Zawłaszczanie Boga

fot. Jakub Halcewicz-Pleskaczewski / Wydawnictwo WAM

Zawłaszczanie Boga: nieobce jest i nam takie działanie. Poza Kościołem, oczywiście naszym Kościołem, tym, do którego należymy, nie ma zbawienia. Tylko u nas, tylko my posiadamy wszystkie środki potrzebne do zbawienia. Wszędzie indziej tych środków jest mniej lub więcej, ale zawsze tylko trochę.

A przecież nie o środki chodzi, nie o jakieś tam łaski, rozumiane często jako tak zwane pozytywne energie, ale o żywego Boga, który jest zawsze i wszędzie, dla każdego cały, a nie tylko trochę. Stąd, z przywłaszczania sobie prawa do dysponowania Bogiem, biorą się nieporozumienia wśród nas, chrześcijan, jak też między nami i wyznawcami innych religii.

Przykładów takiego kon liktu mamy w Biblii i dziejach Kościoła aż nadto, a wszystkie zmierzają w jednym kierunku. Skoro tych, którzy bezpodstawnie - w naszym mniemaniu oczywiście - roszczą sobie pretensje do posiadania całej prawdy, nie można pokonać w żaden pokojowy sposób, trzeba ich unicestwić siłą. Mieszkańcy Nazaretu, nie mogąc pokonać Jezusa w dyskusji, postanawiają strącić Go w przepaść. Inkwizytorzy katoliccy i sądy kościelne innych wyznań chrześcijańskich postępowały podobnie.

Patrząc na mieszkańców Nazaretu i na siebie samych, nie sposób uciec od pytania: skąd się w nas bierze to rozdwojenie, to bolesne rozdarcie? Z jednej strony pragniemy przecież bliskości Boga, a z drugiej strony chcielibyśmy trzymać Go jak najdalej od nas. W tym odsuwaniu Boga najskuteczniej pomaga nam pewien typ pobożności.

DEON.PL POLECA


Dzieje się tak wówczas, gdy religia zamyka człowieka w świątyni, a tym samym czyni go niewrażliwym na współczesność, na świat, w którym żyje. Taka pobożność, zasklepiając człowieka, daje złudne poczucie bezpieczeństwa, a co za tym idzie, poczucie wyższości, doskonałości, pewności siebie. Wtedy, parafrazując wypowiedź mieszkańców Nazaretu, zaczynamy mówić do chrześcijan z innych Kościołów: "wasz Chrystus jest nieprawdziwym Chrystusem, bo niepodobny do naszego Chrystusa". Mówiąc tak, mocno mrużymy oczy, żeby nie widzieć, że ten nieprawdziwy Chrystus dokonuje w tym nieprawdziwym Kościele najprawdziwszych cudów.

Jeśli nawet przyjąć, że najprawdziwszym wyznaniem wiary jest męczeństwo, to trzeba powiedzieć, że męczennicy chodzą parami. Przykładów nie trzeba długo szukać, wystarczy nasze polskie podwórko i św. Andrzej Bobola ze św. Atanazym Brzeskim.

Jeden był zakonnikiem katolickim, drugi prawosławnym. Czcząc jednego, warto pamiętać o drugim, bo rolą świętych jest przede wszystkim niepokojenie sumień tych, którzy chcieliby Boga mieć na wyłączność, jedynie do własnej dyspozycji. Takie sianie niepokoju jest równie potrzebne jak wprowadzanie pokoju. Przez prawie pięćset lat nazywaliśmy ks. Marcina Lutra heretykiem, by któregoś, naprawdę pięknego dnia odkryć, że i on jest "świadkiem Jezusa Chrystusa".

Tak już jest, że walczącym w imię Boże Bóg wymyka się z rąk. Chcącym handlować Nim psuje ten niby zbożny interes. Natomiast chętnie Bóg przestaje z tymi, którzy chcą Go nie tylko słuchać, ale i rozumieć, choć to życia nam nie ułatwia, tylko utrudnia, a czasami czyni je wprost nieznośnym. Cóż począć - to, co najcenniejsze, stoi zawsze trochę za wysoko.

