Wulgaryzmy

(fot. PAP/Tomasz Waszczuk)

Zaskoczenie wobec formy tych protestów przypomina trochę zdumienia wobec buntów w 1968 roku na Zachodzie.

Gdy bardzo boli, wulgaryzm nas nie dziwi. Nie chodzi tylko o ból fizyczny. Też cierpiący psychicznie czy duchowo wzmacniają swój krzyk „mocnymi” słowami. Nawet mówi się o rozładowaniu napięcia poprzez „niewybredne” zawycie.

DEON.PL POLECA

Tak może zachowywać się i tłum. Poczucie tego, że tak dalej się nie da, że coś jest nie do wytrzymania, może znaleźć ujście w zbiorowym wzburzeniu.

Bywa też, że wulgaryzm jest przygotowany. Jest częścią performansu. Zaplanowano go jako element przedstawienia czy happeningu. Pewnie razi. Ale ma razić. Taka jest jego rola. Ma się nie podobać. Może zniechęcić do autora, ale może też poruszyć.

Taką rolę wulgaryzmy mogą pełnić tylko wobec tych, których one rażą. Są skierowane do ludzi kulturalnych. Natomiast nie działają na tych, którzy zwykli zastępować znaki przestankowe przekleństwami. Ich wrażliwość na przekleństwa została tak stępiona, że one nic im nie mówią. Oczywiście są i tacy, którzy prywatnie sporo przeklinają, ale oburzają się, gdy w sferze publicznej kieruje się do nich niecenzuralne apele.

Obecne tłumne demonstracje charakteryzują m.in. hasła o wulgarnej formie. Nawet te dowcipne kartony często grają na omijaniu przekleństw, co potęguje komiczny efekt dawania do zrozumienia, że jednak chodzi o tę dosadność. Możemy też powiedzieć, iż wielu młodych zostało przyciągniętych do „spacerów” właśnie przez tę nietypową otoczkę. Stała się modna. Przedtem przystawała tylko kibolom i im podobnym, teraz staje się materią dla twórczości artystycznej. Gdyby się pokusić o odpowiedź na pytanie: Co ona nam mówi? - to chyba trzeba by wcześniej zauważyć, że owe demonstracje są na tyle tłumne, iż widać tam różne nurty. Dla jednych wulgarna forma, a zwłaszcza hasło „uchodźcie chyżo” jest jednoznacznym zerwaniem (nie mamy już o czym dyskutować), dla innych jest wołaniem: jesteśmy wściekli, usłyszcie w końcu nasz głos (tym bardziej, że tyle przekrętów robiliście w imię woli ludu). Ten przekaz również w swojej formie (a może przede wszystkim przez nią) jest jakoś stawianiem na krawędzi.

Spotykamy się też z wulgarnym wyzywaniem ludzi przez grupkę osiłków. Ma im to pewnie dodać kurażu, a może i uśpić sumienie (bo wydaje im się, że już nie biją człowieka, ale to, co zwyzywali).

Zaskoczenie wobec formy tych protestów przypomina trochę zdumienie wobec buntów w 1968 na Zachodzie. Wtedy nie chodziło o taką czy inną partię, ale kontestowano całą „opresyjną” kulturę. Jej częścią była polityka, system edukacji, Kościoły, poprawność…

