Końcowa relacja synodalna w sobotę

(fot. © Mazur / catholicnews.org.uk / CC BY-NC-SA 2.0)
KAI / ptsj

Orędzie Synodu Biskupów będzie przyjęte i ogłoszone w sobotę 18 października rano, zaś końcowa relacja - "z Bożą pomocą" - w sobotnie popołudnie - zapowiedział dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi. Zastrzegł jednak, że na opublikowanie tekstu relacji (zarówno oryginału włoskiego, jak i tłumaczeń w kilku językach) zapewne trzeba będzie poczekać nawet kilka dni.

Jego zdaniem dzisiejszy dzień jest kluczowy dla prac III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Rano zostały przedstawione relacje grup językowych, w których pracowali ojcowie synodalni, wraz z zawartymi w nich propozycjami do relacji końcowej (Relatio Synodi). Ks. Lombardi zapowiedział publikację ich pełnych tekstów jeszcze dzisiaj. Zastrzegł, że są to wciąż tylko teksty robocze, a nie ostateczny głos Synodu.

Podczas konferencji prasowej w Watykanie poinformował też, że do komisji, która ma pomagać w redakcji relacji końcowej, zostali - decyzją papieża Franciszka - włączeni: kard. William Fox Napier (RPA) i abp Denis Hart (Australia), dzięki czemu w jej skład wchodzą teraz przedstawiciele wszystkich kontynentów. Jej członkami są także: kard. Gianfranco Ravasi (Włochy), kard. Donald William Wuerl (USA), abp Victor Manuel Fernández (Argentyna), abp Carlos Aguiar Retes (Meksyk, przewodniczący CELAM), bp Peter Kang u-il (Korea) oraz generał jezuitów o. Adolfo Nicolás Pachón. Komisja ma pomóc w pracy relatorowi generalnemu (kard. Peterowi Erdő), sekretarzowi specjalnemu tego zgromadzenia Synodu (abp. Bruno Forte) i sekretarzowi generalnemu Synodu Biskupów (kard. Lorenzo Baldisseriemu).

Obecny na konferencji prasowej arcybiskup Wiednia kard. Christoph Schöborn powiedział, że permanentnym wyzwaniem dla Kościoła i jego pasterzy jest połączenie jasności doktryny z podejściem do ludzi pełnym miłosierdzia, czego przykład dał sam Jezus Chrystus. Wskazał, że rodzina złożona z matki, ojca i dzieci (które potrzebują matki i ojca) to nie wymysł Kościoła, tylko odwieczna rzeczywistość ludzka, do czego zresztą odwoływał się też Jezus. A jednocześnie Kościół musi towarzyszyć ludziom znajdującym się w odmiennych sytuacjach, dlatego wciąż potrzebuje duszpasterskiego nawrócenia, do którego wzywa papież Franciszek - zaznaczył austriacki purpurat.

Jako redaktor Katechizmu Kościoła Katolickiego z 1992 r. nie dostrzega on podczas obrad synodalnych zmiany wyrażonej w nim doktryny, która jednak - jak zaznaczył - zawsze domaga się rozwoju. Dał przykład zjawiska wolnych związków i szerzej: dezinstytucjonalizacji rodziny, co było niewyobrażalne jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Trzeba znaleźć odpowiednie podejście duszpasterskie wobec tej nowej rzeczywistości. Mamy wyraźny "ideał rodziny", ale ludzie znajdują się na różnych stopniach jego osiągnięcia. Na tym polega "stopniowalność", o której mówili niektórzy ojcowie synodalni. Nie chodzi tu więc o stopniowalność samej doktryny - wyjaśnił metropolita Wiednia.

Zaznaczył, że także w nauczaniu Jana Pawła II można zaobserwować rozwój doktrynalny. Sama jego słynna teologia ciała była rozwinięciem nauczania Kościoła. W tradycji nie było wcześniej np. tak jasnego stwierdzenia, że ciało ludzkie jest elementem obrazu Boga w człowieku. Kard. Schöborn powołał się na opinię bł. Jana Henryka Newmana, według którego rozwój ten jest organicznym elementem życia Kościoła.

Przywołał też słowa jednej ze świeckich audytorek obecnego zgromadzenia Synodu, skierowane do biskupów, w których poprosiła, by zajmując się rodziną patrzyli najpierw nie do sypialni, ale do pokoju dziennego swych wiernych.