jezuita, poeta i publicysta, absolwent KUL, wykładowca homiletyki w Collegium Bobolanum Papieskiego Wydziału Teologicznego. Należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Autor wielu książek, w tym kilku tomów poetyckich

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zawłaszczanie Boga
Komentarze (40)
AA
~Adam aD
17 grudnia 2020, 20:14
Niektórzy wciąż uważają, że Sobór Watykański II to był spisek modernistów, a tu proszę. Nawet Konstytucja Lumen Gentium została uznana za zbyt mało modernistyczną, a jej autorzy wrzuceni do jednego worka z inkwizytorami i wrogimi Jezusowi mieszkańcami Nazaretu.Co na to ks. Szymon Bańka ? Zmieni zdanie i pogodzi się z Soborem i przestanie mu wreszcie zarzucać modernizm.
MW
~Michał Wołodźko
14 grudnia 2020, 17:05
G*wno prawda. Przesłanki religijne to tylko przykrywka do prawdziwych źródeł konfliktów. Tak naprawdę zawsze chodzi o to samo, o jakość życia, o sterowanie informacją, o władzę. Jak Katolik, nawet gorący zadeklarowany, używa religii jako bata albo pałki przeciwko innym, oznacza to dla mnie, że pod tymi motywami kryje się coś innego. Najczęściej jest to jakaś forma realizacji niespełnionych potrzeb i oczekiwań.
MP
Marek Piotrowski
14 grudnia 2020, 12:18
Po co pisać takie bzdury? Kto twierdzi, że Bóg w wyznaniach, które odłamały się od Kościoła i nie posiadają pełni Łask i prawdy, jest "fałszywy"?
WG
W Gedymin
14 grudnia 2020, 11:23
Wszystkim "pobożnym" i "gorliwym", którzy wcześniej komentowali polecam aby zastanowili się nad osobą brata Rogera z Taize, a któremu jeszcze Jan XXIII zezwolił mu na przyjmowanie Komunii św., mimo że brat Roger nie był katolikiem.
CX
~czloax x
14 grudnia 2020, 00:38
Bombę podłożoną pod Kościół Chrystusowy nazywa ksiądz świadkiem Chrystusa? Tego samego Lutra, co miał napisać, że jedynym sprawcą grzechu jest niesprawiedliwy Bóg? Tylko człowiek o chorym lub zwyrodniałym umyśle może twierdzić, że Bóg miałby sam przeciwko sobie wystąpić.
MW
~Maciej Wylężek
14 grudnia 2020, 00:06
Luter był heretykiem. To prawda obiektywna. Ktoś kto jej zaprzecza również jest heretykiem. To bardzo zaraźliwa choroba duszy.
JW
~Jacek Wagner
13 grudnia 2020, 22:26
Ksiądz Oszajca chyba się zasklepił i odgrodził . Nie widzi ,że katolicyzm jest już w regresie , co roku ich ubywa , seminaria pustoszeją , na zachodzie katolików na palcach można policzyć . Ksiądz pisze jakby katolicy szykowali się do wyprawy krzyżowej.
AS
~Antoni Szwed
13 grudnia 2020, 18:48
"Przez prawie pięćset lat nazywaliśmy ks. Marcina Lutra heretykiem, by któregoś, naprawdę pięknego dnia odkryć, że i on jest "świadkiem Jezusa Chrystusa". Tak, tak Marcin Luter świadkiem Chrystusa, który swoimi kazaniami doprowadził do buntu chłopów w Niemczech, a potem zdradzając ich, poparł szlachtę, która we krwi utopiła powstanie chłopskie. Luter - gość, który wypisywał najgorsze wyzwiska pod adresem Żydów, z czego później z lubością korzystali hitlerowcy. Papieża nazywał antychrystem, a Rzym Babilonem. Luter "świętoszek", który ożeniwszy się bez zahamowań zdradzał swoją żonę z dziewkami służebnymi. I to ma być świadek Chrystusa. Wolne żarty, kpiny też mają swoje granice. O. Oszajca kpi sobie ze swoich czytelników, uważając, że można im wcisnąć każdy fałsz i każdą głupotę.
