To jedno z najmocniejszych zdań papieża na Wielki Post

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

Nie pozwólmy zatem, aby ten czas łaski przeminął daremnie, w zarozumiałym złudzeniu, że to my jesteśmy panami czasów i sposobów naszego nawrócenia ku Niemu”. To, w mojej ocenie, jedno z najmocniejszych zdań tegorocznego Orędzia papieża Franciszka na Wielki Post.

Warto je sobie obrać za motto tego czasu. Wszak dany jest on nam po to, byśmy zmienili nasze myślenie na temat Boga, świata, siebie samych i swojego życia. Ta zmiana myślenia, a więc nasze nawrócenie dokonuje się wówczas, gdy zbliżamy się do Boga. Służą temu, jak dobrze wiemy, trzy drogi: post, modlitwa i jałmużna.

W doświadczeniu kuszenia Jezusa na pustyni – o czym czytamy w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu – z łatwością można rozpoznać kuszące obietnice szczęśliwego życia, rozwinięte przed ludzkimi oczami niczym barwny, wschodni dywan przyjemności. Rozpoznajemy tu nasze tęsknoty za zdobyciem pokarmu bez pracy, bezpieczeństwa bez Boga, władzy bez odpowiedzialności za własne czyny. Życie łatwe, przyjemne, pozbawione trosk i problemów. To właśnie te pokusy dają nam fatalne złudzenie, że to my jesteśmy panami życia i czasu; że wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas. Wielki Post to dla nas kolejna szansa, by wyrwać się z tego złudzenia i otrząsnąć z odrętwienia. W jaki sposób? Postem, modlitwą i jałmużną.

DEON.PL POLECA

W sens postu wprowadza nas słowo „pokuta”. Myli się jednak ten, kto sądzi, że w poście chodzi o pokutowanie rozumiane jako cierpienie dla samego cierpienia. Na pewno nie. Post jest narzędziem, poprzez które możemy dotknąć cierpiącego Chrystusa, współcierpieć z Nim, „dopełniać braki udręk Chrystusa” (Kol 1,24). Ten wymiar postu powinien być absolutnie pierwszorzędny. W tym kontekście dobrze widać, że w poście chodzi o zdecydowanie więcej niż tylko o rezygnację ze spożywania mięsa. Mówiąc wprost – post ma być przede wszystkim zewnętrznym, praktycznym wyrazem mojego zjednoczenia ze współcierpiącym Jezusem. Podejmuję wyrzeczenie, trud a może nawet cierpienie, ponieważ chcę być blisko cierpiącego Jezusa. Post nie zaczyna się w żołądku. Post zaczyna się w sercu.

Modlitwa to drugie narzędzie wielkopostnego nawrócenia. Napisze papież Franciszek: „Chodzi o dialog serca z sercem, przyjaciela z przyjacielem. Właśnie dlatego w okresie Wielkiego Postu tak ważna jest modlitwa. Jest ona nie tyle obowiązkiem, ile wyraża potrzebę odpowiadania na miłość Boga, która nas zawsze uprzedza i wspiera”. Modlitwa nie jest wypowiadaniem swoich słów do Boga. Jest wypowiadaniem do Boga słów otrzymanych uprzednio od Niego – włożonych w nasze usta, a wcześniej w serce, przez Pana. Dla chrześcijanina modlitwa Słowem Bożym jest fundamentalna. „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi” (Mt 6,7). Właśnie – nie gadajcie. Słuchajcie. Nasłuchujcie Słowa wypowiadanego przez Boga. Módlcie się tym Słowem.

Wielki Post jest też po to, byśmy stawali się bardziej wyczuleni na ten niemy krzyk tak wielu ubogich i potrzebujących, którzy często żyją obok nas.

