Kościół świat, dialog - debata z udziałem Ravasiego i Michnika

(fot. shutterstock.com)
KAI / ptt

Chrześcijaństwo ze swej natury jest otwarciem i dialogiem, wyjściem do świata - tak debatę pt. "Kościół, świat, dialog" zapowiadającą Dziedziniec Dialogu 2015 podsumował kard. Gianfranco Ravasi.

W Domu Arcybiskupów Warszawskich dyskutowali z nim: socjolog prof. Mirosława Grabowska, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik, poseł do Parlamentu Europejskiego Marek Jurek i prof. Wiktor Osiatyński - prawnik i działacz społeczny.

DEON.PL POLECA

Katarzyna Janowska - dyrektor TVP Kultura we wprowadzeniu do debaty zwróciła uwagę, iż w Polsce napięcie między Kościołem a światem nigdy nie prowadziło do rozłamu, lecz do owocnego dialogu. W czasach komunizmu, w obliczu rosnącej siły autorytarnego państwa Kościół odkrywał swoją rolę w budowaniu podmiotowości społeczeństwa, a z drugiej strony społeczeństwo odkrywało swoją podmiotowość w Kościele. - Czy dziś drogi między Kościołem a światem muszą się rozchodzić? Jakie powinno być miejsce Kościoła we współczesnym świecie? Czy dialog między nimi jest jeszcze możliwy? - pytała uczestników debaty.

Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" przyznał, że nie wyobraża sobie Polski bez Kościoła, nawet jeśli ten przyjmuje - jak się wyraził - niekiedy postać narcyza. Jego zdaniem, w polskim Kościele jest wszystko to, co najlepsze w społeczeństwie i zarazem wszystko to, co najgorsze". Red. Michnika "boli, że słyszalny jest głos tego, co najgorsze", ale jak stwierdził "nie ma innej rady niż rada dialogu. Jeśli raz się nie uda, trzeba drugi raz spróbować - mówił.

Kard. Ravasi odpowiadając na pytanie o dialog Kościoła ze światem podkreślił, że Kościół, wspólnota osób wierzących - z punktu widzenia socjologii składa się z kobiet i mężczyzn, ale z punktu widzenia teologicznego także z rzeczywistości transcendentnej wyrażającej się w obecności Boga. - Postępowanie osób wierzących może być poddawane osądowi, zatem możemy dokonywać oceny Kościoła. Z jednej strony zdarzają się w Kościele kwestie, które mogą być przedmiotem uzasadnionej krytyki zwłaszcza jeśli chodzi o elementy grzechu. Zdaniem prefekta Papieskiej Rady ds. Kultury, osąd z zewnątrz musi brać pod uwagę złożoność rzeczywistości bosko-ludzkiej samego Kościoła. W takim kontekście mamy do czynienia z dialogiem. Dialog - etymologicznie wyraża "skrzyżowanie". Muszą być dwa oddzielne punkty widzenia, które spotykają się w otwartej przestrzeni, na dziedzińcu - we wzajemnym poszanowaniu wysłuchują się - mówił.

Europoseł Marek Jurek zaznaczył, że katolik musi przekazać światu orędzie, którego ten jeszcze nie zna lub nie przyjmuje. Mówiąc o dialogu Kościoła i świata stwierdził, że spór o kształt instytucji społecznych albo będzie czymś normalnym i możliwa będzie rozmowa albo każda ze stron będzie stanowisko drugiego uznawać za fobie. - Miałem nadzieję, że przychodzę na Dziedziniec Dialogu. A jak słuchałem red. Michnika, to się poczułem jak na pretorium pretensji - stwierdził Jurek i zaprotestował przeciwko wykluczaniu części katolicyzmu z opinii publicznej. Jeśli swoje stanowisko moralne będziemy nazywać "fobią", to jak my mamy rozmawiać? - pytał.