KW
~ka we
13 grudnia 2020, 18:05
Skoro świat miał wszystko, po cóż zatem przyszedł nasz Zbawiciel Jezus Chrystus na ziemię?
MS
~Mirosław Szczepan
13 grudnia 2020, 11:10
Jeśli wierzymy Panu Jezusowi , to przyjmujemy Ewangelie w całości . Jeśli na przykład nie uznajemy jej cześci odnoszacej sie do założenia kościoła , to wtedy przyznajemy sobie prawo do korygowania samego Pana Jezusa . Przyjecie takiej postawy jest rezygnacja z chrześcijaństwa i rozpoczęciem wyznawania utworzonej przez siebie religii.
MS
~Mirosław Szczepan
13 grudnia 2020, 11:02
Koscioł został założony przez Pana Jezusa . Ponadto sam Pan Jezus powiedział , że nie ma innej drogi do zbawienia niż tylko przez przynależnosc do założonego przez niego koscioła. Powiedział rownież, że osoby , ktore poznały jego naukę i ją odrzuciły , zostaną potępione.Koscioł katolicki i koscioly wschodnie mają zachowaną sukcesje apostolską wywiedzioną od samego Pana Jezusa . Natomiast protestanci utworzyli sobie swoje własne swieckie organizacje . Oni bezdyskusyjnie są poza kosciolem załozonym przez Pana Jezusa ze wszystkimi konsekwencjami. Poganie odrzucajacy Ewangelie rowniez poniosą tego konsekwencje. Pan Jezus nie pozostawia zadnych wątpliwości. Jezuita Oszajca głosi rzeczy sprzeczne z Ewangelia czym psuje , przynajmniej próbuje, ludzi. To jest jakieś jego prywatne objawienie. Takim jak Oszajca Pan Jezus dał rade , żeby sobie powiesili młynski kamien u szyi itd.
WK
~Wojciech Karol
13 grudnia 2020, 10:45
„Przez prawie pięćset lat nazywaliśmy ks. Marcina Lutra heretykiem, by któregoś, naprawdę pięknego dnia odkryć, że i on jest "świadkiem Jezusa Chrystusa"..”. Co nie zmienia faktu, że Luter jest heretykiem, a skutki jego herezji są aż nadto widoczne w Kościołach protestanckich, czy może raczej zborach.
JP
~Jarosław Piechota
13 grudnia 2020, 10:04
Sam Chrystus ostrzegał że pod Jego Imieniem przyjdą fałszywi mesjasze. Proszę udowodnić że wyznajemy tego samego Boga np. w wyznawcami kalwinizmu gdzie Bóg stworzył jednych ludzi do zbawienia a innych do potępienia.
PoloCocktowiec Kowalski
4 lutego 2016, 19:34
Księże Wacławie! Mam bardzo poważne pytanie. Czy gdy przejdę do jakiegoś z kościołów protestanckich to cokolwiek stracę?
JK
Jacek K
5 lutego 2016, 23:19
Sama przynależność (bez osobistej relacji z Bogiem) do jakiegokolwiek kościoła nie daje żadnej korzyści. To i przejście do innego nie powoduje straty. Liczy się osobista więź z Jezusem. To Jemu zadaj to pytanie. Jakie jest twoje osobiste powołanie? Jaka twoja droga? Co dla jednych jest dobre, innych może zabić. Sama kalkulacja zawarta w Twoim pytaniu wydaje mi się nie w porządku wobec Boga.
JP
~Jarosław Piechota
13 grudnia 2020, 10:07
W piśmie świętym trudno znaleźć coś takiego jak osobista relacja czy osobista wiara. Depozyt wiary jest złożony w Kościele który jest filarem i podporą prawdy.