Mam nadzieję, że wulgaryzmy (ta broń obosieczna) nie uśpią pragnienia autentyczności, tym bardziej że coraz więcej tam humoru (z przekleństwem w tle).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wulgaryzmy
Komentarze (37)
TO
~Tomasz Ostański
17 grudnia 2020, 00:09
https://www.gosc.pl/doc/6608136.Patomowa - "Chory język to symptom choroby duszy i jednocześnie najprostsza droga do zarażania nienawiścią innych dusz. Dlatego jako chrześcijanie powinniśmy się zdecydowanie przeciwstawiać językowej agresji, zaczynając, oczywiście, od siebie. „Jeżeli ktoś uważa się za człowieka religijnego, lecz łudząc serce swoje, nie powściąga swego języka, to pobożność jego pozbawiona jest podstaw” – pisze w liście św. Jakub (Jk 1,26). Niech te słowa będą dla nas wszystkich rachunkiem sumienia.•"
TO
~Tomasz Ostański
23 listopada 2020, 15:38
Próba uzasadnienia i usprawiedliwienia postępku niegodnego, afektem skumulowanych emocji nasuwa skojarzenie z uzasadnieniem męża i ojca rodziny że sprał żonę i dzieci, bo „bardzo go wkurzyli”. Nawet postępowa Wikipedia kojarzy wulgaryzmy jako wyrazy obsceniczne, nieprzyzwoite, ordynarne. Czy przed opublikowaniem przemyśleń o akceptacji i usprawiedliwieniu wulgaryzmów nie byłoby słusznym pokusić się o sprawdzenie czym są, czym się charakteryzują, jakie pełnią funkcję. Są używane w celu świadomego obrażenia drugiej osoby albo grupy ludzi. Mają funkcje dehumanizujące poprzez poluzowywanie norm obyczajowych, by przyzwyczaić do ich łamania, czyli wysoce kontrowersyjna. Może to nie istotne, ale W Polsce Kodeks wykroczeń penalizuje używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym. Kodeks kodeksem, a gdzie miłosierdzie i rozgrzeszenie? Wydaje się że wyrozumiałość dla człowieka zawsze jednak sam czyn często nie zasługuje na wyrozumiałość. A najlepszym miejsce rozgrzeszania jest konfesjonał.
SA
~Stanisław Anczakowski
12 listopada 2020, 08:39
Temat uboczny : Pan jest nie tyko miłością , Sprawiedliwością ale i Pięknem , prawda ? jeśli tak to szatan Jego antynomia jest szpetotą , ok ? jeśli już kościół tak trwożliwie reaguje na słowo "polityka to niech zajmie się estetyką , inteligencja emocjonalna nie jest zła , takiego np. Herberta od komunizmu odrzuciła nie analiza ale nachalna estetyka socrealizmu .Niech kościół powie : "zobaczcie jak paskudny ,śmierdzący gnojem jest szatan " to też ewangelizacja , nie wierzę aby to się stało , okazuje się ,że nie tylko przed polityką "czuje cykorię" ergo traci traci młodzież , ona nie znosi zalęknionych proroków . W środowisku młodzieży zwrot "nie rób wiochy " może być jeszcze mocniejszy "niż wierzcie w Ewangelię " ale duchowni w to nie uwierzą ...
JO
Jan Ops
12 listopada 2020, 07:53
Spokojny rzeczowy komentarz do wulgaryzmów w przestrzeni publicznej daje filozof prof. Jacek Wojtysiak. https://www.gosc.pl/doc/6607000.Wulgarnosc
TD
Tomás De Torquemada
11 listopada 2020, 08:38
Czy zachęcanie w wulgarny sposób do zabicia człowieka to performans ??? Co za chory umysł prubuje to wytłumoczyć lub usprawiedliwić ???
AB
~Anna Buczek
10 listopada 2020, 22:48
"Mam nadzieję, że wulgaryzmy nie uśpią pragnienia autentyczności"...- te słowa autora odbieram jako wyraźne solidaryzowanie się z miotającymi mniej lub bardziej "dowcipne" przekleństwa i wulgaryzmy. Znając choćby pobieżnie prezentowane dotąd na Deonie poglądy o. dyrektora Siepsiaka na problemy w naszym kraju, widzę jak na dłoni, że niejako zaciera o. dyrektor Wydawnictwa Apostolstwa Modlitwy i Kwartalnika Życie Duchowe swe dłonie ciesząc się, że wreszcie ktoś tak solidnie dowala znienawidzonemu rządowi.
TD
Tomás De Torquemada
10 listopada 2020, 20:36
Będę pisał na tym portalu tak jak usprawiedliwia to o. Jacek Siepsiak SJ. Będę wył i bluzgał... Ja ja też jestem wk****ony, tylko w drugą stronę...
WC
~Wojciech Chajec
10 listopada 2020, 17:17
