Żyj tak, jak pragniesz

fot. Monkey Business Images / Deposithotos

Mamy prawie półmetek wakacji. Instagram zasypują relacje i zdjęcia z wyjazdów. Ostatnio widząc relację koleżanki, zapytałam wprost: czy ty tam odpoczęłaś? W przypływie szczerości wylało się trochę smutnej opowieści.

Czasem sami na siebie nakładamy ciężary nie od uniesienia. Przeglądając zdjęcia znajomych, wchodząc w dyskusję o tym, czy lepiej lecieć do Włoch czy do Hiszpanii. A ty wiesz, że twój portfel świeci pustkami i co najwyżej pojedziesz na Mazury, jeśli się uda… O czym tu rozmawiać? Czym się chwalić? Pytanie, czy musisz. Czy zawsze trzeba spełniać oczekiwania innych, doskakiwać do nierealnie wysoko postawionych poprzeczek, czy robić coś, by się pochwalić przed innymi? Czy wtedy rzeczywiście odpoczniesz?

Oczekiwania i presja otoczenia to jedno, ciężkie do uniesienia, gdy żyje się wśród ludzi z większą ilością zer na koncie. Nasze własne, niespełnione pragnienia, to drugie. O to drugie warto walczyć, choć najpierw fajnie jest się zatrzymać i pomyśleć czy rzeczywiście teraz tego chcę, potrzebuję, co mną kieruje… Wszak życie mamy jedno, szkoda by było ciągle chybiać celu.

DEON.PL POLECA

Czepiam się? Być może… Widzę jednak wokół siebie wielu sfrustrowanych, głęboko zmęczonych ludzi, na granicy wytrzymałości. Wśród nich są też ci, którzy właśnie wrócili z zagranicznych wojaży. Nie cel jest tu problemem, bo odpocząć można wszędzie, ale nasza najgłębiej ukryta motywacja. A ta potrafi robić psikusy…

Dla mnie najgłębszym odpoczynkiem jest posiedzenie na balkonie z kubkiem kawy i czytanie książki. Odpoczywam też, patrząc jak moje dzieci kopią nad Bałtykiem zamki z piasku, a że mieszkamy nad morzem, okazji ku temu nie brakuje. Czy tęsknie za górami? Nie. Czy marzy mi się zagraniczna podróż? Jedna tak, ale wiem, że zwyczajnie mnie na nią obecnie nie stać, więc nie katuję samej siebie myśląc, jakby było gdyby… Żyję tu i teraz i szukam przestrzeni dobrych dla mnie na już. Jutra wszak może nie być.

Gdybyś wiedział, że to twoje ostatnie wakacje w życiu, jakbyś je przeżył? Gdzie byś pojechał? Co byś zrobił, z kim się spotkał? Co chciałbyś zobaczyć, czego dotknąć i posmakować? Tak szczerze…

Moja mama często powtarzała, że chciałaby wrócić kiedyś na Teneryfę, która ją zachwyciła. Nie zdążyła wrócić. Miała swoje miejsce na ziemi, ale zabrakło czasu by ponownie zasmakować jego piękna. I choć to może wydawać się bardzo pesymistyczne, nierealne i głupie - warto mieć takie miejsca, szukać ich i je zdobywać. Nie jednak po to, by wrzucać uśmiechnięte focie na Insta, ale po to by wracać do miejsc, w których mogę poczuć prawdziwy głęboki zachwyt i zebrać siły do codziennych zmagań.

Nie żyje się po to, by ciągle doskakiwać do sztucznie wykreowanych wyobrażeń. Czasem trudno jest nie porównywać się z innymi, ale tak naprawdę czy ci inni przejmą się choć trochę, gdy okaże się, że swoje wakacje spędziłam na balkonie? Wątpię… Może pojawi się szyderczy chichot, ale szybko zamilknie, pojawi się nowy temat, nowe oczekiwania. Być może z czasem okaże się, że mój odpoczynek był najbardziej życiodajny i głęboki i wtedy głupie heheszki znajomych zamienią się w cichą, ukrywaną zazdrość.

Żyj tak, jak pragniesz. Odpoczywaj tak, jak umiesz i jak pozwalają ci na to możliwości, pragnienia, twoja sytuacja. Jeśli trzeba, wyloguj się z Facebooka i Instagrama, może to wbrew pozorom przyniesie najwięcej spokoju. Gdyby to były twoje ostatnie w życiu wakacje, jak byś je przeżył? Z kim, gdzie? Może najwyższy czas zatrzymać się i zadać sobie właśnie takie pytania... I ruszyć tam, gdzie rzeczywiście jest twoje miejsce.

Z wykształcenia pedagog i doradca rodzinny. Z wyboru żona, matka dwóch synów. Nie potrafi żyć bez kawy i dobrej książki. Autorka książki "Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet". Prowadzi bloga oraz Instagram.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Żyj tak, jak pragniesz
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.