Zbiórka protestacyjna

(fot. shutterstock.com)

Ludzie oddają pieniądze. Nie trzymają ich kurczowo, bo wiedzą, że to na wolność: na więcej możliwości dla chorych, na wolność słowa i po prostu, by nas wrogość nie zniewalała.

Czy wolność ma coś wspólnego z pieniędzmi? Zadziwiające powodzenie ostatnich zbiórek internetowych (do puszki Adamowicza, na Europejskie Centrum Solidarności, a także w pewnym stopniu na WOŚP) daje do myślenia. Zwłaszcza że ludzie już się oswoili z taką formą prośby o wsparcie, zatem nie chodzi tu o efekt nowości. Wielu z wpłacających na wspomniane zbiórki przedtem raczej dawało na inne cele charytatywne. Teraz jednak zdecydowali się wesprzeć inicjatywy stojące w opozycji do "życzeń" władzy.

Powiedziałbym, że doszło do pewnego "wołania" o wolność za pomocą pieniędzy. Demonstrowanie i krzyczenie na ulicach rozczarowało brakiem konkretnych efektów. Memy na FB może i śmieszą, ale ich siła sprawcza wydaje się niewielka. Dlatego sięgnięto po inną formę wołania o wolność: pieniądze.

To stara liberalna zasada: kto ma majątek, ten jest bardziej wolny. Ktoś, kto jest na garnuszku władzy, musi być jej posłuszny. Pokazano więc, że możemy sami się zorganizować i wesprzeć te inicjatywy, które dla nas są ważne, podobają się nam, a władzy niekoniecznie.

Czy rzeczywiście majątek przynosi wolność? Obraz wielbłąda próbującego przejść przez ucho igielne ostrzega przed bogactwem. Wiemy, że wielu dla ratowania swego majątku idzie na układy z władzą. Troska o mamonę potrafi zniewolić człowieka.

Kościół za Jezusem głosi "Błogosławieni ubodzy w duchu" i jednocześnie broni swojego majątku mającego pozwalać mu na niezależną działalność (też charytatywną). W efekcie wszyscy śmieją się ze "złote a skromne". Fundusz kościelny należy się Kościołowi ograbionemu z jego majątku i do tej pory wykorzystywanego przez państwo. Ale przywiązanie do tego funduszu w zestawieniu z "ubodzy w duchu" przynosi ogromne szkody (nie tylko wizerunkowe).

Bo w takich czasach żyjemy. Patrzymy na ręce władzy. Chcemy wiedzieć, jak się obraca naszymi pieniędzmi. Mamy świadomość, że są one wypracowane przez społeczeństwo (a w Kościele przez wiernych). Najbardziej gorszy to, gdy ci, którzy nimi obracają w naszym imieniu, nie są "ubodzy w duchu", są nimi zniewoleni.

W takich sytuacjach bierzemy sprawy w swoje ręce, ręce z pieniędzmi. Zrzucamy się na alternatywę wobec nieprzejrzystych działań finansowych. Może dlatego na nową siłę polityczną wyrastają samorządy? Im łatwiej patrzeć na ręce.

Pieniądze szczęścia nie dają. Kiedy? Gdy się ich kurczowo trzymamy, gdy nie potrafimy ich wydawać. Nie dziwota, że cieszą i wzruszają takie rekordowo szybkie zbiórki, kiedy ludzie oddają pieniądze. Nie trzymają ich kurczowo, bo wiedzą, że to na wolność: na więcej możliwości dla chorych, na wolność słowa i po prostu, by nas wrogość nie zniewalała.