KS
Konrad Schneider
13 grudnia 2020, 10:29
PoloCocktowiec Kowalski: Nie wiem, czy to jest po panskiej mysli, ale podzielilbym sie moimi doswiadczeniami. Z racji mieszkania w diasporze co jakis czas uczestnicze w nabozenstwach protestanckich. Co jest pozytywnego: kazania sa lepiej przygotowane i odnosza sie do konkretnych sytuacji z zycia. W zaleznosci od zdolnosci pastora nabozenstwa sa duzo bardziej zroznicowane i po prostu ciekawe. Czego mi brakowalo: ciszy na modlitwe, adoracji, poczucia bycia czescia jednego powszechnego Kosciola z tym samym porzadkiem Mszy sw. na calym swiecie.
NB
~Nika B.
13 grudnia 2020, 13:43
"Jakieś tam łaski"...
SK
Stanisław Kowalczyk
3 lutego 2016, 22:46
Czy można Pana Boga zawłaszczyć ? Oczywiście, że nie bo wówczas Pan Bóg stałby się marionetką w rękach człowieka. Oj - wielu by o tym marzyło żeby mieć wszechmoc Pana Boga na własne usługi. Artykuł zasadniczo nie na temat intronizacji której centrum jest uznanie , zawierzenie  i nazwanie Chrystusa Królem Polski ponieważ tylko wtedy Pan Jezus będzie mógł wziąć SWOJE KRÓLESTWO pod swoją opiekę. Jeżeli nie chcemy to nie weźmie a lepszego Obrońcy i Przewodnika mieć nie będziemy. Czekał nas będzie tragiczny koniec.
AL
~Anna Lipska
13 grudnia 2020, 10:36
koncepcja Chrystusa jako króla Polski to błąd teologiczny
JK
Jacek K
1 lutego 2016, 21:58
Ojcze Wacławie, jak takie glupoty możesz gadać! Nie przystoi duchownej osobie! Katolicy razem z heretykami, ateistami, muzułamanami w jednym niebie? Jak to? My wierni synowie z tymi psubratami przy jednym stole u Ojca Niebieskiego? A gdzie będzie nasza radość z mąk piekielnych tych synów zatracenia? Czyż sprawiedliwy Bóg mógłby nam nie pozwolić doznać tej satysfakcji płynącej z odczucia swądu przypalanych stóp tych podłych nikczemników. Miesza ojciec dobro ze złem. Niech baczy ojciec na zbawienie swej duszy, co by nam wiernym KK ojciec przypadkiem nie był źródłem radości, smarząc się z diabłami i heretykami w wiecznym piekle!   
AL
~Anna Lipska
13 grudnia 2020, 10:37
Nie ma jak ironia. Tylko czy wszyscy to rozumieją?
AZ
Anna Zdziarska
1 lutego 2016, 12:06
No,no,no wielkim szacunkiem darzysz piekło skoro piszesz to słowo wielką literą. Rozpędziłeś się trochę. CZy mam uważać Cię za teologa, osobę, która do głębi poznała i rozszyfrowała Pismo Święte. Tylko tam jest zapisana Prawda, którą powinniśmy się kierować. Z największą miłością do drugiego człowieka. Nie musi to być przyjaciel, ale jest dziełem tego samego Boga, który stworzył i Ciebie.
1 lutego 2016, 15:12
Taki np o.Hryniewicz uważa "piekło" jedynie za co najwyżej czasowy epizod w człowieczej drodze do Boga.Ja zaś piekło("robak nie umiera a ogień nie gaśnie") traktuję poważnie, bo tak naucza Kościół. Tak na marginesie przypominam,iż źródłem Objawienia jest Pismo Święte i Tradycja
Andrzej Ak
1 lutego 2016, 22:07
No to polecam wspólnoty Charyzmatyczne. Tam można nabawić się Daru Ducha Świętego i mieć Objawienia Prawdy Bożej od samego Boga. Pisma Święte wówczas stają się podpórką głębszej Wiary w Boga. "...czego oko nie widziało, czego ucho nie słyszało....
