy" Dlaczego tak wiele tu komentarzy przypomina mi to. MR, ale nie ~MR
G
grosz
4 kwietnia 2013, 14:00
Hołownia robił "świetną robotę" dla ludzi z daleka Kościoła ugładzając ich. Czyniąc wizerunek Kościoła strawnym. Pan Jezus nie potępiał lecz mówił idź i nie grzesz więcej. Nie mówił idź i grzesz bynajmniej. Miłosierdzie jest najważniejsze ale i o Sprawiedliwości Bożej należy pamiętać. Polecam to sprawdzić w Dzienniczku Miłosierdzia Siostry Faustyny Kowalskiej  na zachęte dodam w każdym kościele obraz wisi. Lightowo nie ma dla grzeszników którzy nie chcą się nawracać jest sprawiedliwość.
P
PoP
4 kwietnia 2013, 13:44
Nie plakalem po Holowni... IMHO to koncesjonowany katolik, ktory ma tylko pokazywac, ze w TVNie jest pluralizm. Nic wiecej.
D
Daria
4 kwietnia 2013, 13:27
czytam te wszystkie komentarze i tak sobie myślę ile zawiści, nienawiści i pychy jest w nas ludziach. Katolikach właśnie... Szymona można lubić lub nie, to już każdego indywidualna sprawa. Ale dziwi mnie fakt, chociaż w sumie to nie powinien, że zamiast trzymać się razem jako Katolicy, wspieraćwtedy kiedy naprawdę jest trudno my nazywający siebie Katolikami jątrzymy w swoje gniazdo, a jeden drugiego utopiłby w łyżce wody... I dla mnie to jest przerażające... Więc nie dziwmy się, że inni też tak traktują Kościół i nas, ludzi z Nim związanych skoro sami "sramy" w swoje gniazdo. Szymonowi życzę ODWAGi i wiary, że jednak wśród ludzi znajdzie CZŁOWIEKA! Mam nadzieję, że mimo wszystko się nie podda.
M
M.R.
4 kwietnia 2013, 12:56
Przecież to czyste bredzenie. Nie chodzi o to, by nie jadać z prostytutkami i celnikami, by omijać Samarytan, akurat nie tam Kościoła brakuje. Jezus spotkał się z Sanhedrynem tylko raz, podobnie i z Kajfaszem. I nie na własne życzenie. Oczywiście, można jak Józef z Arymatei być częścią Sanhedrynu. Do czasu i na ścisle określonych warunkach. Pytanie właściwie postawione brzmi: Czy chrześcijanin ma być częścią Sanhedrynu? W przypadku Szymona Hołowni Sanhedryn dał odpowiedź negatywną. Ale nikt, nikomu nie broni próbować.
ZI
zuchy-hołownia,sowa i lis
4 kwietnia 2013, 12:45
Hołownia i świecki ks.Sowa u Lisa w marcu,świeżo po obrzydliwej okładce w Nesweeku przedstawiającej katolickiego księdza pedofila...a z nimi Środa i Szostkiewicz...Nasze katolickie zuchy(czyli Hołownia i Sowa) ani razu(!) nie pytają o obrzydliwą okładkę pana Lisa.Tylko poklepują się po imieniu i dywagują o kościele z nowym papieżem...Mędrcy...Kim jest pan Hołownia,że brakuje mu jaj żeby stanąć w obronie Kościoła?Rzeczywiście,nie ma wykształcenia teologicznego ani dziennikarskiego.Jest po maturze a mądrzy się na każdy temat kościelny... Jak można współprowadzić w tvn program gdzie jest cała masa aluzji i skojarzeń erotycznych mimo że występują tam dzieci i młodzież???Panie Szymonie już kiedyś pan Marcin Gajda panu napisał:NIE DA SIĘ SŁUŻYĆ BOGU I MAMONIE...Podpisujemy się pod tym... I te książki...bez imprimatur...poklejone z innych(polskich i zagranicznych)...na siłę...papka pop-religjna co by tylko kupili...obliczone na łatwy zysk...To ciekawe,że zawsze wychodzą przed Bożym Narodzeniem...A ks.Sowa jak się wstydzi kapłaństwa niech zamilknie bo wstyd przynosi...Świeckie ubranko i bijąca sztuczność...Czemu w radiu zet mówił krytycznie o Lisie i jego okładce a jak przyszedł do niego do programu to milczy??? "Katolycke" zuchy za pięniądze zrobią wszystko w ramach popularności i poprawności...NIE DA SIĘ SŁUŻYĆ BOGU I MAMONIE...
S
szarazan
4 kwietnia 2013, 12:42
Tak, tak, Hołownia jedyny prawdziwy przedstawiciel Koscioła w jaskini lwa. Proszę nie czynić go wyłącznym kagankiem religii w ciemnościach świata, ani tym bardziej męczennikiem. Wiedział, na co się decyduje, rzucając perły przed wieprze, chyba że nie wiedział.
K
Krzysztof
4 kwietnia 2013, 12:27
Na siłę nikogo nie nawrócimy. Musi być wola drugiej strony. W tedy trzeba być blisko takiej osoby i jej pomóc. Takich ludzi wokół nas jest wiele ale również nasze ambicje przeszkadzają ich zauważać. 