To niech ci młodzi i starzy imprezowicze wyjaśnią, na co są wściekli. I z czego żyją. Ja jestem wściekły na panoszącą się biurokrację, ale jeżeli wyrwie mi się brzydkie słowo, to zwykle, gdy oczekuję od siebie więcej, niż potrafię. Albo, gdy widzę głupotę dookoła. Choćby taki znak drogowy "teren zabudowany" bez nazwy miejscowości. Przecież nie ma nienazwanych terenów zabudowanych, więc co szkodzi po staremu na białej tablicy wpisać nazwę? W innych krajach należących do UE znaków nie zmieniono. Tylko Polska jest prymusikiem w wykonywaniu bzdurnych zarządzeń. To tylko drobny przykład otaczającej nas i denerwującej głupoty.
AK
~Andrzej Kowalczyk
10 listopada 2020, 14:33
Gdy jest taka potrzeba, można uzasadnić wszystko. W okresie międzywojennym przekleństwo "cholewa" wywoływało zgorszenie, ale słowo na d... to już był skandal obyczajowy i w obecności dam, takich słów się nie używało. Przyszła władza ludowa, ze swoim mocnym słowem, słowo twarde, jak stal i wyraziste jak plan sześcioletni. No i się zaczęło. Dzisiaj prawnuki budowniczych Nowej Huty używają takiego słownictwa. Bo to nie protest, ale polska ulica, teksty i powszechna zgoda na wulgarne słownictwo w ustach nawet nie nastolatków, ale kilkulatków. Gdybym jeszcze miał przekonanie, że w innych okolicznościach potrafią ułożyć zgrabne zdanie, bez wulgaryzmów, no niech tam, język jest żywy itp, ale nie, dla nich zwrot "cześć stary ch..." to nie obelga, to taki zwrot na przywitanie. Że Ojciec Pio nie dał rozgrzeszenia kierowcy ciężarówki, bo ten przeklinał. Ojciec Pio nie żyje, a Linda już tak i jest jednym z tych, który pokazał, że w trzech słowach można zmieścić dwa przekleństwa. Taki autorytet.
TD
Tomás De Torquemada
10 listopada 2020, 11:13
Tchórze - cenzurujecie wypowiedzi...
SF
~Stanisław Fredro
10 listopada 2020, 10:32
Przecież to jest wstyd, co ten jezuita bazgrze.
MN
~Maciej Nowak
9 listopada 2020, 22:01
Autorze wypier... - jakie to śmiszne :)
JP
~Jakub P
9 listopada 2020, 13:09
Szanuje za dystans i zrozumienie. Właśnie takie wypowiedzi dają nadzieje, że nasza wspólnota nie jest do końca zamkniętą bańką w której nie ma miejsca na dialog. Właśnie, tego typu postawa sprawia, ze nie jest mi wstyd. Co najważniejsze, takie artykuły sprawiają, ze mam ochotę znowu pójść do kościoła, bo widzę, ze jest ktoś kto może mnie zrozumieć. Odnosząc się do komentarzy tu zawartych, zastanówcie się proszę czy empatia przestała być integralną częścią naszej wspólnoty. Dziękuje, Jakub
Paweł Jurzyk
9 listopada 2020, 11:58
Nie interesuję się polityką i nie mam żadnego sentymenty do partii, która obecnie sprawuje władzę w naszym kraju ale kiedy widzę i słyszę w jak straszny, wulgarny, okrutny i obrzydliwy sposób ludzie traktują pana Kaczyńskiego i wielu innych to protestuję bo mnie to oburza. Nie z powodów politycznych, religijnych czy innych. Z powodu zwykłej, ludzkiej przyzwoitości.
S.
~Stanisław .
9 listopada 2020, 10:35
Życzę autorowi tego artykułu nawrócenia. Pozdrawiam z
ES
~Elżbieta Szewczyk
8 listopada 2020, 23:11
Gratuluję autorowi uznania wulgaryzmu za humor. Jak słyszę humor to się śmieję , a jak tu, go słyszę, to chce się płakać. Chyba coś tu nie gra. Podziwiam autora za specyficzne poczucie humoru. Nie wierzę, że to jezuita, chyba się mylę.
AS
~Antoni Szwed
8 listopada 2020, 21:48
Wulgarne odzywki tych młodych rozbestwionych dziewczyn (one tam dominowały), to coś paskudnego, czego absolutnie nie da się tolerować. Znaczy to, że na część młodego pokolenia nie oddziałują: rodzice, szkoła, katecheci, lecz rówieśnicy i różnej maści celebryci, którzy podobnie wyrażają się np. w telewizyjnych serialach. Te prostackie i gburowate dziewuchy zachowują się tak nie tylko na manifestacjach, lecz także na co dzień na ulicy, i w innych miejscach publicznych. Ale pytanie: skąd u nich ta wściekłość, ta piana na ustach. Skąd się to bierze? Bierze się ona z systematycznego ograniczania obywatelskich wolności w naszym kraju. Zamyka się kolejno wszystkie miejsca, do których dotąd młodzi uczęszczali bez przeszkód. Mogli rozporządzać swoją wolnością. Dziś już nie. To rodzi złość i agresję przeciw rządzącym. Dalsze obostrzenia będą powodować jeszcze ostrzejsze reakcje. Będzie jeszcze więcej brutalności. Dobrze by było, żeby rządzący zdali sobie wreszcie z tego sprawę.
