Twarz w masce

(fot. unsplash.com)

Trudno kłamać prosto w twarz, ale łatwiej prosto w maskę. Łatwiej okłamuje się anonimowy tłum niż konkretną osobę.

Przeżywamy teraz czas zasłoniętych twarzy. Poruszają świadectwa chorych, którzy kiedy wydawało się, że się uduszą, nie tylko nie mieli kontaktu z najbliższymi, ale nawet personel medyczny wokół nich był „bez twarzy”. Ochronne kombinezony, maski, przyłbice, kaptury – to wszystko powodowało, że człowiek walczący o życie miał wrażenie opuszczenia. Dlatego niektórzy medycy przyczepiali do swojego fartucha imię lub nazwisko, a nawet zdjęcie twarzy.

Twarz mówi nam bardzo dużo. Stąd gdy nie mamy z nią kontaktu, trudniej nam ocenić, czy komuś możemy ufać, czy nie, czy mu zależy na mnie, czy raczej jestem dla niego tylko numerem. Dlatego i podczas pandemii chcemy widzieć twarze ludzi pełniących zawody zaufania społecznego, a zwłaszcza tych, którzy wydają nam polecenia i często ograniczają naszą wolność, odbierają pewne prawa. Chcemy wiedzieć, czy możemy im ufać.

Zdumiewa zatem, że podczas demonstracji policjanci wysyłani do rozwiązań siłowych nie mają swoich nazwisk na mundurach. Do tego jeszcze maski. Rosiewicz śpiewał swego czasu o przebierańcach w mundurach milicyjnych (chłopcy radarowcy). Krym dla Rosji zdobyły „zielone ludziki” bez identyfikatorów armii rosyjskiej. Jaką mamy pewność, że ktoś, kto nas szarpie, wykręca ręce, próbuje porwać samochodem w nieznanym kierunku, nie jest przebierańcem, nie udaje policjanta? Normalnie w takich sytuacjach mamy pełne prawo bronić się przed napastnikiem. Jednak jeśli to jest policjant, grozi nam oskarżenie o napaść na funkcjonariusza. Stąd policji nie wolno pomijać ot tak sobie procedur mających na celu udowodnienie, że oto interweniują funkcjonariusze. Skąd w takim razie brak możliwości identyfikacji policjantów: twarze zasłonięte maskami, brak nazwisk na mundurach i oczywiście nieokazywanie dokumentów służbowych? Jak nazwać system, który na to pozwala?

DEON.PL POLECA

Przy okazji wyborów, które były, ale tak naprawdę nie były (jak Kwiatkowski u Moczara), okazało się, że ktoś podszywa się pod Pocztę Polską i chce wyciągnąć od samorządów nasze dane osobowe. To oszuści podszywają się pod kogoś innego. Mamy prawo bronić się przed nimi. Mamy prawo nie ufać przebierańcom. Tak jak to powinni robić seniorzy wobec „wnuczków” i „policjantów zabezpieczających ich pieniądze na potrzeby śledztwa”.

Trudno kłamać prosto w twarz, ale łatwiej prosto w maskę. Psychicznie łatwiej okłamuje się anonimowy tłum niż konkretną, znaną osobę.

W mediach widać różnych rzeczników, którzy nawet po zdjęciu maseczki dalej są w masce. Tak bardzo są „wyszkoleni”, że zapominają o szczerości. Ich przekaz jest tak „okrągły”, że aż niewiarygodny.

Mamy czas tęsknoty za otwartą przyłbicą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Twarz w masce
Komentarze (5)
PP
~Patrycja Patrycja
26 maja 2020, 00:01
Dlaczego felietoniści tudzież redaktorzy na portalu Deon sprzedali się obcym, wrogim interwencjom. Rzadko już czytam artykuły na tym portalu, ale gdy mi się zdarzy, ponownie jestem zawiedziona. Gdzie Wasza miłość do drugiego człowieka, gdzie podzialiście jasność umysłu, odróżnienia prawdy od kłamstwa, czy tutaj jest jeszcze Duch św.?
JL
Jerzy Liwski
25 maja 2020, 14:00
Szkoda, że ksiądz nie wspomniał o tym, że większość księży, zwłaszcza biskupów, prymasów etc zawsze chodziła i chodzi w masce.
SB
~Stefan Broda
24 maja 2020, 10:41
Apropo, czy pamięta Ojciec jak wyglądały marsze niepodległości za rządów PO, albo ustawki kibiców kilka lat temu? Czy poszedłby Ojciec na miejscu policjanta w takim przypadu stosować przemoc z odkrytą twarzą i naziwiskiem na piersi?
PS
~Pracownik Szpitala
24 maja 2020, 10:40
Dzień dobry, podoba mi się ten artykuł w takim ujęciu, łączącym wiele faktów z życia codziennego: pacjenci i lekarze w maseczkach, policjanci w maseczkach, bez nazwisk. Jest to jednak dość abstrakcyjny artykuł. Tak się składa, że pochodzę z rodziny policyjnej, a sama pracuję w szpitalu. I wiem dokładnie jak wygląda niezwykła służba, pełna poświęcenia i lekarzy i policjantów. Dziwi mi to, że Ksiądz życzyłby sobie, aby policjanci mieli nazwiska wypisane na mundurach...ujawnia się zupełny brak wiedzy na temat funkcjonowania państwa prawa i tego, ze na straży państwa musi stać wojsko i policja. Czy chciałby ksiądz anarchii? Tak jak we Francji? Protestujący tam napadająna udzi i kradną, biją...Kto wtedy zaprowadzi porządek? A pacjenci? Moi pacjenci są szczęsliwi, że ktoś ratuje im życie i zdrowie...podobnie jak ja jestem wdzięczna policjantom, że dbają o moje bezpieczństwo.
WR
~Wow Ras
24 maja 2020, 13:37
Księża (tu generalizacja) mają niestety niewielką wiedzę na temat świata, bo oni w nim nie żyją. Mają swoje przywileje, mają swój świat, wykrojony z naszego i przez nasz świat utrzymywany. I co najciekawsze mają recepty na to, aby nasz świat był taki jak ich. Przysłowie mówi: syty głodnego nie zrozumie.