M. Jurek podkreślił też, że katolicy w Polsce mimo, że doświadczają wszystkich chorób cywilizacji zachodniej, wyróżniają się jednak tym, że wciąż potrafią odróżniać dobro od zła. - Sporo się zmieniło - mówił -, ale wciąż mamy kapitał społeczny, na którym możemy budować. Kościół musi być świadkiem prawd niepopularnych - zaznaczył.

Kwestię stosunku Polaków do Kościoła poruszyła prof. Mirosława Grabowska. Przypomniała, że Kościół w Polsce w rzeczywistość po 89 roku wkraczał jako absolutnie niekwestionowany autorytet moralny i cieszył się ogromnym zaufaniem niemal 90 proc. Polaków. - To się niestety szybko zmieniło. W połowie lat 90. więcej było braku zaufania niż zaufania, co wiązało się z budowaniem na nowo relacji Kościół-państwo, Kościół społeczeństwo. Dopiero w II połowie lat 90. Kościół wyszedł z tego kryzysu zaufania, a od wielu lat to zaufanie oscyluje na poziomie ok. 60 proc. Polaków - mówiła. Jej zdaniem te wahania zaufania społecznego można łączyć z bieżącymi sprawami politycznymi i społecznymi.

W ocenie prof. Wiktora Osiatyńskiego, Kościół roztrwonił to wielkie zaufanie a jego głos jest słabo słyszalny w sprawie przemocy i krzywdy. - W dobie transformacji Kościół nie powiedział nic lub prawie nic w sprawie drapieżnej prywatyzacji czy na temat stosunku do własności - twierdził uczestnik debaty. Nawiązując do badań, według których w wielu krajach zawodem cieszącym się najwyższym zaufaniem społecznym jest straż pożarna powiedział, że życzyłby sobie, żeby Kościół był jak strażak, tzn. kimś kto posiada władzę i używa jej tylko w dobrych celach.

Prof. Osiatyński stwierdził też, że nie jest "fanatykiem dialogu". - Nie widzę sensu dialogu, w sytuacji ataku, nienawiści czy wykluczenia, bo wtedy ważniejsza od dialogu jest skuteczna obrona słabszych i atakowanych - mówił.

Na to kard. Ravasi zwrócił uwagę na wzbogacającą społeczeństwa obecność Kościoła, który ma za sobą 20 wieków kształtowania kultury. - Funkcją Kościoła powinno być wykorzystywanie tego potencjału wobec konkretnych problemów. Kościół powinien być kimś, kto przypomina o tym, by wysłuchiwać również innych racji a nie tylko przekazywać własne nauczanie.

Zwrócił także uwagę na rolę Kościoła w zsekularyzowanym społeczeństwie, które nadal zadaje sobie egzystencjalne pytania o sens życia i śmierci. Posługując się obrazem statku wskazał na zachodzące zmiany. - Kapitan już nie wskazuje drogi, ważniejszy jest kucharz, który codziennie ogłasza, co będziemy jeść, od kapitana, który mówi, dokąd płyniemy - zauważył ze smutkiem kard. Ravasi. Podkreślił, że w takich realiach ważna jest obecność wiary, wizji duchowej, która odpowiada na pytania. Zdaniem red. Michnika, potrzeba religijna jest nieusuwalna z naszej kultury i egzystencji, bo zawsze człowiek będzie zadawał sobie pytania o dobro i o zło.

Podsumowując debatę prefekt Papieskiej Rady ds.Kultury zaznaczył, że chrześcijaństwo nie zamyka się w świątyni, ale jest głęboko przekonane, że należy "oddać Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie" - wskazuje na autonomię i wolność religijną.

"Dziedziniec Dialogu" to przestrzeń rozmowy i spotkania między wierzącymi w Boga i ateistami, agnostykami oraz obojętnymi religijnie - przypomina gospodarz debaty kard. Kazimierz Nycz.

