Kościół w okresie pandemii. Dominikańskie klasztory uruchamiają specjalne infolinie

Fot. Depositphotos / Zakon Kaznodziejski / YouTube
DEON.pl / pk

"Ta rozmowa, chociaż nie jest terapeutyczna, może mieć duchowe, leczące skutki" - powiedział w rozmowie z DEON.pl Łukasz Miśko OP.

Dominikanin przyznaje, że pomysł stworzenia specjalnych "przyklasztornych infolinii" narodził się w trosce o duchowe życie ludzi, którzy z powodu kwarantanny lub prewencji zmuszeni są do pozostania w domach.

"W czasie społecznej izolacji i dystansu, dramatem jest to, że jako dominikanie, nie mamy dostępu do naszych ludzi, a nasi ludzie nie mają dostępu do mas. Naradziło się pytanie, jak zachować zasady walki z wirusem i jednocześnie nie zniknąć z życia naszych wspólnot" - powiedział Łukasz Miśko OP.

Osoby dzwoniące na specjalne numery telefonu będą mogły liczyć przede wszystkim na bycie wysłuchanym. "Chodzi o to, żeby nie udając, że jesteśmy terapeutami, zaoferować empatię, wysłuchanie i obecność" - powiedział zakonnik.

Infolinie przygotowane przez dominikanów, ze względów "przepustowość" są w pierwszej kolejności skierowane do ludzi uczestniczących w życiu poszczególnych klasztorów dominikańskich. Na chwilę obecną rozmowy przez telefon zaoferowały dominikańskie wspólnoty w Krakowie, Rzeszowie, Katowicach i Warszawie. Informacje o nowych infoliniach oraz numery telefonów są dostępne na stronach poszczególnych klasztorów lub w social mediach.

Jak przyznaje dominikanin, specjalne telefony nie są jedyną formą pomocy, jaką oferują jego współbracia w okresie pandemii koronawirusa. "Jest mnóstwo katechez facebookowych i youtube’owych w konkretnych duszpasterstwach" - powiedział zakonnik. "Każdy klasztor zna swoich ludzi. Każda wspólnota próbuje wymyślić coś, co może dać ludziom, żeby łatwiej im było znosić ten czas".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół w okresie pandemii. Dominikańskie klasztory uruchamiają specjalne infolinie
Komentarze (2)
RN
~Rafał Nowak
24 marca 2020, 15:59
Dominikanie zamknęli dla wiernych kościół św. Jakuba w Sandomierzu, w miejscu gdzie ich bracia wytrwali do końca ponosząc męczeństwo z rąk Tatarów.
RS
~Rysiek Sipa
24 marca 2020, 15:57
Hmmmmm