N
NietylkoHołownia
4 kwietnia 2013, 12:25
 Co prawda  z "Rzeczpospolitej"  "odchodzi "  znakomita  redaktor pani  Ewa Czaczkowska,  ale  za to  coraz częściej  pojawia  się  tam  beniaminek  Deonu,  pan Wołodżko, który  sam siebie  z dumą  określa jako socjalista.  Szczęść  Boże.
HZ
Hołownia zdolny maturzysta
4 kwietnia 2013, 12:24
Ewangelizacja polega na tym że się nie szuka siebie...i swoich korzyści... Można wymachiwać sztandarem z napisem"Jezus" ale jednocześnie robić przy tym tyle szumu żeby wszyscy patrzyli na trzymającgo bez zwracania uwagi na sztandar...;)Czyli sztandar jest po to bym to ja dzięki niemu zaistniał... Postawa Hołowni u pana Lisa(już samo pojawienie się tam,wraz z ks.Sową) świeżo po okładce w Nesweeku i nie zabranie głosu w tej bulwersującej sprawie  pokazuje jakim to katolikiem jest maturzysta Hołownia...(robi się z niego eksperta a chłopina nic nie skończył...;)Szukanie i podłączanie się na siłe do tzw:"swoich" z telewizji pokazuje katolików jako ludzi z kompleksami...Nie da sie służyć Bogu i mamonie...
N
NietylkoHołownia
4 kwietnia 2013, 12:21
[url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=7636[/url]
4 kwietnia 2013, 12:08
Jestem katolikiem i nie poczuwam się do winy za klęskę Hołowni. On albo wiedział, że wchodzi do szamba, wtedy nie powinien być zaskoczony, albo nie wiedział, no to się dowiedział, dokąd wlazł. Gdy wchodzi się w towarzystwo ludzi pokroju i mentalności Lisa, to oczekiwanie czegoś innego, niż świństwo, jest naiwnością lub głupotą.
Marcin Makowski
4 kwietnia 2013, 12:06
Panie krytyku, zanim wypowie Pan wartościujące sądy na dany temat, proszę zapoznać się z tematem. Felieton, w którym Szymon Hołownia wypowiada się negatywnie o in vitro został usunięty z gazety bez jego wiedzy. Kiedy zadzwonił do naczelnego,usłyszał tylko, że jak coś nie zgadza się z linią "Wprost" to to wywalają, i on jako autor powiniem mieć tego świadomość. Nie chciał pójść na kompromisy i odszedł - źle. Zostałby - niedobrze. Proszę się zdecydować. Analigoczna sytuacja była w "Newsweeku", przed ojeściem były rozmowy, czy da się jakoś z tej patowej sytuacji wybrnąć. Lis zadecydował, że nie, więc się rozstano. Gdzie tutaj chodzenie na skróty? 
A
Agata
4 kwietnia 2013, 12:04
Mnie osobiście jest żal - Hołownia czy się go lubi czy nie umiał się porozumiec językiem zrozumiałym dla ludzi z obrzeży Kościoła. Był wystawiony jako człowiek dialogu, umiarkowany, tłumaczył stanowisko Kościoła w kwestiach drażliwych. Cóż koniec, teraz będą to stanowisko tłumaczyli "religioznawcy". Njlepiej to skomentował T.Terikowski - tu już nie chodzi o język jakim sie posługujemymy, po prostu juz nikt nie chce rozmawiać i ścierać poglądów, każdy ma swoje i  ich broni. A najlepiej żeby katolicy w ogóle w debacie publicznej się nie wypowiadali. Chyba że są to takie listki figowe jak ks. Sowa, Jan Turnau czy Szostkiewicz. Epoka dialogu sie skończyła, Hołownia to był relikt, który wierzył w pluralizm, otwartośc na innego. Wyrzucili go z cichym rechotem.
K
krytyk
4 kwietnia 2013, 12:01
Robienie z Hołowni apostoła jest śmiechu warte. Apostoł nie obraża się na redakcję, tylko rozmawia, przede wszystkim z naczelnym itp. i próbuje dalej, jeśli widzi w tym sens - bo myśli o tych, dla których jego felieton w Nesweeku czy Wprost był jakimś spotkaniem z Kościołem. Hołownia jednak chyba lasnuje wyłącznie sam siebie. I niestety, w tym kierunku poszły decyzje o odejściu z mediów tzw. meistrimowych. Nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas okaże się, że Hołownia zacznie pisać do tzw. mediów niepokornych. Może o to w tej burzy chodzi, by się wylansować jednak na bardziej radylkanego katolika? A tekst p. Makowskiego niestety  - podobnie jak rozważania innego księdza na Deonie nt. Hołonie, jest po prostu śmieszny.