BD
~Bea Dren
10 listopada 2020, 11:23
Jakoś łatwiej mi zrozumieć te „rozbestwionych” dziewuchy, wykrzykujące dosadne słowa, niż rozmodlonych hierarchów kościelnych ukrywających pod sutannami najohydniejsze tajemnice.
AW
~autochton wymierajacy
8 listopada 2020, 18:35
Wulgaryzmy to normalnosc w Polsce, slyszy sie je tak czesto w zyciu spolecznym, slowa na ch i k to przerywniki w polskiej mowie, powoli stana sie i slowami salonowymi, jeszcze pare strajkow i wejda do debaty publicznej tak jak slaski ciul, wprowadzila go poslanka Nowoczesnej Monika Rosa, ku powszechnej akceptacji, holoty naplywowej zamieszkujacej Ziemie Odzyskane, holoty ktora slaskiego jezyka nie rozumie, bo ciul to polski ch.., no tak juz "kultura polska" zdominowala te ziemie. Upadek zych terenow jest widoczny.
AK
~Andrzej Kowalczyk
10 listopada 2020, 15:26
Ja gónoślązak z drzewa, dziada, pradziada, pozwolę sobie mieć nico inne zdanie na temat powszechnego kiedyś na śląsku określenia na c...Rzeczywiści anatomicznie jest ono równoważne z tym co mają mężczyźni, a kobiety mogą nam ewentualnie zazdrościć. Przy określeniu mężczyzny, zwrot ten już nie do końca odpowiada polskiemu zwrotowi na ch... Język śląski w swojej otwartości jest przebogaty a ulubione słowo ślązaków łonaczyć, oznacza w zasadzie wszystkie czynności. Słowo na c... ma pejoratywne znaczenie i równie bogatą treść. Może oznaczać mężczyznę na którym się zawiodłem, nie potrafiącego przybić gwoździa, posłusznie słuchającego swojej teściowej i żony, ogólnie życiowo niezaradnego, bardziej głupiego niż niebezpiecznego. Nie był to jednak ani pieron, ani chachor, po prostu zwykły c... :)
~Franciszek Żurawka
8 listopada 2020, 18:21
Brak hamulców jest brakiem hamulców skutki widać na drodze i poboczu. Wulgaryzm i chamstwo jest brakiem kultury nieważne kogo to dotyczy skutki będą widoczne w społeczności i na marginesie.
EP
Elżbieta Paszk
8 listopada 2020, 18:12
Czyli wulgaryzmy ze strony "protestujących" to jest twórczość artystyczna, ale już przez grupkę osiłków ( czyli pewnie nie będących po stronie protestu) to już nie : cyt." Ma im to pewnie dodać kurażu, a może i uśpić sumienie (bo wydaje im się, że już nie biją człowieka, ale to, co zwyzywali). Czyli dwie oceny w zależności od poglądów. A może grupka osiłków to są ci , którzy niszczyli kościoły i wyzywali np. p. Jarosława Kaczyńskiego? A Ci co wchodzili z wulgaryzmami do kościołów podczas Mszy Św? To też jest dowcipna twórczość artystyczna?
DP
~Dario Pallas
8 listopada 2020, 17:54
Czemu ma służyć ten artykuł? Co autor chciał powiedzieć?
AN
Ania Nowak
8 listopada 2020, 16:47
Stanowczo moje poczucie humoru nie trawi wulgaryzmów, nigdzie i nigdzie. Z małym wyjątkiem -przyfabrycznych budek z piwem. B A S T A !
PW
Piotr Wójciak
8 listopada 2020, 15:27
Matko, jak to artystycznie poprzeklinać można na ulicy i nawet jezuita usprawiedliwi. Ale grupa osiłków też przeklinać, ale ci już brzydko przeklinają. Zdaniem Siepsiaka ruch Wyp...ć jest ckliwym wołaniem o uczucia i miłość społeczną. Siepsiak, dla każdego zwykłego człowieka, słowo Wyp....ć znaczy jedno: masz zniknąć, przestać istnieć, przestać ingerować w rzeczywistość. Tylko dzięki policji i resztkom humanitaryzmu nie można tego pragnienia tłuszczy zrealizować jak przystało na rewolucję - czyli kulka w łeb wrogowi ludu. Ale poczekamy, zobaczymy. Po Ciebie, Siepsiak, też przyjdą, bo masz poglądy nie dość rewolucyjne.