W imieniu prefekta Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerharda Müllera, ks. Lombardi poinformował, że dementuje on przypisywane mu słowa deprecjonujące relację po dyskusji, przedstawioną przez kard. Erdő. Nigdy bowiem nie wyraził "podobnych negatywnych opinii".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Końcowa relacja synodalna w sobotę
Komentarze (6)
J
jas
16 października 2014, 19:42
Ojcowie synodalni ponownie spotkali się dzisiaj na sesji ogólnej i zapoznali z relacjami z obrad w dziesięciu grupach językowych. Relatorzy sygnalizowali poważne zastrzeżenia do relacji z pierwszego tygodnia obrad. Dotyczyły one wielu kwestii, takich jak nierozerwalność małżeństwa, konkubinaty czy związki homoseksualne. Podkreślano konieczność zachowania pełnej ciągłości z dotychczasowym nauczaniem Kościoła. Każda grupa przedstawiła na piśmie swe poprawki czy wręcz alternatywne wersje relatio. Na ich podstawie zostanie zredagowany dokument końcowy Synodu. Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/10/16/synod_biskup%C3%B3w:_przedstawiono_sprawozdania_z_grup_j%C4%99zykowych_i/pol-831365 strony Radia Watykańskiego 
N
non
16 października 2014, 16:52
Kilka osób usiłowało narzucić ojcom synodalnym swoją orientację, postanowiliśmy więc na nowo napisać dokument, podsumowujący pierwszy tydzień obrad – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. prof. Tony Anatrella z Paryża, psychoanalityk, jeden z ekspertów Synodu. RW: Jaka jest atmosfera w małych grupach? Ks. T. Anatrella: Pracujemy bardzo intensywnie, ponieważ postanowiliśmy na nowo napisać dokument, podsumowujący pierwszy tydzień obrad. A to dlatego, że większość kardynałów i biskupów nie zgadza się z tym tekstem. Mówią, że są to myśli kilku redaktorów, ale nie jest to opinia ani biskupów, ani Synodu, a już w ogóle nie jest to stanowisko Kościoła. A zatem całkowicie przerabiamy ten tekst, schodzą nam na tym całe noce, piszemy całe paragrafy. - Czy są to odczucia właściwe tylko dla waszej grupy czy dla całego Synodu? - Jest to odczucie powszechne. W czasie przerw rozmawiamy ze sobą. Jest głębokie niezadowolenie z tego dokumentu, w którym właściwie nikt nie odnajduje swoich poglądów. Budzi to głęboki zawód, ale też pytania. Nie możemy zrozumieć, jak można było ogłosić tekst, który jest tak płytki, tak źle napisany, a na dodatek stojący w sprzeczności z nauczaniem Kościoła, przez co może wprowadzić w błąd wielu katolików, a u niekatolików sprawia wrażenie, że Kościół porzuca swe nauczanie.
D
diakon
16 października 2014, 15:26
Czekamy z cierpliwością na sobotę. Żadnej heretyckiej decyzji nie będe uznawał ja i z tego co wiem większość moich kolegów. Wzywam do modlitwy za ojców synodalnych i papieża Franciszka.
X
xxx
16 października 2014, 17:15
Szczerze współczuję duchownym wiernym nauce katolickiej. Staną przed dramatycznym wyborem. Nam świeckim też będzie trudno, ale będziemy mogli poszukać prawdziwie katolickich wspólnot. A co ma robić ksiądz, któremu biskup każe organizować spotkania  dla par homoseksualnych? Co ma zrobić kapłan, który będzie musiał dawać komunię ludziom żyjącym jawnie w grzechu ciężkim? Co ma zrobic ksiądz, który będzie musiał uczestniczyć w konferencjach o uświęceniu przez grzech? Czeka nas próba wiary i próba charakterów. Co do ostatecznych wyników synodu (tego za rok) nie mam żadnych złudzeń. Przez rok przejedzie po nas taki potężny walec herezji i zaprzaństwa, że dotychczasowe harce będą się wydawały tylko zabawą.
D
diakon
16 października 2014, 17:23
W takiej sytuacji pozostanie mi sprzeciw sumienia. Całe szczęście biskupi posługujący w Polsce są wierni Pismu Świętemu i Tradycji Kościoła.
W
wert
16 października 2014, 20:07
zawsze jest wyjscie: mozna wyjsc z Kosciola katolickiego, skorro nie uznajesz nieomylnosci papieza, a ten dokument zostanie przez Ojca Św Franciszka podpisany i dany lokalnym episkopatom do realizacji. Zgadzam sie z kazda decyzja Papieza, bo to jemu powierzona jest troska o Lud Bozy.