W swoim Orędziu na II Światowy Dzień Ubogich zatytułowanym „Biedak zawołał i Pan go usłyszał”, papież Franciszek gorzko zauważa, że krzyk ubogich, który przebija niebiosa i dociera do Boga – przez nas nierzadko nie jest słyszany. Wielki Post jest też po to, byśmy stawali się bardziej wyczuleni na ten niemy krzyk tak wielu ubogich i potrzebujących, którzy często żyją obok nas. Naszą odpowiedzią na wołanie ubogich ma być jałmużna. To lekarstwo na duchowe choroby naszych czasów: ślepotę, głuchotę i brak wrażliwości. Może się zdarzyć (a każdemu się zdarza), że odwracając wzrok od ubogiego – odwrócimy go od Pana. Zatykając uszy na krzyk ułomnego – przestaniemy słyszeć Boga. Zamykając dom przed obcym – wyprosimy Jezusa. Jałmużna ma nas przed tym ochronić.

Pomimo niekiedy nawet dramatycznej obecności zła w naszym życiu, Wielki Post przypomina nam, że Boża miłość jest nieodwołalna. Bóg daje nam kolejną szansę. „Nie pozwólmy zatem, aby ten czas łaski przeminął daremnie, w zarozumiałym złudzeniu, że to my jesteśmy panami czasów i sposobów naszego nawrócenia ku Niemu”.

Proboszcz parafii na South Kensington w Londynie

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

To jedno z najmocniejszych zdań papieża na Wielki Post
Komentarze (4)
MK
~Marta Kłos
1 marca 2020, 15:27
ŚWIĘTE SŁOWA !!!! Bardzo ważne, bo czasami tak może się stać, i wtedy tylko nieszczęście może pomóc otworzyć oczy na prawdę o nas... prawdę o prochu
Andrzej Ak
29 lutego 2020, 16:21
Pokuta za popełnione grzechy daleko wyprzedza potrzebę naszej modlitwy, postu i jałmużny. Teraz faktycznie mamy dobrą okazję, aby skorzystać z dobrowolnej formy wynagrodzenia Bogu naszych przewinień. Właśnie w tym czasie u naszych drzwi staje alternatywa w postaci spłaty zaciągniętego długu lub dobrowolnej pokuty. Spoglądając na kulisy tego co dotknęło Chiny (publikacje TruthAbtChina https://twitter.com/TomthunkitsMind/status/1231912038374486016) nie trudno wyobrazić sobie o ile bardziej dramatycznie to może wyglądać za chwilę u nas. Oczywiście takie przestrogi zawsze można zanegować i nawet mamy do tego prawo. Jednak takie doniesienia wymagają od nas głębszych refleksji, a nawet działań, które w duchu pokuty możemy przemienić w jakieś dobro miłe Bogu.
PJ
~Paweł Jarycha
1 marca 2020, 14:57
Po tej wypowiedzi jest oczywiste, że Twoim Panem nie jest Pan Jezus Chrystus. Pan Jezus Chrystus odkupił wszystkie grzechy świata za darmo. A zadoścuczynianie człowieka Ojcu Zbawiciela prowadzi człowieka pod PRAWO. A przez PRAWO nikt nie będzie zbawiony. Właśnie dlatego Pan Jezus Chrystus oddał swoje życie na krzyżu aby wyrwać człowieka z pod PRAWA.
KG
~Kris Golonka
8 marca 2020, 11:20
Paweł. Jezus przede wszystkim odkupił człowieka a nie grzechy. Grzech świata zgładził. Ten dar odkupienia jednak trzeba przyjąć a dokonuje się to w zmianie sposobu życia, kiedy żyjemy jak odkupieni ludzie. Trochę ten komentarz sugeruje, że masz na pieńku z ks. Bartkiem. Uważaj jednak by emocje nie przysłoniły ci Ewangelii, którą wnioskuję starasz się żyć. Osobiście uważam, że to jedna z lepszych jego wypowiedzi. Co prawda zamiast w "mojej ocenie" mógł użyć sformułowania "w mojej opinii", gdyż raczej nie chce pełnić roli kogoś kto ocenia czy recenzuje papieża. Ale poza kilkoma tego typu nieścisłościami (uwielbiam zabawę tym słowem) wreszcie napisał coś co się wpisuje w ducha miłości ewangelicznej a nie kontrowersji światowej. Błogosławionego Wielkiego Postu życzę ci.