TS
~Taki Sobie
8 listopada 2020, 15:20
Dziwne, że księdza katolickiego śmieszą wulgaryzmy wypisywane na murach kościołów. Dziwne, że wogole człowiek cywilizowany aprobuje tak wulgarną i prostacką formę protestu, że o kwestiach etycznych tu nie wspomnę...
TS
~Taki Sobie
9 listopada 2020, 23:31
Dziwne, ze musisz pisać pod nikiem, ktorym się tutaj podpisuje.
WD
~wujek dobra rada
8 listopada 2020, 13:15
Dam wam dobrą radę: kiedy następnym razem znów wygra partia, która się wam nie podoba, nie spodoba się wam skład trybunału konstytucyjnego, zabronią wam stosować aborcję, i wasz kolega znów zacznie mówić brzydkie wyrazy, wiecie co zróbcie wtedy ? Udawajcie, że nie słyszycie, co do was mówi. Że nic nie słyszycie.
TL
Teresa L.
8 listopada 2020, 12:30
Ja się zastanawiam, jak te wulgaryzmy wytłumaczyć dzieciom. Wracamy ze szkoły i czytają (młodsze literuje) wy********ć. Jak dotąd im mówiłam, ze tak się po prostu nie mówi. Teraz czas ich wprowadzić w stosowanie tego typu słów w ostateczności? Czy 7-latka to skuma?
SA
~Stanisław Anczakowski
8 listopada 2020, 12:26
Masz ci los , tak, to ja mogę napisać a nie jestem dyplomowanym teologiem , czego po duchownych oczekuję ? Biblii Moi Drodzy , Biblii , jest taka mowa która śmierci jest podobna [ Syrach ] gdzież to jest ?czy ktoś z tutaj obecnych na tej Stronie słyszał kiedykolwiek o tym kazanie ? … ja też nie Czy to się stało teraz , od zaraz ? nie to proces długotrwały, całe dziesięciolecia chamienia , zgadza się ? Co się w moim pisaniu może nie podobać , owo słowo "chamienie "bo okazuje się ,że uczniowie Chrystusa nie potrafią nazywać po imieniu szatana ,a Mistrz ? jak trzeba to " plemię żmijowe" wyszło mu z ust , uczniowie tego nie potrafią … ergo , przypomina kościół trochę pasterza którego owieczki zaatakowały różne choróbska a on tego nie widział lub nie chciał widzieć , a potem zrozpaczony nie we jak to "ugryźć " bo był zajęty nie stadem ale SWOIMI przemyśleniami , sam siebie pasł { Ezechiel ]Gdyby to było moja owczarnia to by dał wypowiedzenie .
JL
Jerzy Liwski
8 listopada 2020, 11:47
Dwa słowa ode mnie do ks. Siepsiaka: "Uchodź chyżo!" Mam nadzieję, że te słowa pobudzą księdza do refleksji i interpretacji.
KS
Krzysztof Sikorski
8 listopada 2020, 11:01
Dobry artykuł, bez patosu. Pisane z dystansem bez cienia samobiczowania i strachu.
MN
~Maria N.
8 listopada 2020, 10:49
Panie, które są na zdjęciu nawoływały do aborcji na każde życzenie. Ksiądz usprawiedliwiający wulgaryzmy na demonstracjach, wywołanych przez te kobiety, automatycznie staje po ich stronie, tzn. tak jakby podpisał się pod ich dwoma postulatami: zabijanie nienarodzonych dzieci (również tych zdrowych) i zmianę władzy nie przez demokratyczne wybory, ale przez rozruchy i anarchię. Tu już nie ma co prosić autora, aby zastanowił się nad swoim kapłaństwem. On powinien być od tego kapłaństwa odsunięty.
AB
~Anna Buczek
8 listopada 2020, 23:03
Niestety tak, ta Pani ma rację.
SB
Sylwia Bakalarska
8 listopada 2020, 10:42
Ale o co chodzi autorowi, bo nie zajarzylam?
MB
Mateusz Bendek
8 listopada 2020, 10:35
Hasło "wypier...ać" zostało zainicjowane przez p. Martę Lempart, lesbijkę stojącą na czele Strajku Kobiet. Tak samo jak symbol pioruna. To nie jest oddolne hasło, tylko odgórne, następnie przyjęte przez tłumy jako własne. Gdyby przyjrzał się Ksiądz wypowiedziom p. Lempart w przeszłości, wulgaryzmy nie byłyby zaskoczeniem. A tak to lawiruje Ksiądz bez znajomości kluczowych faktów.
WB
~Włodek Bełcikowski
8 listopada 2020, 08:39
O czym Ksiądz pisze??? To w końcu w porządku są te wulgaryzmy czy nie ?! Co się z Wami porbiło na tym Deonie! Zajelicie się politykowaniem( co tak potępiacie w Kościele ) zamiast gloszeniem czystej Ewangelii. Aborcja jest zbrodnią! A wulgaryzmy przekleństwem! Po owocach...Kochani Kapłani!