1 lutego 2016, 09:03
Każda religia uważa, że jest najlepsza, najprawdziwsza. Szkoda tylko, że tak mało ludzi wie, że żadna religia nie podaje całej prawdy. Prawda jest w nas samych, jedynie o tym nie pamiętamy. A co do artykułu: pojęcie zbawienia jako takie nie istnieje. Sami my tworzymy własną rzeczywistość, nic i nikt nas nie ogranicza, może tylko sam umysł, ego, które przesłania nam tę Prawdę.
JM
Jan Młynarczyk
31 stycznia 2016, 20:50
Jestem rzymskim katolikiem, mój przyjaciel duchownym kościoła zielonoświątkowego. Nasze dzieci chodzą razem do szkoły. Razem, jako wolontariusze pomagamy dzieciom z niepełnosprawnościami w zajęciach na basenie. On się modli głośno, ja w milczeniu. Obaj jesteśmy polskimi chrześcijanami. Planujemy razem świętować 1050-lecie Chrztu Polski (wtedy nie było jeszcze nawet schizmy wschodniej).
31 stycznia 2016, 15:35
Można powiedzieć jak nie Hryniewiczem go to Oszajcą. Oczywiście prywatne opinie owych jegomości ja osobiście mam tam gdzie ich miejsce. Jestem w odróżnieniu od osobą,której wystarczają  Katechizm i sakramenty Kościoła Chrystuowego , którym jest Kościół Rzymskokatolicki. Problemem jest natomiast to jak wiele innych dusz takimi heretyckimi bredniami wiedzie do Piekła taki np.o.Oszajca? Jak wielu mu zaufa i miast czerpać ze skarbca, który ma na wyciągnięcie ręki zacznie szukać tam gdzie czeka jedynie pustka i ciemność? Co z Twiom sumieniem o.Oszajco? Masz je jeszcze?
31 stycznia 2016, 22:04
Byłeś tam gdzie ta "pustka i śmierć"? A może ona jest wszędzie tam, gdzie tobie niewygodnie? Jakoś nie doczytałem, by autor zachęcał do jakiegokolwiek odstępstwa, a jedynie to tak niemodnej, nieszczęśliwie „lansowanej” przez Franciszka, Benedykta XVI i (o zgrozo!) JP II wyobraźni miłosierdzia. --- „Rozwijając nauczanie Soboru, już w pierwszej encyklice mojego pontyfikatu przypomniałem starożytną naukę sformułowaną przez Ojców Kościoła, zgodnie z którą należy uznać "ziarna Słowa" istniejące i działające w różnych religiach (por. Ad gentes, 11; Lumen gentium, 17). Nauka ta każe nam stwierdzić, że wprawdzie na różnych drogach, "ale przecież jakby w jednym kierunku postępuje to najgłębsze dążenie ducha ludzkiego, które wyraża się w szukaniu Boga, a zarazem w szukaniu poprzez dążenie do Boga pełnego wymiaru człowieczeństwa, pełnego sensu życia ludzkiego" (Redemptor hominis, 11).” --- Jan Paweł II - Duch Boży a ziarna prawdy w religiach niechrześcijańskich przemówienie wygłoszone w czasie audiencji generalnej 9 września 1998 r.
AB
Aleksander Borowski
31 stycznia 2016, 22:50
(Do stos)..Zastanów się bracie czy w tym co napisałes jest chrześcijańka miłość,chrzescijańska pokora.Ojciec Hryniewicz jest światowej sławy teologiem katolickim,nie był karany przez władze kościelne i nazywanie go heretykiem jest grzechem.Podobnie ma się z O. W.Oszajcą. TYm który chce podzielić i skłócić św.kościół jest szatan.
1 lutego 2016, 14:47
"Zawłaszczanie Boga: nieobce jest i nam takie działanie. Poza Kościołem, oczywiście naszym Kościołem, tym, do którego należymy, nie ma zbawienia. Tylko u nas, tylko my posiadamy wszystkie środki potrzebne do zbawienia. Wszędzie indziej tych środków jest mniej lub więcej, ale zawsze tylko trochę." To co o.Oszajca nazywa zawłaszczaniem Boga jest treścią nauki Kościoła.Zarówno jego, kolegi jak i moim psim obowiązkiem jest tej nauki pokornie słuchać jak i ją stosować. O.Oszajca sieje zwątpienie w obowiązującą go naukę Kościoła czym zaciąga nie tylko swoją winę ale pośrednio wystawia na niebezpieczeństwo odejścia o źródła wody żywej i zatracenia duszy wiele innych osób, gdyż tylko w Kościele Rzymskotolickim jest pełnia środków służących zbawieniu(o czym kolega zdaje się zapominać).    