Marcin Makowski
4 kwietnia 2013, 11:58
Pani Julio, zamiast się unosić i odsądzać ludzi od czci i wiary, proszę uważnie przeczytać to, co napisałem. Nie porównałem Szymona Hołowni do Jezusa, tylko sposób ewangelizowania Chrystusa (wychodzenie do ludzi i nie zamykanie się w "gettcie") do zadania, które stoi przed każdym z nas. Jeśli się  z tym Pani nie zgadza, prosze o argumenty, w przeciwnym razie trudno będzie się dogadać. 
HC
hołownia czyli zdolny maturzyst
4 kwietnia 2013, 11:55
Hołownia to amator-dziennikarz,(bez żadnych studiów)który z pop religii uczynił swój dochód na naiwnych katolikach...Widać to było choćby w programie Tomasza Lisa gdzie nie zapytał publicznie o urągającą okładkę z księdzem pedofilem... Redaktor powyższego tekstu chyba wogóle nie wie o czym pisze tylko podnieca się ponieważ jego bohater jest znany z telewizji i coś tam powie o Bogu...wiec już jest sukces...Załosne...To o niczym nie świadczy.SŁOWA UCZĄ PRZYKŁADY POCIĄGAJĄ...u pana Lisa zabrakło i słowa i przykładu... zresztą nie tylko tam...A książki pana Hołowni są bez imprimatur,pozlepianem i obliczone na ławy zarobek.Wydawane zawsze na gwiazdkę...To że ktoś jest w telewizji o niczym nie świadczy poza tym,że tam zarabia...
J
Jula
4 kwietnia 2013, 11:48
Panie Makowski dziekujemy za takiego ambasadora Ewangelii, sorry ale mógłby sie pan nie ośmieszać. Porównywac Jezusa do Hołowni to juz brednie wysokiego lotu.Powinin nas pan za to przeprosić. Nie będę szukac utracownego Hołowni i Bogu dziekuję, ze jest na tyle Mądry, ze wie co robi, a pana artykuły są po prostu szkodliwe. Tak jak Hołoani i jego szef niby - ks.Sowa.
K
Kasia
4 kwietnia 2013, 11:43
Hołownia sam sobie na to zasłuzył. Pan Bóg pysznym sie sprzeciwia lub nie mozna dwóm panom służyć. A Te wasze dziennikarskie komentarze na portalu jezuickim sa pisane tak bez wiary, że aż zęby bolą. Może to Pan Bóg walczy o duszę Hołowni, skoro Mu się tak oddawał. Isteniej jeszcze Pan Bóg prosze pana??? Czy tylko media i Hołownia albo portal deon? Wydaje się, że tak. Na takim portalu oczkekuje się spojrzenia wiary a nie spekulacji. Miałam okazję rozmawiać z p.Hołownią, on wszytkow ie lepiej i nie słucha ludzi gadając jak katarynka, może nie jest to najlepszy przykład apostoła Jezusa... choćby nie iwme jak był gadatliwy i pewny siebie. To tyle.... ciesze się, może Szymon coś niecos zrozumie o ile nie zagada Pana Boga i Jego znaków.
HI
hołownia,lis i sowa
4 kwietnia 2013, 11:40
Zuch Hołownia i świecki ks.Sowa u Lisa w marcu,świeżo po obrzydliwej okładce w Nesweeku przedstawiającej księdza pedofila...a z nimi Środa i Szostkiewicz...Nasze katolickie zuchy(czyli Hołownia i Sowa) ani razu nie pytają o obrzydliwą okładkę pana Lisa.Tylko poklepują się po imieniu i dywagują o kościele z nowym papieżem...Mędrcy...Kim jest pan Hołownia,że brakuje mu jaj żeby stanąć w obronie Kościoła?Rzeczywiście,nie ma wykształcenia teologicznego ani dziennikarskiego.Jest po maturze z niedokończoną psychologią.Wiec ma średnie wykształcenie a mądrzy się na każdy temat kościelny... Jak można współprowadzić w tvn program gdzie jest cała masa aluzji i skojarzeń erotycznych mimo że występują tam dzieci i młodzież???Panie Szymonie już kiedyś pan Marcin Gajda panu napisał:NIE DA SIĘ SŁUŻYĆ BOGU I MAMONIE...Podpisujemy się po tym... p.s.i te książki...bez imprimatur...poklejone z innych(polskich i zagranicznych)...na siłę...papka pop-religjna co by tylko kupili...obliczone na łatwy zysk...To ciekawe,że zawsze wychodzą przed Bożym Narodzeniem...A ks.Sowa jak się wstydzi kapłaństwa niech zamilknie bo wstyd przynosi...Świeckie ubranko i bijąca sztuczność...Czemu w radiu zet mówił krytycznie o Lisie i jego okładce a jak przyszedł do niego do programu to milczy??? Nasze "katolycke" zuchy za pięniądze zrobią wszystko w ramach popularności i poprawności...NIE DA SIĘ SŁUŻYĆ BOGU I MAMONIE...
L
leszcz
4 kwietnia 2013, 11:24
Aż przykro patrzeć jak niektórzy bracia w wierze zacierają ręcę, że Hołownia poniósł zawodową porażkę.Od lat szczerze i bezinteresownie zyczyli mu jak najgorzej.Ot,braterstwo w Chrystusie Panu.