Jacek Siepsiak SJ - dyrektor naczelny Wydawnictwa WAM i redaktor naczelny kwartalnika "Życie Duchowe". Tekst ukazał się pierwotnie w Gazecie Krakowskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zbiórka protestacyjna
Komentarze (19)
Andrzej Ak
11 lutego 2019, 18:37
Tu wcale nie chodzi o żadne pieniądze, lecz o władzę do której prowadzi m.in. manipulacja "mas" (z lewa i prawa oraz ze środka). Kulisy tego procederu przedstawiono tutaj, polecam zapoznać się z uwagą: [url]https://www.youtube.com/watch?v=47gK7mBhvEI[/url] Włos jeży się na głowie.
I
Ignacy
11 lutego 2019, 08:56
Pogadanki z Klubów Obywatelskich odc. 367452
10 lutego 2019, 20:39
"Patrzymy na ręce władzy. Chcemy wiedzieć, jak się obraca naszymi pieniędzmi." No właśnie, mam wrażenie, że autor artykułu nie wie skąd się wzięły pieniądze na 500+, leki dla seniorów, podniesienie minimalnej płacy i emerytury (przez co obywatele mogą też składać na dowolny cel większe datki), itd. A jakoś nie przypominam sobie, by postawił takie pytanie poprzedniej władzy, gdy podnoszono vat, zabrano pieniądze z OFE, a Rostowski miał tylko jedną odpowiedź: "piniendzy nie ma i nie będzie". Księże Jacku, czyżby u jezuitów obowiązywały różne standarty? A może to po prostu hipokryzja?
10 lutego 2019, 20:29
Nigdy na WOŚP nie dałem ani grosza, regularnie daję na Caritas, bo nie chcę, by nawet z części mojej ofiary organizowano koncerty, na których walczy się z Kościołem (np. przez promocję Hare Kriszna), ułatwia dostęp do narkotyków. Księże Jacku Siepsiaku SJ, należało jeszcze wspomnieć zbiórkę na Mateusza Kijowskiego, sprawa będzie jasna i prawie legalna, na pewno wystawi faktury...
WDR .
10 lutego 2019, 18:26
"Ludzie oddają pieniądze. Nie trzymają ich kurczowo, bo wiedzą, że to na wolność [...] by nas wrogość nie zniewalała." Wreszcie (po 27 latach) ksiądz zrozumiał skąd wpłaty na Radio Maryja i pozozstałe inicjatywy...
Jan Kowalski
10 lutego 2019, 16:40
BZDURNA TEZA!!!!! Wszyscy wiemy, że zbiórka była formą protestu a nie spontanicznym bezinteresowownym gestem. Choćby ktoś dał miliony na bardzo szczytne cele a w sercu miał wrogość, niechęć czy nienawiść do kogokolwiek to psu na budę takie gesty. Najważniejsze jest to co masz w sercu. Każdy może wspierać różne cele, jakie chce według wolności swojego serca i nie potrzeby trąbić o tym w mediach. Tylko wówczas możemy mówić o wolności. I jeszcze jedno - NIKT W TYM KRAJU NIKOMU NIE ZABRANIA DAWANIA PIENIĘDZY NA CELE CHARYTATYWNE. Na co dajesz to sprawa twojego sumienia. Koniec dyskusji.
MarzenaD Kowalska
10 lutego 2019, 14:26
[url]http://www.youtube.com/watch?v=78XxNwhz2Qs&t=187s[/url]
10 lutego 2019, 13:13
A jak ludzie (prości i biedni, ale szczerzy) od tylu lat utrzymują swoimi skromnymi ofiarami takie dzieła jak Radio Maryja, Tv Trwam, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej, to się ich posądza o manipulację ks. Rydzyka, robi się z nich oszołomów i moherów. I wprost się nawołuje do niepłacenia na te dzieła. Ile dał Autor artykułu na te dzieła? Kiedy namawiał do ich utrzymania, kiedy chwalił te dzieła? A ilu z tych, którzy tak "spontanicznie" dawali na WOSP po pogrzebie "świętgo" prezydenta Gdańska, nie daliby ani grosza na RM, Tv Trwam lub inne dzieła Kościoła Katolickiego? Mam wrażenie, że zdecydowana większość. Nie manipulować proszę, opowiadając się za jednym rozwiązaniem i jedną "nieomylną" linią myślenia i działania. 
WK
Wiktor Kowal
10 lutego 2019, 12:33
Nasi dali  pieniądze i  w naszym ECS Wałęsa będzie nadal bohaterem narodowym i "europejskim mędrcem". Nie ma tam miejsca dla żadnego Bolka. I co nam zrobicie?  Cieszy się, zatroskany o wolność, redaktor Siepsiak.
TK
Ter Ka
14 lutego 2019, 00:39
Wałęsa JEST bohaterem narodowym a Polska chyba jedynym na świecie krajem, który opluwa i zniesławia własnych bohaterów. Co do Rydzyka, to jest lepszym bismesmenem niz księdzem i o jego  finanse nie trzeba się martwić.
14 lutego 2019, 11:36
Dla osób o mentalności Homo Sovieticusa, dla których sprawność w oszukiwaniu innych i pływaniu po powierzchni po trupach innych to godna pochwały zaradność, Wałesą to z pewnością bohater. Na szczęście Polska zrzuca z siebie tę turańską mentalność przywleczoną na pancerzach sowieckich tanków.
WK
Wiktor Kowal
14 lutego 2019, 12:06
Wałęsa jest w dodatku dzieckiem szczęścia. W ECS, jako główny eksponat, powinna być kolektura lotto, w której nasz bohater wygrywał regularnie pieniądze. Jak zaświadcza żona, wystarczało to na utrzymanie rodziny.
MarzenaD Kowalska
10 lutego 2019, 11:20
Chyba o. Jacek musi posłuchać tego, co mówi jakże mądry o.Michało Zioło: [url]http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,5543,jaki-jest-glowny-grzech-zakonnikow-i-mnichow-wideo.html[/url]
10 lutego 2019, 11:11
[url=http://www.teologia.pl/franciszek/franciszek_plotkowanie.htm]NAUCZANIE PAPIEŻA FRANCISZKA GRZECHY JĘZYKA Plotkowanie, dezinformowanie, zniesławianie i oczernianie[/url]
10 lutego 2019, 19:43
Kto właściwie jest odpowiedzialny tę stronę  To Internet,, a nie chce mi się wszystkiego sprawdzać. . 
10 lutego 2019, 21:28
Podpis: ks. Michał Kaszowski
10 lutego 2019, 10:46
> Patrzymy na ręce władzy. Czyli kontrolujemy ją. Coś kiepsko to współgra ze stręczonym stereotypem władzy niewolącej. > Chcemy wiedzieć, jak się obraca naszymi pieniędzmi. Mamy świadomość, że są one wypracowane przez społeczeństwo (a w Kościele przez wiernych). Najbardziej gorszy to, gdy ci, którzy nimi obracają w naszym imieniu, nie są "ubodzy w duchu", są nimi zniewoleni. A ta czcza insynuacja jest oparta na?
MarzenaD Kowalska
10 lutego 2019, 11:08
Oparta na czytaniu GW oraz byciem "duchownym" na zjazdach PO- był na ich plakatach. Jest zamienną osobą z ks.Sową. 
10 lutego 2019, 10:27
Tak bardzo opresyjne państwo dusi wolność, że aż obywatele sobie prowadzą swobodnie zbiórki (i mają z czego) oprotestowujące ograniczanie ich wolności przez państwo. Tak - to ma sens.