1 lutego 2016, 14:56
Cóż, ci którzy jeszcze kilkadziesiąt lat temu nazwani byliby heretykami dziś nazywani są światowej sławy teologami. Takie oto mamy znaki czasu... Dla mnie są to jedynie osoby głoszące swe prywatne poglądy. Dlaczego Kościół je toleruje? Widać duch liberalizmu dotarł i Tu. . 
TS
~Taki Sobie
13 grudnia 2020, 10:57
Taak, zostaw czlowieku śp Ojca Hryniewicza w spokoju, on juz wie, w przeciwienstwie do Ciebie.
PG
Pawel G
31 stycznia 2016, 12:07
"Tylko u nas, tylko my posiadamy wszystkie środki potrzebne do zbawienia. Wszędzie indziej tych środków jest mniej lub więcej, ale zawsze tylko trochę." Pierwsze zdanie to, mim zdaniem, typowy lewicowy chwyt: piszemy coś, co tylko z pozoru odpowiada poglądom drugiej strony, i takiej przekręconej formy używamy jako pałki na wroga klasowego, politycznego, ideologicznego, religijnego, ... Co w takim razie powinniśmy zrobić, żeby taki atak odeprzeć? Ano po prostu starannie się temu przyjrzeć, wykazać błąd i skorygować. Tak też zrobimy, a więc: Nikt tutaj nie twierdzi, że my posiadamy środki do zbawienia, jakąkolwiek grupę mamy na myśli: czytelników Deon, polskich katolików, Polaków, nawet katolików w ogóle. To jest przekłamanie i pewnie o. Oszajca o tym wiem. Szafarzem wszystkich środków zbawienia - nawet nie właścicielem - jest Kościół. A to jest coś innego, niż pewna grupa osób i coś innego od posiadania przez taką grupę. Jeśli przekręcone znaczenie wyprostujemy, jak powyżej, to od razu widać, że nie ma już pałki do bicia nas po głowach. Nikt tutaj nie czynie siebie nieuprawnionym współwłaścicielem czegoś, co jest wyłącznie darem i łaską. Jak się to wszystko podsumuje, to widać, że jesteśmy tylko obdarowanymi przynależnością do Kościoła. Co do drugiego zdania, to jest to po prostu stanowisko SWII. Znowu nie ma powodu do bicia nas po głowach. Tutaj widzę uzurpację zupełnie innego rodzaju. Zamiast pokornie służyć Kościołowi w prawdzie, przyjmując jego nauczanie i wiernie pełniąc funkcje, niektórzy robią z właśnie właścicielami depozytu wiary dowolnie go przekręcając w zależności od swoich potrzeb, do czego absolutnie nie mają prawa. Czynią siebie też właścicielami środków zbawienia używając ich w sposób niezgodny z ich przeznaczeniem. To jest szeroko rozpowszechnione zjawisko: modernizm, relatywizm, negacja nauczania Kk, negacja przykazań, podważanie sakramantów, nadużycia liturgiczne, ...
R
rafi
31 stycznia 2016, 10:45
Zbawienie to jest Boża inicjatywa. To jest coś ponad nami - gdyby Bóg nie zechciał, to żaden z nas by nie trafił do nieba, nie byłoby takiej mocy, która byłaby w stanie nas tam zaprowadzić. Ale Bóg zapragnął dać nam Królestwo, i jest to Jego ogromnym pragnieniem, byśmy tam wszyscy się znaleźli, chociaż tak naprawdę - nikt z nas ta to nie zasługuje, i nie jest w stanie nijak sobie na to zasłużyć. Ale pomimo tego, że nikt z nas na niebo nie zasługuje, Bóg chce widzieć nas wszystkich w niebie. I właśnie Jezus - zapłacił karę należną nam, za nasze grzechy. Otworzył nam drogę do nieba. To była wyłącznie Boża inicjatywa, jest to Boży dar dla nas. Pozwólmy Bogu być Bogiem, nie usiłujmy decydować za Niego, kogo tam wpuszcza. Jeśli wpuszcza tam ludzi innych wyznań, to ja się bardzo z tego cieszę. Bardzo pragnę by też byli szczęśliwi, żyjąc na wieki z Bogiem. Być może tutaj nie wszystkim jest dane poznać Jezusa, może poznają Go dopiero w niebie, i będą razem ze mną cieszyć się, że mamy tak wspaniałego Boga?