Od 2011 r. Papieska Rada ds. Kultury organizuje "Dziedziniec pogan", który gościł już w Paryżu, Barcelonie, Sztokholmie, Asyżu a od 2013 roku pod nazwą "Dziedziniec dialogu" również w Warszawie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół świat, dialog - debata z udziałem Ravasiego i Michnika
Komentarze (15)
L
legutt
18 kwietnia 2015, 09:01
Wrogowie Kościoła podejmują z nim dialog,żeby go rozmiękczyć i rozbić od środka. Chrystus umarł za grzeszników i wrogów ale nie szedł z grzesznikami ani z wrogami na kompromis. Podjął okrutną mękę ale nie zmienił Swego nauczania  pod ich wpływem. A kiedy Apostołowie szemrali nie zatrzymywał ich,nie dogadywał się z nimi ale zapytał stanowczo - ,,Czy i wy chcecie odejść''? I po tych słowach nie odeszli ale przyjęli wszystko co im przekazywał. Na tym polega gloszenie Ewangelii a nie na kompromisach.
L
Leo
18 kwietnia 2015, 12:01
Wiele razy w Ewangelii Jezus spotykał się, dyskutował i dialogował z osobami "nie tego" - cudzołoznikami, celnikami, itp. Dyskusje prowadził nawet  faryzeuszami.
E
ewejga
18 kwietnia 2015, 12:57
Jezus rozmawiał z tymi o których piszesz ale nigdy nie przyjął ich sposobu myślenia ani działania. Dlatego i Jego Kościół nie może się dostosowywać do ludzi. To ludzie mają się ciągle nawracać do Boga.
M
ministrant
17 kwietnia 2015, 20:43
Kościół jest powołany do głoszenia Ewangelii(Mk16,15-18) a nie do dialogu z poganami !!!
G
Głuchoniemy
18 kwietnia 2015, 02:48
A w jaki sposób głosić Ewangelię BEZ dialogu z poganami? Ogniem i mieczem?  (wykrzykniki pomijam)
L
Leo
18 kwietnia 2015, 12:12
A co jeśli ci powiem, że dziedziniec pogan to było też takie miejsce w świątyni jerozolimskiej?
L
Leo
18 kwietnia 2015, 12:14
Siąść w kościele i czekać aż sami przyjdą :P
O
oronga
17 kwietnia 2015, 20:36
Przykro mi,jako katolikowi,że obecni hierarchowie KK zapomnieli,że z wrogami Boga i Kościoła nie prowadzi się dyskusji?
A
adam
17 kwietnia 2015, 21:36
To jakaś nowa Ewangelia, żeby z wrogami nie dyskutować? W Ewangelii Jezusa Chrystusa On umiera za wrogów, także za Ciebie, ale skoro czujesz się sprawiedliwy, to za Ciebie nie umarł.
W
woklet
17 kwietnia 2015, 22:37
Chrystus powiedział też do Apostołów - ,,Nie rzucajcie pereł między wieprze''.
G
Głuchoniemy
18 kwietnia 2015, 02:49
Tak jest. Należy ich po prostu zarżnąć.
R
rusek
18 kwietnia 2015, 02:51
To jest ewnagelia wg ojca rydzyka. Wot szto.
P
polak
17 kwietnia 2015, 20:31
Jeśli w tej dyskusji udział bierze o.Adam M. z zakonu GW,to jako katolik czuję się zdruzgotany tą wiadomością. Ten ,,zakonnik'' ma już na swym koncie wymanewrowanie Polskiej Solidarności i tego wszystkiego co się z Polską stało. Czyżby teraz brali się za Kościół,jako ostatni bastion wiary i polskości?
R
rusek
18 kwietnia 2015, 02:52
Przeca kościół sie obroni. Wot szto.
G
Głuchoniemy
18 kwietnia 2015, 03:24
Ja bym sie Michnikem aż tak nie porzerażał. On - nawet gdyby chciał - nie jest w stanie zniszczyć bastionu wiary. Ani polskości.