AZ
Anna Zdziarska
1 lutego 2016, 12:14
I tu się mylisz. Od momentu Golgoty Zbawienie już się dokonało. Tylko czy my swoimi czynami lub brakiem ich zasłużymy na nie to jest tylko i wyłącznie w naszej gestii.Mało to jest proste. Kochajmy, módlmy się i wierzmy w Ewangelię.To nam obiecał Bóg, a On słowa dotrzymuje.Bądźmy więc pewni, że ,ZBAWIENIE ZALEŻY OD NAS, naszego życia.
Rafał Dąbrowa
1 lutego 2016, 22:26
Znam ogromną miłość Boga, i piszę o Jego miłości. Bóg ma również pragnienia, wiesz o tym? Stworzył nas z miłości, i przeznaczył nas (wszystkich ludzi) do pełnienia dobrych czynów. To nie jest tak, że pełnienie tych dobrych czynów skończy się, gdy pójdziemy do nieba. Dobre czyny, miłość, radość jest treścią życia Królestwa Bożego. W pełni doświadczymy tego wszystkiego w niebie, ale możemy doświadczać tego Królestwa już tutaj, na Ziemi. Tak, miłujmy się, wierzmy w Ewangelię, doświadczajmy tego życia z Bogiem. I tak - to jest nasz wybór, czy wybierzemy życie z Bogiem, czy będziemy chcieli doświadczać Jego miłości więcej i więcej, i zapragniemy być z Nim już na zawsze... a może ktoś to wszystko odrzuci. Bóg taki wybór uszanuje.
AS
~Antoni Szwed
13 grudnia 2020, 21:59
@Anna Zdziarska Nie, nie, na zbawienie nie można ZASŁUŻYĆ!! Zbawienie jest łaską - o tym wyraźnie pisze św. Paweł Apostoł, a potem św. Augustyn i inni obszernie to wyjaśniają. My co najwyżej możemy się otworzyć na łaskę, przyjąć ją jako dar Boga, ale nie możemy na nią zasłużyć. Oczywiście, Pan Bóg nie gra z nami w totolotka, objawił nam swoje Prawo, dał 2 Przykazania miłości. Dał nam rozum. Zatem mamy szanse wiedzieć jak się otwierać i na co się otwierać, by mieć nadzieję na zbawienie.
DP
Danuta Pawłowska
31 stycznia 2016, 10:02
Nie ma zbawienia poza Jezusem Chrystusem i Kościołem świętym! Jezus Chrystus jest Jedynym Pośrednikiem i Drogą Zbawienia. Inne religie mogą tylko PRZYGOTOWAĆ się  na przyjęcie Ewangelii, — ale w istocie stanowią racze j PRZESZKODĘ  na drodze do zbawienia. Kongregacja  Nauki  Wiary:  —   Fragmenty  z  Deklaracji   „Dominus  Iesus”  —  o jedyności i powszechności zbawczej Jezusa Chrystusa i Kościoła :[url]http://www.nonpossumus.pl/encykliki/KNW/dominus_iesus/[/url]
31 stycznia 2016, 23:43
Z tego co dobrze pamiętam Ratzinger wyraził to nie tyle mniej pracyzjnie co nieco sromniej, mówiąc o "Pełni zbawienia w Kościele". No cóż, nie od dziś wiadomo, że ludzi należy zmuszać do wolności (Rousseau), czyż nie?